-
81. Data: 2015-12-31 09:10:16
Temat: Re: pohamuj sie
Od: s...@g...com
W dniu środa, 30 grudnia 2015 20:06:55 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
> On 30.12.2015 17:25, J.F. wrote:
>
> >>> A i im moze sie trafic kolega co jedzie 70 czy 40.
> >>
> >> Mogą się różne rzeczy zdarzyć, niemniej jednak praktyka pokazuje, że się
> >> nie zdarzają. Tzn jak nie ma jakiejś górki, to wszyscy jadą ile im
> >> kaganiec pozwala czyli koło 90, nie zważając na ograniczenia.
> >
> > Sie wyprzedzaja, wiec widac jednak sie zdarzaja.
>
> Co się zdarza, że jeden jedzie 90 a jego kolega 40? Kiedy ostatnio takie
> coś widziałeś, bo ja widuje jedynie jednego 89 a drugiego 91 czy coś
> koło tego.
>
Mam nawet filmik :) jak mleko łyka kolejne ciężarówki. Bo jak wiadomo mleko ma
najszybszy transport.
W ruchu tego nie widać ale na drogach np. przed częstochową tam gdzie jest sporo
skrzyżowań wyprzedzanie jakie opisał J.F. jest dosyć częste. Po prostu jedni startują
spod świateł a drugi nie zatrzymuje sie i ich wyprzedza.
-
82. Data: 2015-12-31 09:14:30
Temat: Re: pohamuj sie
Od: s...@g...com
W dniu środa, 30 grudnia 2015 19:26:45 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał:
> W dniu 29.12.2015 o 23:17, s...@g...com pisze:
> > W dniu wtorek, 29 grudnia 2015 17:36:59 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał:
> >> W dniu 29.12.2015 o 17:28, s...@g...com pisze:
> >> > Tyle że cały mój wywód jest oparty o to że zazwyczaj nie widzę
> >> wymuszenia przez ciężarówkę
> >>
> >> Bo się wleczesz w ich tempie, więc nie są w stanie Ci wymusić nawet
> >> jakby chcieli, albo są znaaaaaacznie rzadziej, bo rzadziej ich
> >> wyprzedzasz (z racji braku różnicy prędkości).
> >> Gdybyś jechał normalnie, to byś widział.
> >
> > Czytasz wybiórczo.
>
>
> Nie - to Ty wybiórcz wnioskujesz.
> >
> > Jade w ich tempie i zazwyczaj wybieram te szybsze. Więc mam sporo okazji aby
widzieć wyprzedzenie które robią i obserwować z tyłu co sie dzieje z samochodami
które są na lewym pasie w tym czasie.
> >
> > Z racji tego że jade często za całymi kolumnami to widzę sporo sytuacji i raczej
patologia się zdarza żadko.
>
> Ale nie wyprzedzając ich widzisz tylko tą kolumnę za którą jedziesz,
> więc nie masz pojęcia co jest w innych.
> Gdybyś po ludzku musiał wyprzedzić ich 10 w ciągu pół h, to byś
> wiedział, że np. z co dziesiątej ktoś wyskoczy i rozpocznie wyścig żółwi.
> Ale tego nie wiesz, bo 9 pozostałych kolumn nie widzisz, wlokąc się za
> pierwszą.
>
>
Tak, tak.
Bo oczywiście wziąłeś pod uwage że jednak jadąc codziennie mam okazję widzieć 10
takich kolumn na tydzień i po roku mogę sobie wyrobic zdanie.
Tak, tak...
-
83. Data: 2015-12-31 09:15:47
Temat: Re: pohamuj sie
Od: ddddddddd <d...@f...pl>
W dniu 2015-12-30 o 20:07, Shrek pisze:
> On 30.12.2015 17:25, J.F. wrote:
>
>>>> A i im moze sie trafic kolega co jedzie 70 czy 40.
>>>
>>> Mogą się różne rzeczy zdarzyć, niemniej jednak praktyka pokazuje, że się
>>> nie zdarzają. Tzn jak nie ma jakiejś górki, to wszyscy jadą ile im
>>> kaganiec pozwala czyli koło 90, nie zważając na ograniczenia.
>>
>> Sie wyprzedzaja, wiec widac jednak sie zdarzaja.
>
> Co się zdarza, że jeden jedzie 90 a jego kolega 40? Kiedy ostatnio takie
> coś widziałeś, bo ja widuje jedynie jednego 89 a drugiego 91 czy coś
> koło tego.
często jeździsz autostradą z zakazem wyprzedzania? bo tam to dopiero
jest widoczne - i nie chodzi nawet o tira jadącego 80, a częściej o
kapelusza w Uno jadącego 70km/h...
ja przynajmniej raz w tygodniu słyszę na cb, że ciągną się 70-75 za
osobówką i mają zakaz - i wierzę że ich to wkurwia
>
>> No i przypomne, ze im na autostradzie wolno 80.
a mi 140, a w dużej części w mojej okolicy 110km/h :)
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
84. Data: 2015-12-31 09:18:53
Temat: Re: pohamuj sie
Od: s...@g...com
W dniu środa, 30 grudnia 2015 19:37:02 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał:
> W dniu 30.12.2015 o 15:51, s...@g...com pisze:
>
> > Oczekiwanie że pojazdy jadą szybciej niż dozwolona prędkość jest patologią.
>
> Patologią w tym kraju jest zakładanie, że nikt nie jedzie szybciej.
> A prawo nakazuje dokładnie odwrotnie niż trzeszczysz - oceniać ile
> przeciwnik osiąga ZANIM mu się drogę zajedzie.
Patologia jest jeżdzenie +10, +20.
Tym bardziej patologia jest jazda +40 na 140.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_ograniczonego_z
aufania
-
85. Data: 2015-12-31 09:33:25
Temat: Re: pohamuj sie
Od: s...@g...com
W dniu środa, 30 grudnia 2015 16:02:00 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> Dnia Wed, 30 Dec 2015 05:26:19 -0800 (PST), s...@g...com
> >> Raczej - jesli od 140km/h auto zatrzymuje sie na 100m, to ze 180
> >> potrzebuje 160m. Duzo i malo jednoczesnie.
> >> Dodajac sekunde na reakcje mamy 140 i 180m.
> >>
> > Mi kalkulatory pokazują troche dłuższe drogi zatrzymania.
>
> Bo sie oparles na tym 5.5m/s2
>
Nie grzebalem w defaultach :)
> Co poniektorzy jak widac - migacz ze stosownej odleglosci, a potem
> skret, bez upewnienia sie, ze migacz zostal ... uwzgledniony, to chyba
> dobre slowo.
>
I to akurat jest błąd. I IMHO akurat akcja pod tym kątem była by odebrana pozytywnie.
> >> Niby masz racje, tylko za Odra jest taki kraj, gdzie nalezy oczekiwac
> >> szybkiego Lopeza i jezdzi sie szybciej i bezpieczniej.
> >> I co ciekawe - nawet polscy kierowcy ciezarowek nie zajezdzaja tam
> >> drogi.
> >>
> > Nie dziwie sie. Gdyby i u nas dozwolone na autostradzie bylo 180 lub
> > więcej to bym tu nie jojdał Shrekowi jak należy sie wg mnie
> > zachowywać. Ale przepisy u nas są takie więc nie oczekuję że
> > kierowcy będą zakładać że standardem jest jazda +40.
>
> Ale u nas jadacego 180 mozna zobaczyc podobnie czesto jak tam :-)
>
No nie wiem czy równie często :)
Ale abstrahując od częstości, ograniczenie jest na 140, większośc jedzie do 120.
To czemu oczekiwać że każde światełko w lusterku nagle znajdzie się zbyt blisko?
Paranoja.
Równie dobrze można by sugerować że nalezy jeżdzić wolniej bo zwierzęta z lasu wyłażą
(no może nie na autostradzie ale ogólnie gdzie indziej). Więc skoro wyłażą to nie
jedziemy 90 tylko 65.
Tok rozumowania podobny tylko aplikowany w druga strone.
> Po prostu - nie patrza w lusterka. Albo nie chce im sie tempomatu
> wylaczac.
>
Tu nie ma wytłumaczenia. Błąd i głupota.
Tylko ja na to patrze jak na dwa błędy.
Jeden po stronie nie patrzącego w lusterka a jeden po stronie tego co przekracza te
140.
Gdyby jednego z nich nie bylo to wypadek by sie nie zdarzył. No, nie zdarzył by się
ten wypadek bo mógłby sie zdarzyc inny :) Ale to juz filozofia :)
> > Zreszta jak widzę z moich jazd to raczej 80-90% pojazdów jedzie nie
> > więcej niż 120. Czyli te 140 jest dobrym ograniczeniem skoro
> > niewielu go potrzebuje.
>
> 10-20% jedzie jednak szybciej - czemu nie podniesc ?
> Gdziestam oszem - robi sie niebezpiecznie przy duzej roznicy
> predkosci, no i samej predkosci. Ale mozna ustalic 150, czy 160 ...
>
Nie widze przeszkód aby je podnieść.
Ciężarówkom też. Niech se jadą 100-110 po autostradzie. Tak jak w usiech.
Dzieki temu grupa osobówek pojedzie podobnie jak ciężarówki i liczba wyprzedzeń
dramatycznie spadnie. Lewy pas sie opróżni i ścigacze skorzystają nawet jesli te 140
zostanie.
Ogólnie i tak fajnie że mamy 140 a nie 120-130 jak w innych krajach.
Dla mnie istotne jest że standard prawny jest znany i stosowany. Dzięki temu kierowcy
nie muszą wiedzieć jaka jest teraz moda na jazdę.
Szczególnie ci co na autostrady trafiają w święta czy urlopy.
Zobacz jakie zdziwienie na grupie czasem sie objawia kiedy ktoś odkrywa że w wawie to
jadą szybko a w jakimś krakowie nie (ten kraków to nie wiem czy akurat powolny jest).
I jest zdziwienie że ramy zachowań są inne.
-
86. Data: 2015-12-31 09:35:57
Temat: Re: pohamuj sie
Od: s...@g...com
W dniu środa, 30 grudnia 2015 19:31:49 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał:
> W dniu 30.12.2015 o 14:26, s...@g...com pisze:
>
> >> Nas interesuje jednak jeszcze co innego - roznica predkosci w stosunku
> >> do tira jadacego 90. 50 i 90 km/h.
> >>
> >> 25 i 65m odleglosci potrzebnej do zwolnienia - wliczajac sekunde na
> >> reakcje. Tir zajezdzajacy droge z odleglosci 65m ... no, powinien
> >> ustapic ...
> >>
> >
> > Zgadza się. W ogóle to powinien nie wyjeżdzać jeśli odległość jest mniejsza niż
te 300m.
>
>
> Nie powinien wyjeżdżać, jeśli w lusterku widzi kogoś kto go dogoni ZANIM
> on skończy swoje żółwie wyprzedzanie.
>
> To przynajmniej wyczerpuje kodeksową definicję.
Zgadza się z grubsza. Też pojmuję podobnie termin wymuszenie.
Jednak tam OIDP jest jeszcze informacja o nagłym czy nadmiernym hamowaniu.
Czyli jednak może wyjechać o ile nie zmusi tego na lewym pasie do mocniejszego
hamowania.
-
87. Data: 2015-12-31 09:46:23
Temat: Re: pohamuj sie
Od: Shrek <...@w...pl>
On 31.12.2015 09:10, s...@g...com wrote:
> Mam nawet filmik :) jak mleko łyka kolejne ciężarówki. Bo jak wiadomo mleko ma
najszybszy transport.
>
> W ruchu tego nie widać ale na drogach np. przed częstochową tam gdzie jest sporo
skrzyżowań wyprzedzanie jakie opisał J.F. jest dosyć częste.
No dobrze, ale jak to się ma do autostrady?
Shrek
-
88. Data: 2015-12-31 09:51:43
Temat: Re: pohamuj sie
Od: Shrek <...@w...pl>
On 31.12.2015 09:15, ddddddddd wrote:
>> Co się zdarza, że jeden jedzie 90 a jego kolega 40? Kiedy ostatnio takie
>> coś widziałeś, bo ja widuje jedynie jednego 89 a drugiego 91 czy coś
>> koło tego.
>
> często jeździsz autostradą z zakazem wyprzedzania?
Nie.
> bo tam to dopiero
> jest widoczne - i nie chodzi nawet o tira jadącego 80, a częściej o
> kapelusza w Uno jadącego 70km/h...
> ja przynajmniej raz w tygodniu słyszę na cb, że ciągną się 70-75 za
> osobówką i mają zakaz - i wierzę że ich to wkurwia
No dobra, wierzę, że to może wkurwiać. Nigdy takiej sytuacji nie
widziałem, ale wierzę, że może się _czasem_ zdarzyć.
Cóż mogę dodać - nie byłoby problemu, gdyby nie to, że znakomita
większość wyprzedzań tirów na autostradzie to wyścigi ślimaków w
wykonaniu dwóch tirów. Inaczej mówiąc - problem zaczął się od mania w
dupie wszystkich przez kierowców tirów. W związku z tym cytujac klasyka,
"wkurwienie kierowców tirów, to poświęcenie na które jestem gotów":P
Shrek.
-
89. Data: 2015-12-31 09:56:54
Temat: Re: pohamuj sie
Od: s...@g...com
W dniu środa, 30 grudnia 2015 19:01:16 UTC+1 użytkownik mk4 napisał:
> On 2015-12-30 11:17, s...@g...com wrote:
> > Tu się jednak ustosunkuję następująco:
> > Jak umie to niech zapieprza se 140km/h.
> > Ale reszta kierowców nie oczekuje że ktoś zapieprza szybciej.
> > Oczekują że jesli nie jedziesz jak reszta to raczej nie będziesz jechał 180km/h.
> >
> > Zakładanie że inni kierowcy będą _cały_czas_ oczekiwać takiego szybkiego lopeza
jest głupie.
> > Więksość ludzi nie robi nawet tego co powinna a co dopiero oczekiwać od nich
robienia czegoś dodatkowego, w tym przypadku zakładania że ktos inny złamie przepisy
i adaptowania się do tego.
>
> Ale tu sa jasne obowiazki przy zmianie pasa - najwazniejszy to, ze masz
> nie wymuszac pierwszenstwa - czyli jadacy za toba nie powinien hamowac.
> Zadnych towarzyszacych dodatkowych okolicznosci nie ma - reszta to
> proba rozmydlania sprawy.
>
To nie jest próba rozmydlania sprawy tylko wyjasnienie faktu dlaczego dzieje się tak
jak się dzieje.
> Przeciez nikt nie wnika - jesli jestes sokolem i w 0.1 sekundy jestes w
> stanie ocenic czy zajedziesz czy nie to naleza sie brawa!
>
> A jesli nie jestes to masz podjac stosowne kroki, zeby ocenic wlasciwie
> - zwykle trzeba poobserwowac dluzej.
>
Ano trzeba. Tyle że jak człowiek jedzie juz godzine i wszyscy dotychczas jechali
poniżej tych 130 to taki ludek nie będzie oczekiwał że jednak 2% jedzie 180.
To zwykły fakt. Tak działa ludzki umysł.
Ty też jak jedziesz przez las to odejmujesz sobie prędkości bo jeleń wyskoczy?
Przecież wczoraj stały przy drodze więc dziś też mogą tam być.
Rozumiesz ideę?
Ja tego nie usprawiedliwiam. Wyjaśniam mechanizm i uzasadniam dlaczego limit 140 plus
fakt że znakomita większość jedzie poniżej 120 powoduje to o czym tu dyskutujemy.
Możesz próbować zmieniać świat i ludzi bo może sie uda ale jakos nie wierzę że to się
da.
> Zupelnie nie wiem skad w tym kontekscie biora sie teksty o jakimkolwiek
> zakladaniu. Sek w tym, ze nic nie nalezy zakladac tylko wlasciwie ocenic
> sytuacje. I nalezy to robic starannie a nie bazowac na zalozeniach.
>
A np. z zasady ograniczonego zaufania która jest wbijana do głowy kierowcom.
Nie wiem czy teraz też ale kiedys była.
No i z tego że tak działa mózg. Jak coś się dzieje 100 razy tak a tylko raz inaczej
to będziesz zakładał za każdym razem że będzie inaczej niż standardowo?
Tak działa mózg szarego kierowcy.
> Jest gdzies przepisach, ze mozna spodziewac sie, ze inni sie stosuja do
> przepisow. No ale to chyba jest jasne, ze chodzi tu glownie o to zeby
> nie zakladac calkowitej anarchii i sytuacji zupelnie absurdalnych - no
> nie wiem - jazdy lewa strona drogi czy krecenie baczkow na srodku drogi.
> Dodatkowo jest tez zasada ograniczonego zaufania ktora doprecyzowuje
> powyzsze.
>
> Mozna sie spodziewac, ze tak jest - ale nie mozna tak zakladac!!
>
A czym sie jedno od drugiego różni w przypadku takiego wyprzedzania?
Patrzysz w lusterko, coś tam daleko sie swieci.
Patrzysz znowu i świeci sie nadal i w sumei nie widać aby sie bardzo zblizyło.
Zabierasz sie za wyprzedzanie swoim naładowanym kombikiem a tu zonk bo w polowie
ciężarówki jakaś beemka ci mruga w zderzak.
A przecież jak poprzednio jak wielokrotnie wyprzedzałeś to było spokojnie i nikt cie
nie doganiał.
Oczywiście jak czwarty czy piąty raz tak ci sie to zdarzy to zaczniesz sie spodziewać
że tak może sie stać. Ale nie każdy matołek zmieni podejście. Sporo osób założy że
jak ograniczenie jest do 140 to jadąc 115 nie blokuje się zbytnio tego z tyłu bo to
tylko 25km/h różnicy.
Tyle że twój odbiór sprawy jest inny.
> Czyli z przepisow nigdzie nie wynika, ze cokolwiek nalezy zakladac -
> jest tam tez jasno czego nalezy dopelnic - bez zakladania czegokolwiek.
>
W przepisach nie, ale w ludzkiej naturze tak.
Zresztą skoro powołujesz się na przepisy to w nich jest wpisane ograniczenie
prędkości. Obie strony wtedy popełniają błąd. I obie strony mogą błąd naprawić.
> Niestety pod wplywem pieniaczy oraz mediow nakrecanych przez pieniaczy i
> roznych "swietojebliwych" nasze "niezawisle" sady od czasu do czasu
> wydaja przedziwne wyroki, ktore uniewinniaja takich co to tam sobie
> zalozyli i w efekcie spowodowali wypadek. No takie typowe to wyjazd z
> podporzadkowanej - i tlumaczenie, ze "on nie sadził, ze tamten tak
> szybko jechal". Sadzil nie sadzil - jakie to ma znaczenie? A nie mogl po
> prostu wlasciwie ocenic sytuacje? W koncu jemu ni ebylo sadzic tylko
> ustapic. Jakies powody dla ktorych wlaczyla sie tu funkcja sadzenia?
>
Bo wypadek był spowodowany przez obie strony.
Ot i cała tajemnica.
BTW. Ostatnio byl na reddicie filmik jak to gosciu jedzie sobie osiedlem i po
zrobieniu zakrętu babka mu w przód wjeżdza.
Po prostu nie patrzyla gdzie jedzie, zjechała na jego pas i przywaliła.
Dyskusja była ciekawa i jeden z dyskutantów powołał się na logikę "kamienia".
Mianowicie ten co jechał poprawnie jak widzial co sie dzieje (bo oboje jechali
powoli) sie zatrzymał. I babka przywaliła jak stał nieruchomo.
W związku z tym sąd mógł orzec że to babka jest w 100% winna bo gdyby zamiast auta
był nieruchomy kamień to nie mógł by być winny.
-
90. Data: 2015-12-31 11:49:44
Temat: Re: pohamuj sie
Od: ddddddddd <d...@f...pl>
W dniu 2015-12-31 o 09:51, Shrek pisze:
>> często jeździsz autostradą z zakazem wyprzedzania?
>
> Nie.
>
>> bo tam to dopiero
>> jest widoczne - i nie chodzi nawet o tira jadącego 80, a częściej o
>> kapelusza w Uno jadącego 70km/h...
>> ja przynajmniej raz w tygodniu słyszę na cb, że ciągną się 70-75 za
>> osobówką i mają zakaz - i wierzę że ich to wkurwia
>
> No dobra, wierzę, że to może wkurwiać. Nigdy takiej sytuacji nie
> widziałem, ale wierzę, że może się _czasem_ zdarzyć.
zdarza się dość często (codziennie jeżdżę A4 z zakazem,narzekanie na
jadącego 75-80 jest praktycznie codziennie, na osobówkę hamującą ciąg
tirów słyszę przynajmniej raz w tygodniu
>
> Cóż mogę dodać - nie byłoby problemu, gdyby nie to, że znakomita
> większość wyprzedzań tirów na autostradzie to wyścigi ślimaków w
> wykonaniu dwóch tirów.
mnie też to wkurza- ale zakaz wyprzedzania to nie rozwiązanie. A zakaz
wyprzedzania powyżej (?) minuty(?) - owszem (i to dla wszystkich, nie
tylko dla tirów - jedzie ktoś za tobą - masz minutę na wyprzedzenie i
uciekaj na prawy pas - następny miałby minutę od udostępnienia pasa
itd... (tak sobie gdybam,pewnie to rozwiązanie też ma minusy, do tego
policja powinna podchodzić ze zdrowym rozsądkiem - czasem ukarać za 1,5
minuty, czasem nie - a może po prostu za przekroczenie tego czasu pouczyć?)
--
Pozdrawiam
Łukasz