-
231. Data: 2010-06-29 18:50:39
Temat: Re: alfa 156
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i0c7d1$19lh$1@news.mm.pl...
> Jurand pisze:
>
>> Młocie, a czy to, że się wybiorę do salonu, a zadzwonię, coś zmienia w
>> kwestii otrzymania od nich informacji?
>>
>
> Ma, bo raz, ze obiecywales cos innego, a dwa, ze w necie to ja sobie teraz
> tez moge napisac, ze zadzwonilem i zaprzeczyli twoim rewelacjom :>]
A jak cwelu pojdę do salonu i napiszę, że poszedłem, to czym się to będzie
różniło?
Pytam po raz chyba szósty - podać ci telefony do tych salonów, jeśli nie
wierzysz?
>>> Po pierwsze to odszczekaj palancie to cos wczesniej napisal.
>>
>> Widzisz, kłamliwy cwelu, jak się zajebiscie znasz na Alfach... TEraz
>> trzeba było wyciąć niewygodne treści z listu.
>>
>
> Nie nie wygodne, tylko w ogole ich nie czytam, do poki nie odszczekasz
> tego co napisales wczesniej, a tu pierwszy lepszy cyctat "Nie napisałeś -
> to nie znalazłem. Jakbyś napisał - to by było. Gdybyś miał rację i
> odrobinę jaj, to byś od razu puścił tutaj cytat, żeby wszystkim zamknąć
> buzie. A tak to kolejne dziecko neostrady."
> Ani ci sie ta buzia nie zamyka, ani odszczekac klamliwych postow nie
> potrafisz.
To nie czytaj i będzie dobrze. To, co napisałeś, to jest jeden wielki
bullshit, bo oprócz wspólnego silnika JTD (oraz osprzętu do niego, co jest
niejako logiczne, stąd podobne obudowy filtrów, itp) AR 156 nie ma NIC
wspólnego z Fiatem, wbrew temu co twierdzisz. Napisałeś jakieś pierdoły nie
mające nic wspólnego z prawdą i jeszcze chcesz, żeby Cię ktoś za to
przepraszał?
>>> LOL.
>>> Ktos nie wiedzial jak to nazwac to napisal, ze to belka zawieszenia.
>>> swietny dowod twojej niewiedzy :P
>>
>> Oczywiście, że nie wiedział jak to nazwać. I nazwał sobie to tak, że
>> akurat utrafił w nazwę tej części, używaną nawet przez serwis BMW. Taki
>> zbieg okoliczności. Nawet młocie ciężki nie wiesz czym jeździsz...
>>
>
> To ciekawe teorie, bo jakos w katalogu BMW nie widze takiego nazewnictwa
> :>
Nie mówię, że jest dokładnie tak w katalogu, tylko tak można powiedzieć w
serwisie BMW i bez problemu kolesie się orientują, co to jest. Poza tym
część "poduszka tylnej belki E34" występuje w tylu sklepach, że chyba tylko
Ty nazywasz ten fragment zawieszenia inaczej.
A co do nazewnictwa w katalogach samochodowych to się wypowiadał nie będę,
bo po nazewnictwie ostatnio gość 25 minut szukał łożyska sprzęgła do
159-ki...
>>> I i... przestan pierdolic.
>>> Pisales o poduszkach mostu, wiec sie skup na tym co napisales, bo teraz
>>> to sobie dopowiadasz.
>>
>> Cwelu bez jaj gdzie napisałem o poduszkach mostu, co? Możesz zacytować,
>> czy będziesz się dalej wił jak piskorz? Nie rozróżniasz mostu od belki
>> zawieszenia nawet?
>>
>
> Ty naprawde nie wiesz co piszesz.
> cyt. "tylny most ma się doskonale a poduszki pod nim są od nowości nie
> dotykane," bylo tego wiecej ale nie chce mi sie szukac.
> Tylko taki bezjajowy smiec jak ty nie bedzie mial odwagi odszczekac swoich
> inwektyw.
Bo nie rozróżniasz tego, co jest MOSTEM, od tego, co jest mechanizmem
różnicowym.
Ty piszesz w swoim pojęciu o MECHANIŹMIE RÓŻNICOWYM, a pisałem o poduszkach
trzymających CAŁY MOST (czytaj mechanizm różnicowy + półosie + wszystko co
tam jest wymagane, żeby to nie poodpadało).
Dlatego zapewne u Ciebie poduszki pod mechanizmem różnicowym są od nowości
nie dotykane...
>>> Nieczytaty?
>>> Amortyzatorow nie liczylem.
>>
>> To policz, matole bez szkoły. Się zmieść wtedy w 500 PLN. Chyba, że w
>> Twoim super zajebistym złomie amortyzatory też nie są częścią
>> zawieszenia.
>>
>
> Nie sa czescia twojej smiesznej wyliczanki.
Oczywiście, bo mówiliśmy o kosztach naprawy zawieszenia, a amorki wg Ciebie
nie są elementami zawieszenia.
> Jak ci napisze, ze amortyzatorow z tylu nie wymienialem i sa ciagle
> oryginalne to tez pewnie wydumasz sobie kolejne obrazliwe stwierdzenia i
> sie zblaznisz na koniec.
Nie, będę myślał, że są w zajebistej kondycji po iluśśet tysiącach
kilometrów jazdy.
>>> A jezeli juz bardzo chcesz wiedziec to amorki dostalem za darmo.
>>> Zasponsorowal je taki frajer jak ty.
>>
>> Jak się dałeś komuś zasunąć za amorki do BWM, to współczuję...
>>
>
> Nie wiedzialem ,ze jestes cwelem.
Ja się nie daję "sponsorować" za amorki :)
>>> Uuu matematyka, trudna nauka :P
>>> 7+8=15 matolku
>>
>> A dodawaj sobie, kmiocie. Tyle, że z tego dodawania nic nie wynika.
>>
>
> Wynika, ze jestes idiota.
> Tu kolejny cytat "15 tysięcy, powtórzę Ci po raz n-ty, to jest łączna
> kwota, którą należy dysponować, żeby
> - kupić takiego TDS-a
> - doprowadzić go do takiego stanu technicznego, żeby przejeździł spokojnie
> 100 tysięcy km "
> A ze TDSa spokojnie kupisz juz za 7 to rownanie jest dosc proste :>
Nie wiem, czy kupisz sensownego TDS-a z lat 94-95 za 7 tysięcy. Ale możesz
dalej sobie marzyć.
>>> Tak, proste. Nie miales nigdy TDSa :>
>>
>> Nie, przyśnił mi się. Za to Ty jesteś super fachowcem od TDS-ów, Alfy 156
>> i w ogóle od wszystkiego dookoła. Tylko na razie nic nie ma Twoja wiedza
>> wspólnego z tym, co na rynku jest. Belki od mostu nie odróżniasz.
>>
>
> Za to twoja wiedza jest normalnie porazajaca :P
> Miales TDSa z wysposazeniem, ktorego fabryka nie montowala (moze to jakis
> przeszczep byl?) i w szczycie chamstwa zarzucasz mi nie wiedze :P
A kto pisał, że w TDS-ie miałem komputer w formie wyświetlacza na zegarach?
Pisałem o uszkodzeniach wyświetlaczy w BMW seria 5. Oczywiste jest to, że
żeby coś się uszkodziło, to musi być na wyposażeniu. Jeśli napisałbym, że
uszkodzeniu ulegają systemy automatycznego poziomowania, to też darłbyś
japę, że nie, bo takich systemów nie było np. w 520-kach? (od razu mówię -
jest to czysto teoretyczny przykład)
Komputer w moim TDS-ie był w formie prostego wyświetlacza obok radia. Jak
będziesz się bardzo upierał to Ci nawet fotę tego wystawię, żebyś sobie
obejrzał.
>>> Nie widze powodu, aby pisac otwarcie o moim majatku.
>>> Wystarczy juz, ze i tak wiele osob wie mniej wiecej jakie samochody mam.
>>
>> Bo jaj nie masz, tumanie. Jakbyś się nie wstydził tych trupów, co je
>> trzymasz na placu pod domem, to byś normalnie o tym napisał. Ale jak się
>> przesiadło z Golfa na BMW to już się jest panisko na wsi pod dyskoteką.
>>
>
> No jak ktos ma jajeczka, zamiast mozgu jak ty to moze sie po swojej wiosce
> obnosi ze swoim parkiem maszynowym :P
Dla mnie jeśli ktoś miał kilka wersji jakiegoś samochodu, to jest to osoba o
jakiejś wiarygodności. Ktoś, kto wypowiada się na tematy sobie bliżej
nieznane (typu podobieństwa Alfy z Fiatem) i w dodatku upiera się przy
swoich wyciągniętych z dupy teoriach, jest dla mnie po prostu debilem,
którego jedyną misją jest "zaistnieć na newsach".
>>> Was? to jest tam was dwoch?
>>> Wrzuc mnie do KF i bedziesz mial spokuj, skoro tak cie prawda boli.
>>
>> Żebyś kadził tutaj jakieś durne historie o mechanice samochodowej?
>
> Polecam SJP--->kadzic
W przypadku Twoich BMW akurat to jest bardzo dobrze użyte słowo.
Jurand.
> --
> Karolek
-
232. Data: 2010-06-29 19:32:42
Temat: Re: alfa 156
Od: Karolek <d...@o...pl>
Jurand pisze:
>> Ma, bo raz, ze obiecywales cos innego, a dwa, ze w necie to ja sobie
>> teraz tez moge napisac, ze zadzwonilem i zaprzeczyli twoim rewelacjom :>]
>
> A jak cwelu pojdę do salonu i napiszę, że poszedłem, to czym się to
> będzie różniło?
> Pytam po raz chyba szósty - podać ci telefony do tych salonów, jeśli nie
> wierzysz?
>
Sie ciagle rzucasz, a dowodw jak nie bylo tak nie ma.
>> Nie nie wygodne, tylko w ogole ich nie czytam, do poki nie odszczekasz
>> tego co napisales wczesniej, a tu pierwszy lepszy cyctat "Nie
>> napisałeś - to nie znalazłem. Jakbyś napisał - to by było. Gdybyś miał
>> rację i odrobinę jaj, to byś od razu puścił tutaj cytat, żeby
>> wszystkim zamknąć buzie. A tak to kolejne dziecko neostrady."
>> Ani ci sie ta buzia nie zamyka, ani odszczekac klamliwych postow nie
>> potrafisz.
>
> To nie czytaj i będzie dobrze. To, co napisałeś, to jest jeden wielki
> bullshit, bo oprócz wspólnego silnika JTD (oraz osprzętu do niego, co
> jest niejako logiczne, stąd podobne obudowy filtrów, itp) AR 156 nie ma
> NIC wspólnego z Fiatem, wbrew temu co twierdzisz.
Buuu, blad panie kolego.
Bo nawet przy roznych silnikach sa wspolne elementy.
Ostatnio nawet udalo mi sie upolowac taka ciekawostke... dwie czesci
jedna do alfy i jedna do fiata, wydawaloby sie, ze zaprojektowane pod
konkretny egzemplarz, co by potwierdzaly rozne numery czesci, a sie
okazuje, ze wygladaja identycznie, dzialaja identycznie, tylko kosztuja
inaczej (alfa ponad 300zl, fiat ponad 100zl).
> Napisałeś jakieś
> pierdoły nie mające nic wspólnego z prawdą i jeszcze chcesz, żeby Cię
> ktoś za to przepraszał?
>
Przeprosic powinienes za cos zupelnie innego.
>> To ciekawe teorie, bo jakos w katalogu BMW nie widze takiego
>> nazewnictwa :>
>
> Nie mówię, że jest dokładnie tak w katalogu, tylko tak można powiedzieć
> w serwisie BMW i bez problemu kolesie się orientują, co to jest.
Wiele rzeczy nazywa sie potocznie i kazy wie co to jest.
> Poza
> tym część "poduszka tylnej belki E34" występuje w tylu sklepach, że
> chyba tylko Ty nazywasz ten fragment zawieszenia inaczej.
Tylko ja i BMW.
> A co do nazewnictwa w katalogach samochodowych to się wypowiadał nie
> będę, bo po nazewnictwie ostatnio gość 25 minut szukał łożyska sprzęgła
> do 159-ki...
>
Nie samochodowych (bo tam to faktycznie rozne babole sie zdazaja), a
katalogu czesci BMW.
>> Ty naprawde nie wiesz co piszesz.
>> cyt. "tylny most ma się doskonale a poduszki pod nim są od nowości nie
>> dotykane," bylo tego wiecej ale nie chce mi sie szukac.
>> Tylko taki bezjajowy smiec jak ty nie bedzie mial odwagi odszczekac
>> swoich inwektyw.
>
> Bo nie rozróżniasz tego, co jest MOSTEM, od tego, co jest mechanizmem
> różnicowym.
Chwileczke chwileczke, przed chwila pisales, ze nigdzie nie napisales o
poduszkach mostu... :>
> Ty piszesz w swoim pojęciu o MECHANIŹMIE RÓŻNICOWYM, a pisałem o
> poduszkach trzymających CAŁY MOST (czytaj mechanizm różnicowy + półosie
> + wszystko co tam jest wymagane, żeby to nie poodpadało).
> Dlatego zapewne u Ciebie poduszki pod mechanizmem różnicowym są od
> nowości nie dotykane...
>
Zebys sie juz nie musial gimnastykowac to napisze ze i te i te poduszki
nie byly wymieniane (przynajmniej nie w Polsce i nie wygladaja, ze
kiedykolwiek byly).
>> Nie sa czescia twojej smiesznej wyliczanki.
>
> Oczywiście, bo mówiliśmy o kosztach naprawy zawieszenia, a amorki wg
> Ciebie nie są elementami zawieszenia.
>
Wiesz, jak bede pisal o naprawach ukladu hamulcowego to o klockach
hamulcowych tez nie bede wspominal.
>> Jak ci napisze, ze amortyzatorow z tylu nie wymienialem i sa ciagle
>> oryginalne to tez pewnie wydumasz sobie kolejne obrazliwe stwierdzenia
>> i sie zblaznisz na koniec.
>
> Nie, będę myślał, że są w zajebistej kondycji po iluśśet tysiącach
> kilometrów jazdy.
>
Sa w znakomitej kondycji :>
Zdziwko co? :P
>> Nie wiedzialem ,ze jestes cwelem.
>
> Ja się nie daję "sponsorować" za amorki :)
>
Ja tam w ogole sie nie daje sponsorowac, ale co kto lubi.
>> Wynika, ze jestes idiota.
>> Tu kolejny cytat "15 tysięcy, powtórzę Ci po raz n-ty, to jest łączna
>> kwota, którą należy dysponować, żeby
>> - kupić takiego TDS-a
>> - doprowadzić go do takiego stanu technicznego, żeby przejeździł
>> spokojnie 100 tysięcy km "
>> A ze TDSa spokojnie kupisz juz za 7 to rownanie jest dosc proste :>
>
> Nie wiem, czy kupisz sensownego TDS-a z lat 94-95 za 7 tysięcy. Ale
> możesz dalej sobie marzyć.
>
Za 7 tysiecy to przynajmniej moge w ogole w czyms wybierac, bo za 15 nie
da rady :>
>>
>> Za to twoja wiedza jest normalnie porazajaca :P
>> Miales TDSa z wysposazeniem, ktorego fabryka nie montowala (moze to
>> jakis przeszczep byl?) i w szczycie chamstwa zarzucasz mi nie wiedze :P
>
> A kto pisał, że w TDS-ie miałem komputer w formie wyświetlacza na
> zegarach?
Ty to pisales.
> Pisałem o uszkodzeniach wyświetlaczy w BMW seria 5.
> Oczywiste
> jest to, że żeby coś się uszkodziło, to musi być na wyposażeniu.
Ano oczywiste, stad usmiech na mojej twarzy jak czytalem twojego posta.
> Jeśli
> napisałbym, że uszkodzeniu ulegają systemy automatycznego poziomowania,
> to też darłbyś japę, że nie, bo takich systemów nie było np. w 520-kach?
> (od razu mówię - jest to czysto teoretyczny przykład)
A ulegaja?
> Komputer w moim TDS-ie był w formie prostego wyświetlacza obok radia.
> Jak będziesz się bardzo upierał to Ci nawet fotę tego wystawię, żebyś
> sobie obejrzał.
>
Spoko, jak bede chcial zobaczyc to pojde do swojego samochodu.
>> No jak ktos ma jajeczka, zamiast mozgu jak ty to moze sie po swojej
>> wiosce obnosi ze swoim parkiem maszynowym :P
>
> Dla mnie jeśli ktoś miał kilka wersji jakiegoś samochodu, to jest to
> osoba o jakiejś wiarygodności. Ktoś, kto wypowiada się na tematy sobie
> bliżej nieznane (typu podobieństwa Alfy z Fiatem) i w dodatku upiera się
> przy swoich wyciągniętych z dupy teoriach, jest dla mnie po prostu
> debilem, którego jedyną misją jest "zaistnieć na newsach".
>
Zaistniec na newsach? A co to znaczy?
>>>> Was? to jest tam was dwoch?
>>>> Wrzuc mnie do KF i bedziesz mial spokuj, skoro tak cie prawda boli.
>>>
>>> Żebyś kadził tutaj jakieś durne historie o mechanice samochodowej?
>>
>> Polecam SJP--->kadzic
>
> W przypadku Twoich BMW akurat to jest bardzo dobrze użyte słowo.
Moze jednak przeczytaj co to znaczy.
Ogolnie, jako ze ta dyskusja nie ma konca i sensu rowniez, proponuje Ci
rozejm i bezwarunkowe zawieszenie broni.
Ok?
--
Karolek
-
233. Data: 2010-06-30 16:11:02
Temat: Re: alfa 156
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i0dars$2sbc$1@news.mm.pl...
> Jurand pisze:
>
>>> Ma, bo raz, ze obiecywales cos innego, a dwa, ze w necie to ja sobie
>>> teraz tez moge napisac, ze zadzwonilem i zaprzeczyli twoim rewelacjom
>>> :>]
>>
>> A jak cwelu pojdę do salonu i napiszę, że poszedłem, to czym się to
>> będzie różniło?
>> Pytam po raz chyba szósty - podać ci telefony do tych salonów, jeśli nie
>> wierzysz?
>>
>
> Sie ciagle rzucasz, a dowodw jak nie bylo tak nie ma.
Kraków Volvo Wadowscy - dzwoń
Kraków Toyota Anwa - dzwoń
Kraków Mercedes Jan Kosmowski - dzwoń
Kraków Alfa Romeo Polinar - dzwoń.
Będziesz miał informacje z pierwszej ręki.
>> To nie czytaj i będzie dobrze. To, co napisałeś, to jest jeden wielki
>> bullshit, bo oprócz wspólnego silnika JTD (oraz osprzętu do niego, co
>> jest niejako logiczne, stąd podobne obudowy filtrów, itp) AR 156 nie ma
>> NIC wspólnego z Fiatem, wbrew temu co twierdzisz.
>
> Buuu, blad panie kolego.
> Bo nawet przy roznych silnikach sa wspolne elementy.
> Ostatnio nawet udalo mi sie upolowac taka ciekawostke... dwie czesci jedna
> do alfy i jedna do fiata, wydawaloby sie, ze zaprojektowane pod konkretny
> egzemplarz, co by potwierdzaly rozne numery czesci, a sie okazuje, ze
> wygladaja identycznie, dzialaja identycznie, tylko kosztuja inaczej (alfa
> ponad 300zl, fiat ponad 100zl).
No to naprawdę gratuluje udanych łowów. To pewnie jakaś mega istotna dla
samej konstrukcji samochodu i silnika rzecz, która powoduje, że z automatu
Alfa staje się Fiatem?
>>> To ciekawe teorie, bo jakos w katalogu BMW nie widze takiego nazewnictwa
>>> :>
>>
>> Nie mówię, że jest dokładnie tak w katalogu, tylko tak można powiedzieć w
>> serwisie BMW i bez problemu kolesie się orientują, co to jest.
>
> Wiele rzeczy nazywa sie potocznie i kazy wie co to jest.
Potocznie to np. plastikowa łukowata nakładka plastikowa na zderzak nazywa
się "hokejka", ale takiej nazwy nie uświadczysz w żadnym katalogu części. W
BMW E34 nazwa "belka tylnego zawieszenia" nie jest już taka "potoczna". Jest
zupełnie powszechnie używana w serwisach i sklepach. Szczerze mówiąc nie
wiem, jak można by to nazwać inaczej - element stalowy mocujący tylne
zawieszenie?
>> Poza tym część "poduszka tylnej belki E34" występuje w tylu sklepach, że
>> chyba tylko Ty nazywasz ten fragment zawieszenia inaczej.
>
> Tylko ja i BMW.
Aha, na pewno nazewnictwo BMW różni się w bardzo istotny sposób. Możesz
zacytować?
>> A co do nazewnictwa w katalogach samochodowych to się wypowiadał nie
>> będę, bo po nazewnictwie ostatnio gość 25 minut szukał łożyska sprzęgła
>> do 159-ki...
>>
>
> Nie samochodowych (bo tam to faktycznie rozne babole sie zdazaja), a
> katalogu czesci BMW.
To ja mówię o katalogu części Alfa Romeo. Zupełnie fabrycznym EPERze.
>>> Ty naprawde nie wiesz co piszesz.
>>> cyt. "tylny most ma się doskonale a poduszki pod nim są od nowości nie
>>> dotykane," bylo tego wiecej ale nie chce mi sie szukac.
>>> Tylko taki bezjajowy smiec jak ty nie bedzie mial odwagi odszczekac
>>> swoich inwektyw.
>>
>> Bo nie rozróżniasz tego, co jest MOSTEM, od tego, co jest mechanizmem
>> różnicowym.
>
> Chwileczke chwileczke, przed chwila pisales, ze nigdzie nie napisales o
> poduszkach mostu... :>
Bo dopiero po tym mailu skumałem, że Ty przez most rozumiesz coś innego, niż
to, co faktycznie jest mostem. Dyskusja zaczęła się od "mostu" wg mojej
definicji, a przeszła na "most" wg Twojej. Stąd rozbieżność.
>> Ty piszesz w swoim pojęciu o MECHANIŹMIE RÓŻNICOWYM, a pisałem o
>> poduszkach trzymających CAŁY MOST (czytaj mechanizm różnicowy + półosie +
>> wszystko co tam jest wymagane, żeby to nie poodpadało).
>> Dlatego zapewne u Ciebie poduszki pod mechanizmem różnicowym są od
>> nowości nie dotykane...
>>
>
> Zebys sie juz nie musial gimnastykowac to napisze ze i te i te poduszki
> nie byly wymieniane (przynajmniej nie w Polsce i nie wygladaja, ze
> kiedykolwiek byly).
Przedziwna sprawa ;)
>>> Nie sa czescia twojej smiesznej wyliczanki.
>>
>> Oczywiście, bo mówiliśmy o kosztach naprawy zawieszenia, a amorki wg
>> Ciebie nie są elementami zawieszenia.
>>
>
> Wiesz, jak bede pisal o naprawach ukladu hamulcowego to o klockach
> hamulcowych tez nie bede wspominal.
A dlaczego nie?
>>> Jak ci napisze, ze amortyzatorow z tylu nie wymienialem i sa ciagle
>>> oryginalne to tez pewnie wydumasz sobie kolejne obrazliwe stwierdzenia i
>>> sie zblaznisz na koniec.
>>
>> Nie, będę myślał, że są w zajebistej kondycji po iluśśet tysiącach
>> kilometrów jazdy.
>>
>
> Sa w znakomitej kondycji :>
> Zdziwko co? :P
I pewnie oryginalne od nowości ;) Pancerny amortyzator made in Germany,
zrobił z okładem 300 tysięcy km i jest w znakomitej kondycji. Jak w
ciężarówce.
>>> Za to twoja wiedza jest normalnie porazajaca :P
>>> Miales TDSa z wysposazeniem, ktorego fabryka nie montowala (moze to
>>> jakis przeszczep byl?) i w szczycie chamstwa zarzucasz mi nie wiedze :P
>>
>> A kto pisał, że w TDS-ie miałem komputer w formie wyświetlacza na
>> zegarach?
>
> Ty to pisales.
Że te wyświetlacze w BMW 5-kach się psują. W tych, w których są.
Piksele znikają, wyświetlacze szaleją, itp. Tak samo w Vectrach, Omegach i
wszystkich autach z tego okresu opartego o podobny sposób połączenia
wyświetlacza z elektroniką nim sterującą.
>> Jeśli napisałbym, że uszkodzeniu ulegają systemy automatycznego
>> poziomowania, to też darłbyś japę, że nie, bo takich systemów nie było
>> np. w 520-kach? (od razu mówię - jest to czysto teoretyczny przykład)
>
> A ulegaja?
Dlatego napisałem, że to czysto teoretyczny przykład, bo w tej kwestii nie
mam żadnych doświadczeń.
>>> No jak ktos ma jajeczka, zamiast mozgu jak ty to moze sie po swojej
>>> wiosce obnosi ze swoim parkiem maszynowym :P
>>
>> Dla mnie jeśli ktoś miał kilka wersji jakiegoś samochodu, to jest to
>> osoba o jakiejś wiarygodności. Ktoś, kto wypowiada się na tematy sobie
>> bliżej nieznane (typu podobieństwa Alfy z Fiatem) i w dodatku upiera się
>> przy swoich wyciągniętych z dupy teoriach, jest dla mnie po prostu
>> debilem, którego jedyną misją jest "zaistnieć na newsach".
>>
>
> Zaistniec na newsach? A co to znaczy?
Pisać bzdury niezależnie od tego, czy to ma jakiś sens, czy nie, byle tylko
wysmarować kolejnego posta, podnoszącego mniemanie o samym sobie. To tak w
wielkim skrócie.
>>>>> Was? to jest tam was dwoch?
>>>>> Wrzuc mnie do KF i bedziesz mial spokuj, skoro tak cie prawda boli.
>>>>
>>>> Żebyś kadził tutaj jakieś durne historie o mechanice samochodowej?
>>>
>>> Polecam SJP--->kadzic
>>
>> W przypadku Twoich BMW akurat to jest bardzo dobrze użyte słowo.
>
> Moze jednak przeczytaj co to znaczy.
Nie muszę czytać ;) bo wiem.
Natomiast nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze masz super hiper egzemplarz
525TDS, który od 4 lat prawie w ogóle nie wymaga inwestycji finansowych,
zrobił po polskich drogach 100 tys km i jest nadal w doskonałej kondycji
technicznej. Więc jak to nazwać inaczej jak nie kadzeniem w temacie swojego
BMW? ;)
> Ogolnie, jako ze ta dyskusja nie ma konca i sensu rowniez, proponuje Ci
> rozejm i bezwarunkowe zawieszenie broni.
> Ok?
W sumie ok - znudziło mi się już ;)
Jurand.
-
234. Data: 2010-06-30 16:35:15
Temat: Re: alfa 156
Od: Karolek <d...@o...pl>
Jurand pisze:
> No to naprawdę gratuluje udanych łowów. To pewnie jakaś mega istotna dla
> samej konstrukcji samochodu i silnika rzecz, która powoduje, że z automatu
> Alfa staje się Fiatem?
>
W sumie, rzecz dosc istotna.
Moglbym ci wypisac wiele wiecej wpsolnych elementow, ale ze sam
zaproponowalem rozejm to juz nie bede tego ciagnal.
>> Wiele rzeczy nazywa sie potocznie i kazy wie co to jest.
>
> Potocznie to np. plastikowa łukowata nakładka plastikowa na zderzak nazywa
> się "hokejka", ale takiej nazwy nie uświadczysz w żadnym katalogu części. W
> BMW E34 nazwa "belka tylnego zawieszenia" nie jest już taka "potoczna".
> Jest
> zupełnie powszechnie używana w serwisach i sklepach. Szczerze mówiąc nie
> wiem, jak można by to nazwać inaczej - element stalowy mocujący tylne
> zawieszenie?
>
Potocznie nie wyklucza powszechnie.
Ba nawet mozna sie pokusic o stwierdzenie, ze te potoczne sa powszechne,
a te wlasciwe juz mniej.
> Aha, na pewno nazewnictwo BMW różni się w bardzo istotny sposób. Możesz
> zacytować?
>
Calkowicie sie rozni.
>> Nie samochodowych (bo tam to faktycznie rozne babole sie zdazaja), a
>> katalogu czesci BMW.
>
> To ja mówię o katalogu części Alfa Romeo. Zupełnie fabrycznym EPERze.
>
Sa katalogi samochodowe (uswiadczysz tam wiele roznych marek i modeli),
a sa tez konkretne katalogi producentow jak ePer czy ETK BMW.
W katalogu firmowym BMW takiej nazwy ta czesc nie ma.
>> Sa w znakomitej kondycji :>
>> Zdziwko co? :P
>
> I pewnie oryginalne od nowości ;)
Oryginalne od nowosci i bez ";)"
> Pancerny amortyzator made in Germany,
> zrobił z okładem 300 tysięcy km i jest w znakomitej kondycji. Jak w
> ciężarówce.
>
A zrobil... bo to nie taki zwykly amortyzator.
>> Zaistniec na newsach? A co to znaczy?
>
> Pisać bzdury niezależnie od tego, czy to ma jakiś sens, czy nie, byle
> tylko wysmarować kolejnego posta, podnoszącego mniemanie o samym sobie.
> To tak w wielkim skrócie.
>
Nie, to stanowczo sie nie identyfikuje z tym co napisales.
>>> W przypadku Twoich BMW akurat to jest bardzo dobrze użyte słowo.
>>
>> Moze jednak przeczytaj co to znaczy.
>
> Nie muszę czytać ;) bo wiem.
> Natomiast nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze masz super hiper egzemplarz
> 525TDS, który od 4 lat prawie w ogóle nie wymaga inwestycji finansowych,
> zrobił po polskich drogach 100 tys km i jest nadal w doskonałej kondycji
> technicznej. Więc jak to nazwać inaczej jak nie kadzeniem w temacie
> swojego BMW? ;)
>
Po prostu, stwierdzeniem faktow.
Jeszcze da sie kupic zadbany egzemplarz i to nawet w Polsce.
>> Ogolnie, jako ze ta dyskusja nie ma konca i sensu rowniez, proponuje Ci
>> rozejm i bezwarunkowe zawieszenie broni.
>> Ok?
>
> W sumie ok - znudziło mi się już ;)
>
Cieszy mnie to niezmiernie.
--
Karolek