-
31. Data: 2016-12-14 21:21:11
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Sam przyznałeś, że "traktujesz free energy poważnie".
Oczywiście. Napisałem powyżej o co mi chodzi.
> Z punktu widzenia fizyki wyciąganie energii 'z jakiś zjawisk kwantowych'
> brzmi tak samo jak wyciąganie energii z wirujacych magensów czy kółka
> obracajęcego się w polu grawitacyjnym.
To jest uproszczenie, wynikające z braku wiedzy (nie twojej , tylko
ogólnej).
Bo - przypominam, EMdrive działa. A nie powinien. I nie bardzo wiadomo
dlaczego jednak działa.
Ludzkość ma zabawną cechę, polegającą na tym, że w KAŻDEJ epoce ludzie
są przekonani, że właściwie już wszystko wiadomo.
Tak było i za czasów, kiedy lekarze byli przeciw myciu rąk, i za czasów
maszyn parowych itp.
Zawsze autorytety już wiedziały prawie wszystko :)
A potem okazuje się, że może jednak nie całkiem. I obecnie jest tak
samo, choć oczywiście wiemy nieco więcej.
Umiemy budować superkomputery i wytwarzać lasery półprzewodnikowe. Mamy
doskonale (no prawie) opanowane wykorzystanie znanych zjawisk.
Ale jak zapytać jak jest zbudowany elektron - to już wkraczamy w sferę
teorii, spekulacji i pomysłów. Mimo, że doskonale (prawie) wiadomo JAK
on się zachowuje.
Jak powstaje pole magnetyczne magnesu stałego ?
Ano podobno jest spowodowane "superpozycją orbitalnych momentów
magnetycznych elektronów" ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Magnetyzm )
Być może jest możliwość "podłączenia" się pod prawo natury, które
"wytwarza" spin elektronu. Albo pod jakieś inne znane lub nieznane
zjawisko i "wydostanie tej energii. Albo zbudowanie "demona", który
oddzieli cząstki wirtualne tak, żeby nie znikały bezużytecznie :)
Nie wiem tego - ale wiem, że NIE MA prawa natury, które by zabraniało
"wydobycia" energii istniejącej w wszechświecie. Zatem być może można
zbudować urządzenie w rodzaju "free" energy - dające prąd niby z "niczego".
Ale nie spodziewam się, aby magnes z drutem był wystarczający :)
-
32. Data: 2016-12-14 22:03:31
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> A co z tymi co komunikują się z obcymi?
Wkraczasz na śliski grunt :)
To nie jest temat na tą grupę, więc nie będę rozwijać, ale zdecydowanie
odradzam koledze takie autorytatywne oceny w tym temacie, bo gdyby
kolega widział takie rzeczy jak ja, znał ludzi, których ja znam, i
wiedział o pewnych rzeczach, który zapewne nie wie - to mógłby być...
no nie wiem - zaskoczony ? Zdziwiony ?
To oczywiście nadal jest dziś temat do żartów, ale te żarty zapewne w
swoim czasie przestaną być takie zabawne...
Zwłaszcza - że nawet podchodząc do zagadnienia "naukowo" nie ma żadnego
racjonalnego powodu, żeby kosmici sobie istnieli, czy przebywali w
dowolnym miejscu - w tym na Ziemi. Statystycznie to imo nawet dziwne by
było, gdyby ich nie było :)
Uwagi w rodzaju "nie dolecą bo za daleko" też już od pewnego czasu są
nieaktualne. Itp itd.
Dlatego - tutaj imo lepiej się ograniczyć do tematów stricte "naukowych"
i sprawdzalnych jako tako. A generatory energii - jakie by nie były -
takim tematem są. "Płaska ziemia" to też rzecz dość łatwo naukowo
weryfikowalna, więc można łatwo określić, czy jest "prawdopodobna" czy nie.
-
33. Data: 2016-12-14 22:10:45
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Nieznane obecnie źródła energii pewnie zostaną odkryte w przyszłości,
> ale nie o to chodzi zwolennikom tego "ruchu" połączonego z teorią
> spiskową. Twierdzą oni, że duże ilości darmowej energii można sobie
> produkować w domowych warunkach za pomocą sprzętu nieskomplikowanego
> bardziej od zabawek Adama Słodowego. Twierdzą oni, że świat nauki i
> przemysłu doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ale te odkrycia są
> "tuszowane" aby firm energetyczne mogły nadal zarabiać.
No nie do końca bym się zgodził. Patrząc na co poniektóre próby
podejścia do tego tematu, to powiedziałbym, że Adam Słodowy raczej
nie miał takiego warsztaciku :)
Być może - potrzeba do opracowania takiego generator jeszcze 100 lat i
technologii jeszcze nie opanowanych. A być może wystarczy to , co już
dziś jest i można poskładać z dostępnych rzeczy.
Skoro można dziś "w miarę prosto" zatrzymać swiatło, to kto wie ?...
>> Setki tys. ludzi oglądają i dopytują się z jakich materiałów toto jest
>> zrobione...i jak se toto zbudować. OMG.
>
> To jest część większego ruchu społecznego. Zwolennicy wolnej energii są
> dla inżynierii tym samym, czym antyszczepionkowcy dla medycyny,
Nie zgadzam się. Uogólniasz niepotrzebnie. Nawet, jeżeli ta część
myśląca w takich kategoriach jaki piszesz jest bardzo duża, czy
przeważająca.
>> Czy ludzie są naprawdę kuśwa tak niedouczeni, że łykają takie gówno jak
>> cukierki ? W 2016 r. ??
>
> Wiele czynników się na to składa. Przede wszystkim beznadziejny system
> szkolnictwa. Dzieciaki uczy się kucia na pamięć i trafiania w klucz.
> Takie rzeczy jak metoda naukowa przerabia się dopiero studiach (jeśli ma
> się szczęście). Nic więc dziwnego, że dorośli ludzie gotowi są łyknąć
> każdą brednię z Internetu.
No tu akurat pełna zgoda. Gdyby było inaczej, pan Binienda nie byłby
tam, gdzie dziś zasiada.
-
34. Data: 2016-12-14 22:12:26
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: "Ghost" <n...@d...pl>
Użytkownik "sundayman" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o2s6k9$isp$...@n...news.atman.pl...
>>> Dla jasności - ja jestem głęboko przekonany, że temat "free energy"
>>> jest poważny. Na pewno są sposoby żeby otrzymać energię, nie tyle
>>> "free" co z jakichś nieznanych obecnie źródeł - nie wiem, 0-point
>>> energy, jakieś zjawiska kwantowe - no chuj wie.
>
>> Na czym bazujesz owo "głębokie przekonanie" o poważności?
>na dość oczywistym fakcie, że współczesna wiedza jest mniej niż
>wystarczająca do określenia, co jest a co nie jest możliwe.
na podstawie powyższego spoko można przyjąć poważność potwora spaghetti
-
35. Data: 2016-12-14 22:24:01
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
sundayman napisał:
>> Twierdzą oni, że duże ilości darmowej energii można sobie produkować
>> w domowych warunkach za pomocą sprzętu nieskomplikowanego bardziej
>> od zabawek Adama Słodowego. Twierdzą oni, że świat nauki i przemysłu
>> doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ale te odkrycia są "tuszowane"
>> aby firm energetyczne mogły nadal zarabiać.
>
> No nie do końca bym się zgodził. Patrząc na co poniektóre próby
> podejścia do tego tematu, to powiedziałbym, że Adam Słodowy raczej
> nie miał takiego warsztaciku :)
Adam Słodowy miał braki warsztatowe -- zanim jeszcze było to modne.
Jarek
--
Przyzwyczajam się do tego, że się nie przyzwyczajam.
-
36. Data: 2016-12-14 22:24:19
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Włodzimierz Wojtiuk <"WBodzimierz Wojtiuk">
On 2016-12-14 22:12, Ghost wrote:
>
(ciap)
>> na dość oczywistym fakcie, że współczesna wiedza jest mniej niż
>> wystarczająca do określenia, co jest a co nie jest możliwe.
>
> na podstawie powyższego spoko można przyjąć poważność potwora spaghetti
>
>
Artur nie uwierzy ;-)
Włodek
-
37. Data: 2016-12-14 22:31:28
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
>> na dość oczywistym fakcie, że współczesna wiedza jest mniej niż
>> wystarczająca do określenia, co jest a co nie jest możliwe.
>
> na podstawie powyższego spoko można przyjąć poważność potwora spaghetti
Zależy, co określisz przez "poważność".
Jeżeli jest to np. MOŻLIWOŚĆ, że na skutek zbiorowej kreacji wielu ludzi
w jakiejś "innej warstwie rzeczywistości", która obecnie pozostaje poza
metodami badawczymi - czyli mówiąc prosto "idea, którą ma w głowie wielu
ludzi staje się" - to tak.
Nie można odrzucić możliwość czegoś takiego - bo niby jaki naukowy fakt
temu zaprzecza ? Nie można tego potwierdzić - ale to jeszcze nie negacja :)
To jest ogólniejszy problem, polegający na tym, czy istnieją krasnoludki
czy nie.
Ale tutaj nie o tym mowa - tylko o "nauce", i z całą pewności obecny
stan nauki (a może jest to cecha permanentna) nie umożliwia oceny tego
co "jest możliwe" ani tego, co jeszcze może zostać odkryte.
Dopiero co potwierdzono splątanie kwantowe. Potem okazało się, że
dotyczy układów makroskopowych. Potem że dotyczy także czasu...
Okazało się, że można wytworzyć "inny" rodzaj światła, bardziej zbliżony
do materii. Itd itp.
Możemy być zachwyceni, jak wiele już wiemy, ale twierdzenie, że już
wiemy "wszystko" to dziecinna arogancja, biorąc pod uwagę jak wiele
podstawowych kwestii jest w postaci rozmaitych teorii, mniej lub
bardziej zgodnych ze sobą i doświadczeniami.
A potworowi spaghetti można nadać pewne prawdopodobieństwo traktowania
go jako "byt". Bo jest to na pewno jakiś "byt" organizujący określonych
ludzi wokół określonych idei. Czyli to "idea". Czy idea może być "bytem"
? Materialnym - ztcw nie.
A czy niematerialnym ? Nie wiemy. Nie mamy narzędzi badawczych.
I tutaj się kończy dyskusja chwilowo. Co nie znaczy - że na zawsze.
-
38. Data: 2016-12-14 22:44:40
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu środa, 14 grudnia 2016 19:51:19 UTC+1 użytkownik Atlantis napisał:
> Oni często nie rozumieją podstawowych kwestii. Budują prosty odbiornik
> detektorowy, mierzą napięcie na kondensatorze za diodą i wydaje im się,
> że właśnie podpięli się do magicznego źródła energii. Do głowy im nie
> przyjdzie, że ta energia jest wypromieniowywana w przestrzeń przez
> pobliską stację radiową i tak naprawdę pochodzi z elektrowni.
Tu bym polemizował, dla nich jest to jak najbardziej "free energy" :>
Coś jakby wypasać ogniwa fotowoltaiczne pod latarniami miejskimi.
Niby nie free, ale jednak free :P
L.
-
39. Data: 2016-12-15 01:23:23
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Adam Słodowy miał braki warsztatowe -- zanim jeszcze było to modne.
no właśnie, tylko w końcu nie wiem, czy Mann te braki ma czy nie ma :)
Ale to i tak nie przebije dialogu o Carycy Katarzynie erudyty Suskiego :D
Co za żenada, naprawdę... Mam nadzieję, że nauczyciele tego głąba nie
dożyli tej chwili...
-
40. Data: 2016-12-15 07:16:21
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: "Ghost" <n...@d...pl>
Użytkownik "sundayman" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o2sdnn$ql2$...@n...news.atman.pl...
>>> na dość oczywistym fakcie, że współczesna wiedza jest mniej niż
>>> wystarczająca do określenia, co jest a co nie jest możliwe.
>
>> na podstawie powyższego spoko można przyjąć poważność potwora spaghetti
>Zależy, co określisz przez "poważność".
Nie zależy. Podałeś swoją "metodologię" orzekania o poważności, a ja
wskazałem co z niej wynika.