-
31. Data: 2014-04-04 18:42:05
Temat: Re: Mostek Polaka
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Pan Michał Baszyński napisał:
>>albo kto to był Dworcow - a w większości miast ma swoją ulicę..
>
>
> http://new.hist.asu.ru/biblio/sudbi/B3.html
>
Żeby nie było wątpliwości - po rosyjsku dworzec np. kolejowy nazywa się
zupełnie inaczej, więc ten Dworcow, to musi być niezła postać.
-
32. Data: 2014-04-04 22:29:36
Temat: Re: Mostek Polaka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciek napisał:
>>>albo kto to był Dworcow - a w większości miast ma swoją ulicę..
>>
>> http://new.hist.asu.ru/biblio/sudbi/B3.html
>
> Żeby nie było wątpliwości - po rosyjsku dworzec np. kolejowy nazywa
> się zupełnie inaczej,
Legenda głosi, że Rosjanie podczas wizyty w Londynie zobaczyli Vauxhall
Station i zapytali co to jest. Nazwę zapamiętali, i na dworce budowane
w Rosji też tak zaczęli mówić.
> więc ten Dworcow, to musi być niezła postać.
Za moich czasów dostanie trójki z minusem z rosyjskiego, to był czyn
patriotyczny. No więc mój znajomy (dość znany profesor w swej dziedzinie)
pod koniec komuny oprowadzał po Warszawie radziecką delegację. Gdy jechali
przez obecne Rondo Czterdziestolatka, pokazał im ruchem dłoni budynek obok
i wydukał "a eto Cientralnyj Dwariec". Miny zrobili zdumione -- musieli
sobie pomyśleć, że zwyczaj budowania Centralnych Pałaców, i to tak właśnie
wyglądającycj, to jakaś polska osobliwość.
--
Jarek
-
33. Data: 2014-04-05 09:54:41
Temat: Re: Mostek Polaka
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 4 Apr 2014 22:29:36 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan Maciek napisał:
>>>>albo kto to był Dworcow - a w większości miast ma swoją ulicę..
>>> http://new.hist.asu.ru/biblio/sudbi/B3.html
>> Żeby nie było wątpliwości - po rosyjsku dworzec np. kolejowy nazywa
>> się zupełnie inaczej,
> Legenda głosi, że Rosjanie podczas wizyty w Londynie zobaczyli Vauxhall
> Station i zapytali co to jest. Nazwę zapamiętali, i na dworce budowane
> w Rosji też tak zaczęli mówić.
Fonetycznie by pasowalo, zreszta sami tak pisza,
http://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%92%D0%BE%D0%BA%D0%B
7%D0%B0%D0%BB
ale cos mi sie tu nie zgadza.
http://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%92%D0%B8%D1%82%D0%B
5%D0%B1%D1%81%D0%BA%D0%B8%D0%B9_%D0%B2%D0%BE%D0%BA%D
0%B7%D0%B0%D0%BB
Witebski "wokzal" w Petersburgu - 1838
http://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%9C%D0%BE%D1%81%D0%B
A%D0%BE%D0%B2%D1%81%D0%BA%D0%B8%D0%B9_%D0%B2%D0%BE%D
0%BA%D0%B7%D0%B0%D0%BB_(%D0%A1%D0%B0%D0%BD%D0%BA%D1%
82-%D0%9F%D0%B5%D1%82%D0%B5%D1%80%D0%B1%D1%83%D1%80%
D0%B3)
Moskiewski "wokzal" w Petersburgu - 1847
http://en.wikipedia.org/wiki/Vauxhall_station
1848
Zreszta sami jakby przestali uzywac
http://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%96%D0%B5%D0%BB%D0%B
5%D0%B7%D0%BD%D0%BE%D0%B4%D0%BE%D1%80%D0%BE%D0%B6%D0
%BD%D0%B0%D1%8F_%D1%81%D1%82%D0%B0%D0%BD%D1%86%D0%B8
%D1%8F
Tu jest chyba rozsadne wyjasnienie
http://en.wikipedia.org/wiki/Vauxhall
"Another likely explanation is that the first Russian railway,
constructed in 1837, ran from Saint Petersburg via Tsarskoye Selo to
Pavlovsk Palace, where extensive Pleasure Gardens had earlier been
established. In 1838 a music and entertainment pavilion was
constructed at the railway terminus. This pavilion was called the
Vokzal in homage to the Vauxhall Pleasure Gardens in London.
Another proposed explanation is that the word is a loan from Dutch
"wachtzaal", meaning "waiting-room", since a substantial station would
have such an edifice.
The word "voksal" (??????) had been known in the Russian language with
the meaning of "amusement park" long before the 1840s and may be
found, e.g., in the poetry of Aleksandr Pushkin: ?? ???????? ??? ?
???????? / ?????? ??????? ????? (To Natalie (1813): "At fetes and in
voksals, /I've been flitting like a gentle Zephyrus". According to
Vasmer, the word is first attested in the Saint Petersburg Vedomosti
for 1777 in the form ??????, which may reflect an earlier English
spelling, Faukeshall. Englishman Michael Maddox established a Vauxhall
Gardens in the Saint Petersburg suburbs (Pavlovsk) in 1783, with
pleasure gardens, a small theatre/concert hall
J.
-
34. Data: 2014-04-05 14:21:41
Temat: Re: Mostek Polaka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>>>>albo kto to był Dworcow - a w większości miast ma swoją ulicę..
>>>> http://new.hist.asu.ru/biblio/sudbi/B3.html
>>> Żeby nie było wątpliwości - po rosyjsku dworzec np. kolejowy nazywa
>>> się zupełnie inaczej,
>> Legenda głosi, że Rosjanie podczas wizyty w Londynie zobaczyli Vauxhall
>> Station i zapytali co to jest. Nazwę zapamiętali, i na dworce budowane
>> w Rosji też tak zaczęli mówić.
>
> Fonetycznie by pasowalo, zreszta sami tak pisza,
> http://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%92%D0%BE%D0%BA%D0%B
7%D0%B0%D0%BB
To jak w radzieckiej anegdocie o kołchoźniku, co to opowiadając towarzyszom
o wycieczce do Moskwy, nie umiał sobie przypomnieć tytułu opery, na którą
go zabrali -- "Leningrad wiesnoj...? Niet.... Talin zimoj...? Toże niet...
Da, to było Riga Lietom!"
Czasem jednak te fonetyczne inspiracje idą w drugim kierunku, jak choćby
tu -- http://www.carandache.ch
--
Jarek
-
35. Data: 2014-04-05 16:08:59
Temat: Re: Mostek Polaka
Od: "PcmOl" <...@...com>
> Jak włączam pierwsze, to mi drugie wyskakuje ;-)
Mam tak samo. :D
-
36. Data: 2014-04-06 14:25:45
Temat: Re: Mostek Polaka
Od: Grzexs <g...@g...pl>
>>> A taki Spacerow to chyba radziecki kosmonauta, skoro ulica jego imienia
>>> w Warszawie łączy się z Gagarina :)
>>
>> Jak stary warszawiak, przez pewien czas mieszkający na Nowotkach (ul.
>> Marcelego Nowotki) pamiętam jeszcze w ulice Woroniczą i Komarową.
>
> A ja także Strusią.
A mnie, jako wrocławianina, gdzie ulice są jakie, a nie czego, zawsze
uderzały takie nazwy jak ,,ul. Śmigłowca". We Wrocławiu byłaby ,,ul.
Śmigłowcowa".
--
Grzexs
-
37. Data: 2014-04-06 16:24:56
Temat: Re: Mostek Polaka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Grzexs napisał:
>>>> A taki Spacerow to chyba radziecki kosmonauta, skoro ulica jego
>>>> imienia w Warszawie łączy się z Gagarina :)
>>>
>>> Jak stary warszawiak, przez pewien czas mieszkający na Nowotkach
>>> (ul. Marcelego Nowotki) pamiętam jeszcze w ulice Woroniczą i Komarową.
>>
>> A ja także Strusią.
>
> A mnie, jako wrocławianina, gdzie ulice są jakie, a nie czego,
> zawsze uderzały takie nazwy jak "ul. Śmigłowca". We Wrocławiu
> byłaby "ul. Śmigłowcowa".
Wtedy by ktoś mógł zapytać, kto to taki był ten Śmigłowcow i dlaczego
on nie Wiertaliotow, albo zgoła Gielikopterow. Wrocławskie ulice są
może konsekwentnie 'jakieś', ale nigdy nie są 'czyjeś', najwyżej
'kogoś' -- jest więc tak, jak w innych miastach Polski. Ale idźmy dalej
na południe -- w Czechach może być "ul. Jana Masaryka" (w Pradze jest),
ale może to być też "ul. Masarykova". Spotkałem na Słowacji, to inny
język, ale czeskie ulice mające ludzkiego patrona też są często z
końcówką "-ova".
My w Warszawie mamy dwie ulice -- jedna Husarii, druga Husarska. Ta
druga, jak mniemam, milsza wrocławianom. Ale to różne ulice. Jeszcze
dalej na południu, na Bałkanach, normalną rzeczą bywa, że nazwa tej
samej ulicy może przybierać zupełnie różne formy. Na przykład "ul.
Sedam Kaštela" w Splicie, to to samo, co "ul. Kaštelanska" ("ul. 7
kaštela" albo "Kaštelanska ulica" też można napisać i nikt się nie
będzie czepiać).
--
Jarek
-
38. Data: 2014-04-06 20:41:47
Temat: Re: Mostek Polaka
Od: a...@w...pl
W dniu czwartek, 3 kwietnia 2014 14:07:03 UTC+2 użytkownik Sylwester Łazar napisał:
[ciap]
>urodzonego w 1856
> we Wrocławiu niemieckiego fizyka, Leo Graetza."
>
nie żebym się czepiał ale we Wrocławiu na cmentarzu przy ul. Ślężnej są innego zdania
czy on fizyk był niemiecki :) a przy okazji na tym samym cmentarzu leży inny z tej
rodziny znany z wielotomowej historii, bynajmniej nie Niemców.
Andrzej Kamieniecki
-
39. Data: 2014-04-06 20:56:38
Temat: Re: Mostek Polaka
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
> nie żebym się czepiał ale we Wrocławiu na cmentarzu przy ul. Ślężnej są
innego zdania czy on fizyk był niemiecki :) a przy okazji na tym > samym
cmentarzu leży inny z tej rodziny znany z wielotomowej historii, bynajmniej
nie Niemców.
>Andrzej Kamieniecki
A tak. Nie skorygowałem tego, bo to była tylko niepełna informacja.
Był Niemcem, żydowskiego pochodzenia.
Jednak, jego ojciec Heinrich Graetz miał całkiem sensowne poglądy.
Jego własne słowa:
Graetz wykazywał że częsta u rabinów skłonność do talmudycznej praktyki
analizowania najdrobniejszych aspektów każdego problemu i "rozszczepiania
włosa na czworo" wywołuje silny sprzeciw otoczenia, że jeszcze gorzej Żydom
służy zwyczaj - jak sam to sformułował - "przekręcania faktów, chytrego
mamienia ludzi" oraz "szukania przyjemności i poczucia wyższości z udanych
oszustw".
W związku z powyższym, to, że mostek nazwany nazwiskiem jego syna jest
głupie,
jednak poglądy ojca wydaja się bardzo mądre.
S.
-
40. Data: 2014-04-06 21:08:23
Temat: Re: Mostek Polaka
Od: Grzexs <g...@g...pl>
>>> A ja także Strusią.
>>
>> A mnie, jako wrocławianina, gdzie ulice są jakie, a nie czego,
>> zawsze uderzały takie nazwy jak "ul. Śmigłowca". We Wrocławiu
>> byłaby "ul. Śmigłowcowa".
>
> Wtedy by ktoś mógł zapytać, kto to taki był ten Śmigłowcow i dlaczego
> on nie Wiertaliotow, albo zgoła Gielikopterow. Wrocławskie ulice są
> może konsekwentnie 'jakieś', ale nigdy nie są 'czyjeś', najwyżej
> 'kogoś' -- jest więc tak, jak w innych miastach Polski. Ale idźmy dalej
> na południe -- w Czechach może być "ul. Jana Masaryka" (w Pradze jest),
> ale może to być też "ul. Masarykova". Spotkałem na Słowacji, to inny
> język, ale czeskie ulice mające ludzkiego patrona też są często z
> końcówką "-ova".
Może też być Masarykova Třída (w Ołomuńcu).
Zawsze byłem przeciw ulicom "czyimś" czyli "imienia kogoś". Różnie to z
tymi patronami bywa, zwłaszcza tymi związanymi z polityką - a to okazuje
się, że niesłuszny ideologicznie, a to, że się dopuścił, a to, że z
nadania określonych sił. Nawet i artystom czy naukowcom można coś
doczepić - niby wielki naukowiec, nagrodzony noblem, a bił żonę!
A wracając do Wrocławia - jest tu ciekawy przypadek - ul. Wróbla. Sam
prof. Miodek się wypowiadał - i nie jest to ulica "kogo/czego" Wróbla,
ale "jaka" Wróbla. Tylko, że nie da się tego poznać na pierwszy rzut
oka. Ale "mieszkam przy Wróblej", a nie "przy Wróbla".
Ale co to wszystko wspólnego z elektroniką?
--
Grzexs