eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › akopalipsa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 186

  • 141. Data: 2016-07-25 15:35:52
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>

    W dniu 2016-07-25 o 14:46, Jarosław Sokołowski pisze:
    > HF5BS pisze:
    >
    >>>> nie wiem, rozpuszczając i potem odparowując, czy stapiając (no, ryzykowne
    >>>> raczej) i to zajarać, ale jakoś uszło to mojej uwadze.
    >>>
    >>> Punkt programu badawczo-rozwojowego pod tytułem "miesznie na mokro" możemy
    >>> uznać za wykonany. Wysuszona jednorodna masa ma ciekawsze własności od
    >>> proszkowej mieszaniny. Podobne do masy pokrywającej zapałki sztormowe.
    >>
    >> To chyba sobie kiedyś to spróbuję, zaczynając od małych ilości, aby
    >> ograniczyć szkody w razie obsuwy.
    >> Także zorientować się, jak to w razie czego ugasić, może jestem psotnik,
    >> ale nie idiota bezmyślny, który nie zdaje sobie sprawy z tego, co robi.
    >> Jak już będzie wypróbowane i obcykane, jak to zrobić w miarę bezpiecznie,
    >> to pomyślę nad jakąś porządną psotą.
    >
    > Taka mieszanka sama w sobie nie jest bardzo niebezpieczna, poza tym, że pali
    > się dobrze. Do bycia prochem czarnym (właściwie białym, bo cukier jest tutaj
    > p.o. węgla) brakuje jeszcze siarki. A z sirką na mokro tak łatwo już nie
    > jest, bo w wodzie się nie rozpuszcza.

    Ale saletra się rozpuszcza i to wystarczy. Węgiel też się nie rozpuszcza
    w wodzie, a proch czarny robi się zarabiając składniki na pastę z wodą i
    susząc. Byle składniki były drobno zmielone.

    P.P.


  • 142. Data: 2016-07-25 15:36:58
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    >> Taka mieszanka sama w sobie nie jest bardzo niebezpieczna, poza tym, że
    >> pali
    >
    > Zanim to zzrobię, to wolę się porządnie upewnić, nie chcę nikomu zrobić
    > krzywdy.

    Saletra, cukier, woda -- tak z grubsza wygląda przyrządzanie mieszanki do
    peklowania. No, jeszcze jakieś korzenie się przydają.

    >> A z sirką na mokro tak łatwo już nie jest, bo w wodzie się nie rozpuszcza.
    >
    > Wiem, że się rozpuszcza w dwusiarczku węgla podobno, tylko to cholerstwo
    > jest bardzo łatwopalne...

    Ale tylko jedna odmiana krystalizacyjna -- nie pamiętam, czy to rombowa,
    czy jednoskośna.

    > Napełniłbym parę opróżnionych naboi od syfonów... Bo na razie, to z kumplem
    > w bunkrach MRU, to na progu, kładło się nabój, pełen, tak, ze wystawał, pod
    > to świeczka, żeby obejmnował płomień i sru, za róg, czekało się wyjebutania.
    >
    >> nadaje się dobrze.
    >
    > To pewnie w takim naboju nieźle pierdyknie?

    No więc właśnie nie tyle pierdyknie, jak proch, a szybko się spali.
    Jak paliwo w silniku rakietowym.

    >>> PS. Palilem kiedyś zapałki sztormowe i wiem, że to nie w kij dmuchał...
    >>
    >> Nawet jak dmuchać w ten kij, to nie zgaśnie.
    >
    > Otóż właśnie. Ojciec za życia, z racji zawodu, sporo jeździł za granicę, to
    > czasem takie zapałki przywoził, bo on trener kadry narodowej żeglarzy był, a
    > wtedy jeszcze palił, to wiadomo, że byle zapałczyną na żaglówce można sobie
    > najwyżej w uchu podrapać, ryzykując dziurę w bębenku. Pudełko wielkości
    > normalnej, tylko łebki, zamiast zwykłych, jakie znamy, przypominały nieco
    > pochodnię olimpijską. I zajmowały, żebym nie skłamał, ok. 1/3 długości
    > zapałki.

    Ja jeszcze kupowałem w kiosku RUCH-u.

    Jarek

    --
    A bosman tylko zapiął płaszcz
    I zaklął: -- Ech, do czorta!
    Nie daję łajbie żadnych szans!
    Dziesięć w skali Beauforta!


  • 143. Data: 2016-07-25 15:43:00
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >> Taka mieszanka sama w sobie nie jest bardzo niebezpieczna, poza tym, że
    >> pali się dobrze. Do bycia prochem czarnym (właściwie białym, bo cukier
    >> jest tutaj p.o. węgla) brakuje jeszcze siarki. A z sirką na mokro tak
    >> łatwo już nie jest, bo w wodzie się nie rozpuszcza.
    >
    > Ale saletra się rozpuszcza i to wystarczy. Węgiel też się nie rozpuszcza
    > w wodzie, a proch czarny robi się zarabiając składniki na pastę z wodą i
    > susząc. Byle składniki były drobno zmielone.

    Tyle że w ten sposób przyrządzony proch jest prochem. Woda jest tu dla
    bezpieczeństwa, żeby zarabiający nie zrobił se kuku. Saletra zmieszana
    z cukrem po wyschnięciu staje się twardym cukiereczkiem.

    --
    Jarek


  • 144. Data: 2016-07-25 15:44:53
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>

    W dniu 2016-07-25 o 15:36, Jarosław Sokołowski pisze:
    > HF5BS pisze:
    >
    >>> Taka mieszanka sama w sobie nie jest bardzo niebezpieczna, poza tym, że
    >>> pali
    >>
    >> Zanim to zzrobię, to wolę się porządnie upewnić, nie chcę nikomu zrobić
    >> krzywdy.
    >
    > Saletra, cukier, woda -- tak z grubsza wygląda przyrządzanie mieszanki do
    > peklowania. No, jeszcze jakieś korzenie się przydają.

    Dziś saletry już nie wolno. Stosuje się NaCl zawierający 0.6% azotynu
    sodu. O, przepraszam, azotanu(III).
    Nazywa się to peklosól.

    P.P.


  • 145. Data: 2016-07-25 15:49:37
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >> Saletra, cukier, woda -- tak z grubsza wygląda przyrządzanie mieszanki
    >> do peklowania. No, jeszcze jakieś korzenie się przydają.
    >
    > Dziś saletry już nie wolno. Stosuje się NaCl zawierający 0.6% azotynu
    > sodu. O, przepraszam, azotanu(III).
    > Nazywa się to peklosól.

    Wydaje mi się, że całkiem niedawno widziałem w sklepie spożywczym torebkę
    z napisem "saletra potasowa". Na pewno nie "pekosól". Więc możę nie wolno,
    ale można?

    --
    Jarek


  • 146. Data: 2016-07-25 15:52:55
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>

    W dniu 2016-07-25 o 15:49, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Paweł Pawłowicz napisał:
    >
    >>> Saletra, cukier, woda -- tak z grubsza wygląda przyrządzanie mieszanki
    >>> do peklowania. No, jeszcze jakieś korzenie się przydają.
    >>
    >> Dziś saletry już nie wolno. Stosuje się NaCl zawierający 0.6% azotynu
    >> sodu. O, przepraszam, azotanu(III).
    >> Nazywa się to peklosól.
    >
    > Wydaje mi się, że całkiem niedawno widziałem w sklepie spożywczym torebkę
    > z napisem "saletra potasowa". Na pewno nie "pekosól". Więc możę nie wolno,
    > ale można?

    Tak to chyba jest. W przemyśle jest zakazane, ale na własny użytek
    możesz, co chcesz. Oczywiście do momentu, kiedy prezes, o, przepraszam,
    Pan Prezes, nie zabroni. W trosce o nasze dobro, oczywiście.

    Paweł


  • 147. Data: 2016-07-25 15:56:35
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>

    W dniu 2016-07-25 o 15:43, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Paweł Pawłowicz napisał:
    [...]
    >> Ale saletra się rozpuszcza i to wystarczy. Węgiel też się nie rozpuszcza
    >> w wodzie, a proch czarny robi się zarabiając składniki na pastę z wodą i
    >> susząc. Byle składniki były drobno zmielone.
    >
    > Tyle że w ten sposób przyrządzony proch jest prochem. Woda jest tu dla
    > bezpieczeństwa, żeby zarabiający nie zrobił se kuku. Saletra zmieszana
    > z cukrem po wyschnięciu staje się twardym cukiereczkiem.

    Proch po wysuszeniu też jest dość twardy (ale nie tak, jak "cukierek") i
    wymaga roztarcia. Nawiasem mówiąc, proch czarny jest raczej bezpieczny,
    trzeba się nieco postarać, aby narobić kłopotów. Ale się da ;-)

    Pozdrawiam,
    Paweł


  • 148. Data: 2016-07-25 15:56:57
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >>>> Saletra, cukier, woda -- tak z grubsza wygląda przyrządzanie mieszanki
    >>>> do peklowania. No, jeszcze jakieś korzenie się przydają.
    >>>
    >>> Dziś saletry już nie wolno. Stosuje się NaCl zawierający 0.6% azotynu
    >>> sodu. O, przepraszam, azotanu(III).
    >>> Nazywa się to peklosól.
    >>
    >> Wydaje mi się, że całkiem niedawno widziałem w sklepie spożywczym torebkę
    >> z napisem "saletra potasowa". Na pewno nie "pekosól". Więc możę nie wolno,
    >> ale można?
    >
    > Tak to chyba jest. W przemyśle jest zakazane, ale na własny użytek
    > możesz, co chcesz. Oczywiście do momentu, kiedy prezes, o, przepraszam,
    > Pan Prezes, nie zabroni. W trosce o nasze dobro, oczywiście.

    W takim razie to ja bym przyrządził z jabłkami i majerankiem. Ale najpierw
    niech trochę powisi, aż skruszeje.

    Jarek

    --
    W dodatku cała w buraczkach
    Taka to była dziwaczka


  • 149. Data: 2016-07-25 16:00:31
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >>> Ale saletra się rozpuszcza i to wystarczy. Węgiel też się nie rozpuszcza
    >>> w wodzie, a proch czarny robi się zarabiając składniki na pastę z wodą i
    >>> susząc. Byle składniki były drobno zmielone.
    >>
    >> Tyle że w ten sposób przyrządzony proch jest prochem. Woda jest tu dla
    >> bezpieczeństwa, żeby zarabiający nie zrobił se kuku. Saletra zmieszana
    >> z cukrem po wyschnięciu staje się twardym cukiereczkiem.
    >
    > Proch po wysuszeniu też jest dość twardy (ale nie tak, jak "cukierek") i
    > wymaga roztarcia. Nawiasem mówiąc, proch czarny jest raczej bezpieczny,
    > trzeba się nieco postarać, aby narobić kłopotów. Ale się da ;-)

    To chyba z tego powodu, że w czasach świetności tego materiału nie znano
    jeszcze antyzbrylaczy.

    Jarek

    --
    Naści piesku kiełbaskę.


  • 150. Data: 2016-07-25 16:28:16
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:579619b6$0$652$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 2016-07-25 o 15:49, Jarosław Sokołowski pisze:
    >>> Dziś saletry już nie wolno. Stosuje się NaCl zawierający 0.6%
    >>> azotynu
    >>> sodu. O, przepraszam, azotanu(III).
    >>> Nazywa się to peklosól.
    >> Wydaje mi się, że całkiem niedawno widziałem w sklepie spożywczym
    >> torebkę
    >> z napisem "saletra potasowa". Na pewno nie "pekosól". Więc możę nie
    >> wolno,
    >> ale można?
    >Tak to chyba jest. W przemyśle jest zakazane, ale na własny użytek
    >możesz, co chcesz. Oczywiście do momentu, kiedy prezes, o,
    >przepraszam, Pan Prezes, nie zabroni. W trosce o nasze dobro,
    >oczywiście.

    O ile sie orientuje, to w przypadku zywnosci czynnikiem konserwujacym
    jest jednak azotyn(III).
    Jak sie dosypie saletry, to azotan(V) przechodzi w (III) i konserwuje.
    Pozostaje kwestia dawkowania, bo to niezla trucizna jest.

    J.

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: