eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Magister Inżynier elektronik
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 390

  • 331. Data: 2013-04-29 09:21:13
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Dariusz,

    Monday, April 29, 2013, 9:12:05 AM, you wrote:

    [...]

    Nie pojmuję, po co to karmisz.

    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 332. Data: 2013-04-29 09:32:36
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>

    W dniu 2013-04-29 09:21, RoMan Mandziejewicz pisze:
    > Hello Dariusz,
    >
    > Monday, April 29, 2013, 9:12:05 AM, you wrote:
    >
    > [...]
    >
    > Nie pojmuję, po co to karmisz.

    Z zasady (nie zawsze przestrzeganej) raz daję szansę. Powiedzmy, że
    zbytnio się o oczy nie obił, więc czemu nie? Ale ja nigdy pamięci do
    twarzy nie miałem i często mam z tym różne problemy.

    Pozdrawiam

    DD


  • 333. Data: 2013-06-24 11:18:50
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "uzytkownik" <a...@s...pl>

    Użytkownik "Michoo" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:kkmo9q$21j$1@mx1.internetia.pl...

    > Taaaa. Wzmacniacze na lampach "brzmią dobrze", bo ludziom podoba się
    > zniekształcony przez nie dźwięk (ale teraz to się da DSP załatwić i to
    > w sposób regulowany). Tranzystory o ile ich nie przeciążysz są
    > naprawdę liniowe, co słychać. Współczesne wzmacniacze estradowe to
    > coraz częściej klasa D - wysokosprawne przetwornice impulsowe.

    Panowie "ekspierdzi od siedmiu boleści"!

    Po pierwsze lampa brzmi lepiej dla ucha ludzkiego, brzmi "ciepło" i to
    jest niepodważalna prawda.
    Brzmi lepiej, gdyż lampy mają mniejsze wzmocnienia i obejmuje się je
    "płytkimi" i "krótkimi (lokalnymi)" sprzężeniami zwrotnymi, które
    wprowadzają niewielkie zniekszatałcenia harmoniczne i przede wszystkim
    intermodulacyjne.

    Tranzystory zaś ze względu na duże wzmocniania muszą być obejmowane
    "głębokimi" i zazwyczaj "długimi" sprzężeniami zwrotnymi, a ze względu
    na problemy z odprowadzaniem dużej ilości ciepła z tranzystorów trudno
    jest uzyskać prawdziwą klasę pracy A i z reguły jest to czysta klasa B,
    ewentualnie klasa AB. Z taką klasą pracy tranzystorów oraz "długimi" i
    "głębokimi" sprzężeniami zwrotnymi nierozerwalne są bardzo duże
    zniekształcenia intermodulacyjne, które dla ludzkiego ucha objawiają się
    ostrym, suchym brzmieniem, czasami wręcz świszczącym.

    Jeżeli chodzi o moce wzmacniaczy lampowych to są one ograniczone ze
    względu na koszt lamp oraz koszt oraz trudność budowy transformatorów
    głośnikowych i sięgają co najwyżej 200-300W.
    Dlatego też wzmacniacze lampowe używa się tylko do nagłaśniania
    instrumentów, w szczególności gitar.
    Ponadto lampa posiada ujemny współczynnik temperaturowy, dzięki któremu
    trudno jest lampę przeciążyć i zniszczyć.
    Jest to szczególnie doceniana cecha we wzmacniaczach gitarowych. Po
    perwsze daje większą pewność, że przeciążony wzmacniacz przeżyje, a
    ponadto przeciążenie lampy objawia się delikatnym obcinaniem przebiegów
    co powoduje wprowadzenie do brzmienia gitary zniekszatałcenia, które
    wzbogacają barwę instrumentów, zwłaszcza gitar. To obcinanie to znany
    gitarzystom efekt "overdrive".

    W przypadku tranzystorów obcinanie przebiegu jest bardzo ostre i już nie
    przypomina ciepłego "overdrive" i znany jest jako "fuzz", bardzo ostre
    dla ucha brzmienie. Ponadto tranzystory bipolarne mają dodatni
    współczynnik temperaturowy po przekroczeniu pewnego poziomu, co oznacza,
    że bez dobrej kompensacji i zabezpieczenia temperaturowego,
    wyłączającego stopień mocy, przeciążony tranzystor uległby zniszczeniu.

    Natomiast tranzystory polowe posiadają zerowy lub wręcz nawet ujemny
    współczynnik temperaturowy, dzięki czemu zachowują się w stopniach
    końcowych podobnie do lamp.
    Dlatego też większe wzmacniacze instrumentalne buduje się w oparciu o
    lampy w stopniach wejściowych i tranzystorach polowych w stopniach
    końcowych.

    W przypadku wzmacniaczy estradowych, gdzie potrzebna jest ogromna moc,
    liczona w kilowatach, którą trudno by było uzyskać na lampach, a
    zniekształcenia nie mają większego znaczenia, stosuje się wzmacniacze
    półprzewodnikowe, bardzo często ze stopniami mocy w oparciu o
    tranzystory polowe, nierzadko pracujące w cyfrowej klasie D. Dzięki temu
    ograniocza się moc strat w tranzystorach. Ponieważ takie wzmacniacze
    estradowe mają bardzo duże zniekształcenia harmoniczne i
    intermodulacyjne, które w plenerze i nie są istotne aż tak bardzo to tor
    przetwarzania buduje się na półprzewodnikach, (tranzystorach lub wręcz
    wzmacniaczach operacyjnych), ale coraz częściej na specjalizowanych
    scalonych sterownikach cyfrowych, pracujących w klasie D.

    Niestety żaden jeszcze wzmacniacz pracujący w klasie D nie uzyskał
    jakości brzmienia lampowego.
    Prawda, że DSP potrafią symulować nawet brzmienia lampowe, ale można to
    usłyszeć tylko w studio muzycznym.
    Na estradzie nadal królują lampy we wzmacniaczach instrumentalnych.


  • 334. Data: 2013-06-24 11:27:24
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "uzytkownik" <a...@s...pl>

    Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@z...fu-berlin.de> napisał w
    wiadomości news:ata5uhFiiu5U2@mid.uni-berlin.de...

    >>> Źle trafiłeś.
    >>> Muzykę znam z całą pewnością lepiej od Ciebie (to wynika z rozkładu
    >>> prawdopodobieństwa).
    >>> Większe też raczej mam pojęcie o jakości dżwięku.
    >>> Zajmowałem się tym już wtedy gdy na kupę mówiłeś papu (bez
    >>> złośliwości),
    >>> a zanim Jaruzelski wypowiedział wojnę pisywałem na ten temat w kilku
    >>> gazetach.
    >>> Nawet teraz słucham znakomitej muzyki organowej (Nicolaus Bruhns
    >>> współczesny Bacha) na nienajgorszych kolumnach (Infinity Kappa 8.2)
    >>> sprzed ca. 20 lat.
    >>> Wiem na ten temat wystarczająco dużo by zdawać sobie sprawę , że
    >>> większość (zdecydowana) różnych opowieści to pierdoły mające
    >>> wzbudzić
    >>> pożądanie dyletantów i przynieść pieniądze sprzedawcom,
    >>> dystrybutorom,
    >>> producentom (choć tym ostatnim na końcu).
    >>> Odnoszenie jakości muzyki i dźwięku do tego co wydobywa się z
    >>> jęczących
    >>> wzmacniaczy , których parametry są z założenia (i realnej potrzeby,
    >>> bo o
    >>> co innego idzie) ZNACZNIE gorsze od przeciętnego wzmacniacza
    >>> domowego...wybacz.
    >>>
    >>>
    >>>
    >> Dowiedz sie co to znieksztalcenia TIM i dlaczego wlasnie na
    >> tranzystorach robi sie dobre przestery, bo mnie o tym uczono przez 5
    >> lat
    >> w szkole.
    >>
    >
    > tylko od lat 70tych slew rate poprawiła się znacznie. Nie używaj
    > wzmacniaczy na TG72 i uA709 w stopniu wejściowym, to i TIM praktycznie
    > zniknie(znaczy nie będzie słyszalne).

    Ale TIM będzie zawsze, kiedy istnieje sprzężenie zwrotne i tym większe
    im głębsze musi być sprzężenie, a sprzężenie musi być tym głębsze im
    większe wzmocnienie mają tranzystory, a wzmocnienia tranzystorów coraz
    większe i koło się zamyka.
    Oczywiście można ograniczyć TIM wprowadzając tzw. lokalne sprzężenia
    zwrotne oraz szybsze tranzystory. Jednak budując stopnie wzmacniaczy
    ogranicza się szybkość pracy poszczególnych stopni, aby ograniczyć
    możliwość wzbudzeń w.cz.


  • 335. Data: 2013-06-24 11:29:50
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "uzytkownik" <a...@s...pl>

    Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl.invalid> napisał w
    wiadomości news:1506942416.20130418142955@pik-net.pl.invalid...

    >> Źle trafiłeś.
    >
    > Ale do kogo to piszesz? Bo może się okazać, że sam xle trafiłes...
    >
    >> Muzykę znam z całą pewnością lepiej od Ciebie (to wynika z rozkładu
    >> prawdopodobieństwa).
    >> Większe też raczej mam pojęcie o jakości dżwięku.
    >> Zajmowałem się tym już wtedy gdy na kupę mówiłeś papu (bez
    >> złośliwości),
    >
    > Możesz się bardzo pomylić, ba ani ja ani Waldek dziećmi nie jesteśmy.
    >
    > A co do starych kolumn - za najlepsze, jakich słuchałem w życiu uważam
    > kolumny studyjne wyprodukowane przez Fonię w roku 1957, na głośnikach
    > Goodmans. Pół metra sześciennego trapezowego bass-reflexu z małym
    > otworem, lekko tłumionego filcem. Głośnik 15" o mocy zaledwie 20W +
    > wysokotonowy tubowy a aluminiową cewką.

    Aha!
    Bass-reflex i kolumny studyjne.
    Dobry żart :)


  • 336. Data: 2013-06-24 11:48:26
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "Anerys" <s...@s...pl>


    Użytkownik "uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:51c80efa$0$1269$65785112@news.neostrada.pl...
    > Panowie "ekspierdzi od siedmiu boleści"!
    (ciach wszystko)

    Tak z ciekawości - z którego roku i z jakiej publikacji przytaczasz te
    wieści? Trącą bowiem myszką i delikatnie ujmując, niezbyt pasują do
    rzeczywistości.
    Kryterium lepiej/gorzej jest tu kryterium subiektywnym i nie może stanowić
    usasadnienia dla przewagi jednych świąt nad drugimi.
    Czysta klasa B - hmm... osobliwość. Tłumaczyć nie muszę, odsyłam do
    literatury, a hint - charakterystyka elementu wzmacniającego (tranzystor,
    czy lampa, "prawie" jeden wuj, choć skutki wyrażą się inaczej). Można
    (teoretycznie ma to ręce i nogi, jednak teoria sobie, praktyka sobie), ale
    skutki będą niemiłe.
    Brzmi "lepiej" nie utożsamiajmy z "przyjemniej".

    Takich parę innych rzeczy... ale kompletnie nie mam teraz głowy do
    rozpisywania się nad tym.
    Tymczasem miłego słuchania złomu o nazwie Burmester 931 :)))

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

    PS. Pewien mój znajomy wspomniałby w tej sytuacji coś o uczeniu ojca
    produkcji dzieci... Ale tu nie pisuje. A ja też nie zawsze się z nim
    zgadzam...


  • 337. Data: 2013-06-24 12:00:37
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "Anerys" <s...@s...pl>


    Użytkownik "uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:51c810fc$0$1464$65785112@news.neostrada.pl...
    (...)
    >> tylko od lat 70tych slew rate poprawiła się znacznie. Nie używaj
    >> wzmacniaczy na TG72 i uA709 w stopniu wejściowym, to i TIM praktycznie
    >> zniknie(znaczy nie będzie słyszalne).
    >
    > Ale TIM będzie zawsze, kiedy istnieje sprzężenie zwrotne i tym większe im
    > głębsze musi być sprzężenie, a sprzężenie musi być tym głębsze im większe
    > wzmocnienie mają tranzystory, a wzmocnienia tranzystorów coraz większe i
    > koło się zamyka.
    > Oczywiście można ograniczyć TIM wprowadzając tzw. lokalne sprzężenia
    > zwrotne oraz szybsze tranzystory. Jednak budując stopnie wzmacniaczy
    > ogranicza się szybkość pracy poszczególnych stopni, aby ograniczyć
    > możliwość wzbudzeń w.cz.

    A tak naprawdę, to wiesz, na czym polega mechanizm tych zniekształceń?
    Może się czepiam, ale mam wrażenie, że niezbyt wiernie powtarzasz wieści z
    pisemek dla elektroników amatorów. Może i się mylę, ale nic nie poradzę na
    moje subiektywne wrażenie, tylko wrażenie. Na pewne sprawy jestem wyczulony
    i właśnie mi one "zapachniały".
    Powtórzę, co kiedyś pisałem - wysłyszę różnice między MP3-320 a WAV (jest
    naprawdę bardzo nikła). Jakość dźwięku ma dla mnie wbrew pozorom, OGROMNE
    znaczenie (nagrania video z kalkulatorów przenośnych mnogie na YT, są dla
    mnie nie do słuchania, nie nadają się nawet do wyrzygania).
    Nie robię jednak sensacji, jeśli jakieś urządzenie zagra gorzej, jeśli tylko
    jest prawidłowo ustawione i używane, ze źródłem dźwięku lepszym jakościowo
    od patefonów sprzed 100 lat i poprawnym technicznie. Albowiem moim celem
    jest czerpać przyjemność ze słuchania nastawiając się na przekaz, a nie
    towarzyszącą mu technikę. Jak mi się nie podoba jakiś przekaz, to go po
    prostu wyłaczam.

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.


  • 338. Data: 2013-06-24 14:33:52
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    > Aha!
    > Bass-reflex i kolumny studyjne.
    > Dobry żart :)

    W jakim studio pracowałeś i ile lat ?
    Czyli wg. ciebie to jest też żart ?
    http://www.genelec.com/products/previous-models/1031
    a/

    A wiesz, ile zapłaciliśmy za ten żart, kupując go do studia w 1991 roku ?


  • 339. Data: 2013-06-24 18:46:00
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>

    {ciach pierdoły}

    > Niestety żaden jeszcze wzmacniacz pracujący w klasie D nie uzyskał
    > jakości brzmienia lampowego.

    A ja Ci polecam Tact Millenium. Słuchałem i bardzo chętnie słuchał bym
    nadal :)
    Dla równowagi rzadko kiedy lampowy potrafił mnie czymś zauroczyć, ale
    może uprzedzony już jestem.

    Miłego.
    Irek.N.


  • 340. Data: 2013-06-24 19:06:54
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "Anerys" <s...@s...pl>


    Użytkownik "uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:51c8118d$0$1468$65785112@news.neostrada.pl...
    >> A co do starych kolumn - za najlepsze, jakich słuchałem w życiu uważam
    >> kolumny studyjne wyprodukowane przez Fonię w roku 1957, na głośnikach
    >> Goodmans. Pół metra sześciennego trapezowego bass-reflexu z małym
    >> otworem, lekko tłumionego filcem. Głośnik 15" o mocy zaledwie 20W +
    >> wysokotonowy tubowy a aluminiową cewką.
    >
    > Aha!
    > Bass-reflex i kolumny studyjne.
    > Dobry żart :)

    Dużo można Romanowi zarzucić. Ale na pewno nie to, że nie zna się na rzeczy.
    Więc muszę cie zmartwić - powiem wprost - jeśli miałbym się skonsultować z
    kimś w jakiejś elektronicznej sprawie, to z Romanem właśnie.

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 33 . [ 34 ] . 35 ... 39


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: