eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingJaki język - ceny?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 122

  • 31. Data: 2010-12-16 09:13:46
    Temat: Re: Jaki j?zyk - ceny?
    Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>

    On Dec 15, 5:24 pm, A.L. <l...@a...com> wrote:

    > Koledze sei ciagle zdaje ze profesjonalnosc programisty mierzy sie
    > iloscia certyfikatow z C++?

    No rozczarowujesz mnie. Już po jednym pingpongu skończyły Ci się
    argumenty? A miałem nadzieję na jakąś dyskusję.

    > No a ostatnia milosc Kolegi, Ada , tez jakos mainstreamowa nie jest.
    > Co nie wyklucza ze jest uzyteczna.

    Oczywiście. Nie podważam użyteczności języków funkcjonalnych, tylko
    ich szanse na mainstream.
    Napisałeś:

    > Neidlugo nei bedzie mozna znalezc pracy jak sie tego
    > nie bedzie znalo :)

    To podważam.

    --
    Maciej Sobczak * http://www.inspirel.com


  • 32. Data: 2010-12-16 09:38:12
    Temat: Re: Jaki j?zyk - ceny?
    Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>

    On Dec 15, 5:46 pm, Andrzej Jarzabek <a...@g...com>
    wrote:

    > > Te języki nigdy nie zdobędą mainstream'u, bo nie odzwierciedlają ani
    > > tego jak działa komputer, ani tego, jak myśli człowiek. Będą sobie
    >
    > Żaden język programowania nie odzwierciedla tego, jak myśli człowiek.

    Zgadza się. Ale wtedy dobrze by było, żeby był chociaż przyjazdy dla
    maszyny. Jeśli nie jest przyjazny ani dla maszyny ani dla człowieka,
    to jego rola będzie co najwyżej eksploracyjna. Jakiś mniej lub
    bardziej spektakularny sukces tu lub tam, ale na mainstream nie ma
    szans.

    Chociaż, może nie doceniam siły trendu.

    > > Skoro nie udało
    > > się to przez ostatnie 50 lat, to nie widzę, co nagle miałoby się tu
    > > zmienić.
    >
    > Rozpowszechnienie architektur równoległych.

    No i?

    Taka historyjka:

    Jakiś czas temu Sun zorganizował konkurs na najszybszy program w
    jakimś kryptograficznym temacie. Jako nagrodę rzeczową zaoferowali
    swój serwer T1000. Czyli nie jakiś tam hipisowski benchmark, ale
    prawdziwe zawody. Trochę musieli się zaczerwienić, bo zwycięzcą nie
    został żaden z programów napisanych w ich własnych technologiach
    (trochę wstyd, nie?) ani żaden funkcjonalny, tylko program w języku
    100% imperatywnym:

    http://www.adaic.org/news/perfcont.html

    Pytanie: dlaczego?

    Nie, poważnie pytam: *dlaczego*?

    Disclaimer: nie chodzi mi o udowadnianie wyższości Ady nad
    czymkolwiek, tylko na pokazaniu, że języki funkcjonalne nie wnoszą
    niczego niezastąpionego w temacie wspóbieżności. Wydajne programy
    współbieżne można pisać bez nich a powyższa historyjka pokazuje, że
    może nawet bez nich dopiero jest wydajnie.

    I dlatego "rozpowszechnienie architektur równoległych" nie będzie
    nośnikiem dla ich większej popularności. Tzn. w jakimś stopniu będzie,
    bo większość ludzi i tak nie rozumie o co chodzi z tą współbieżnością,
    więc ludzie chętnie chwycą się każdego buzzworda, który się napatoczy.
    W tym sezonie faktycznie buzzwordem jest "functional programming", ale
    to zjawisko też ma swój limit.

    Takie przykładowo współbieżne systemy bazodanowe istniały od tzw.
    "zawsze", więc to nie jest tak, żę języki funkcjonalne otwierają
    jakieś nowe nieznane wcześniej możliwości.

    > Nie zdarzyło mi się pracować przy żadnym projekcie, gdzie używano by
    > języka funkcyjnego

    Dlaczego? Przecież one istnieją od 50 lat. Istniały długo zanim
    wynaleziono Javę.

    > Są rzeczy, do których dopuszcza
    > management, o których się nie śniło waszym filozofom.

    Fajny ten Wasz management. Naprawdę. :-)

    --
    Maciej Sobczak * http://www.inspirel.com


  • 33. Data: 2010-12-16 10:17:17
    Temat: Re: Jaki j?zyk - ceny?
    Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>

    epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej Sobczak"
    >> Żaden język programowania nie odzwierciedla tego, jak myśli człowiek.
    >Zgadza się. Ale wtedy dobrze by było, żeby był chociaż przyjazdy dla
    >maszyny.

    Assembler? To już chyba było.

    >> > Skoro nie udało
    >> > się to przez ostatnie 50 lat, to nie widzę, co nagle miałoby się tu
    >> > zmienić.
    >> Rozpowszechnienie architektur równoległych.
    >No i?
    >
    >Taka historyjka:
    >
    >Jakiś czas temu Sun zorganizował konkurs na najszybszy program w
    >jakimś kryptograficznym temacie. Jako nagrodę rzeczową zaoferowali
    >swój serwer T1000. Czyli nie jakiś tam hipisowski benchmark, ale
    >prawdziwe zawody. Trochę musieli się zaczerwienić, bo zwycięzcą nie
    >został żaden z programów napisanych w ich własnych technologiach
    >(trochę wstyd, nie?) ani żaden funkcjonalny,

    "Funkcyjny"!

    >Disclaimer: nie chodzi mi o udowadnianie wyższości Ady nad
    >czymkolwiek, tylko na pokazaniu, że języki funkcjonalne nie wnoszą
    >niczego niezastąpionego w temacie wspóbieżności. Wydajne programy
    >współbieżne można pisać bez nich

    Oczywiście. Przecież wszystko i tak docelowo jest tłumaczone na kod
    maszynowy.

    >Takie przykładowo współbieżne systemy bazodanowe istniały od tzw.
    >"zawsze", więc to nie jest tak, żę języki funkcjonalne otwierają
    >jakieś nowe nieznane wcześniej możliwości.

    Funkcjonalne języki, w przeciwieństwie do języków niefunkcjonalnych
    (Brainf*ck anyone?) dają jednak jakieś możliwości.


    --
    \------------------------/
    | K...@e...eu.org |
    | http://epsilon.eu.org/ |
    /------------------------\


  • 34. Data: 2010-12-16 11:40:32
    Temat: Re: Jaki j?zyk - ceny?
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Dec 16, 9:38 am, Maciej Sobczak <s...@g...com> wrote:
    >
    > > > Te języki nigdy nie zdobędą mainstream'u, bo nie odzwierciedlają ani
    > > > tego jak działa komputer, ani tego, jak myśli człowiek. Będą sobie
    >
    > > Żaden język programowania nie odzwierciedla tego, jak myśli człowiek.
    >
    > Zgadza się. Ale wtedy dobrze by było, żeby był chociaż przyjazdy dla
    > maszyny. Jeśli nie jest przyjazny ani dla maszyny ani dla człowieka,
    > to jego rola będzie co najwyżej eksploracyjna. Jakiś mniej lub
    > bardziej spektakularny sukces tu lub tam, ale na mainstream nie ma
    > szans.

    Nie zgadzam się. SQL jest mainstreamowy na ten przykład.

    > > > Skoro nie udało
    > > > się to przez ostatnie 50 lat, to nie widzę, co nagle miałoby się tu
    > > > zmienić.
    >
    > > Rozpowszechnienie architektur równoległych.
    >
    > No i?
    >
    > Taka historyjka:
    >
    > Jakiś czas temu Sun zorganizował konkurs na najszybszy program w
    > jakimś kryptograficznym temacie. Jako nagrodę rzeczową zaoferowali
    > swój serwer T1000. Czyli nie jakiś tam hipisowski benchmark, ale
    > prawdziwe zawody. Trochę musieli się zaczerwienić, bo zwycięzcą nie
    > został żaden z programów napisanych w ich własnych technologiach
    > (trochę wstyd, nie?) ani żaden funkcjonalny, tylko program w języku
    > 100% imperatywnym:
    >
    > http://www.adaic.org/news/perfcont.html
    >
    > Pytanie: dlaczego?
    >
    > Nie, poważnie pytam: *dlaczego*?

    Poważnie odpowiem: bo to jest mały, wyizolowany, dobrze znany problem,
    nad którego optymalizacją masa ludzi ślęczy latami.

    Bo w tym przypadku dłubane rozwiązanie było na bardzo konkretna
    maszynę z konkretnym systemem operacyjnym, gdzie wszystkie
    charakterystyki są dokładnie znane, więc można bardzo dokładnie zadać
    pytanie, gdzie przy znanej ilości wątków hardware-owych, znanych co do
    instrukcji maszynowej kawałkach kodu, znanych czasach wykonania tego
    kodu, znanych wielkościach cache, znanych kosztach tworzenia,
    przełączania itd. wątków, znanych kosztach wszelkich możliwych technik
    synchronizacji, mając do dyspozycji zespół matermatyków i czas na
    skonstuowanie modelu zagadnienia i policzenia tego modelu na dość
    mocnym komputerze - jak najlepiej zrónoleglić ten program.

    W przypadku znacznie większych programów komercyjnych, zawierających
    tysiące drobnych problemów, nie tak trudnych w sensie obliczeniowym
    rzecz jasna, ale potencjalnie o podobnej trudności jeśli chodzi o
    optymalizację na architekturę równoległą, takiego dłubania nie da się
    zastosować. Pewnym ideałem byłoby zadanie problemu w ten sposób, żeby
    kompilator sam mógł wiedzieć, które kawałki kodu można zrównoleglić i
    znając charakterystyki docelowej maszyny zdecydował kiedy
    zrównoleglać, a kiedy nie, kiedy opłaca się powielać, a kiedy
    synchronizować itd. Oczywiście kompilator często nie znajdzie
    rozwiązania optymalnego, ale np. w przypadku maszyny z setkami wątków
    hardware-owych, wykonywaniem poleceń maszynowych poza kolejnością,
    operacjami atomowymi, synchronizacją cache itd. kompilator jest
    potencjalnie w stanie znaleźć rozwiązanie wystarczająco dobre, gdy
    programistom rozpisującym problem na wątki, muteksy, kolejki lock-free
    itd. zajęłoby to wiele tygodni, którą to pracę trzebaby znowu
    powtórzyć jak się okaże, że trzeba ten program zaimplementowac ina
    inny sprzęt.

    Problem jest w tej chwili taki, i to jest druga połowa odpowiedzi na
    Twoje pytanie, że ten język jeszcze nie istnieje. Ale pracuje się nad
    tym i wiadomo, że takie wymagania znacznie łatwiej mozna spełnić
    językiem funkcyjnym lub zbliżonym, niż językiem imperatywnym.

    > Disclaimer: nie chodzi mi o udowadnianie wyższości Ady nad
    > czymkolwiek, tylko na pokazaniu, że języki funkcjonalne nie wnoszą
    > niczego niezastąpionego w temacie wspóbieżności. Wydajne programy
    > współbieżne można pisać bez nich a powyższa historyjka pokazuje, że
    > może nawet bez nich dopiero jest wydajnie.

    Wnoszą tyle, że można napisać jeden program i patrzeć jak się skaluje.
    Imperatywnie i na jawnych wątkaach można teoretycznie zrobić tak samo
    albo nawet lepiej, ale będzie to oznaczało kupę pracy programistów,
    wielokrotne przepisywanie kodu, trudne do namierzenia bugi itd.

    > Takie przykładowo współbieżne systemy bazodanowe istniały od tzw.
    > "zawsze", więc to nie jest tak, żę języki funkcjonalne otwierają
    > jakieś nowe nieznane wcześniej możliwości.

    No więc SQL jest właśnie świetnym przykładem języka o paradygmacie
    innego, niż imperatywny, który się przyjął w mainstreamie, i który się
    znakomicie zrównolegla właśnie dzięki temu, że nie jest imperatywny.
    Ale oczywiście języki funkcjonalne otwierają jakieś nowe możliwości
    kompletnie niemożliwe dla SQL.

    > > Nie zdarzyło mi się pracować przy żadnym projekcie, gdzie używano by
    > > języka funkcyjnego
    >
    > Dlaczego? Przecież one istnieją od 50 lat. Istniały długo zanim
    > wynaleziono Javę.

    Bo zasadnicza część mojej pracy zawodowej przypadała na okres
    darmowego lunchu. Kilka lat temu darmowy lunch się skończył, ale
    branża ma swoją bezwładność. Np. w ostatnich dwóch projektach, w
    których pracowałem, ciągłość codebase jest od lat 90-tych. Nawet tam,
    gdzie projekty były greenfieldowe, pracowali nad nimi ludzie, którzy
    już wcześniej pracowali w danej firmie i znali takie a nie inne
    technologie.

    Kolejna sprawa jest taka, że generalnie stare języki funkcyjne nie
    były tworzone z myślą o masowym zrównolegleniu. Np. Lisp, o którym jak
    sądzę myślisz, ani nie jest językiem czysto funkcyjnym, ani też nie
    został zaprojektowany pod kątem optymalizacji.

    Być może powodem jest też to, że nie znam żadnego języka funkcyjnego w
    wystarczająco dobrym stopniu, więc jeśli ktoś szuka programistów w
    Haskellu czy F#, to mnie raczej nie zatrudni.

    > > Są rzeczy, do których dopuszcza
    > > management, o których się nie śniło waszym filozofom.
    >
    > Fajny ten Wasz management. Naprawdę. :-)

    To jest doświadczenie z kilku różnych managementów, plus w różny
    sposób zdobywana wiedza jakie się stosuje rozwiązania również tam,
    gdzie osobiście nie pracowałem. Na ile się orientuję, nie jest to
    jakieś bardzo niezwykłe.


  • 35. Data: 2010-12-16 11:56:36
    Temat: Re: Jaki j?zyk - ceny?
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Dec 16, 1:37 am, Mariusz Marszałkowski <m...@g...com> wrote:
    > On 16 Gru, 02:02, Andrzej Jarzabek <a...@g...com> wrote:> Można
    zacząć od przykładu banalnie prostego. Mamy coś, co powiedzmy
    > > można zapisać tak:
    > > a = A()
    > > b = B()
    > > c = C(a,b)
    >
    > > Clou jest takie, że A i B są niezależne i można by je wykonać
    > > równolegle. Oczywiście rozwiązanie tego na wątkach jeest banalne, ale
    > > jeśli w całym programie są dziesiątki tysięcy takich scenariuszy, gdzie
    > > za A i B można podstawić różne możliwe obliczenia, poczynając od
    > > podstawienia stałej znanej w czasie kompilacji, a kończąc na jakiejś
    > > skomplikowanej i czasochłonnej operacji, to lądujemy z tysiącami pytań
    > > czy lepiej A i B obliczać w wątkach i synchronizować, czy epiej wykonać
    > > po kolei w jednym wątku. Odpowiedź zależy od kosztów operacji A i B,
    > > oraz kosztów tworzenia wątku, synchronizacji itd.
    >
    > Racja.
    >
    > > We współczesnych
    > > archotekturach i systemach operacyjnych ciężko, żeby programista mógł
    > > samodzielnie określić tę granicę, kompilator zaś może mieć zakodowaną
    > > wiedzą o czasowych charakterystykach procesora i systemu operacyjnego,
    > > dane z profilera na temat czasu trwania operacji zależnych od danych, a
    > > nawet korzystać z dobrodziejstw technik typu JIT, żeby podejmować te
    > > decyzje na bieżąco w trakcie działania programu.
    >
    > To chyba jest niemozliwe, zaden kompilator ani JIT nie moze
    > przewidziec
    > kosztow wykonania bardziej skomplikowanych kawalkow kodu - inne dane
    > to inny czas.

    Teoretycznie to prawda, ale w praktyce jednak dla wielu programów za
    czasem wyłaniają się statystyczne prawidłowości, których można z
    powodzeniem używać do predykcji.

    > Poza tym jak bylby narzut czasu na pomiary i
    > przeprowadzanie
    > takiej statysytki?

    Jakiś tam by był, ale też zauważ, że JIT może zauwazyć, że jakiś
    licznik zlicza się zbyt często i w związku z tym należy go usunąć. W
    ogóle narzut chyba nie musi być szczególnie duży, jeśli każdy wątek
    sporządza swój pomiar, to nie ma dzielenia cache i synchronizacji poza
    momentami zbierania tych statystyk (które z kolei dokładnie mozna
    kontrolować, jak często jest wykonywane).


  • 36. Data: 2010-12-16 11:59:59
    Temat: Re: Jaki j?zyk - ceny?
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Dec 16, 1:10 am, A.L. <l...@a...com> wrote:
    > On Thu, 16 Dec 2010 01:02:07 +0000, Andrzej Jarzabek
    >
    > >archotekturach i systemach operacyjnych ci ko, eby programista m g
    > >samodzielnie okre li t granic , kompilator za mo e mie zakodowan
    > >wiedz o czasowych charakterystykach procesora i systemu operacyjnego,
    > >dane z profilera na temat czasu trwania operacji zale nych od danych, a
    > >nawet korzysta z dobrodziejstw technik typu JIT, eby podejmowa te
    > >decyzje na bie co w trakcie dzia ania programu.
    >
    > Panie Kolego, Pan Kolega opowiana nonsensy. Ja mam problem jak jak
    > zrownoleglic aplikacje ktora ma pol miliona linii w jakims jezyku, na

    Panie Kolego, czasem warto sobie zdać sprawę, że na Pańskich
    problemach świat się nie kończy.

    > przykald w Javie  a nie "korzystac z dobrodzeijstw XT". Kompilator
    > moze pomoc w roznych rzeczach ale w tym to na pewno nie.

    Chodziło mi dokładnie o to, że Pański kompilator nie pomoże właśnie
    dlatego, że jest to kompilator "na przykład Javy", a "na przykład
    Java" jest językiem imperatywnym.


  • 37. Data: 2010-12-16 12:17:32
    Temat: Re: Jaki j?zyk - ceny?
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Thu, 16 Dec 2010 01:38:12 -0800 (PST), Maciej Sobczak
    <s...@g...com> wrote:

    >
    >
    >Jakiś czas temu Sun zorganizował konkurs na najszybszy program w
    >jakimś kryptograficznym temacie. Jako nagrodę rzeczową zaoferowali
    >swój serwer T1000. Czyli nie jakiś tam hipisowski benchmark, ale
    >prawdziwe zawody. Trochę musieli się zaczerwienić, bo zwycięzcą nie
    >został żaden z programów napisanych w ich własnych technologiach
    >(trochę wstyd, nie?) ani żaden funkcjonalny, tylko program w języku
    >100% imperatywnym:
    >
    >http://www.adaic.org/news/perfcont.html
    >
    >Pytanie: dlaczego?
    >
    >Nie, poważnie pytam: *dlaczego*?
    >

    No i to argument na co jest? Za Ada najlepsza?...

    >Disclaimer: nie chodzi mi o udowadnianie wyższości Ady nad
    >czymkolwiek, tylko na pokazaniu, że języki funkcjonalne nie wnoszą
    >niczego niezastąpionego w temacie wspóbieżności. Wydajne programy
    >współbieżne można pisać bez nich a powyższa historyjka pokazuje, że
    >może nawet bez nich dopiero jest wydajnie.
    >

    Nie wiadomo, poki co. Jezzyk Erlang, jak najbardziej funkcjonalny,
    stosowany jest w przemysle, i owszem. telekomunikacyjnym

    A jak idzie o jezyk Ada i jego wsparcie dla wspolbieznosci, to keidys
    zdarzylo mi sie wspolpracowac z firma 8888 gdzie uzywano Ady, ale tak
    zwanego "bezpiecznego podzbioru". Ten podzbior wykluczal Adowe "taski"
    ze wzgledu na niepzrewidywalnosc ich wykonywania pod wzgledem
    czasowym.

    >I dlatego "rozpowszechnienie architektur równoległych" nie będzie
    >nośnikiem dla ich większej popularności. Tzn. w jakimś stopniu będzie,
    >bo większość ludzi i tak nie rozumie o co chodzi z tą współbieżnością,
    >więc ludzie chętnie chwycą się każdego buzzworda, który się napatoczy.
    >W tym sezonie faktycznie buzzwordem jest "functional programming", ale
    >to zjawisko też ma swój limit.
    >

    Zgadziam sie ze wiekszosc ludzi nei rozumie o co chodzi ze
    wspolbieznoscia, co pokazuje chociazby ten watek, ale wynuraenia
    Kolegi przypominaja mi wynurzenia pewnego fizyka z koncza 19 wieku
    ktory twierdzil ze "wszystko w fizyce juz odkryto i pozostaje praca
    nad szczegolami". czy tez wynurzenia szefa amerykanskiego Urzedu
    Patentowego z tego okresu ktory twierdzil ze "wiecej wynalazkow juz
    nie bedzie".

    Gdy procesory beda mialy 64 jadra, nie da sie ich programwoac w C++
    czy Jave. Ani nawet w Adzie. Potzrebny jest nowy paradygmat. Nat tym
    paradygmatem ludzie pracuja. Czy to beda jezyki funkcyjne czy nie, nie
    wiadomo. Na razie pracuja nad funkcyjnymi, i uwazam ze ktos nei bedacy
    "komputerowym spawaczem" powinien sie im przygladac.

    >Takie przykładowo współbieżne systemy bazodanowe istniały od tzw.
    >"zawsze", więc to nie jest tak, żę języki funkcjonalne otwierają
    >jakieś nowe nieznane wcześniej możliwości.
    >

    Ales Kolego, nikt i nigdzie nie mowi ze jezyki funkcyjne maja byc
    zastosowane w bazach danych

    >> Nie zdarzyło mi się pracować przy żadnym projekcie, gdzie używano by
    >> języka funkcyjnego
    >
    >Dlaczego? Przecież one istnieją od 50 lat. Istniały długo zanim
    >wynaleziono Javę.
    >

    Autor Haskela kiedys popelnil papier "How industry is using functional
    languages and why not".

    http://homepages.inf.ed.ac.uk/wadler/papers/how-and-
    why/how-and-why.pdf

    Od tego czasu troche sie zminilo, i wiele powodow dla ktorych "why
    not" ustapilo. Jak idzie o zastosowania haskela, to lista jest tutaj:

    http://www.haskell.org/haskellwiki/Haskell_in_indust
    ry

    Troche dluzsza niz ta od Ady

    >> Są rzeczy, do których dopuszcza
    >> management, o których się nie śniło waszym filozofom.
    >
    >Fajny ten Wasz management. Naprawdę. :-)

    Rozumiem o czym czlowiek pisze, i nie wydaje mi sie zeby managemennt
    byl "fajny" w negatywnym znaczeniu tego slowa.

    Zas wracajac do meritum: Jakie jest doswiadczenie Kolego z jezykamu
    funkcyjnymi ze wydaje takie stanowcze opinie?... Czy to na podstawie
    "hands on" czy tez teoretycznej wszechwiedzy?...

    A.L.


  • 38. Data: 2010-12-16 12:32:47
    Temat: Re: Jaki j?zyk - ceny?
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Dec 15, 5:38 pm, A.L. <l...@a...com> wrote:
    > On Wed, 15 Dec 2010 08:46:37 -0800 (PST), Andrzej Jarzabek
    >
    > <a...@g...com> wrote:
    > > aden j zyk programowania nie odzwierciedla tego, jak my li cz owiek.
    > >Ci najwy ej cz owiek mo e si nauczy my le tak, eby odzwierciedla
    > >to, jak dzia a jaki j zyk programowania.
    >
    > Owszem. Jak czlowiek mysli - dokladnie nei wiadomo.
    >
    > Istotne jednak jest co innego - aby jezyk byl "blisko" problemu, to
    > znaczy aby pzrekladanie problemu na formalizm wspierany przez jezyk
    > bylo jak najprostsze.

    Nie tylko to jest istotne. Czasem w ogóle jest istotne nie tylko żeby
    program robił to, co ma robić, ale też ile zasobów przy tym musi
    zużyć.

    W związku z tym nawet jeśli przełożenie danego problemu na ciąg
    instrukcji wykonywanych jedna po drugiej jest proste, to przełożenie
    tego samego problemu na n równoległych sekwencji instrukcji,
    operujących na wspólnych danych, synchronizujących dostęp do tych
    danych przez semafory, muteksy, monitory, spinlocki, atomowe operacje
    acquire-release, read-modify-write itd. - już wcale nie jest takie
    proste i intuicyjne.


  • 39. Data: 2010-12-16 12:33:34
    Temat: Re: Jaki j?zyk - ceny?
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Thu, 16 Dec 2010 01:13:46 -0800 (PST), Maciej Sobczak
    <s...@g...com> wrote:

    >On Dec 15, 5:24 pm, A.L. <l...@a...com> wrote:
    >
    >> Koledze sei ciagle zdaje ze profesjonalnosc programisty mierzy sie
    >> iloscia certyfikatow z C++?
    >
    >No rozczarowujesz mnie. Już po jednym pingpongu skończyły Ci się
    >argumenty? A miałem nadzieję na jakąś dyskusję.
    >
    >> No a ostatnia milosc Kolegi, Ada , tez jakos mainstreamowa nie jest.
    >> Co nie wyklucza ze jest uzyteczna.
    >
    >Oczywiście. Nie podważam użyteczności języków funkcjonalnych, tylko
    >ich szanse na mainstream.
    >Napisałeś:
    >
    >> Neidlugo nei bedzie mozna znalezc pracy jak sie tego
    >> nie bedzie znalo :)
    >
    >To podważam.

    OK. Moze za stanowczo powieziane. Moze sie okazac ze facio znajacy
    jezyki funkcyjne bedzie bral 3 razy wiecej pieneidzy niz Joe Shmoe
    programujacy w Javie. Co juz mialo miejsce gdy na fali byl Smalltalk,
    i co ja mam przyjemnosc doseiadczac z logic programming i Prologiem.
    Co i po czesci dotyczy osob znajacych Ade.

    A.L.


  • 40. Data: 2010-12-16 12:37:10
    Temat: Re: Jaki j?zyk - ceny?
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Dec 16, 1:07 am, A.L. <l...@a...com> wrote:
    > On Thu, 16 Dec 2010 01:02:07 +0000, Andrzej Jarzabek
    >
    > <a...@g...com> wrote:
    > >On 15/12/2010 23:03, A.L. wrote:
    > >> No dobrze. Jak to takie proste, to proponuje zadanko:
    >
    > >> Dane sa sekcje krytyczne A, B, C, D, E, F
    >
    > >> Maja one nastepujace wlasiciwosci
    >
    > >> A ~ B (gdzie ~ nalezy czytac "wzajemnie sie wyklucza"
    >
    > >Ja bym w og le postawi spraw inaczej. To, co jest opisane to jest
    > >starsznie niskopoziomowe i jednocze nie do abstrakcyjne.
    >
    > To nie jest ani niskopoziomowe ani abstarkcyjne. To jest
    > wyabstrachowany model problemu rzeczywisctego do rozwizania ktorego
    > "programista bez doktoratu" uzyl jednego semafora, za kazdym razem
    > blokuajc wszystko jak leci.

    Inna z kolei możliwość jest taka, że programista bez doktoratu użyje
    wielu semaforów (czy czego tam) i program zrobi deadlocka.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: