eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › pierwszeństwo na skrzyżowaniu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 175

  • 161. Data: 2011-02-03 22:04:36
    Temat: Re: pierwszeństwo na skrzyżowaniu
    Od: R2r <b...@m...net.pl>

    W dniu 2011-02-03 20:01, A2 pisze:
    > Masz rację, że drogę z pierwszeństwem wyznaczają przede wszystkim znaki
    > A-7 i B-20. Wytłumacz mi w takim razie jedno: jakim cudem droga z
    > pierwszeństwem (wyznaczona tymi znakami) może się nagle kończyć i
    > kolejne skrzyżowanie jest równorzędne?
    Pytasz poważnie? Bo naprawdę nie mam ochoty na przedłużanie
    niepotrzebnej dyskusji, a odpowiedź tkwi w tym z czym powyżej raczyłeś
    się zgodzić:
    Dojeżdżasz do skrzyżowania, gdzie na drodze poprzecznej do Twojej są
    ustawione znaki A-7. Zatem jest to droga podporządkowana, a Ty jedziesz
    drogą z pierwszeństwem, tak? No to jedziesz dalej i dojeżdżasz do
    kolejnego skrzyżowania i znów na prostopadłej są znaki A-7. Zatem znów
    jest to droga podporządkowana a Twoja jest z pierwszeństwem, prawda? No
    to jedziesz dalej i dojeżdżasz do trzeciego skrzyżowania ale tu żadnych
    znaków nie ma. Co jest? Skrzyżowanie dróg równorzędnych. Zatem Twoja
    droga mimo braku znaków straciła w tym miejscu status drogi z
    pierwszeństwem. Obecnie najczęściej w takiej sytuacji stawia się
    miłosiernie znaki D-1 na początku i D-2 (a nawet czasem A-5) na końcu
    takiego odcinka z pierwszeństwem, ale nie zawsze tak jest a dawniej
    wręcz częściej tak nie było.

    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ____________________________________________________
    __


  • 162. Data: 2011-02-03 23:25:40
    Temat: Re: pierwszeństwo na skrzyżowaniu
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    R2r w <news:4d4b1863$0$2445$65785112@news.neostrada.pl>:


    > Dojeżdżasz do skrzyżowania, gdzie na drodze poprzecznej do Twojej są
    > ustawione znaki A-7. Zatem jest to droga podporządkowana, a Ty jedziesz
    > drogą z pierwszeństwem, tak?

    Nie! Nie interesuj się znakami które nie stoją na Twojej drodze, przyjmij,
    że ich nie widzisz, bo są zasłonięte od Twojej strony

    > No to jedziesz dalej i dojeżdżasz do
    > kolejnego skrzyżowania i znów na prostopadłej są znaki A-7. Zatem znów
    > jest to droga podporządkowana a Twoja jest z pierwszeństwem, prawda?

    Nieprawda!

    > No to jedziesz dalej i dojeżdżasz do trzeciego skrzyżowania ale tu żadnych
    > znaków nie ma. Co jest? Skrzyżowanie dróg równorzędnych.

    Nieprawda!

    > Zatem Twoja
    > droga mimo braku znaków straciła w tym miejscu status drogi z
    > pierwszeństwem.

    Nieprawda!

    > Obecnie najczęściej w takiej sytuacji stawia się
    > miłosiernie znaki D-1 na początku i D-2 (a nawet czasem A-5) na końcu
    > takiego odcinka z pierwszeństwem, ale nie zawsze tak jest a dawniej
    > wręcz częściej tak nie było.

    Nie miłosiernie, tylko zarządzający ma pewne obowiązki, albo dostaje poniżej
    pleców i się nauczył dbać o własny zadek (czytaj zastosował do
    obowiązujących przepisów)

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 163. Data: 2011-02-04 01:19:44
    Temat: Re: pierwszeństwo na skrzyżowaniu
    Od: R2r <b...@m...net.pl>

    W dniu 2011-02-03 23:25, 'Tom N' pisze:
    > Nie! Nie interesuj się znakami które nie stoją na Twojej drodze, przyjmij,
    > że ich nie widzisz, bo są zasłonięte od Twojej strony
    >
    Dlaczego nie mam wykorzystać informacji, którą taki znak mi daje?
    Sugestie przez Ciebie głoszone jakoby A-7 mógł być innym znakiem
    ostrzegawczym przekręconym o 60 stopni są raczej bezpodstawne. Zobacz
    jak wyglądają mocowania znaków. Przekonasz się że łatwiej jest odwrócić
    znak po osi pionowej tak aby to z drogi z pierwszeństwem go było widać a
    z tej, na której jest ustawiony tylko tyłem, albo wręcz go wyrwać ze
    słupkiem niż przekręcić w jego płaszczyźnie. ;-)
    Owszem, pewności mieć nie można i należy być czujnym w takiej sytuacji a
    sam brak D-1 traktować wobec drogi z prawej strony jako okoliczność
    ostrzegającą, że oto być może zbliżamy się do drogi równorzędnej, ale
    znak A-7 lub B-20 tyłem w połączeniu z zachowaniem ewentualnego pojazdu
    na tej drodze daje już dość czytelny sygnał na temat sytuacji i można
    wyjść z tego bez szwanku. Cóż... "trzeba sobie jakoś radzić" rzekł
    harcerz zawiązując buta dżdżownicą. ;-)

    >> Obecnie najczęściej w takiej sytuacji stawia się
    >> miłosiernie znaki D-1 na początku i D-2 (a nawet czasem A-5) na końcu
    >> takiego odcinka z pierwszeństwem, ale nie zawsze tak jest a dawniej
    >> wręcz częściej tak nie było.
    >
    > Nie miłosiernie, tylko zarządzający ma pewne obowiązki, albo dostaje poniżej
    > pleców i się nauczył dbać o własny zadek (czytaj zastosował do
    > obowiązujących przepisów)
    Wiem, że urzędnicy i im podległe służby rzadko robią coś
    bezinteresownie. ;-)
    Wiem też, że to (mam na myśli sytuację z oznakowaniem) się zmienia, ale
    nadal jeszcze są takie miejsca, gdzie do znaku A-7 nie dołączono D-1 lub
    A-6. I co wtedy? Wezwać policję żeby pokierowała ruchem? ;-)
    A tak na marginesie: skąd pochodzi tekst, który wcześniej przytoczyłeś
    Zejdź na ziemię kolego. Do dziś jeszcze są takie skrzyżowania gdzie do
    A-7 nie dołączono D-1 lub A-6. Wiem, że to się zmienia, ale nadal
    jeszcze są takie miejsca.
    I dodam, że sugestie przez Ciebie głoszone jakoby A-7 mógł być innym
    znakiem ostrzegawczym przekręconym o 60 stopni są raczej bezpodstawne.
    Zobacz jak wyglądają mocowania znaków. Przekonasz się że łatwiej jest
    odwrócić znak po osi pionowej tak aby to z drogi z pierwszeństwem go
    było widać a z tej, na której jest ustawiony tylko tyłem, albo wręcz go
    wyrwać ze słupkiem niż przekręcić w jego płaszczyźnie. ;-)
    Owszem, pewności mieć nie można i należy być czujnym w takiej sytuacji a
    sam brak D-1 traktować wobec drogi z prawej strony jako okoliczność
    ostrzegającą, że oto zbliżamy się do drogi równorzędnej, ale znak A-7
    lub B-20 tyłem w połączeniu z zachowaniem ewentualnego pojazdu na tej
    drodze daje już dość czytelny sygnał na temat sytuacji. Cóż... trzeba
    sobie jakoś radzić rzekł żołnierz harcerz zawiązując buta dżdżownicą. ;-)
    A tak, w ogóle to co to za "drugie" rozporządzenie o znakach, z którego
    cytat łaskaw byłeś wcześniej umieścić? Bo raczej nie to z Dz. U. z 2002
    r. Nr 170, poz. 1393? Wiem, że było później kilka zmian ale nie pamiętam
    o czymś takim jak napisałeś. Podaj, proszę, jakieś konkrety
    naprowadzające. Chętnie się zapoznam. I może nie tylko ja...

    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ____________________________________________________
    __


  • 164. Data: 2011-02-04 10:15:33
    Temat: Re: pierwszeństwo na skrzyżowaniu
    Od: "A2" <q...@q...pl>

    Użytkownik "'Tom N'" <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości
    news:110203.214341.pms.2179@int.dyndns.org.invalid..
    .
    > Nie troluję (całe 4 a teraz 5 moja wiadomość w tym wątku [1]) i nie
    > próbuję
    > zabłysnąć, już kiedyś pisałem, że się dobrze bawię, jeżeli ktoś mi daje
    > powód do zabawy, a tak jest w tym wątku, którego jesteś autorem, oraz w
    > wątku o którym wspomniał Uncle.

    Ok, w porządku. Skupmy się na meritum.


    > A wracając do tego wątku oraz tego co napisałeś w kolejnym (i kto tu się w
    > trolla zamienia ;P), podałeś namiary (Ząbki), więc się przejechałem tam
    > wczoraj:

    Jestem w szoku, że Ci się chciało. Dzięki za zaangażowanie. Za określenie
    Cię trolem przepraszam.


    > jechałem ulicą Skorupki (co skrzyżowanie znaki D-1 miałem) i na
    > skrzyżowaniu
    > ze Stefczyka skręciłem w prawo (również D-1 stał) i dojechałem do
    > skrzyżowania z Sikorskiego, bez problemu skręciłem w lewo (jakaś wielka
    > dziura tam jest tuż po skręcie),

    Niestety, ale Ząbki to miasto dziur. Im bardziej na południe miasta tym
    gorzej.


    > zawróciłem, skręciłem w prawo i
    > zaparkowałem (rzeczywiście nie ma znaku D-1, jest tylko nakaz skrętu w
    > lewo/prawo oraz dwa puste uchwyty poniżej), wysiadłem, pooglądałem znaki i
    > ten "niesamowity ruch"...

    Znak D-1 leży na poboczu, chyba po drugiej stronie skrzyżowania. Ruch nie
    jest tam duży, zależy też o której godzinie tam byłeś, jednak jest to jedno
    z bardziej kolizyjnych skrzyżowań. Może oprócz kiepskiej widoczności,
    dlatego, że kiedyś (kilka lat temu) była tam zupełnie inna organizacja ruchu
    (Sikorskiego była drogą z pierwszeństwem) i ludzie jeżdżą na pamięć.


    > Zgodnie z Twoim rozumowaniem skręciłem z drogi z pierwszeństwem w drogę
    > podporządkowaną, przed Sikorskiego znaku D-1 nie zobaczyłem, więc moje
    > pierwszeństwo przed nadjeżdżającym z prawej zrobiło się mocno wątpliwe
    > [2].

    Czyli jednak czerwony miał trochę racji według Ciebie? Czy Stefczyka na
    odcinku od Skorupki do Sikorskiego jest drogą z pierwszeństwem? Wszak znaku
    D-1 nie ma, sam widziałeś. A czy Stefczyka na odcinku od Sikorskiego do
    Skorupki jest drogą z pierwszeństwem?


    > Pisanie, że A-7 można rozpoznać od tyłu bo ma specyficzny kształt jest
    > jedna
    > wielka bzdurą (albo jeżdżeniem na pamięć -- co kto woli) -- równie dobrze
    > może być to A-30, ostrzegające o dziurze, a które się obróciło, albo inny
    > dowolny znak z grupy A.

    Zgoda. Ale czy nic innego nie wskazywało na to, że Stefczyka jest jednak
    drogą z pierwszeństwem, mimo braku D-1? Może zwróciłeś uwagę czy na drogach
    poprzecznych do Stefczyka są znaki A-7? B-2 to raczej w Ząbkach nie są
    stosowane...


    > [1] moje odpowiedzi na wiadomości, bez wizji lokalnej, miały podstawy --
    > przyjąłem pewne założenia na podstawie informacji, które podałeś.

    Podałem informację, że ulica Stefczyka zaczyna się kilkaset metrów
    wcześniej. Ty oczywiście mylnie to zinterpretowałeś, że jest do dojazd do
    posesji lub droga wewnętrzna. Czy droga nie może zaczynać się od
    skrzyżowania? To właśnie miałem na myśli - może błędnie, jeśli tak to wskaż
    mi jaki błąd popełniłem definiując w ten sposób początek tej drogi.
    Najlepiej podaj jakąś definicję rozpoczynania się drogi lub coś w tym stylu.


    > [2] I na koniec cytaty z rozporządzenia o znakach (tego drugiego):
    > "Znaki A-7 i B-2 umieszczone przed skrzyżowaniem nie mogą występować
    > samodzielnie, lecz tylko z odpowiednimi znakami (A-6 lub D-1) na drodze z
    > pierwszeństwem przejazdu..."

    Tak, dokładnie. Niech R2r przeczyta to rozporządzenie.


    > "Jako zasadę należy przyjąć powtarzanie przed każdym skrzyżowaniem wzdłuż
    > trasy z pierwszeństwem znaków D-1..."

    Ale jednak w praktyce jest inaczej, nie przed każdym skrzyżowaniem stoi D-1,
    a mimo to droga ma status drogi z pierwszeństwem.


    > Ergo, nie miałeś znaku D-1, to nie byłeś na drodze z pierwszeństwem, albo
    > wręcz nie jest to skrzyżowanie dla Ciebie, tylko właśnie coś w rodzaju
    > drogi
    > wewnętrznej -- pisałem Waldkowi "brak skrzyżowania od strony Pn -- to
    > wszystko zapisane w odpowiednich kwitach dostępnych na życzenie..."

    Teraz to już pojechałeś. Co to znaczy, że skrzyżowanie jest nie dla mnie? :)
    Co to znaczy, że jest to coś w rodzaju drogi wewnętrznej? Albo jest to droga
    wewnętrzna albo nie jest. Sam byłeś i widziałeś przecież, że nie jest.


  • 165. Data: 2011-02-04 10:24:29
    Temat: Re: pierwszeństwo na skrzyżowaniu
    Od: "A2" <q...@q...pl>

    Użytkownik "R2r" <b...@m...net.pl> napisał w wiadomości
    news:4d4b1863$0$2445$65785112@news.neostrada.pl...
    >> Masz rację, że drogę z pierwszeństwem wyznaczają przede wszystkim znaki
    >> A-7 i B-20. Wytłumacz mi w takim razie jedno: jakim cudem droga z
    >> pierwszeństwem (wyznaczona tymi znakami) może się nagle kończyć i
    >> kolejne skrzyżowanie jest równorzędne?
    > Pytasz poważnie?

    Oczywiście, że tak.


    > Bo naprawdę nie mam ochoty na przedłużanie niepotrzebnej dyskusji,

    A czy ja Cię do czegoś zmuszam? Co post to piszesz, że nie masz ochoty, a
    mimo to dyskutujesz. Jeśli się nie zgadzasz z moim zdaniem, to już Twój
    problem.


    > a odpowiedź tkwi w tym z czym powyżej raczyłeś się zgodzić:
    > Dojeżdżasz do skrzyżowania, gdzie na drodze poprzecznej do Twojej są
    > ustawione znaki A-7. Zatem jest to droga podporządkowana, a Ty jedziesz
    > drogą z pierwszeństwem, tak? No to jedziesz dalej i dojeżdżasz do
    > kolejnego skrzyżowania i znów na prostopadłej są znaki A-7. Zatem znów
    > jest to droga podporządkowana a Twoja jest z pierwszeństwem, prawda? No to
    > jedziesz dalej i dojeżdżasz do trzeciego skrzyżowania ale tu żadnych
    > znaków nie ma. Co jest? Skrzyżowanie dróg równorzędnych. Zatem Twoja droga
    > mimo braku znaków straciła w tym miejscu status drogi z pierwszeństwem.
    > Obecnie najczęściej w takiej sytuacji stawia się miłosiernie znaki D-1 na
    > początku i D-2 (a nawet czasem A-5) na końcu takiego odcinka z
    > pierwszeństwem, ale nie zawsze tak jest a dawniej wręcz częściej tak nie
    > było.

    Jeśli tak nie jest, to dzwonisz (idziesz) do zarządcy drogi i zgłaszasz mu,
    że oznakowanie nie jest zgodne z rozporządzeniem. A zarządca to poprawia
    (albo i nie). A przypadku kolizji i występowania błędnego, niekompletnego
    oznakowania, uderzasz do zarządcy drogi i prosisz o pieniążki na naprawę
    auta.


  • 166. Data: 2011-02-04 10:38:04
    Temat: Re: pierwszeństwo na skrzyżowaniu
    Od: "A2" <q...@q...pl>

    Użytkownik "R2r" <b...@m...net.pl> napisał w wiadomości
    news:4d4b0cd2$0$2489$65785112@news.neostrada.pl...
    >> [...]uznanie pojęcia "droga z pierwszeństwem" i
    >> "droga podporządkowana" jak pojęć potocznych i w pewien sposób umownych
    >> nie mających nawet swoich definicji w ustawie ani rozporządzeniach, [...]
    > Sprostowanie. Definicja jest w rozporządzeniu o sygnałach i znakach, w
    > rozdziale 1.:

    Świetnie, a jednak sięgnąłeś do stosownego rozporządzenia. Cieszę się.


    > 2. Ilekroć w rozporządzeniu jest mowa o:
    > 1) drodze z pierwszeństwem - rozumie się przez to drogę oznakowaną jako
    > droga z pierwszeństwem,
    > na której kierujący zbliżający się do skrzyżowania ma pierwszeństwo w
    > stosunku do kierujących
    > zbliżających się do skrzyżowania drogą oznakowaną jako podporządkowana;
    > 2) drodze podporządkowanej - rozumie się przez to drogę oznakowaną jako
    > droga podporządkowana,
    > na której kierujący zbliżający się do skrzyżowania jest obowiązany ustąpić
    > pierwszeństwa kierującym
    > zbliżającym się do skrzyżowania drogą oznakowaną jako droga z
    > pierwszeństwem;
    >
    > Niestety definicja jest nieco kulawa, gdyż znaków "droga podporządkowana"
    > i "koniec drogi podporządkowanej" nie ma w przeciwieństwie do "droga z
    > pierwszeństwem" i "koniec drogi z pierwszeństwem".

    Nie ma takiej potrzeby, te znaki odnoszą się do konkretnego skrzyżowania. I
    muszą na każdym z nich występować.


    > Wiadomo, że konieczność ustąpienia pierwszeństwa jest ustalana znakami A-7
    > i B-20, więc jeśli te znaki występują przed skrzyżowaniem to czynią drogę
    > drogą podporządkowaną i przez to automatycznie druga droga staje się drogą
    > z pierwszeństwem. Mało tego zwykle poza ternem zabudowanym zbliżanie się
    > do drogi podporządkowanej jest oznakowane znakiem ostrzegawczym A-6 i
    > wtedy znaków D-1 raczej nie stosuje się a więc i takie oznakowanie
    > wystarczy do oznakowania drogi podporządkowanej i drogi z pierwszeństwem.
    > Konkluzja jest taka, że tak naprawdę wystarczy A-7 lub B-20 na
    > podporządkowanej aby ustalić reguły pierwszeństwa na skrzyżowaniu oraz
    > wyznaczy tym samym drogę z pierwszeństwem i drogę podporządkowaną.

    Tak, ponieważ D-1, A-6 nie stawia się przed każdym skrzyżowaniem.


    > Owszem, lepiej jest gdy na tej z pierwszeństwem znajduje się D-1 lub A-6
    > (tendencja jest chyba taka, że jednak się ustawia D-1 przed większością
    > skrzyżowań na obszarze zabudowanym a A-6 poza), ale gdy go nie ma też nie
    > ma problemu z określeniem, która droga jest podporządkowaną, jednak wymaga
    > to podwyższonej ostrożności również ze strony jadącego po drodze z
    > pierwszeństwem.

    Skoro kilka skrzyżowań wcześniej miałem D-1 a potem już D-1 nie ma (ani
    znaku odwołującego drogę z pierwszeństwem), to wciąż jadę drogą z
    pierwszeństwem. Nie ma potrzeby zwalniać, zatrzymywać się i gapić na znaki,
    które są nie dla mnie. Oczywiście zachować ostrożność trzeba. Zawsze!


    > Resztę o traktowaniu D-1 "tylko" jako znaku informacyjnego a A-7 i B-20
    > jako tych faktycznie ustalających pierwszeństwo i nakładających obowiązek
    > ustąpienia podtrzymuję.

    Generalnie napisałeś teraz bardzo sensowny post, z którym nie mogę się nie
    zgodzić. Poczytaj jeszcze rozporządzenie, szczególnie w kwestii "samoistnego
    przeobrażania się drogi z pierwszeństwem w drogę bez pierwszeństwa". No i
    pogadaj potem z kolegą :) Weź rozporządzenie na tą rozmowę! :)


  • 167. Data: 2011-02-04 12:17:06
    Temat: Re: pierwszeństwo na skrzyżowaniu
    Od: "Nostradamus" <l...@h...com>

    Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:iibc6s$vp5$...@n...onet.pl...

    2011-02-02 11:06:04 A2

    > skoro niebieski nie ma znaku D-1 to skrzyżowanie
    > jest równorzędne i nie obowiązuje go znak A-7.

    Niezła bzdura. :)


    Też uważam, że A2 to jakaś internetowa popierdułka ;))


  • 168. Data: 2011-02-04 12:59:18
    Temat: Re: pierwszeństwo na skrzyżowaniu
    Od: "A2" <q...@q...pl>

    Użytkownik "Nostradamus" <l...@h...com> napisał w wiadomości
    news:iign7f$1o5d$1@opal.icpnet.pl...
    >> skoro niebieski nie ma znaku D-1 to skrzyżowanie
    >> jest równorzędne i nie obowiązuje go znak A-7.
    >
    > Niezła bzdura. :)
    >
    >
    > Też uważam, że A2 to jakaś internetowa popierdułka ;))

    Przeczytaj dokładnie i ze zrozumieniem cały wątek. A potem coś w rodzaju
    "przepraszam" byłoby wskazane...


  • 169. Data: 2011-02-07 21:56:12
    Temat: Re: Re: pierwszeństwo na skrzyżowaniu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 2 Feb 2011, A2 wrote:

    > Użytkownik "R2r" <b...@m...net.pl> napisał
    >>>> Bez znaczenia. To, że jakaś droga była podporządkowana względem tej,
    >>>> którą jedziesz nie gwarantuje, że kolejne skrzyżowanie nie jest
    >>>> równorzędne.
    >>>
    >>> Czy mógłbyś to uzasadnić i poprzeć przepisami?
    >>
    >> Nie no, proszę Cię.
    >> Naprawdę to przerasta Twoją wyobraźnię, że jadąc drogą mijasz dwa
    >> skrzyżowania na których ustawiono znaki A-7 na poprzecznie przecinającej
    >> Twoją drodze (Twoja droga jest drogą z pierwszeństwem w tym przypadku,
    >> prawda? Masz jadąc po niej pierwszeństwo względem przecinających ją dróg))
    >> a następnie na trzecim żadnych znaków ustalających pierwszeństwo nie ma (tu
    >> już pierwszeństwo ma nadjeżdżający z prawej)?
    >
    > W takim przypadku dzwonisz do zarządcy drogi i zgłaszasz, że oznakowanie jest
    > niekompletne (pewnie ktoś ukradł albo uszkodził znak).

    Albo Ciebie jest trudno zrozumieć, albo piszesz... coś dziwnego.

    Otóż problemem Polski jest nadmiar skrzyżowań z pierwszeństwem narzuconym
    znakami i niczym nie uzasadnione *oczekiwanie*, że kolejne skrzyżowanie
    będzie (również) oznakowane.

    Przypomnę: mowa o skrzyżowaniu (poprzednim) oznakowanym A-1, a *nie*
    o skrzyżowaniu oznakowanym D-1!
    Niebieski (a o nim była mowa) *NIE* ma D-1!
    Może to pomyliłeś i Cię dziwi?
    "Jakaś droga była podporządkowana" - *jedna*. Tak pisał R2z.

    > Skoro znasz się na
    > prawie o ruchu drogowym, to mniemam, że jesteś kierowcą. Jeśli tak, to pewnie
    > jeździsz jako kierowca. Więc podaj mi przykład takiego oznakowania (miasto,
    > ulica).

    A można przez indukcję?
    Jeśli, jak sugerujesz, przejechanie przez skrzyżowanie z pierwszeństwem
    wymuszonym znakami wymaga, aby również kolejne skrzyżowanie było
    oznakowane co do pierszeństwa, to ponieważ każdy z nas może wskazać co
    najmniej jedno skrzyżowanie oznakowane, a drogi publiczne się łączą,
    należy oczekiwać że w .pl nie ma skrzyżowań równorzędnych w ogóle.
    Czy to Cię zadowala? ;)

    >> A przepisy które to regulują? Już je przytaczano, więc nie przesadzaj...
    >
    > Podaj te przepisy.

    Jakie, oczekujesz przepisu: "jeśli przejechałeś przez skrzyżowanie
    na którym pierszeństwo regulowane jest znakami, to następne
    skrzyżowanie też musi mieć pierwszeństwo regulowane znakami"?
    Być może w formie nakazu dla stawiaczy znaków rzecz jasna :)

    Jak mamy wykazać, że NIE MA takiego przepisu?
    Linkiem do sejm.gov.pl? :D

    pzdr, Gotfryd


  • 170. Data: 2011-02-07 22:03:11
    Temat: Re: pierwszeństwo na skrzyżowaniu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 2 Feb 2011, A2 wrote:

    > Użytkownik "'Tom N'" <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał
    >>
    >> Jeżeli jedziesz drogą z pierwszeństwem i sie pomylisz i pojedziesz na
    >> wprost
    >> na czyjeś podwórko, zawrócisz i nie zobaczysz A-7/D-2 to uważasz, że masz
    >> pierwszeństwo, bo ci z prawej i lewej maja A-7?
    >
    > Nie rozumiem pytania, możesz nieco jaśniej? Szczególnie jeśli chodzi z tym
    > podwórkiem na wprost.

    Załóż, że na szkicu zamiast północnej części ul.Stefczyka jest czyjeś
    podwórko. Z wyasfaltowanym wjazdem.
    Chodzi o to, że nie każde coś co "wygląda jak droga" ma status
    drogi publicznej, więc w takim miejscu - wjeżdżając na publiczną
    - musisz ustąpić. Również tym, którzy na skrzyżowania z inną drogą
    (ale tylko "skrzyżowaniu" z Tobą - bo nie jesteś na d.p.) mają A-7

    >>> Pytanie za 100 punktów: co odwołuje drogę z pierwszeństwem przejazdu?
    >>
    >> Zima -- zwija asfalt i nie ma już drogi... Ale chyba nie o to chciałes
    >> zapytać
    >
    > Potrafisz odpowiedzieć serio?

    No, jak chciałeś odpowiedzi "które znaki" to było tak zapytać ;)

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: