eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Magister Inżynier elektronik
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 390

  • 161. Data: 2013-04-18 17:48:23
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>

    W dniu 2013-04-18 14:54, Waldemar Krzok pisze:

    > W dużych firmach inżynierowie lub doktorzy zajmują się sprawami bardziej
    > globalnymi. Mają pod sobą techników, robotników, montarzystów, studentów
    > na stażu itp. Jego rola jest wykonać projekt, nadzorować i doprowadzić
    > całość do końca. Ale musi wiedzieć (niekoniecznie samemu umieć) z której
    > strony złapać lutownicę i ile czasu co zajmuje, choćby dlatego, by go
    > podwładni w chuja nie robili.

    Tylko że ta wiedza jest łatwa do przyswojenia i znalezienia. Szkoda na
    nią czasu na studiach. A może być zupełnie niepotrzebna.

    > Wiedza, choćby peryferyjna, o lampach przydaje się. W programowaniu: nie
    > dalej jak w zeszłym roku musiałem skorzystać z programów napisanych w
    > Fortranie. Udało mi się w głowie conieco wygrzebać. Tak, że i elementy
    > historyczne się przydają.

    Ja nie mówię, że nie należy tego umieć. Sam pisałem kawał pracy
    dyplomowej w fortranie (nawet żeśmy się na buga załapali w produkcie
    znanej do dzisiaj firmy - w pewnych sytuacjach pomimo jawnej deklaracji
    obliczenia były robione na single - i wychodziło dzielenie przez zero).
    Mówię tylko, że nie należy wymagać, żeby inżynier był omnibusem. Można,
    ale to odpowiednio kosztuje.

    Pozdrawiam

    DD


  • 162. Data: 2013-04-18 17:48:55
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>

    W dniu 2013-04-18 09:10, Anerys pisze:
    >
    > Wrócę na chwilę do lamp. Faktycznie, nie ma już uzasadnienia do
    > stosowania ich we współczesnych urządzeniach domowych/etc. audio/video,
    > nawet kineskopy się zastepuje w telewizorach (i bardzo dobrze, są
    > bezpieczniejsze, potrącony kineskop może pokaleczyć trącającego,
    > potrącona matryca najwyżej rozbije się w siateczkę, ale nie wystrzeli na
    > odległość implozją napędzana). Uważam jednak, że brak wiedzy (bo to
    > stare jest, wiekowe, historyczne) w tym temacie zdecydowanie chwały
    > niewiedzącemu NIE PRZYNOSI.

    Oczywiście. Tyle, że powód niewiedzy jest zupełnie inny, na dodatek nie
    ma to żadnego znaczenia. Absolutnie nikogo nie dyskwalifikuje. Jak
    zapytam, czy wiesz jak działa tranzystor bipolarny (w środku, nie jak go
    użyć), to będziesz mógł odpowiedzieć twierdząco? Śmiem twierdzić, że
    nie. Ba, większość elektroników, których znam, nawet nie potrafi
    poprawnie zinterpretować najważniejszych parametrów modelu takiego
    tranzystora w SPICE i dopisać "własnego" tranzystora. Czy to oznacza, że
    to dupy, nie inżynierowie? Ja bym się na takie stwierdzenie nie odważył.
    SPICE jest jednym z podstawowych programów w nauce elektroniki na studiach.

    Pozdrawiam

    DD


  • 163. Data: 2013-04-18 17:51:19
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>

    W dniu 2013-04-18 14:20, RoMan Mandziejewicz pisze:

    > Facet, trywializujesz.

    Podobnie jak Ty ;)

    A ja codziennie muszę się użerać i tłumaczyć
    > rzeczy elementarne inżynierom, którzy kiedyś uznali, że wiedza
    > podstawowa do niczego im jest niepotrzebna.

    A pewnie. Ja też. I ja ciebie doskonale rozumiem, tylko że świat jest
    taki, jaki jest, a nie jakim chcielibyśmy go widzieć. Ty uważasz, że
    znajomość lamp jest potrzebna elektronikowi. Ja uważam, że szkoda na to
    czasu. I co z tego wynika? Ano, że mamy inne zdanie na ten temat.
    Ja na przykład nie mam pojęcia jak działają stare centrale telefoniczne
    w szczegółach. Akurat ta wiedza nigdy nie była mi do szczęścia
    potrzebna. Wielu znanych mi elektroników twierdzi, że tego nie można nie
    wiedzieć. Tyle, że oni kończyli technikum łączności, a ja RTV. Ale ja
    nie mówię, że w ogóle wiedza na temat istnienia prostowników selenowych
    albo układu odchylania poziomego jest im potrzebna. Ba, pewnie nawet nie
    bardzo się orientują o co chodzi z "jakimiś tam lampami". No i co? Czy
    to, że oni o tym nie wiedzą, dyskwalifikuje ich? Po prostu tego nie
    wiedzą. Nie da się wszystkiego wiedzieć.

    Pozdrawiam

    DD


  • 164. Data: 2013-04-18 18:14:39
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości
    >A pewnie. Ja też. I ja ciebie doskonale rozumiem, tylko że świat jest
    >taki, jaki jest, a nie jakim chcielibyśmy go widzieć. Ty uważasz, że
    >znajomość lamp jest potrzebna elektronikowi. Ja uważam, że szkoda na
    >to czasu. I co z tego wynika? Ano, że mamy inne zdanie na ten temat.
    >Ja na przykład nie mam pojęcia jak działają stare centrale
    >telefoniczne w szczegółach. Akurat ta wiedza nigdy nie była mi do
    >szczęścia potrzebna.

    Do szczescia to mi byla potrzebna.

    >Wielu znanych mi elektroników twierdzi, że tego nie można nie
    >wiedzieć. Tyle, że oni kończyli technikum łączności, a ja RTV.

    W szczegolach wiedzieli ?
    Bo mimo potrzeby - znalezd dokladny opis bylo mi trudno.
    No ale ja tez nie bylem w technikum lacznosci.


    J.


  • 165. Data: 2013-04-18 18:22:06
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Waldemar Krzok" napisał w wiadomości
    >Legendarne są historie programistów w roku 1999. Mnóstwo rencistów
    >dorobiło sobie do renty dziesiątki do setek tysięcy $ poprawiając
    .Y2K-bug w programach napisanych w Cobolu. Świeżych programistów ze
    >znajomością Cobola jak na lekarstwo, a programy bankowe trzeba było
    >poprawić i debugować. Osobiście znam człowieka, którego ojciec w
    >wieku 70 lat za 3 miesiące pracy skasował 100000DM, czyli jakieś
    >50kEUR. Śmiał się, że tyle zarabiał rocznie przed rentą.

    O takim boomie sie mowilo. Ale prawde powiedziawszy to mnie zawsze
    zastanawialo - mozliwe to zeby gdzies pracowal program, do ktorego od
    20 lat nikt nie zagladal ? Od 10 lat ?

    J.



  • 166. Data: 2013-04-18 18:42:06
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Dariusz,

    Thursday, April 18, 2013, 5:51:19 PM, you wrote:

    >> Facet, trywializujesz.
    > Podobnie jak Ty ;)
    >> A ja codziennie muszę się użerać i tłumaczyć
    >> rzeczy elementarne inżynierom, którzy kiedyś uznali, że wiedza
    >> podstawowa do niczego im jest niepotrzebna.
    > A pewnie. Ja też. I ja ciebie doskonale rozumiem, tylko że świat jest
    > taki, jaki jest, a nie jakim chcielibyśmy go widzieć. Ty uważasz, że
    > znajomość lamp jest potrzebna elektronikowi.

    Po raz kolejny - nie lamp wszystkich - świadomość, że rozgrzany
    materiał może emitować elektrony i że w ten sposób w próżni może
    popłynąć prąd.

    > Ja uważam, że szkoda na to czasu. I co z tego wynika? Ano, że mamy
    > inne zdanie na ten temat. Ja na przykład nie mam pojęcia jak
    > działają stare centrale telefoniczne w szczegółach. Akurat ta wiedza
    > nigdy nie była mi do szczęścia potrzebna. Wielu znanych mi
    > elektroników twierdzi, że tego nie można nie wiedzieć.

    Ale ja od Ciebie nie żądam wiedzy o działaniu starej centrali
    telefonicznej, bo to jest wiedza SPECJALISTYCZNA. Ja żądam znajomości
    na wyrywki PODSTAW i to niekoniecznie z wzorami (choć prawa Ohma nie
    odpuszczę).

    [...]

    > bardzo się orientują o co chodzi z "jakimiś tam lampami". No i co? Czy
    > to, że oni o tym nie wiedzą, dyskwalifikuje ich?

    Jako elektroników - tak.

    > Po prostu tego nie wiedzą. Nie da się wszystkiego wiedzieć.

    Oczywiście, że nie. Ale podstawy _swojej_ dziedziny znać trzeba. A do
    podstaw elektroniki należy wiedza o tym, że prąd w próżni może płynąć.

    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 167. Data: 2013-04-18 18:44:40
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello J.F,

    Thursday, April 18, 2013, 6:14:39 PM, you wrote:

    [...]

    >>Ja na przykład nie mam pojęcia jak działają stare centrale
    >>telefoniczne w szczegółach. Akurat ta wiedza nigdy nie była mi do
    >>szczęścia potrzebna.
    > Do szczescia to mi byla potrzebna.

    Ze Strowgerem i Autelco mógłbym pomóc ;)

    >>Wielu znanych mi elektroników twierdzi, że tego nie można nie
    >>wiedzieć. Tyle, że oni kończyli technikum łączności, a ja RTV.
    > W szczegolach wiedzieli ?
    > Bo mimo potrzeby - znalezd dokladny opis bylo mi trudno.

    Bo to znajdziesz tak naprawdę już tylko w archiwach. Schematy są ale
    rozpiska obwodów w poszczególnych stanach to już skarb. Mam gdzieś
    zadołowane notatki do Strowgera 32AB.

    > No ale ja tez nie bylem w technikum lacznosci.

    Też nie byłem :D

    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 168. Data: 2013-04-18 18:59:37
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w
    >Ale ja od Ciebie nie żądam wiedzy o działaniu starej centrali
    >telefonicznej, bo to jest wiedza SPECJALISTYCZNA. Ja żądam znajomości
    >na wyrywki PODSTAW i to niekoniecznie z wzorami (choć prawa Ohma nie
    >odpuszczę).

    Hi hi, a drugie pytanie czy diody spelniaja prawo Ohma :-P

    [...]
    >> bardzo się orientują o co chodzi z "jakimiś tam lampami". No i co?
    >> Czy
    >> to, że oni o tym nie wiedzą, dyskwalifikuje ich?
    >Jako elektroników - tak.

    Hm, a czego z dziedziny elektroniki elektronikowi wolno nie wiedziec ?
    Bo znalazlbym chyba bardziej przydatne rzeczy :-)


    >> Po prostu tego nie wiedzą. Nie da się wszystkiego wiedzieć.
    >Oczywiście, że nie. Ale podstawy _swojej_ dziedziny znać trzeba. A do
    >podstaw elektroniki należy wiedza o tym, że prąd w próżni może
    >płynąć.

    Przez termoemisje, przez fotoemisje, przez tunelowanie, przez szklo,
    przez pojemnosc ... hm, a przez indukcyjnosc tez moze ?

    J.


  • 169. Data: 2013-04-18 19:06:28
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>

    W dniu 2013-04-18 18:14, J.F pisze:
    > Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości
    ...
    >> Wielu znanych mi elektroników twierdzi, że tego nie można nie
    >> wiedzieć. Tyle, że oni kończyli technikum łączności, a ja RTV.
    >
    > W szczegolach wiedzieli ?

    A skąd ja mam to wiedzieć? Gadali o jakichś cudach, o których nie miałem
    pojęcia. Dopiero po jakimś czasie się dowiedziałem, że takie np
    wybieraki to nic szczególnego ;)

    Pozdrawiam

    DD


  • 170. Data: 2013-04-18 19:25:05
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "Anerys" <s...@s...pl>


    Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:516ff9fc$0$1210$65785112@news.neostrada.pl...
    > Teraz to ja panu moge swiece wymienic za 150zl, bo to najtansze. Ale czy
    > pomoze to nie wiem.
    > Przy okazji mozemy wymienic kable za kolejne 100zl, ale to pana wybor -
    > bo jak swiece nie pomoga, to kable 100zl, ale robocizna od nowa 50. Potem
    > wymienimy modul zaplonowy, wtryskiwacze, pompe, az trafimy ..

    Uczciwy mechanik zbada sprawę i naprawi to, co jest zwalone (objawy już są).
    Jeśli np. tłucze pompa oleju, to dopóki się nie stłucze, to auto pojeździ.
    Ale jak pierdnie, to olej papa, smarowania brak, tłoki się poklinują,
    korbowody pourywają i poprzebijają blok... Wolę zmienić pompę za 200, niż
    blok silnika za 2000.

    >
    > Oczywiscie mozesz trafic do ucziwego fachowca - panie, ja tu moge caly
    > dzien robic i nie znalezc. To mi sie to nie oplaca, chyba ze z gory
    > ustalimy ze za szukanie do 300zl, nawet jak nie znajde.

    Już wolałbym wydać i upewnić się, że jednak nic nie grozi, niż przyjechać za
    tydzień na lawecie, bo jednak cośbyło i mi strzeliło z korby. Taniej. Mogę
    zaryzykować, ale nie zawsze mnie na to stać. W najgorszym razie 300 za
    szukanie i 200 za pompę, razem 500. Wciąż mniej niż 2000 za blok silnika,
    kije, tłoki i takie tam z boku.

    >
    >>> co". I .... w zasadzie sie z nim zgadzam. Aspiryna, witamina C, tydzien
    >>> zwolnienia, a potem sie zobaczy.
    >>Zgadzasz się... ale gorączki nie likwiduje się tłukąc termometr...
    >
    > Ale goraczki nie nalezy likwidowac. Goraczka sluzy zwalczaniu choroby, i
    > poki nie przekracza 40 stopni to sie z niej cieszymy.

    Lepiej, żeby nie przekroczyła 39. Wtedy nie zbijam.

    > Gorzej jak przekroczy 41 i nadal rosnie.

    Pogot ZTCW przyjedzie już do 40.

    >
    >>> tygodnia ? i temperatura 38 ? To prosze pic herbate z sokiem malinowym,
    >>> brac tabletke aspiryny dziennie i d* lekarzowi nie zawracac".
    >>> I prawde mowiac ... to wcale nie jest glupie :-)
    >
    >>I system sam się oczyszcza z pacjentów, choćby z tego powodu, że kazać
    >>brać aspirynę na ślepo, to IMHO jest delikatnie mówiąc, nierozsądne. A
    >>następnym razem będzie 41.2, oraz za późno.
    >
    > miedzy 38 a 41 jest spory margines. I skoro mamy tylko 38 a innych objawow
    > nie, to bywaja grypy dluzsze niz tydzien :-)

    Śmiejesz się z grypy, a to nie pestka. To poważna choroba, mogąca skutkować
    śmiertelnymi powikłaniami. Zresztą, nie ma na nią lekarstwa. I nie musi
    dawać wysokiej temperatury. Przechodziłem conajmniej raz nie dociągając
    nawet 38. Zaniedbana grypa może bardzo poważnie poskutkować.

    >
    > Tym niemniej - jesli wierzyc mojemu korespondentowi, to po prostu tak tam
    > dziala. Widac tak jest dobrze.

    Wolałbym jednak, aby sam lekarz powiedział mi "sp..j".

    > Drugie dno - polscy lekarze z aktualnej emigracji podobno znalezli tam
    > szybko pacjentow.
    > Bo pacjent tez docenia ze doktor go od razu przyjal, ze zbadal, ze
    > porozmawial ..

    To ma być źle?

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18 ... 30 ... 39


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: