Jacek Osiecki pisze:
> Dnia Thu, 17 May 2007 08:46:52 +0200, Mateusz Szultka napisał(a):
>> Denken pisze:
>>> Mateusz Szultka wrote:
>>> > Cały serwis stoi
>>>> na skrypcie IPB, więc możliwość "optymalizacji" go raczej nie wchodzi
>>>> w grę.
>
>>> To jest oczywista nieprawda - sam panel administracyjny daje bardzo duze
>>> mozliwosci manewrowania obciazeniem serwera baz danych a i wiedzacy co
>>> robi admin MySQL'a tez jest tu w stanie sporo zrobic.
>
>> Ta kwestia była już przerabiana, teraz praktycznie wszystkie opcje są
>> już na "minimum". Również admini tejże firmy stwierdzili, że pod
>> względem samego skryptu nie mają nic do zarzucenia.
>
> Na pewno da się coś poprawić - bazę, indeksy, zapytania...
>
> Pozdrawiam,
Tak więc padnie chyba na VPS'a u naszych zachodnich sąsiadów.
Cenowo/jakościowo najlepiej wypadają chyba.

do góry

Maciej Jan Broniarz pisze:
> 17-05-07, Waldemar Fraś <w...@n...ekrakow.net> napisał(a):
>> k...@w...pl napisał(a):
>> >
>> > Z opisu wynika raczej, ze to chlopcy z nazwa.pl Nazbierali klientow za
>> > 1 zl, wiec przyszedl czas dzielenia ziaren od plew. h*** od poczatku
>> > roku takich akcji nie uskutecznial.
>> >
>
> Lekii OT - jeden z naszych klientow zaczal krecic nosem ze on chyba
> nie potrzebuje kolokowanego serwera i woli z niego zrezygnowac.
> Dlaczego? Bo zdaniem klienta, lepiej korzystac z profesjonalnych kont
> hostingowych w home.pl
>
> Ciekawy pomysl ;)
Dobry dla ludzi mających strony, które nie generują zbytniego obciążenia
dla serwera. ;-)

do góry

17-05-07, Mateusz Szultka <i...@n...com.pl> napisał(a):
> Maciej Jan Broniarz pisze:
> > 17-05-07, Waldemar Fraś <w...@n...ekrakow.net> napisał(a):
> >> k...@w...pl napisał(a):
> >> >
> >> > Z opisu wynika raczej, ze to chlopcy z nazwa.pl Nazbierali klientow za
> >> > 1 zl, wiec przyszedl czas dzielenia ziaren od plew. h*** od poczatku
> >> > roku takich akcji nie uskutecznial.
> >> >
> >
> > Lekii OT - jeden z naszych klientow zaczal krecic nosem ze on chyba
> > nie potrzebuje kolokowanego serwera i woli z niego zrezygnowac.
> > Dlaczego? Bo zdaniem klienta, lepiej korzystac z profesjonalnych kont
> > hostingowych w home.pl
> >
> > Ciekawy pomysl ;)
> Dobry dla ludzi mających strony, które nie generują zbytniego obciążenia
> dla serwera. ;-)

Troche gorszy dla kogos, kogo serwis i uslugi mocno obciazaja
dwu-opteronowego suna :)

gausus
--
[ -----< Maciej Jan Broniarz || g...@g...net >------ ]
| Siamo qui \ sotto la stessa luce \ sotto la sua croce \ |
| cantando ad una voce \ E l'Emmanuel Emmanuel, Emmanuel, |
[ ---------------< E l'Emmanuel, Emmanuel >-------------- ]

do góry

Jacek Osiecki wrote:
>> Ta kwestia była już przerabiana, teraz praktycznie wszystkie opcje są
>> już na "minimum". Również admini tejże firmy stwierdzili, że pod
>> względem samego skryptu nie mają nic do zarzucenia.
>
> Na pewno da się coś poprawić - bazę, indeksy, zapytania...
>

Albo storage engine co w przypadku IPB potrafi zdzialac cuda bo
aplikacja trzyma sobie sesje w bazie a i lockow ma sporo ;)

AFAIR w panelu klienta IB jest sporo hintow co zrobic gdy backend sie
przeciaza ;)

--
Denken

do góry

On Wed, 2007-05-16 at 17:23 +0200, Maciej Jan Broniarz wrote:
> > A to co Ci napisałem wczoraj na priva, zgaduję, że poprawnie
> > identyfikując Twój serwis i obecnego usługodawcę, pieczołowicie
> > olałeś? ;)
> >
> > W szczególności to, że oni sami oferują na stronie usługę, w której,
> > wedle Twoich słów, się mieścisz, za 600 PLN rocznie?
>
> Z ciekawosci - co klient otrzymuje za 600 rocznie?

_Jedyny_ podany limit to 1200 GB ruchu rocznie. Jeśli więc nie piszą
nic o innych ograniczeniach, teoretycznie nie mają podstaw, żeby
wywalić klienta "bo zżera im bazę".

Zauważmy, że w przypadku autora wątku nie chodzi o dramatycznie źle
napisany na kolanie skrypt, który niemiłosiernie trzepie po
nieznormalizowanych strukturach bazodanowych niezoptymalizowanymi
zapytaniami, tylko o wysokie obciążenie sql'a idące w parze z dużym
ruchem generowanym przez serwis, pozostającym jednak w ramach limitu
narzuconego w opisie usługi.

W skrócie - tak to jest jak "spece od produktów" potrafią się
skoncentrować li tylko na megabitach, mebibajtach, megahercach czy
innych megapixelach i w swej krótkowzroczności nie potrafią
przewidzieć, że <baczność>1200 GB rocznie</baczność> można osiągnąć
nie tylko stukrotnym downloadem jednogigowego iso w każdym miesiącu.

Sprawa wywalania klientów żrących więcej niż zwykle czegośtam, co było
aktualnie na tapecie u adminów dostawcy na topie była niejednokrotnie
poruszana w kontekście homenet'u. Wniosek, jeśli dobrze pamiętam, był
taki - dlaczego klient poprawnie używający usługi ma cierpieć, skoro
dostawca, który w końcu powinien mieć doświadczenie wynikające
z oferowania sprzedawanej usługi, nie umie poprawnie opisać produktu
( w szczególności ograniczeń, których przekroczenie może spowodować,
że dana usługa nie będzie mogła być świadczona i będzie wymagać zmiany
na inną ).

--
Mirosław "Psyborg" Jaworski
GCS/IT d- s+:+ a C++$ UBI++++$ P+++$ L- E--- W++(+++)$ N++ o+ K- w-- O-
M- V- PS+ PE++ Y+ PGP t 5? X+ R++ !tv b++(+++) DI++ D+ G e* h++ r+++ y?
"If a word in the dictionary were mispelled, how would we know?"

do góry

Dnia Fri, 18 May 2007 10:25:52 +0200, Mirosław Jaworski napisał(a):

> Wniosek, jeśli dobrze pamiętam, był
> taki - dlaczego klient poprawnie używający usługi ma cierpieć, skoro
> dostawca, który w końcu powinien mieć doświadczenie wynikające z
> oferowania sprzedawanej usługi, nie umie poprawnie opisać produktu ( w
> szczególności ograniczeń, których przekroczenie może spowodować, że dana
> usługa nie będzie mogła być świadczona i będzie wymagać zmiany na inną
> ).

Bajty wysłane i odebrane mierzy się łatwo.
Zadaj sobie jednak trochę trudu i spróbuj sam opisać kryteria
"ograniczeń zasobów". A potem, żeby cała zabawa miała jeszcze sens,
zacznij mierzyć ograniczane zasoby na współdzielonych serwerach na tyle
dokładnie, żeby dokładne wyznaczanie limitów (bo przecież o to ci chodzi)
miało sens.

Zapewne dojdziesz do wniosku, że cała zabawa kosztuje cię (w szerokim
tego słowa znaczeniu) niewspółmiernie więcej, niż masz z tego zysku i
lepiej niech działają naturalne ograniczenia - skończone zasoby
dedykowanego sprzętu :-)

--
Piotr Gackiewicz
Intertele S.A. - operator systemów ITL.PL i DOMENY.ITL.PL
al. T. Rejtana 1, 35-326 Rzeszów
TEL: +48 17 8507580, FAX: +48 17 8520275, INFOLINIA: 0 801 335523

do góry

Piotr Gackiewicz pisze:
> Bajty wysłane i odebrane mierzy się łatwo.
> Zadaj sobie jednak trochę trudu i spróbuj sam opisać kryteria
> "ograniczeń zasobów". A potem, żeby cała zabawa miała jeszcze sens,
> zacznij mierzyć ograniczane zasoby na współdzielonych serwerach na tyle
> dokładnie, żeby dokładne wyznaczanie limitów (bo przecież o to ci chodzi)
> miało sens.

Chociażby ilość jednoczesnych sesji połączeniowych z sql'em - to jest do
zmierzenia, gdyby zarzucili takim limitem, od razu widziałbym (nie
dokładnie, ale dałoby to do myślenia), czy ogarnie to mój serwis. ;-)

do góry

Piotr Gackiewicz napisał(a):

> Bajty wysłane i odebrane mierzy się łatwo.
> Zadaj sobie jednak trochę trudu i spróbuj sam opisać kryteria
> "ograniczeń zasobów". A potem, żeby cała zabawa miała jeszcze sens,
> zacznij mierzyć ograniczane zasoby na współdzielonych serwerach na tyle
> dokładnie, żeby dokładne wyznaczanie limitów (bo przecież o to ci chodzi)
> miało sens.
>

Jak nie wiesz, co i jak robisz, to może lepiej nie zaczynać.
Usługodawcy, ktory pewnego pieknego dnia wywiesza kartkę "tych panstwa
nie obsługujemy" nie można traktować poważnie. Na ich szczęscie tacy
trafiaja na zahukaną młodzież, która podwinie kitę i pójdzie sobie gdzie
indziej.
Gorzej jak trafia na klienta, który jest świadomy swoich praw. Zerwanie
umowy hostingu może takiego providera drogo kosztować.

> Zapewne dojdziesz do wniosku, że cała zabawa kosztuje cię (w szerokim
> tego słowa znaczeniu) niewspółmiernie więcej, niż masz z tego zysku i
> lepiej niech działają naturalne ograniczenia - skończone zasoby
> dedykowanego sprzętu :-)
>

Nienależyte świadczenie usługi również.

M.

do góry

Dnia Fri, 18 May 2007 14:40:30 +0200, Maciej Bebenek napisał(a):

> Jak nie wiesz, co i jak robisz, to może lepiej nie zaczynać.

Czy powyższe oznacza: "jestem adminem i takie rzeczy się robi bardzo
łatwo i tanim kosztem", czy raczej "jestem klientem i usługodawca
powinien to i tamto"?
Bo nie bardzo rozumiem, jak mam traktować ten komentarz.

> Usługodawcy, ktory pewnego pieknego dnia wywiesza kartkę "tych panstwa
> nie obsługujemy" nie można traktować poważnie.

Ale dlaczego zaraz "nie obsługujemy". Obsługujemy, ale w trosce o jakość
usług świadczonych dla swoich x set/tysięcy klientów proponujemy
obciążającemu klientowi usługę, z której korzystając nie zaszkodzi
pozostałym. Jeśli to jest wykonane zgodnie z regulaminem, to nie widzę
problemu.

> Nienależyte świadczenie usługi również.

Co znaczy nienależyte?. Czy pozostawienie zasobożercy w spokoju, kosztem
pozostałych x set/tysięcy klientów to należyte świadczenie usługi, czy
nie?

--
Piotr Gackiewicz
Intertele S.A. - operator systemów ITL.PL i DOMENY.ITL.PL
al. T. Rejtana 1, 35-326 Rzeszów
TEL: +48 17 8507580, FAX: +48 17 8520275, INFOLINIA: 0 801 335523

do góry

Piotr Gackiewicz napisał(a):
> Dnia Fri, 18 May 2007 14:40:30 +0200, Maciej Bebenek napisał(a):
>
>> Jak nie wiesz, co i jak robisz, to może lepiej nie zaczynać.
>
> Czy powyższe oznacza: "jestem adminem i takie rzeczy się robi bardzo
> łatwo i tanim kosztem", czy raczej "jestem klientem i usługodawca
> powinien to i tamto"?
> Bo nie bardzo rozumiem, jak mam traktować ten komentarz.

Akurat w pewnym sensie dwojako :-) Czasem występuję jako usługodawca,
czasem jako usługobiorca.

>
>> Usługodawcy, ktory pewnego pieknego dnia wywiesza kartkę "tych panstwa
>> nie obsługujemy" nie można traktować poważnie.
>
> Ale dlaczego zaraz "nie obsługujemy". Obsługujemy, ale w trosce o jakość
> usług świadczonych dla swoich x set/tysięcy klientów proponujemy
> obciążającemu klientowi usługę, z której korzystając nie zaszkodzi
> pozostałym. Jeśli to jest wykonane zgodnie z regulaminem, to nie widzę
> problemu.
>

Czy w tym regulaminie są kryteria pozwalające klientowi ocenić
(abstrahując od stopnia jego zaawansowania technicznego) czy usługa
spełnia jego wymagania? Jeżeli tak, to OK, ale do tej pory nikt o tym
nie wspominał.

Natomiast zapis równoważny "będziemy świadczyc usługi do momentu, gdy
uznamy że jej nie możemy świadczyć" jest ewidentnym naruszeniem praw
klienta, z pełnymi konsekwencjami. Opisany tu sposób "proponowania"
zmiany umowy pod rygorem jej zerwania kwalifikuje się do sądu cywilnego,
i wszystko.

>> Nienależyte świadczenie usługi również.
>
> Co znaczy nienależyte?. Czy pozostawienie zasobożercy w spokoju, kosztem
> pozostałych x set/tysięcy klientów to należyte świadczenie usługi, czy
> nie?
>

Jako usługobiorca oceniam świadczenie usługi ze swojego punktu, a nie
reszty kuli ziemskiej i okolic.

M.

do góry