-
1. Data: 2009-08-30 23:44:13
Temat: skazani na megazoom czy bycie choinka? ;)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Ave!
Wreszcie udało mi się wybrać na AirShow do Radomia... Naładowałem
akumulatory, opróżniłem karty pamięci i uznałem, że z 17-40 i 70-200 do
EOS 40D będę "ustawiony" - krótszy zoom do "portretów" ;) maszyn na
wybiegu statycznych wystawach, tele do "ostrzeliwania" samolotów w locie.
I wszystko działało ładnie, póki nie zaczęli bawić się w formacje
"rozpryskujące się" po niebie... Wychodzi na to, że albo należy
zapomnieć o sfotografowaniu całej sekwencji od nalotu do rozproszenia,
albo nosić da aparaty z dwoma skrajnymi obiektywami, albo mieć jakiegoś
megazooma typu 18-200 (wariant dla majętnych i/lub fanatyków:
pełnoklatkowy EOS i L-ka 28-300 lub jakiś odpowiednik z innego systmu,
jeśli istnieje), bo ten manewr jest zbyt szybki i z obiektu praktycznie
punktowego bardzo szybko przechodzi w obiekt obejmujący pół nieba (o
dalszym ciągu nawet nie wspominam, bo do tego potrzebne by było jakieś
rybie oko z kątem widzenia 180 stopni ;)
Ciekaw jestem, które z tych rozwiązań i dlaczego wybrali inni...
pomijając oczywiście rozwiązania typu "kompakt z obiektywem 20x", bo to
za łatwe ;)
(czysto akademickie rozważania z mojego punktu widzenia - nie mam i
przez dłuższy czas nie będę mieć budżetu na jakieś radykalne zmiany/zakupy)
-
2. Data: 2009-08-31 01:47:46
Temat: Re: skazani na megazoom czy bycie choinka? ;)
Od: dominik <n...@d...kei.pl>
Andrzej Lawa wrote:
> Ciekaw jestem, które z tych rozwiązań i dlaczego wybrali inni...
> pomijając oczywiście rozwiązania typu "kompakt z obiektywem 20x", bo to
> za łatwe ;)
>
> (czysto akademickie rozważania z mojego punktu widzenia - nie mam i
> przez dłuższy czas nie będę mieć budżetu na jakieś radykalne zmiany/zakupy)
Najlepszym do tego typu zdjęć jest tele, ale sporego zakresu i stosunkowo
jasne. W sony jest 70-400G, w canonie 100-400L, a w nikonie 80-400mm (czy
literkę ma - nie wiem). Niektórzy dodatkowo dokładają do tego jeszcze
TCx1.4, bo TCx2 potrafi niestety pogryźć AF.
Są też tańsze szkiełka, np minoltowy MAF 100-400mm (ostatnio widziany był
za 1300zł) albo jeszcze już od biedy MAF 100-300mm (też będzie całkiem
niezły).
Do ekstremalnych zbliżeń niestety tylko ekstremalne szkiełka jak np 600/4,
dodatkowo może z TC. Dość rozsądne są również jasne stałki - 300/2.8 albo
135/1.8 (/2), ale to oczywiście nie jest w kategorii uniwersalnych. Raczej
w kategorii najlepsza jakość, ale pod warunkiem że trafisz z kadrem, bo za
szybko zmienić tego nie zmienisz.. :)
Szkiełko które Ty masz czyli 70-200mm (/4?) może mieć zbyt mały zakres
rzeczywiście. Ultra zoomy raczej nie są dobrą opcją - ciemne to i na
długim końcu mocno mydlane, zwłaszcza jak nieprzymknięte.
d.
-
3. Data: 2009-08-31 08:34:16
Temat: Re: skazani na megazoom czy bycie choinka? ;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
napisał w wiadomości news:pffrm6-1vv.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> I wszystko działało ładnie, póki nie zaczęli bawić się w formacje
> "rozpryskujące się" po niebie... Wychodzi na to, że albo należy
> zapomnieć o sfotografowaniu całej sekwencji od nalotu do
> rozproszenia,
> albo nosić da aparaty z dwoma skrajnymi obiektywami, albo mieć
> jakiegoś
> megazooma typu 18-200
No coz .. skoro takie robia, to widac jest zapotrzebowanie, mimo
narzekania na jakosc. Sam widzisz dlaczego.
Ale tak jak jak pamietam takie imprezy .. to chyba raczej
polmetrowy tele do zdjec i druga osoba z kamera video do nagrywania
formacji.
Na 200 male te samoloty w locie wychodza, zdjecia nie oddadza
mistrzowstwa lotu.
Kamera z superzoomem oczywiscie.
J.
-
4. Data: 2009-08-31 10:02:37
Temat: Re: skazani na megazoom czy bycie choinka? ;)
Od: "gietrzy" <c...@g...pl>
> (czysto akademickie rozważania z mojego punktu widzenia - nie mam i
> przez dłuższy czas nie będę mieć budżetu na jakieś radykalne zmiany/zakupy)
Rób tym co masz i się po prostu ciesz. W tych warunkach (brak środków) to
najlepsze zdjęcia jakie mogłeś zrobić danym sprzętem.
Sytuacja idealna: Canon 7D, 500/4L IS, drugi 7D i 100-400L IS, ale to może być
równie dobrze Alfiok (najnowsza konstrukcja 70-400 na rynku) czy D300 (80-400
podobno - Reichmann - odstaje jakościowo i od Canona i od Sony)
pozdrawiam,
gietrzy
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
5. Data: 2009-08-31 11:20:16
Temat: Re: skazani na megazoom czy bycie choinka? ;)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
J.F. pisze:
> Ale tak jak jak pamietam takie imprezy .. to chyba raczej polmetrowy
> tele do zdjec i druga osoba z kamera video do nagrywania formacji.
> Na 200 male te samoloty w locie wychodza, zdjecia nie oddadza
> mistrzowstwa lotu.
Mmmm.... Zależy. Mam kilka fajnych ujęć ciasnych formacji, które na 500
wyszły by kijowo, bo by samoloty wyszły z kadru.
Ale fakt faktem, że zoom 200-400 (lub nawet 500) byłby miły, o ile byłby
sensownej jakości.
-
6. Data: 2009-08-31 11:27:10
Temat: Re: skazani na megazoom czy bycie choinka? ;)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
dominik pisze:
> Najlepszym do tego typu zdjęć jest tele, ale sporego zakresu i
> stosunkowo jasne. W sony jest 70-400G, w canonie 100-400L, a w nikonie
Canon-puzon? Chyba widziałem kogoś z tym obiektywem.
[ciach]
> Do ekstremalnych zbliżeń niestety tylko ekstremalne szkiełka jak np
> 600/4, dodatkowo może z TC. Dość rozsądne są również jasne stałki -
Przez chwilę kusiło mnie zabranie zwierciadlanego MTO1000 ;)
Dość ciemny (1:10) ale w sumie i tak ustawiałem przysłonę na 1:8 i
migawkę na 1/800-1/1250.
> 300/2.8 albo 135/1.8 (/2), ale to oczywiście nie jest w kategorii
> uniwersalnych. Raczej w kategorii najlepsza jakość, ale pod warunkiem że
> trafisz z kadrem, bo za szybko zmienić tego nie zmienisz.. :)
Ano niestety ;)
> Szkiełko które Ty masz czyli 70-200mm (/4?) może mieć zbyt mały zakres
Tak, ten mniejszy mam.
> rzeczywiście. Ultra zoomy raczej nie są dobrą opcją - ciemne to i na
> długim końcu mocno mydlane, zwłaszcza jak nieprzymknięte.
No właśnie... Chociaż do pełnoklatkowych jest ultrazoom L-ka - ktoś się
tym bawił własnoręcznie?
-
7. Data: 2009-08-31 14:59:06
Temat: Re: skazani na megazoom czy bycie choinka? ;)
Od: "Adameck" <a...@o...pl>
>
> Wreszcie udało mi się wybrać na AirShow do Radomia... Naładowałem
> akumulatory, opróżniłem karty pamięci i uznałem, że z 17-40 i 70-200 do
> EOS 40D będę "ustawiony" - krótszy zoom do "portretów" ;) maszyn na
> wybiegu statycznych wystawach, tele do "ostrzeliwania" samolotów w locie.
>
> I wszystko działało ładnie, póki nie zaczęli bawić się w formacje
> "rozpryskujące się" po niebie... Wychodzi na to, że albo należy
> zapomnieć o sfotografowaniu całej sekwencji od nalotu do rozproszenia,
> albo nosić da aparaty z dwoma skrajnymi obiektywami, albo mieć jakiegoś
> megazooma typu 18-200 (wariant dla majętnych i/lub fanatyków:
> pełnoklatkowy EOS i L-ka 28-300 lub jakiś odpowiednik z innego systmu,
> jeśli istnieje), bo ten manewr jest zbyt szybki i z obiektu praktycznie
> punktowego bardzo szybko przechodzi w obiekt obejmujący pół nieba (o
> dalszym ciągu nawet nie wspominam, bo do tego potrzebne by było jakieś
> rybie oko z kątem widzenia 180 stopni ;)
>
Co za zbieg okolicznosci ! Akurat w niedziele po tym pokazie Red Arrows
tlumaczylem zonie, ze najlepiej to miec dwie puszki po reka - jedna z tele a
druga z szerokim katem ! Choc sam focilem wczoraj Olkiem C-2100 o zakresie
38-380 ze ciaglym autofokusem wiec w sumie bylem zadowolony z rezultatow...
Adameck
-
8. Data: 2009-08-31 18:25:24
Temat: Re: skazani na megazoom czy bycie choinka? ;)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
gietrzy pisze:
>> (czysto akademickie rozważania z mojego punktu widzenia - nie mam i
>> przez dłuższy czas nie będę mieć budżetu na jakieś radykalne zmiany/zakupy)
>
> Rób tym co masz i się po prostu ciesz. W tych warunkach (brak środków) to
> najlepsze zdjęcia jakie mogłeś zrobić danym sprzętem.
Ach, to oczywiste - zaznaczałem zresztą od początku, że to bardziej
"akademickie rozważania".
-
9. Data: 2009-09-14 13:27:59
Temat: Re: skazani na megazoom czy bycie choinka? ;)
Od: NomaD_FH <n...@g...com>
On 31 Sie, 20:25, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
wrote:
> gietrzy pisze:
>
> >> (czysto akademickie rozważania z mojego punktu widzenia - nie mam i
> >> przez dłuższy czas nie będę mieć budżetu na jakieś radykalne zmiany/zakupy)
>
> > Rób tym co masz i się po prostu ciesz. W tych warunkach (brak środków) to
> > najlepsze zdjęcia jakie mogłeś zrobić danym sprzętem.
>
> Ach, to oczywiste - zaznaczałem zresztą od początku, że to bardziej
> "akademickie rozważania".
Chyba najlepiej dwie puszki. Ja żałowałem, że drugą (pożyczona 350-
tka) zostawiłem w domu.
Ja się na Red Arrows wkurzyłem, bo dosłownie 1 minute wcześniej
zmieniłem Tamrona 28-75 na Sigme 70-200 (bo zdążyła mi nareszcie
odparować po sobocie), a tu akurat wtedy musieli taką piękną rozsypkę
zrobić :D
Innym rozwiązaniem, które też obserwowałem - mała kamera przymocowana
na stopce aparatu zamiast lampy. ;)
I tak chyba do legendy przejdzie tekst Sławka "Hesja" do pozujących
nam w sobotę cisowianek:
- dziewczyny, możecie się trochę cofnąć?
- jasne, jak daleko?
- a tak ze 300 metrów
(i tu rozległ się ryk śmiechu)
(miał podpiętą Nikkora 500-tkę i nie chcialo mu się zmieniać) :D :D :D
Pozdrawiam
--
Grzesiek "Nomad"
Pozdrawiam