-
181. Data: 2022-11-30 19:39:13
Temat: Re: Ciekawy film o samochodach elektrycznych
Od: ddddddddddd <d...@d...pl>
On 30/11/2022 18:21, ddddddddddd wrote:
> no w zasadzie tu w UK biorą w leasing starsze (raczej tylko osobówki)-
> nadal w tym sensu nie widzę
jak dla mnie jest to porównywalne z płaceniem za ubezpieczenie w ratach
- jakby nie liczyć wychodzi drożej. A przy aucie jeszcze jadą felgi
odnawiać i lakier naprawiać tuż przez zwrotem (wymianą na inny), żeby
ich dodatkowo nie policzyli. Ja się żadną rysą martwić nie muszę -
własność to dużo wygodniejsza opcja :)
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
182. Data: 2022-11-30 19:39:24
Temat: Re: Ciekawy film o samochodach elektrycznych
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2022-11-30 o 12:20, Myjk pisze:
> Tue, 29 Nov 2022 17:21:01 +0100, nadir
>
>> Czerpiesz z własnych projekcji i doświadczeń czy zaliczyłeś ostatnio
>> jakiś kurs psychoanalizy online?
>
> Oczywiście że także na podstawie własnych doświadczeń. Ja zauważam swoje
> bęłdy i jeśli widzę że je popełniam, to je naprawiam. Zastanawiam się
> cokolwiek szerzej nad tym co widzę, czytam -- analizuję, sprawdzam to co
> zostało wysmarowane, sprawdzam inne źródła itp.
>
> To co opisałem to jest generalnie powszechna wiedza, wystarczy ją
> przyswoić. To że ty nie chcesz, albo nie potrafisz, to już tylko i
> wyłącznie twój problem (no i czytających te twoje wypociny).
>
> W ogóle się nie pochyliłeś nad tym co napisałem, nie zastanowiłeś się nad
> sobą choć dostałeś wyjaśnienie dlaczego nie widzisz jak ten materiał jest
> zmanipulowany pod tezę (a manipulacja bije zeń aż trzeszczy), tylko odrazu
> przypuściłeś atak na mnie -- co pokazuje najlepiej że ktwisz w swojej
> mentalnej bańce po uszy. Niczym się nie różnisz od rondoprostowaczy,
> płaskoziemców, antyszczepionkowców itp.
Wątek się rozwija i do tej pory tego filmu nie obejrzałem, ale zachęciła
mnie Twoja
recenzja tego materiału. Postanowiłem sprawdzić o co chodzi i
poświęciłem te 32 minuty i wnioski mam inne.
Ten film jest po prostu nudny. Teza jest już zawarta w tytule, więc niby
czego się
spodziewać, że będą wychwalać elektryki? Ciebie (chyba) tutaj irytowało,
że wypowiadający się tam widzi na autostradzie wlekące się elektryki i
już widzisz jakąś manipulację.
Dla mnie jest to tylko smieszne, bo gościu wg mnie łże jak pies, bo ja
jeżdżę autostradami i w Polsce widziałem na autostradzie może z jednego
czy dwa elektryki na kilka przejazdów po kilkaset km.
W mieście widuję częściej, choć ich przywileje uważam za nielogiczne.
Jeżdżę też sporo po Niemczech i nie widzę tego co Ty piszesz, że jest pełno
elektrycznych na autostradach - w centrach stoją i się ładują -
jeżdżacych tyle
co kot napłakał. A od kiedy robiłem pierwsze podejście do elektryka,
to stale zwracam uwagę na miejsca gdzie mógłbym ładować i nie ma nic
co zwracało by moją uwagę (pusty plac, kolejka czy jakiś pożar :-))
Cały materiał jest z tezą, bo taki jest jego zamiar i oni się z tym nie
kryją.
Gdzie tam jest manipulacja? Przecież cały czas mówią, że elektryczne
i to co z nimi idzie w kwestii spraw użytkowania, własności, ograniczeń
jest niedobre dla szarego obywatela, bo oni tak to widzą. Patrząc na
rynek producentów i użytkowników, to mam wrażenie, że klamka zapadła ale
klamka ma taki mechanizm,
który ją podnosi. Myślę, że jak zbliży się ten termin przesiadki to będą
dwa motory
odkręcania czy łagodzenia rygorów: jeden taki czysto biznesowy - pierwsi
Niemcy
zobaczą, że ich przemysł ma zadyszkę i wniosą o zmiany a ich głos sporo
waży w UE
(sam biznesowo jestem powiązany bardziej z branżą elektryczną, więc ta
cała transformacja jest mi raczej na rękę i zarabiam na niej, więc
trudno zarzucać mi, że jestem w jakiejś bańce). Drugi motor zmian:
suwereny w UE się wk... i kamieniami zagłosują za odkręceniem tych
ekodecyzji.
-
183. Data: 2022-11-30 19:55:16
Temat: Re: Ciekawy film o samochodach elektrycznych
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 30.11.2022 o 12:39, Myjk pisze:
> Tue, 29 Nov 2022 19:36:56 +0100, ii
>
>> Ale to Ci się ten samochód od używania będzie .. zużywał.
>
> Ale na wartości nie straci znacznie więcej. Kluczowe jest, że samochodów
> mogłoby być znacznie mniej wyprodukowane przy założeniu wykorzystania
> pełnej autonomii.
Nieeeee. Ludzie chcą posiadać samochody. I będzie tych samochodów
jeszcze więcej jak nie będzie trzeba umieć ich prowadzić. Sposobem na
zmniejszenie ilości samochodów jest współdzielenie. Ale to o jakiś mały
procent bo ... ludzie chcą posiadać samochody. Natomiast można
zmniejszyć bardziej znacząco zużycie energii jak ludzie przekonają się
do małych samochodów.
>
>> I zużyje się po 2 latach a nie 12.
>
> Skoro stwierdziłem że używam go tylko przez 1/4 doby to jakim cudem ci
> wyszło że zużyje się po 2 latach zamiast 12 -- i dlaczego akurat 12, skoro
> są pojazdy dużo starsze?
Dlatego 12, że jak w innym artykule szacowałem, choć obecna średnia
trwałość samochodu wynikająca głównie ze spalinówek jest 14 to
szacowałem, że jak elektryk ma 8 lat gwarancji na aku to pociągnie
jeszcze 4, czyli 12 :-)
A 2 lata już nie wiem z czego wziąłem. Ale chyba rozumiemy, że 8-letnia
gwarancja na aku zakłada typowy przebieg a nie użytkowanie przez całą
dobę, więc wyjdzie np 12/4=3 (a nie dwa, jak wcześniej napisałem, co
niewiele zmienia).
>
>> No chyba, że nie jeździsz w ogóle. To sprzedaj.
>> Albo nie sprzedawaj ale zrób carsharing.
>
> Mam rzucić swoją pracę i zajmować się carsharingiem tylko po to by mój
> samochód się nie marnował stojąc przez większość doby? Z podstawieniem
> samochodu pod punkt odbioru -- a potem co miałbym ze sobą zrobić, jechać
> taksówką za klientem żeby po pozostawieniu samochodu w innym miejscu go
> dostarczyć innemu klientowi?
Przecież właściciele carsharowanych samochodów je tylko udostępnili a
jeżdżą nimi klienci, tak właśnie, że wsiadają, gdzie ten samochód ktoś
inny zostawił. Autonomia może tylko umożliwić korzystanie z tego
indywidualnego środka transportu ludziom, którzy nie umieją ew. nie mogą
prowadzić. Ale to jest mały % na razie bo jak wyżej, ludzie powszechnie
umieją prowadzić a dla tych którzy nie umieją są za drogie, dlatego nie
umieją. Gdyby już te autonomiczne były swobodnie dostępne to oczywiście
coraz mniej ludzi umiało i chciało by je prowadzić. Ale to ci ludzie,
którzy dzisiaj umieją, więc niewiele by to zmieniło.
>
>> Autonomia nic do tego nie ma.
>
> Oczywiście że ma, bo samochód dzięki autonomii sam by się "szaringował"
> czyli odpadłby absurd z powyższego akapitu.
>
Samochód? Przecież on nie ma takich potrzeb. To Ty chcesz udostępnić
innym swój samochód. Tzn tak szacujesz sobie, ale byś naprawdę tego
chciał nie widać bo współdzielić można bez autonomii a tego nie robisz.
-
184. Data: 2022-11-30 20:05:21
Temat: Re: Ciekawy film o samochodach elektrycznych
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 30.11.2022 o 12:52, Myjk pisze:
> Tue, 29 Nov 2022 18:01:35 +0100, ii
>
>> 1. Czemu jednak posiadasz tego swojego "grata" a nie wynajmujesz
>> takiego? :-) Żona? :-) Sąsiad? :-)
>
> Ponieważ nie odpowiada mi wzywanie taksówek, konkretnie to, że muszę wzywać
> człowieka z maszyną, a nie maszynę. Literalnie, źle się z tym czuję.
No co Ty. Pogadasz se, może czegoś dowiesz. A tak co, internet byś oglądał?
> Zresztą mi samochód służy nie tylko prywatnie, ale także do pracy. I nadal
> jak już pisałem, nie posiadam w związku z tym samochodu, tylko wynajmuję.
Tego elektryka???
>
>> 2. jaki wpływ masz na cenę najmu? Wszyscy np sprzedają auto na minuty za
>> 1,5PLN a Ty chciałbyś np jakiegoś grata :-) ale taniej. Albo ...
>> oldtimera chciałbyś mieć a tu nie da się bo ... tylko najem "na minuty" :-)
>
> Taki sam jak na cenę taksówek, aczkolwiek to też nie do końca dobre
> porównanie, bo przy taksówkach głównym czynnikiem robiącym cenę jest szofer
> a nie sam samochód.
Liczyłeś to? Oprócz kierowcy, trzeba lać paliwo, naprawiać.
> Carsharing to też żadne porównanie do autonomicznego
> sharingu o jakim piszę, bo samochodów jest mało, nie podstawią się pod
> wyznaczone miejsce, trzeba do nich dotrzeć, zostawić w wyznaczonym miejscu
> itd. To jest zwyczajnie upierdliwe.
>
Ale tych samochodów jest w ...j i trochę. Otwieram aplikacje małej w
sumie carsharowni na literę T, małej bo usługa jest mało popularna a
udział w usługach ma pewnie spory nie mówiąc o tym ile lokalnie, i
znajduję ... 500 metrów w zadupiu. A strefa jest mała bo usługa nie
opłaca się wszędzie a tylko tam, gdzie najwięcej ludzi korzysta a nie
dlatego, że trzeba szofera. Zupełnie nie rozumiem czemu tego nie
ogarniasz jak w innych artykułach całkiem rozsądnie piszesz.
-
185. Data: 2022-11-30 20:21:21
Temat: Re: Ciekawy film o samochodach elektrycznych
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 30.11.2022 o 12:47, Myjk pisze:
> Tue, 29 Nov 2022 18:18:39 +0100, ii
>
>>> Bo jak wyżej -- i nie ONI (kimkolwiek ONI są), tylko sami użytkownicy. Do
>>> pełni szczęścia brakuje jeszcze autonomii. Nic mnie bardziej nie irytuje
>>> jak mój samochód który przez 3/4 doby stoi i się smaży na słońcu albo
>>> marznie.
>> A tak by jeździł bez celu?
>
> Jak bez celu, skoro w danej okolicy ktoś zawsze potrzebuje się przemieścić?
Ale nie chce płacić "jak za zboże" i idzie pieszo albo KM. Nie czujesz
tego? Może to być nawet tylko uprzedzenie a nie faktycznie wysoka cena,
ale tak dokładnie jest.
>
>>> Gdyby był autonomiczny to by mnie kosztował 3x mniej w zakupie
>>> (czy tam najmie) i tyleż samo razy mniej samochodów by musiało być
>>> wyprodukowanych.
>> Jakim cudem?
>
> Normalnym. Skoro teraz kupuję/najmuję samochodód za 2000zł/mies. a używam
> MOŻE 6h dziennie, to przez kolejne 18h, a min. 6h mógłby jeździć dla kogoś
> innego, a więc kwota najmu by mi się podzieliła.
:-) Ale kwota najmu by wzrosła.
> Warunek jest taki, że
> samochód musiałby się SAM przemieszczać do tego, kto go akurat potrzebuje a
> gdy ja go aktualnie nie potrzebuje. W ogóle wtedy bez sensu byłoby mieć
> "swój" samochód i się nim dzielić, bo podstawiałby się najbliższy wolny.
Ale po co ma się podstawiać jak wystarczy 500 metrów przejść. A bariery
są zupełnie inne, jak jednak wysoka cena przejazdu w porównaniu z KM.
Zero rabatów za odległość i ostatecznie nie bardzo jest sens wywalać na
to kasę jak można iść na przystanek.
>
>> Autonomia to wartość dodana, więc można ją sprzedawać, czyli drożej a
>> nie taniej. Nie bardzo widzę jak nawet jakiś niezbyt duży koszt
>> autonomii miałby przełożyć się dzisiaj na jakiś zysk. Bo ludzie póki co
>> mają umiejętność i możliwość prowadzenia pojazdów.
>
> Wygląda na to że nie rozumiesz tego o czym piszę. Ja nie mówię o autonomii
> która kierowcę będzie mogła zastąpić podczas podróży (choć to też mi się
> marzy aby nie marnować czasu na wlepianie się na drogę, można w tym czasie
> wiele innych pozytecznych rzeczy porobić, w tym po prostu odpocząć), ale
> autonomię podczas gdy pojazd będzie musiał się przemieścić pomiędzy
> "najmującymi".
>
Ale po co on ma się przemieszczać jak wszędzie są ludzie którzy chcą
skorzystać. W carsharingu masz jeszcze jakieś promocje na
przemieszczanie o którym piszesz realizowane zupełnie przy okazji
używania. Pokazuje Ci, gdzie stoi pojazd, który dobrze byłoby
przemieścić czy dokąd należy przemieścić, już nie pamiętam.
Ja z tego carsharingu w ogóle nie korzystam bo praktyczniejsze jest
Twizy. Wyobrażam sobie, że gdybym go nie miał to może bym korzystał. Nie
wiem tylko po chu... mi najmować auto z 4 fotelami bym sam nim jechał na
"orkę". Czyli wracamy do Twizy. I wyobraź sobie, te mikrocary to już
tylko na najem na minuty chcą robić a nie do sprzedaży indywidualnym.
Brak autonomia nie blokuje tego tylko przyzwyczajenia ludzi i prosta
ekonomia.
-
186. Data: 2022-12-01 10:47:57
Temat: Re: Ciekawy film o samochodach elektrycznych
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 30 Nov 2022 19:39:24 +0100, cef
> Wątek się rozwija i do tej pory tego filmu nie obejrzałem, ale zachęciła
> mnie Twoja recenzja tego materiału. Postanowiłem sprawdzić o co chodzi i
> poświęciłem te 32 minuty i wnioski mam inne.
Z tego co widzę, wnioski masz podobne, tylko interpretacja się rozjeżdża.
> Ten film jest po prostu nudny. Teza jest już zawarta w tytule, więc niby
> czego się spodziewać, że będą wychwalać elektryki?
Jak już w tytule jest postawiona teza, to z rzetelnością nie ma nic
wspólnego. Zaś jak sama teza jest kłamliwa i się ją na siłę udowadnia, to
jest to manipulacją.
> Ciebie (chyba) tutaj irytowało, że wypowiadający się tam widzi na
> autostradzie wlekące się elektryki i już widzisz jakąś manipulację.
A co to jest jak nie manipulacja faktami?
> Dla mnie jest to tylko smieszne, bo gościu wg mnie łże jak pies, bo ja
> jeżdżę autostradami i w Polsce widziałem na autostradzie może z jednego
> czy dwa elektryki na kilka przejazdów po kilkaset km.
No łże, manipuluje.
> W mieście widuję częściej, choć ich przywileje uważam za nielogiczne.
Z pozoru tak, jak się zastanowić głębiej, to mają sens aby zachęcić do ich
zakupu i przestać truć ludzi niską emisją. Nowsze spaliniaki też mają
handikapy w postaci możności wjazdu tam gdzie stare trujące trupy nie mogą.
> Jeżdżę też sporo po Niemczech i nie widzę tego co Ty piszesz, że jest pełno
> elektrycznych na autostradach
Nie napisałem że jest pełno, tylko że w stosunku do PL jest ich mnogo.
>- w centrach stoją i się ładują - jeżdżacych tyle co kot napłakał.
No bo samochody tak właśnie są używane, że głównie stoją, co już
niejednokrotnie napisałem. Spaliniaki też stoją, tylko się nie ładują. Taka
różnica że EV widać bo wiszą na drucie.
> Cały materiał jest z tezą, bo taki jest jego zamiar i oni się z tym nie
> kryją.
Ale nie wszyscy tutejsi to zauważają, i polecają kłamliwy, zmanipulowany
materiał. Zresztą nie pierwszy, bo wcześniej już povagowany się równie
pięknie obsrał w temacie EV.
> Gdzie tam jest manipulacja?
Przecież sam napisałeś że postawili tezę i ją wymyślonymi bzdurami
udowadniają, kłamią itd. To jest właśnie MANIPULACJA. Rzetelny materiał
dziennikarski tak nie robi, przestawia fakty, statystyki itd. a wnioski ma
wyciągnąć czytający/oglądający.
> Przecież cały czas mówią, że elektryczne i to co z nimi idzie w kwestii
> spraw użytkowania, własności, ograniczeń jest niedobre dla szarego
> obywatela, bo oni tak to widzą. Patrząc na rynek producentów i
> użytkowników, to mam wrażenie, że klamka zapadła ale klamka ma taki
> mechanizm, który ją podnosi. Myślę, że jak zbliży się ten termin
> przesiadki to będą dwa motory odkręcania czy łagodzenia rygorów: jeden
> taki czysto biznesowy - pierwsi Niemcy zobaczą, że ich przemysł ma
> zadyszkę i wniosą o zmiany a ich głos sporo waży w UE (sam biznesowo
> jestem powiązany bardziej z branżą elektryczną, więc ta cała
> transformacja jest mi raczej na rękę i zarabiam na niej, więc trudno
> zarzucać mi, że jestem w jakiejś bańce). Drugi motor zmian: suwereny w
> UE się wk... i kamieniami zagłosują za odkręceniem tych ekodecyzji.
To że ludzie są baranami wiadomo nie od dzisiaj. Wystarczy spojrzeć po
grupie i choćby tym, czy kolejnym, o zabijaniu energetyki przez EV, wątku.
Jakiś kolejny manipulant z motoryzacyjnej interii wysmarował artykuł że w
Szwajcarii chcą banować EV, bo te zbytnio obciążają sieć energetyczną,
tymczasem zapotrzenowanie na EV to nawet nie jest PROMIL.
--
Pozdor
Myjk
-
187. Data: 2022-12-01 11:54:50
Temat: Re: Ciekawy film o samochodach elektrycznych
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2022-12-01 o 10:47, Myjk pisze:
> Wed, 30 Nov 2022 19:39:24 +0100, cef
>
>> Wątek się rozwija i do tej pory tego filmu nie obejrzałem, ale zachęciła
>> mnie Twoja recenzja tego materiału. Postanowiłem sprawdzić o co chodzi i
>> poświęciłem te 32 minuty i wnioski mam inne.
>
> Z tego co widzę, wnioski masz podobne, tylko interpretacja się rozjeżdża.
Ja się po prostu nie podniecam takimi materiałami.
>> Ten film jest po prostu nudny. Teza jest już zawarta w tytule, więc niby
>> czego się spodziewać, że będą wychwalać elektryki?
>
> Jak już w tytule jest postawiona teza, to z rzetelnością nie ma nic
> wspólnego. Zaś jak sama teza jest kłamliwa i się ją na siłę udowadnia, to
> jest to manipulacją.
Czyli każdy film, który w tytule ma "BEV przyszłością motoryzacji"
albo coś podobnego i w tym filmie udowodaniają jakie to korzystne i
dobre jest z definicji
manipulacją? To tak nie działa. Musisz nauczyć się interpretować
fakty i liczby (jeśli je podano) i wyciągać własne wnioski a nie opierać
się na jakichś propagandowych projekcjach.
>
>> Ciebie (chyba) tutaj irytowało, że wypowiadający się tam widzi na
>> autostradzie wlekące się elektryki i już widzisz jakąś manipulację.
>
> A co to jest jak nie manipulacja faktami?
To jest opisane wrażenie tego kierowcy.
Jeżeli on takie dostrzegł zjawisko, to jak temu zaprzeczysz?
>> Dla mnie jest to tylko smieszne, bo gościu wg mnie łże jak pies, bo ja
>> jeżdżę autostradami i w Polsce widziałem na autostradzie może z jednego
>> czy dwa elektryki na kilka przejazdów po kilkaset km.
>
> No łże, manipuluje.
Dla mnie on łże, że widzi elektryki (do tego w takiej ilości, ze zauważa
ich prędkość), dla Ciebie on łże z innych przyczyn, ale każdy z nas
na czymś opiera swoją ocenę.
>> W mieście widuję częściej, choć ich przywileje uważam za nielogiczne.
>
> Z pozoru tak, jak się zastanowić głębiej, to mają sens aby zachęcić do ich
> zakupu i przestać truć ludzi niską emisją. Nowsze spaliniaki też mają
> handikapy w postaci możności wjazdu tam gdzie stare trujące trupy nie mogą.
Ten sens jest różny w różnych ograniczeniach i przywilejach.
Zakaz wjeżdżania w jakieś strefy miejskie dla samochodów, które
mają szkodliwą emisję jest dla mnie zrozumiały.
Ale już instytucja buspasa jest źle pomyślana, bo jak spaliniaki stoją w
korkach, to
smrodzą czyli większość dostaje po dupie (czy po płucach) bo muszą syf
wdychać.
Rozsądniej było by ustawić w korkach elektryki, bo one jak stoją to nic
nie emitują
a buspasami puścić spaliniaki, bo spalinowy przy przelocie przez miasto
znacznie mniej szkodzi jak jedzie niż jak stoi.
>> Jeżdżę też sporo po Niemczech i nie widzę tego co Ty piszesz, że jest pełno
>> elektrycznych na autostradach
>
> Nie napisałem że jest pełno, tylko że w stosunku do PL jest ich mnogo.
OK - nie zwróciłem uwagi na ten niuans aczkolwiek nie widzę specjalnych
róznic
w napotykaniu elektryków w DE. Mowa o BEV, bo te rozpoznaję po tablicach.
>> Cały materiał jest z tezą, bo taki jest jego zamiar i oni się z tym nie
>> kryją.
>
> Ale nie wszyscy tutejsi to zauważają, i polecają kłamliwy, zmanipulowany
> materiał. Zresztą nie pierwszy, bo wcześniej już povagowany się równie
> pięknie obsrał w temacie EV.
Z każdym tematem tak będzie, że jedni odbierają tak a inni inaczej.
Mam jakieś swoje zdanie i materiałów, w których się kolejno
obsrywa jak nie BEV to ICE jest pełno. Jak ktoś chciał, żeby analizować
akurat ten,
to ten jest "punktowany".
>> Gdzie tam jest manipulacja?
>
> Przecież sam napisałeś że postawili tezę i ją wymyślonymi bzdurami
> udowadniają, kłamią itd. To jest właśnie MANIPULACJA. Rzetelny materiał
> dziennikarski tak nie robi, przestawia fakty, statystyki itd. a wnioski ma
> wyciągnąć czytający/oglądający.
Ale pierwszą bzdurą jest dla Ciebie fakt, że gość widzi wlekące się
elektryki. A to jest akurat fakt, marginalny ale fakt.
Podaj może jakieś konkretne bzdury albo kłamstwa, tak po jednym -
to je przedyskutujemy.
Dowodzenie tezy na tym polega, że się wybiera takie fakty, które pasują
do tej tezy - pod tym względem materiał jest dość dobrze zrobiony.
Jest teza i ją udowodnili. Co byś chciał, żeby tytuł Elektropułapka
dowodził czegoś innego w treści?
Gdzie tam jest napisane, że to jakiś obiektywny przekaz
z podaniem liczb i faktów i wnioski ma wyciągać oglądający?
>> Przecież cały czas mówią, że elektryczne i to co z nimi idzie w kwestii
>> spraw użytkowania, własności, ograniczeń jest niedobre dla szarego
>> obywatela, bo oni tak to widzą. Patrząc na rynek producentów i
>> użytkowników, to mam wrażenie, że klamka zapadła ale klamka ma taki
>> mechanizm, który ją podnosi. Myślę, że jak zbliży się ten termin
>> przesiadki to będą dwa motory odkręcania czy łagodzenia rygorów: jeden
>> taki czysto biznesowy - pierwsi Niemcy zobaczą, że ich przemysł ma
>> zadyszkę i wniosą o zmiany a ich głos sporo waży w UE (sam biznesowo
>> jestem powiązany bardziej z branżą elektryczną, więc ta cała
>> transformacja jest mi raczej na rękę i zarabiam na niej, więc trudno
>> zarzucać mi, że jestem w jakiejś bańce). Drugi motor zmian: suwereny w
>> UE się wk... i kamieniami zagłosują za odkręceniem tych ekodecyzji.
>
> To że ludzie są baranami wiadomo nie od dzisiaj. Wystarczy spojrzeć po
> grupie i choćby tym, czy kolejnym, o zabijaniu energetyki przez EV, wątku.
> Jakiś kolejny manipulant z motoryzacyjnej interii wysmarował artykuł że w
> Szwajcarii chcą banować EV, bo te zbytnio obciążają sieć energetyczną,
> tymczasem zapotrzenowanie na EV to nawet nie jest PROMIL.
Ale daj prawo ludziom do własnego zdania, a nie że jak inne,
to zaraz hejt. Rozumiem Twoje podejście,
ale na razie cały rynek E o którym dyskutujemy jest marginalny w motoryzacji
i nie wiem nawet czy się przebije jak już nadejdzie deadline.
-
188. Data: 2022-12-01 18:26:18
Temat: Re: Ciekawy film o samochodach elektrycznych
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 01.12.2022 o 11:54, cef pisze:
> W dniu 2022-12-01 o 10:47, Myjk pisze:
>> Wed, 30 Nov 2022 19:39:24 +0100, cef
>>
...
>
>
>>> W mieście widuję częściej, choć ich przywileje uważam za nielogiczne.
>>
>> Z pozoru tak, jak się zastanowić głębiej, to mają sens aby zachęcić do
>> ich
>> zakupu i przestać truć ludzi niską emisją. Nowsze spaliniaki też mają
>> handikapy w postaci możności wjazdu tam gdzie stare trujące trupy nie
>> mogą.
>
> Ten sens jest różny w różnych ograniczeniach i przywilejach.
> Zakaz wjeżdżania w jakieś strefy miejskie dla samochodów, które
> mają szkodliwą emisję jest dla mnie zrozumiały.
> Ale już instytucja buspasa jest źle pomyślana, bo jak spaliniaki stoją w
> korkach, to
> smrodzą czyli większość dostaje po dupie (czy po płucach) bo muszą syf
> wdychać.
> Rozsądniej było by ustawić w korkach elektryki, bo one jak stoją to nic
> nie emitują
> a buspasami puścić spaliniaki, bo spalinowy przy przelocie przez miasto
> znacznie mniej szkodzi jak jedzie niż jak stoi.
Ale czego? CO czy NO?
CO2 to wprost proporcjonalnie do mocy. NO .. np. EGR nie dopala spalin
przy otwartej przepustnicy. Nie wiem jak kat. Jak jest zimny to nie
działa, ale jak się rozgrzeje to w funkcji mocy chyba działa w miarę
proporcjonalnie.
Natomiast w mieście jest więcej spalinówek na m2 niż poza miastem i
dlatego dochodzi do koncentracji spalin. W korku pewnie jeszcze gęściej,
ale nie tak drastycznie jak między miastem i obszarem pozamiejskim.
-
189. Data: 2022-12-01 21:20:23
Temat: Re: Ciekawy film o samochodach elektrycznych
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2022-12-01 o 18:26, ii pisze:
> W dniu 01.12.2022 o 11:54, cef pisze:
>> W dniu 2022-12-01 o 10:47, Myjk pisze:
>>> Wed, 30 Nov 2022 19:39:24 +0100, cef
>>>
> ...
>>
>>
>>>> W mieście widuję częściej, choć ich przywileje uważam za nielogiczne.
>>>
>>> Z pozoru tak, jak się zastanowić głębiej, to mają sens aby zachęcić
>>> do ich
>>> zakupu i przestać truć ludzi niską emisją. Nowsze spaliniaki też mają
>>> handikapy w postaci możności wjazdu tam gdzie stare trujące trupy nie
>>> mogą.
>>
>> Ten sens jest różny w różnych ograniczeniach i przywilejach.
>> Zakaz wjeżdżania w jakieś strefy miejskie dla samochodów, które
>> mają szkodliwą emisję jest dla mnie zrozumiały.
>> Ale już instytucja buspasa jest źle pomyślana, bo jak spaliniaki stoją
>> w korkach, to
>> smrodzą czyli większość dostaje po dupie (czy po płucach) bo muszą syf
>> wdychać.
>> Rozsądniej było by ustawić w korkach elektryki, bo one jak stoją to
>> nic nie emitują
>> a buspasami puścić spaliniaki, bo spalinowy przy przelocie przez miasto
>> znacznie mniej szkodzi jak jedzie niż jak stoi.
>
> Ale czego? CO czy NO?
Szkodliwych gazów/wyziewów/syfów tak wg nomenklatury ekologów.
> CO2 to wprost proporcjonalnie do mocy. NO .. np. EGR nie dopala spalin
> przy otwartej przepustnicy. Nie wiem jak kat. Jak jest zimny to nie
> działa, ale jak się rozgrzeje to w funkcji mocy chyba działa w miarę
> proporcjonalnie.
>
> Natomiast w mieście jest więcej spalinówek na m2 niż poza miastem i
> dlatego dochodzi do koncentracji spalin. W korku pewnie jeszcze gęściej,
> ale nie tak drastycznie jak między miastem i obszarem pozamiejskim.
Z samego faktu, że ogólnie ICE jest więcej niż BEV to puszczenie
spaliniaków buspasem nic by nie zmieniło, bo zapchali by oba pasy
ale widać ze to nieprzemyślane rozwiązanie.
Najbardziej wkur..mnie to, że raz na milion lat widzę jak z buspasu
korzysta BEV, czasem karetka, czasem taxi a najczęściej korzystają jakieś
kutasy, które się spieszą i w dupie mają przepisy.
-
190. Data: 2022-12-03 10:56:04
Temat: Re: Ciekawy film o samochodach elektrycznych
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 1 Dec 2022 11:54:50 +0100, cef
>> Z tego co widzę, wnioski masz podobne, tylko interpretacja się rozjeżdża.
> Ja się po prostu nie podniecam takimi materiałami.
Ja tym bardziej nie podniecam się gniotami, w przeciwieństwie do tutejszych
(ogólnie internetowych) debili, co nie potrafią faktów sprawdzić.
>>> Ten film jest po prostu nudny. Teza jest już zawarta w tytule, więc niby
>>> czego się spodziewać, że będą wychwalać elektryki?
>> Jak już w tytule jest postawiona teza, to z rzetelnością nie ma nic
>> wspólnego. Zaś jak sama teza jest kłamliwa i się ją na siłę udowadnia, to
>> jest to manipulacją.
> Czyli każdy film, który w tytule ma "BEV przyszłością motoryzacji"
> albo coś podobnego i w tym filmie udowodaniają jakie to korzystne i
> dobre jest z definicji manipulacją?
Tylko jeśli jest zgodne z faktami, statystykami.
> To tak nie działa. Musisz nauczyć się interpretować
> fakty i liczby (jeśli je podano) i wyciągać własne wnioski a nie opierać
> się na jakichś propagandowych projekcjach.
No właśnie, a tych nie podano. Dlatego jest to GNIOT, a każdy kto tym
materiałem się podnieca, linkuje i poleca jest DEBILEM.
>>> Ciebie (chyba) tutaj irytowało, że wypowiadający się tam widzi na
>>> autostradzie wlekące się elektryki i już widzisz jakąś manipulację.
>> A co to jest jak nie manipulacja faktami?
> To jest opisane wrażenie tego kierowcy.
> Jeżeli on takie dostrzegł zjawisko, to jak temu zaprzeczysz?
Statystyką.
>>> Dla mnie jest to tylko smieszne, bo gościu wg mnie łże jak pies, bo ja
>>> jeżdżę autostradami i w Polsce widziałem na autostradzie może z jednego
>>> czy dwa elektryki na kilka przejazdów po kilkaset km.
>> No łże, manipuluje.
> Dla mnie on łże, że widzi elektryki (do tego w takiej ilości, ze zauważa
> ich prędkość), dla Ciebie on łże z innych przyczyn, ale każdy z nas
> na czymś opiera swoją ocenę.
Przeceiż napisałem wyraźnie że łże widząc ich ilość.
Łże także twierdząc że są najwolniejsze na autostradzie.
Wszystko to tylko dlatego, że ma udowodnić postawioną tezę.
>>> W mieście widuję częściej, choć ich przywileje uważam za nielogiczne.
>>
>> Z pozoru tak, jak się zastanowić głębiej, to mają sens aby zachęcić do ich
>> zakupu i przestać truć ludzi niską emisją. Nowsze spaliniaki też mają
>> handikapy w postaci możności wjazdu tam gdzie stare trujące trupy nie mogą.
>
> Ten sens jest różny w różnych ograniczeniach i przywilejach. Zakaz
> wjeżdżania w jakieś strefy miejskie dla samochodów, które mają szkodliwą
> emisję jest dla mnie zrozumiały.
Zarówno jeden i drugi jest zrozumiały, tylko widać drugi nie pasuje ci
akurat do myślenia.
> Ale już instytucja buspasa jest źle pomyślana, bo jak spaliniaki stoją w
> korkach, to smrodzą czyli większość dostaje po dupie (czy po płucach) bo
> muszą syf wdychać. Rozsądniej było by ustawić w korkach elektryki, bo
> one jak stoją to nic nie emitują a buspasami puścić spaliniaki, bo
> spalinowy przy przelocie przez miasto znacznie mniej szkodzi jak jedzie
> niż jak stoi.
Jest pomyślana prawidłowo, bo ma na celu zmusić kierowców spaliniaków do
przesiadki na EV lub KM. To co sugerujesz to przeraźliwie pokraczna logika
która niczego by nie rozwiązała a tylko pogłębiła istniejący problem.
>>> Jeżdżę też sporo po Niemczech i nie widzę tego co Ty piszesz, że jest pełno
>>> elektrycznych na autostradach
>> Nie napisałem że jest pełno, tylko że w stosunku do PL jest ich mnogo.
> OK - nie zwróciłem uwagi na ten niuans aczkolwiek nie widzę specjalnych
> róznic w napotykaniu elektryków w DE. Mowa o BEV, bo te rozpoznaję po
> tablicach.
Może tu jest różnica, ja poznaję EV bez specjalnych wyróżników. Jeśli u
niemca wyprzedazam jakieś wolne EV na autostradzie, to są to zazwyczaj
miejskie popierdółki z zasięgiem 100km. Ale miejskie spalinowe popierdółki
(i nie tylko) też wyprzedzam, więc to zerowy argument.
>>> Cały materiał jest z tezą, bo taki jest jego zamiar i oni się z tym nie
>>> kryją.
>>
>> Ale nie wszyscy tutejsi to zauważają, i polecają kłamliwy, zmanipulowany
>> materiał. Zresztą nie pierwszy, bo wcześniej już povagowany się równie
>> pięknie obsrał w temacie EV.
>
> Z każdym tematem tak będzie, że jedni odbierają tak a inni inaczej. Mam
> jakieś swoje zdanie i materiałów, w których się kolejno obsrywa jak nie
> BEV to ICE jest pełno. Jak ktoś chciał, żeby analizować akurat ten, to
> ten jest "punktowany".
Został wstawiony i polecony, to się go punktuje. Wstaw inny, to
podyskutujemy konkretnie o nim.Byle nie povagowane, bo tam jest jeszcze
więcej głupot o EV. Do tego stopnia, że koleś, choć drażnił mnie od dawna,
dostał bana vel unsuba.
>>> Gdzie tam jest manipulacja?
>>
>> Przecież sam napisałeś że postawili tezę i ją wymyślonymi bzdurami
>> udowadniają, kłamią itd. To jest właśnie MANIPULACJA. Rzetelny materiał
>> dziennikarski tak nie robi, przestawia fakty, statystyki itd. a wnioski ma
>> wyciągnąć czytający/oglądający.
>
> Ale pierwszą bzdurą jest dla Ciebie fakt, że gość widzi wlekące się
> elektryki. A to jest akurat fakt, marginalny ale fakt.
Ale rzecz w tym że on nie twierdzi że to margines, tylko sugeruje że to
powszechne zjawisko. Już samo to jest kłamstwem, manipulacją faktami.
> Podaj może jakieś konkretne bzdury albo kłamstwa, tak po jednym -
> to je przedyskutujemy.
> Dowodzenie tezy na tym polega, że się wybiera takie fakty, które pasują
> do tej tezy - pod tym względem materiał jest dość dobrze zrobiony.
> Jest teza i ją udowodnili. Co byś chciał, żeby tytuł Elektropułapka
> dowodził czegoś innego w treści?
> Gdzie tam jest napisane, że to jakiś obiektywny przekaz
> z podaniem liczb i faktów i wnioski ma wyciągać oglądający?
Nie no, zaraz skiełznę. Dobry materiał to materiał bez tezy. Podaje się
fakty na podstawie szeroko zakrojonych statystyk, często badań, a nie
bierze zafiksowanego dzbanka, pozwala mu się gadać co mu ślina na język
przyniesie, bo przecież może, bo przecież to jego zdanie i nikt mu nie
zabroni się wypowiadać, jednocześnie nie pozwalając się wypowiedzieć nikomu
o odmiennym zdaniu, choćby dla wykłej równowagi. No jeśli nie widzisz tu
MANIPULACJI to nie mamy o czym rozmawiać, bo niczym się nie różnisz od
nadira i "T.".
>> To że ludzie są baranami wiadomo nie od dzisiaj. Wystarczy spojrzeć po
>> grupie i choćby tym, czy kolejnym, o zabijaniu energetyki przez EV, wątku.
>> Jakiś kolejny manipulant z motoryzacyjnej interii wysmarował artykuł że w
>> Szwajcarii chcą banować EV, bo te zbytnio obciążają sieć energetyczną,
>> tymczasem zapotrzenowanie na EV to nawet nie jest PROMIL.
>
> Ale daj prawo ludziom do własnego zdania, a nie że jak inne,
> to zaraz hejt.
Własne zdanie to można mieć na temat koloru ścian we własnym domu, jak ktoś
pierdoli że Szwajcaria chce blokować EV bo jej braknie prądu, choć EV to
jakiś promil zużycia, dodatkowo wyśmiewa brak OZE (konkretnie to wiatraków
i PV, choć ma OZE z wody, bo fhuj ma gór) to jest to zwyczajne bredzenie.
Przecież to można w chwilę sprawdzić, no właśnie, ale po co...
> Rozumiem Twoje podejście, ale na razie cały rynek E o którym
> dyskutujemy jest marginalny w motoryzacji
Yhym, i to jest powód by łgać na temat tego rynku, by go notorycznie
ludziom obrzydzać? Bo jak dla mnie to są tacy którzy się tego panicznie
boją i nie chodzi wcale o te problemy z postojem na ładowaniu, a zwyczajnie
o utratę zysków z paliw. No bo jak to możliwe aby taka Polska by mogła sama
napędzać swoje krajowe pojazdy, z własnych krajowych surowców, zamiast
kupować paliwa od turbanów i ruskich, no jak?
> i nie wiem nawet czy się przebije jak już nadejdzie deadline.
A ja owszem. Tylko trzeba go przestać ludziom obrzydzać na każdym kroku.
--
Pozdor
Myjk