eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyWariat na ul. Zagnańskiej w Kielcach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 106

  • 71. Data: 2013-06-24 08:38:02
    Temat: Re: Wariat na ul. Zagna?skiej w Kielcach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 24.06.2013 00:00, Budzik pisze:

    > chcąc dyskutować na tym poziomie musiałbym odpowiedzieć:
    > ty chybaj esteś strasznym durniem nie rozumiejąc argumentacji przez
    > przerysowanie.

    Przerysowałeś i wyszedłeś tym przerysowaniem na głupka.

    Może trzymaj się raczej sensownych argumentów, hmm?

    [ciach]

    > Zareagowałem, ponieważ taka była argumentacja: nie raguj, ponieważ nie
    > znasz sytuacji.

    Masz jakieś problemy z czytaniem. Argumentacja (moja) była "nie reaguj
    zabijając nie znając sytuacji".

    > A mozna zareagować, tylko trzeba odpowiednio dobrać metody.
    > Zajechać drogę można w ten sposób, ze motocyklista zauważa cię w ostatniej
    > chwili i na ciebie wpada oraz w taki sposób ze widzi cie z daleka i pop
    > rostu rezygnuje.

    Oho, miszcz kierownicy... Precyzyjne zajechania z matematyczną
    dokładnością... Poza tym nie wykręcaj się teraz - wyraźnie poparłeś
    zajechanie powodujące kolizję, kłamczuszku!

    Swoją drogą ty kiedyś w ogóle siedziałeś za kierownicą samochodu? W
    prawdziwym ruchu drogowym? Niebezpiecznie pędzącego slalomem po mieście
    motocyklistę to zobaczysz w najlepszym przypadku tuż przed wyprzedzeniem
    ciebie.

    >>
    >> Swoją droga to jest argument za utrzymaniem niskiej dostępności broni
    >> - taki idiota jak ty miałby skłonność do strzelania ze skutkiem
    >> śmiertelnym przy każdej okazji podreperowania własnego ego.
    >>
    > Z tymi idiotami to do szanownej małżonki w tym tonie, za każdym razem jak
    > się z nią nie zgadzasz.

    Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam, że znam twoją małżonkę. W każdym
    razie nigdy nie dała mi powodu by ją negatywnie ocenić ;->

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 73. Data: 2013-06-24 12:22:26
    Temat: Re: Wariat na ul. Zagna?skiej w Kielcach
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >> Widzisz, przez tą ironie dokładnie postuluję to, co napisałeś. Tylko
    >> trzeba chcieć zrozumieć.
    >> Czasami wystarczy krzyknąć, czasami zadzwonić na policję, czasami
    >> trzeba zareagowac bardziej.
    >
    > Tak, tylko ty poparłeś odpowiednik strzelania w plecy bez rozeznania
    > się w sytuacji.
    >
    Wydawało ci się.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Argumentowi "Bo nie!" przeciwstawiam
    kontrargument "Bo tak!". Tomasz 'tsca' Sienicki


  • 72. Data: 2013-06-24 12:22:26
    Temat: Re: Wariat na ul. Zagna?skiej w Kielcach
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >> chcąc dyskutować na tym poziomie musiałbym odpowiedzieć:
    >> ty chybaj esteś strasznym durniem nie rozumiejąc argumentacji przez
    >> przerysowanie.
    >
    > Przerysowałeś i wyszedłeś tym przerysowaniem na głupka.
    >
    > Może trzymaj się raczej sensownych argumentów, hmm?
    >
    Powtórze jeszcze raz - do małżonki mów "głupek"

    > [ciach]
    >
    >> Zareagowałem, ponieważ taka była argumentacja: nie raguj, ponieważ
    >> nie znasz sytuacji.
    >
    > Masz jakieś problemy z czytaniem. Argumentacja (moja) była "nie reaguj
    > zabijając nie znając sytuacji".
    >
    Czepiasz sie słówek.
    Wiadomo, ze nie chodzi o reakcje pod tytułem "chwyć za rękę" - nie trzeba
    tego co chwila powtarzać.

    >> A mozna zareagować, tylko trzeba odpowiednio dobrać metody.
    >> Zajechać drogę można w ten sposób, ze motocyklista zauważa cię w
    >> ostatniej chwili i na ciebie wpada oraz w taki sposób ze widzi cie z
    >> daleka i pop rostu rezygnuje.
    >
    > Oho, miszcz kierownicy... Precyzyjne zajechania z matematyczną
    > dokładnością... Poza tym nie wykręcaj się teraz - wyraźnie poparłeś
    > zajechanie powodujące kolizję, kłamczuszku!
    >
    Nie precyzyjnie, tylko odpowiednio wcześnie.
    Nie, nie poparłem kolizji. Natomiast nie zgadzam sie na przyzwolenie na
    niereagowanie.

    > Swoją drogą ty kiedyś w ogóle siedziałeś za kierownicą samochodu? W
    > prawdziwym ruchu drogowym? Niebezpiecznie pędzącego slalomem po
    > mieście motocyklistę to zobaczysz w najlepszym przypadku tuż przed
    > wyprzedzeniem ciebie.
    >
    Gdyby tak było w tamtej sytuacji, to nikt by drogi nie zajechał
    motocykliscie, skoro go nie widział.
    Ale ja pisze bardziej ogólnie, zakładając, że sytuacje wizisz z daleka.
    >>>
    >>> Swoją droga to jest argument za utrzymaniem niskiej dostępności
    >>> broni - taki idiota jak ty miałby skłonność do strzelania ze
    >>> skutkiem śmiertelnym przy każdej okazji podreperowania własnego ego.
    >>>
    >> Z tymi idiotami to do szanownej małżonki w tym tonie, za każdym razem
    >> jak się z nią nie zgadzasz.
    >
    > Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam, że znam twoją małżonkę. W każdym
    > razie nigdy nie dała mi powodu by ją negatywnie ocenić ;->
    >
    Hihihi, nie zrozumiałeś, że masz tak mówić do swojej małżonki? Cóż...

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Wolność to tylko jeszcze jedno słowo dla tych,
    którzy nie mają już nic do stracenia. " Janis Joplin


  • 74. Data: 2013-06-24 13:37:37
    Temat: Re: Wariat na ul. Zagna?skiej w Kielcach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 24.06.2013 12:22, Budzik pisze:

    >> Przerysowałeś i wyszedłeś tym przerysowaniem na głupka.
    >>
    >> Może trzymaj się raczej sensownych argumentów, hmm?
    >>
    > Powtórze jeszcze raz - do małżonki mów "głupek"

    Dlaczego mam brać z ciebie przykład i nią niezasłużenie pomiatać?

    >> [ciach]
    >>
    >>> Zareagowałem, ponieważ taka była argumentacja: nie raguj, ponieważ
    >>> nie znasz sytuacji.
    >>
    >> Masz jakieś problemy z czytaniem. Argumentacja (moja) była "nie reaguj
    >> zabijając nie znając sytuacji".
    >>
    > Czepiasz sie słówek.
    > Wiadomo, ze nie chodzi o reakcje pod tytułem "chwyć za rękę" - nie trzeba
    > tego co chwila powtarzać.

    Jedno z dwojga: albo zorientowałeś się, jaką bzdurę palnąłeś i teraz
    rakiem się wycofujesz, albo zdecydowanie masz poważne problemy z czytaniem.

    Sytuacja była: ktoś na motocyklu pędził "jak szaleniec" a za nim jechał
    radiowóz. Ktoś motocykliście zajechał drogę powodując kolizję.

    Mój komentarz: słusznie powodujący kolizję został ukarany, może nawet
    nie dość surowo, skoro nie znając sytuacji próbował zabić potencjalnie
    niewinnego człowieka.

    Ty się na mój komentarz strasznie oburzyłeś i domagałeś się, żeby jednak
    reagować. Ergo: świadomie lub nie poparłeś odpowiednik strzelania w
    plecy bez zadawani pytań.

    >>> A mozna zareagować, tylko trzeba odpowiednio dobrać metody.
    >>> Zajechać drogę można w ten sposób, ze motocyklista zauważa cię w
    >>> ostatniej chwili i na ciebie wpada oraz w taki sposób ze widzi cie z
    >>> daleka i pop rostu rezygnuje.
    >>
    >> Oho, miszcz kierownicy... Precyzyjne zajechania z matematyczną
    >> dokładnością... Poza tym nie wykręcaj się teraz - wyraźnie poparłeś
    >> zajechanie powodujące kolizję, kłamczuszku!
    >>
    > Nie precyzyjnie, tylko odpowiednio wcześnie.

    Nierealne w dynamicznie zmieniającej się sytuacji bez koordynacji z
    innymi mogącymi zablokować.

    > Nie, nie poparłem kolizji. Natomiast nie zgadzam sie na przyzwolenie na
    > niereagowanie.

    Ponownie: albo rakiem wycofujesz się z palniętej bzdury, albo powinieneś
    iść na jakiś kurs czytania bez gubienia wątku.

    >> Swoją drogą ty kiedyś w ogóle siedziałeś za kierownicą samochodu? W
    >> prawdziwym ruchu drogowym? Niebezpiecznie pędzącego slalomem po
    >> mieście motocyklistę to zobaczysz w najlepszym przypadku tuż przed
    >> wyprzedzeniem ciebie.
    >>
    > Gdyby tak było w tamtej sytuacji, to nikt by drogi nie zajechał
    > motocykliscie, skoro go nie widział.
    > Ale ja pisze bardziej ogólnie, zakładając, że sytuacje wizisz z daleka.

    Jak widzisz z daleka, to jest duża otwarta przestrzeń, czyli sam jeden
    bezpiecznie nie zablokujesz, bo jak wjedziesz w jego dotychczasowy tor,
    to on cię ominie. Poza tym powtarzam: nie masz uprawnień do takiego
    zachowania.

    >>>>
    >>>> Swoją droga to jest argument za utrzymaniem niskiej dostępności
    >>>> broni - taki idiota jak ty miałby skłonność do strzelania ze
    >>>> skutkiem śmiertelnym przy każdej okazji podreperowania własnego ego.
    >>>>
    >>> Z tymi idiotami to do szanownej małżonki w tym tonie, za każdym razem
    >>> jak się z nią nie zgadzasz.
    >>
    >> Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam, że znam twoją małżonkę. W każdym
    >> razie nigdy nie dała mi powodu by ją negatywnie ocenić ;->
    >>
    > Hihihi, nie zrozumiałeś, że masz tak mówić do swojej małżonki? Cóż...

    Tia, nie zrozumiałeś mojej aluzji, nawet podkreślonej emotikonką, czym
    tylko dobitnie udowodniłeś swoją głupotę.

    Dla wyjaśnienia: nie mam swojej małżonki. Za to "miewałem" cudze ;->

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 75. Data: 2013-06-24 13:37:57
    Temat: Re: Wariat na ul. Zagna?skiej w Kielcach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 24.06.2013 12:22, Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w
    poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>> Widzisz, przez tą ironie dokładnie postuluję to, co napisałeś. Tylko
    >>> trzeba chcieć zrozumieć.
    >>> Czasami wystarczy krzyknąć, czasami zadzwonić na policję, czasami
    >>> trzeba zareagowac bardziej.
    >>
    >> Tak, tylko ty poparłeś odpowiednik strzelania w plecy bez rozeznania
    >> się w sytuacji.
    >>
    > Wydawało ci się.

    Kłamiesz.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 76. Data: 2013-06-24 14:14:51
    Temat: Re: Wariat na ul. Zagna?skiej w Kielcach
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >>> Przerysowałeś i wyszedłeś tym przerysowaniem na głupka.
    >>>
    >>> Może trzymaj się raczej sensownych argumentów, hmm?
    >>>
    >> Powtórze jeszcze raz - do małżonki mów "głupek"
    >
    > Dlaczego mam brać z ciebie przykład i nią niezasłużenie pomiatać?
    >
    Wydaje się, że dyskusję na takim poziomie lubisz.
    Chyba ze tylko w internecie przy drugim zdaniu walisz "głupek" a potem
    dyskutujesz o pogladach?

    >>> [ciach]
    >>>
    >>>> Zareagowałem, ponieważ taka była argumentacja: nie raguj, ponieważ
    >>>> nie znasz sytuacji.
    >>>
    >>> Masz jakieś problemy z czytaniem. Argumentacja (moja) była "nie
    >>> reaguj zabijając nie znając sytuacji".
    >>>
    >> Czepiasz sie słówek.
    >> Wiadomo, ze nie chodzi o reakcje pod tytułem "chwyć za rękę" - nie
    >> trzeba tego co chwila powtarzać.
    >
    > Jedno z dwojga: albo zorientowałeś się, jaką bzdurę palnąłeś i teraz
    > rakiem się wycofujesz, albo zdecydowanie masz poważne problemy z
    > czytaniem.
    >
    Mam sobie wybrać? skoro tylko takie dwie możliwości dałeś...

    > Sytuacja była: ktoś na motocyklu pędził "jak szaleniec" a za nim
    > jechał radiowóz. Ktoś motocykliście zajechał drogę powodując kolizję.
    >
    > Mój komentarz: słusznie powodujący kolizję został ukarany, może nawet
    > nie dość surowo, skoro nie znając sytuacji próbował zabić potencjalnie
    > niewinnego człowieka.
    >
    Sprawdz dokładnie.
    Nie odpowiadałem na twój pierwszy post, tylko na późniejszy.
    Napisałeś miedzy innymi: nie miał uprawnień do zatrzymania.
    Uważam ze to średnio ważne.
    Natomiast zgadzam się, że wazne jest dobranie odpowiednich metod do
    sytuacji.

    > Ty się na mój komentarz strasznie oburzyłeś i domagałeś się, żeby
    > jednak reagować. Ergo: świadomie lub nie poparłeś odpowiednik
    > strzelania w plecy bez zadawani pytań.
    >
    Reagować. Nie głupio reagować.
    Więc nie imputuj mi namawiania do strzelania wp lecy.

    >>>> A mozna zareagować, tylko trzeba odpowiednio dobrać metody.
    >>>> Zajechać drogę można w ten sposób, ze motocyklista zauważa cię w
    >>>> ostatniej chwili i na ciebie wpada oraz w taki sposób ze widzi cie
    >>>> z daleka i pop rostu rezygnuje.
    >>>
    >>> Oho, miszcz kierownicy... Precyzyjne zajechania z matematyczną
    >>> dokładnością... Poza tym nie wykręcaj się teraz - wyraźnie poparłeś
    >>> zajechanie powodujące kolizję, kłamczuszku!
    >>>
    >> Nie precyzyjnie, tylko odpowiednio wcześnie.
    >
    > Nierealne w dynamicznie zmieniającej się sytuacji bez koordynacji z
    > innymi mogącymi zablokować.
    >
    Być moze.
    Chociaż na parkingu wydaje sie całkiem możliwe.
    Np. wyjezdzam ze swojego miejsca parkingowego, widze z daleka poscig i
    teraz moge: wjechac z powrotem na swoje miejsce parkingowe i zrobic miejsce
    lub zostawic auto na srodku zakładając ze jest na tyle wasko ze nie da sie
    przejechać. I tyle.

    >> Nie, nie poparłem kolizji. Natomiast nie zgadzam sie na przyzwolenie
    >> na niereagowanie.
    >
    > Ponownie: albo rakiem wycofujesz się z palniętej bzdury, albo
    > powinieneś iść na jakiś kurs czytania bez gubienia wątku.
    >
    Ponownie. Zwróc uwage na który post odpowiadałem.

    >>> Swoją drogą ty kiedyś w ogóle siedziałeś za kierownicą samochodu? W
    >>> prawdziwym ruchu drogowym? Niebezpiecznie pędzącego slalomem po
    >>> mieście motocyklistę to zobaczysz w najlepszym przypadku tuż przed
    >>> wyprzedzeniem ciebie.
    >>>
    >> Gdyby tak było w tamtej sytuacji, to nikt by drogi nie zajechał
    >> motocykliscie, skoro go nie widział.
    >> Ale ja pisze bardziej ogólnie, zakładając, że sytuacje wizisz z
    >> daleka.
    >
    > Jak widzisz z daleka, to jest duża otwarta przestrzeń, czyli sam jeden
    > bezpiecznie nie zablokujesz, bo jak wjedziesz w jego dotychczasowy
    > tor, to on cię ominie. Poza tym powtarzam: nie masz uprawnień do
    > takiego zachowania.
    >
    No toz własnie z tym polemizuje - nie uważam, zeby posiadanie uprawnien
    było warunkiem koniecznym, aby czasami zareagować.

    >>>>>
    >>>>> Swoją droga to jest argument za utrzymaniem niskiej dostępności
    >>>>> broni - taki idiota jak ty miałby skłonność do strzelania ze
    >>>>> skutkiem śmiertelnym przy każdej okazji podreperowania własnego
    >>>>> ego.
    >>>>>
    >>>> Z tymi idiotami to do szanownej małżonki w tym tonie, za każdym
    >>>> razem jak się z nią nie zgadzasz.
    >>>
    >>> Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam, że znam twoją małżonkę. W każdym
    >>> razie nigdy nie dała mi powodu by ją negatywnie ocenić ;->
    >>>
    >> Hihihi, nie zrozumiałeś, że masz tak mówić do swojej małżonki? Cóż...
    >
    > Tia, nie zrozumiałeś mojej aluzji, nawet podkreślonej emotikonką, czym
    > tylko dobitnie udowodniłeś swoją głupotę.
    >
    > Dla wyjaśnienia: nie mam swojej małżonki. Za to "miewałem" cudze ;->
    >
    Jak nie masz małożonki, to wpisz sobie kogoś innego bliskiego z rodziny.
    Sens pozostanie ten sam.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale zdaje się, że największym
    jest mniemanie, że się nie ma go wcale." Nikos Kazantzakis


  • 77. Data: 2013-06-24 14:14:52
    Temat: Re: Wariat na ul. Zagna?skiej w Kielcach
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >>>> Widzisz, przez tą ironie dokładnie postuluję to, co napisałeś. Tylko
    >>>> trzeba chcieć zrozumieć.
    >>>> Czasami wystarczy krzyknąć, czasami zadzwonić na policję, czasami
    >>>> trzeba zareagowac bardziej.
    >>>
    >>> Tak, tylko ty poparłeś odpowiednik strzelania w plecy bez rozeznania
    >>> się w sytuacji.
    >>>
    >> Wydawało ci się.
    >
    > Kłamiesz.

    Jak zwykle, Andrzeju, wiesz najlepiej.
    Pozdrawiam

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć."
    Paulo Coelho


  • 78. Data: 2013-06-24 15:17:57
    Temat: Re: Wariat na ul. Zagna?skiej w Kielcach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 24.06.2013 14:14, Budzik pisze:

    > Chyba ze tylko w internecie przy drugim zdaniu walisz "głupek" a potem
    > dyskutujesz o pogladach?

    A jak inaczej można ocenić kogoś, kto popiera celowe zajeżdżanie komuś
    drogi?

    [ciach]

    >> Sytuacja była: ktoś na motocyklu pędził "jak szaleniec" a za nim
    >> jechał radiowóz. Ktoś motocykliście zajechał drogę powodując kolizję.
    >>
    >> Mój komentarz: słusznie powodujący kolizję został ukarany, może nawet
    >> nie dość surowo, skoro nie znając sytuacji próbował zabić potencjalnie
    >> niewinnego człowieka.
    >>
    > Sprawdz dokładnie.
    > Nie odpowiadałem na twój pierwszy post, tylko na późniejszy.
    > Napisałeś miedzy innymi: nie miał uprawnień do zatrzymania.
    > Uważam ze to średnio ważne.

    Zakładając, że piszesz prawdę - na przyszłość, jeśli odnosisz się do
    czegoś fragmentarycznie, bądź łaskaw zaznaczyć o które fragmenty ci
    chodzi. Ja odnosiłem się do tego konkretnego przypadku - i dalej tylko
    dorzucałem argumenty, w tym czysto formalne.

    > Natomiast zgadzam się, że wazne jest dobranie odpowiednich metod do
    > sytuacji.
    >
    >> Ty się na mój komentarz strasznie oburzyłeś i domagałeś się, żeby
    >> jednak reagować. Ergo: świadomie lub nie poparłeś odpowiednik
    >> strzelania w plecy bez zadawani pytań.
    >>
    > Reagować. Nie głupio reagować.
    > Więc nie imputuj mi namawiania do strzelania wp lecy.

    Zajechanie (skuteczne) drogi motocyklowi przez jeden samochód osobowy to
    zawsze odpowiednik strzału w plecy - mający na celu zabicie
    niespodziewany manewr.

    [ciach]

    >>>> Oho, miszcz kierownicy... Precyzyjne zajechania z matematyczną
    >>>> dokładnością... Poza tym nie wykręcaj się teraz - wyraźnie poparłeś
    >>>> zajechanie powodujące kolizję, kłamczuszku!
    >>>>
    >>> Nie precyzyjnie, tylko odpowiednio wcześnie.
    >>
    >> Nierealne w dynamicznie zmieniającej się sytuacji bez koordynacji z
    >> innymi mogącymi zablokować.
    >>
    > Być moze.
    > Chociaż na parkingu wydaje sie całkiem możliwe.
    > Np. wyjezdzam ze swojego miejsca parkingowego, widze z daleka poscig i
    > teraz moge: wjechac z powrotem na swoje miejsce parkingowe i zrobic miejsce
    > lub zostawic auto na srodku zakładając ze jest na tyle wasko ze nie da sie
    > przejechać. I tyle.

    W takiej sytuacji nijak nie da się naciągnąć tego do opisu "jedzie
    powodując zagrożenie" - skoro masz dobrą widoczność z daleka, to musi
    być dość luźno.

    Co więcej NIE MASZ UPRAWNIEŃ do takiego zachowania i całkiem słusznie
    należałby ci się mandat za blokowanie drogi.

    Poza tym motocyklista spokojnie ciebie ominie, a ty dostajesz opieprz od
    goniącego go radiowozu.

    Więcej - motocyklista może "pilotować" radiowóz. Może jest np. świadkiem
    przestępstwa działającym w stanie wyższej konieczności i pilotującym
    radiowóz do właściwego miejsca (zwłaszcza że "zgubienie" w ruchu
    miejskim "ogona" w postaci samochodu nie jest zbyt trudne dla motocyklisty).

    W takiej sytuacji równie dobrze mógłbyś zajeżdżać drogę jakiemuś
    samochodowemu "cyklopowi" lub gadającemu przez "komórkę".

    >>> Nie, nie poparłem kolizji. Natomiast nie zgadzam sie na przyzwolenie
    >>> na niereagowanie.
    >>
    >> Ponownie: albo rakiem wycofujesz się z palniętej bzdury, albo
    >> powinieneś iść na jakiś kurs czytania bez gubienia wątku.
    >>
    > Ponownie. Zwróc uwage na który post odpowiadałem.

    Masz problem z ciągłością wątku.

    >>>> Swoją drogą ty kiedyś w ogóle siedziałeś za kierownicą samochodu? W
    >>>> prawdziwym ruchu drogowym? Niebezpiecznie pędzącego slalomem po
    >>>> mieście motocyklistę to zobaczysz w najlepszym przypadku tuż przed
    >>>> wyprzedzeniem ciebie.
    >>>>
    >>> Gdyby tak było w tamtej sytuacji, to nikt by drogi nie zajechał
    >>> motocykliscie, skoro go nie widział.
    >>> Ale ja pisze bardziej ogólnie, zakładając, że sytuacje wizisz z
    >>> daleka.
    >>
    >> Jak widzisz z daleka, to jest duża otwarta przestrzeń, czyli sam jeden
    >> bezpiecznie nie zablokujesz, bo jak wjedziesz w jego dotychczasowy
    >> tor, to on cię ominie. Poza tym powtarzam: nie masz uprawnień do
    >> takiego zachowania.
    >>
    > No toz własnie z tym polemizuje - nie uważam, zeby posiadanie uprawnien
    > było warunkiem koniecznym, aby czasami zareagować.

    Łamiesz dość drastycznie przepisy o ruchu drogowym nie stojąc na pozycji
    działania w stanie wyższej konieczności. CBDO

    >>>>>>
    >>>>>> Swoją droga to jest argument za utrzymaniem niskiej dostępności
    >>>>>> broni - taki idiota jak ty miałby skłonność do strzelania ze
    >>>>>> skutkiem śmiertelnym przy każdej okazji podreperowania własnego
    >>>>>> ego.
    >>>>>>
    >>>>> Z tymi idiotami to do szanownej małżonki w tym tonie, za każdym
    >>>>> razem jak się z nią nie zgadzasz.
    >>>>
    >>>> Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam, że znam twoją małżonkę. W każdym
    >>>> razie nigdy nie dała mi powodu by ją negatywnie ocenić ;->
    >>>>
    >>> Hihihi, nie zrozumiałeś, że masz tak mówić do swojej małżonki? Cóż...
    >>
    >> Tia, nie zrozumiałeś mojej aluzji, nawet podkreślonej emotikonką, czym
    >> tylko dobitnie udowodniłeś swoją głupotę.
    >>
    >> Dla wyjaśnienia: nie mam swojej małżonki. Za to "miewałem" cudze ;->
    >>
    > Jak nie masz małożonki, to wpisz sobie kogoś innego bliskiego z rodziny.
    > Sens pozostanie ten sam.

    Sens jest taki, że bardzo wyraźna aluzja przeleciała ci nad głową, a ty
    się nie zorientowałeś, dowodząc pewnej ociężałości umysłowej. CBDO

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 79. Data: 2013-06-24 15:47:52
    Temat: Re: Wariat na ul. Zagna?skiej w Kielcach
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >> Chyba ze tylko w internecie przy drugim zdaniu walisz "głupek" a
    >> potem dyskutujesz o pogladach?
    >
    > A jak inaczej można ocenić kogoś, kto popiera celowe zajeżdżanie komuś
    > drogi?
    >
    Manipulujesz.

    > [ciach]
    >
    >>> Sytuacja była: ktoś na motocyklu pędził "jak szaleniec" a za nim
    >>> jechał radiowóz. Ktoś motocykliście zajechał drogę powodując
    >>> kolizję.
    >>>
    >>> Mój komentarz: słusznie powodujący kolizję został ukarany, może
    >>> nawet nie dość surowo, skoro nie znając sytuacji próbował zabić
    >>> potencjalnie niewinnego człowieka.
    >>>
    >> Sprawdz dokładnie.
    >> Nie odpowiadałem na twój pierwszy post, tylko na późniejszy.
    >> Napisałeś miedzy innymi: nie miał uprawnień do zatrzymania.
    >> Uważam ze to średnio ważne.
    >
    > Zakładając, że piszesz prawdę - na przyszłość, jeśli odnosisz się do
    > czegoś fragmentarycznie, bądź łaskaw zaznaczyć o które fragmenty ci
    > chodzi. Ja odnosiłem się do tego konkretnego przypadku - i dalej tylko
    > dorzucałem argumenty, w tym czysto formalne.
    >
    Cytowalem todo czego sie odnosiłem.

    >> Natomiast zgadzam się, że wazne jest dobranie odpowiednich metod do
    >> sytuacji.
    >>
    >>> Ty się na mój komentarz strasznie oburzyłeś i domagałeś się, żeby
    >>> jednak reagować. Ergo: świadomie lub nie poparłeś odpowiednik
    >>> strzelania w plecy bez zadawani pytań.
    >>>
    >> Reagować. Nie głupio reagować.
    >> Więc nie imputuj mi namawiania do strzelania wp lecy.
    >
    > Zajechanie (skuteczne) drogi motocyklowi przez jeden samochód osobowy
    > to zawsze odpowiednik strzału w plecy - mający na celu zabicie
    > niespodziewany manewr.
    >
    > [ciach]
    >
    Potrafie sobie wyobrazic taka sytuacje na odpowiednio wąskim parkingu, ale
    co do zasady zgadzam sie, ze trudno zrobić to bezpiecznie.

    >>>>> Oho, miszcz kierownicy... Precyzyjne zajechania z matematyczną
    >>>>> dokładnością... Poza tym nie wykręcaj się teraz - wyraźnie
    >>>>> poparłeś zajechanie powodujące kolizję, kłamczuszku!
    >>>>>
    >>>> Nie precyzyjnie, tylko odpowiednio wcześnie.
    >>>
    >>> Nierealne w dynamicznie zmieniającej się sytuacji bez koordynacji z
    >>> innymi mogącymi zablokować.
    >>>
    >> Być moze.
    >> Chociaż na parkingu wydaje sie całkiem możliwe.
    >> Np. wyjezdzam ze swojego miejsca parkingowego, widze z daleka poscig
    >> i teraz moge: wjechac z powrotem na swoje miejsce parkingowe i zrobic
    >> miejsce lub zostawic auto na srodku zakładając ze jest na tyle wasko
    >> ze nie da sie przejechać. I tyle.
    >
    > W takiej sytuacji nijak nie da się naciągnąć tego do opisu "jedzie
    > powodując zagrożenie" - skoro masz dobrą widoczność z daleka, to musi
    > być dość luźno.
    >
    Oj, bez przesady, mozna taka sytuacje ogladac z daleka w alejce obok itp.

    > Co więcej NIE MASZ UPRAWNIEŃ do takiego zachowania i całkiem słusznie
    > należałby ci się mandat za blokowanie drogi.
    >
    Mam napisać trzeci raz, ze własnie cały w tym ambaras, ze uważam, iz
    czasami trzeba zareagowac pomimo braku uprawnień?

    > Poza tym motocyklista spokojnie ciebie ominie, a ty dostajesz opieprz
    > od goniącego go radiowozu.
    >
    A to jest inna sprawa.
    Robiąc to głupio można odnieśc dokładnie taki skutek.

    > Więcej - motocyklista może "pilotować" radiowóz. Może jest np.
    > świadkiem przestępstwa działającym w stanie wyższej konieczności i
    > pilotującym radiowóz do właściwego miejsca (zwłaszcza że "zgubienie" w
    > ruchu miejskim "ogona" w postaci samochodu nie jest zbyt trudne dla
    > motocyklisty).
    >
    Oczywiście.
    Ale zakładam, że było widać, kto kogo goni.

    > W takiej sytuacji równie dobrze mógłbyś zajeżdżać drogę jakiemuś
    > samochodowemu "cyklopowi" lub gadającemu przez "komórkę".
    >
    Ad absurdum?

    >>>> Nie, nie poparłem kolizji. Natomiast nie zgadzam sie na
    >>>> przyzwolenie na niereagowanie.
    >>>
    >>> Ponownie: albo rakiem wycofujesz się z palniętej bzdury, albo
    >>> powinieneś iść na jakiś kurs czytania bez gubienia wątku.
    >>>
    >> Ponownie. Zwróc uwage na który post odpowiadałem.
    >
    > Masz problem z ciągłością wątku.
    >
    Watek moze sie toczyc w róznych kierunkach.

    >>>>> Swoją drogą ty kiedyś w ogóle siedziałeś za kierownicą samochodu?
    >>>>> W prawdziwym ruchu drogowym? Niebezpiecznie pędzącego slalomem po
    >>>>> mieście motocyklistę to zobaczysz w najlepszym przypadku tuż przed
    >>>>> wyprzedzeniem ciebie.
    >>>>>
    >>>> Gdyby tak było w tamtej sytuacji, to nikt by drogi nie zajechał
    >>>> motocykliscie, skoro go nie widział.
    >>>> Ale ja pisze bardziej ogólnie, zakładając, że sytuacje wizisz z
    >>>> daleka.
    >>>
    >>> Jak widzisz z daleka, to jest duża otwarta przestrzeń, czyli sam
    >>> jeden bezpiecznie nie zablokujesz, bo jak wjedziesz w jego
    >>> dotychczasowy tor, to on cię ominie. Poza tym powtarzam: nie masz
    >>> uprawnień do takiego zachowania.
    >>>
    >> No toz własnie z tym polemizuje - nie uważam, zeby posiadanie
    >> uprawnien było warunkiem koniecznym, aby czasami zareagować.
    >
    > Łamiesz dość drastycznie przepisy o ruchu drogowym nie stojąc na
    > pozycji działania w stanie wyższej konieczności. CBDO
    >
    Ja?
    Rozmawiamy o działaniu w teoretycznej sytuacji a Ty wiesz, ze nie było
    wyższej konieczności?
    >>>>>>>
    >>>>>>> Swoją droga to jest argument za utrzymaniem niskiej dostępności
    >>>>>>> broni - taki idiota jak ty miałby skłonność do strzelania ze
    >>>>>>> skutkiem śmiertelnym przy każdej okazji podreperowania własnego
    >>>>>>> ego.
    >>>>>>>
    >>>>>> Z tymi idiotami to do szanownej małżonki w tym tonie, za każdym
    >>>>>> razem jak się z nią nie zgadzasz.
    >>>>>
    >>>>> Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam, że znam twoją małżonkę. W
    >>>>> każdym razie nigdy nie dała mi powodu by ją negatywnie ocenić ;->
    >>>>>
    >>>> Hihihi, nie zrozumiałeś, że masz tak mówić do swojej małżonki?
    >>>> Cóż...
    >>>
    >>> Tia, nie zrozumiałeś mojej aluzji, nawet podkreślonej emotikonką,
    >>> czym tylko dobitnie udowodniłeś swoją głupotę.
    >>>
    >>> Dla wyjaśnienia: nie mam swojej małżonki. Za to "miewałem" cudze ;->
    >>>
    >> Jak nie masz małożonki, to wpisz sobie kogoś innego bliskiego z
    >> rodziny. Sens pozostanie ten sam.
    >
    > Sens jest taki, że bardzo wyraźna aluzja przeleciała ci nad głową, a
    > ty się nie zorientowałeś, dowodząc pewnej ociężałości umysłowej. CBDO
    >
    ok, Andrzeju, nie przywykłem do dyskutowania z osobami które obok
    merytorycznej dyskusji musza rzucac idiotami, ociezałościami umysłowymi
    itp.
    Wiec po prostu EOT.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Życie jest cierpieniem, pieniądze morfiną"


  • 80. Data: 2013-06-24 16:08:33
    Temat: Re: Wariat na ul. Zagna?skiej w Kielcach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 24.06.2013 15:47, Budzik pisze:

    >> Zakładając, że piszesz prawdę - na przyszłość, jeśli odnosisz się do
    >> czegoś fragmentarycznie, bądź łaskaw zaznaczyć o które fragmenty ci
    >> chodzi. Ja odnosiłem się do tego konkretnego przypadku - i dalej tylko
    >> dorzucałem argumenty, w tym czysto formalne.
    >>
    > Cytowalem todo czego sie odnosiłem.

    Wyrywanie fragmentów wypowiedzi z kontekstu to celowa manipulacja lub
    ignorancja. Co wybierasz?

    >>>> Ty się na mój komentarz strasznie oburzyłeś i domagałeś się, żeby
    >>>> jednak reagować. Ergo: świadomie lub nie poparłeś odpowiednik
    >>>> strzelania w plecy bez zadawani pytań.
    >>>>
    >>> Reagować. Nie głupio reagować.
    >>> Więc nie imputuj mi namawiania do strzelania wp lecy.
    >>
    >> Zajechanie (skuteczne) drogi motocyklowi przez jeden samochód osobowy
    >> to zawsze odpowiednik strzału w plecy - mający na celu zabicie
    >> niespodziewany manewr.
    >>
    >> [ciach]
    >>
    > Potrafie sobie wyobrazic taka sytuacje na odpowiednio wąskim parkingu, ale
    > co do zasady zgadzam sie, ze trudno zrobić to bezpiecznie.

    Tak, mrożący krew w żyłach, długo trwający pościg przy wielkiej
    prędkości na wąskim parkingu... czy widzisz już, jakie bzdury
    wyprodukowałeś?

    [ciach]

    >> W takiej sytuacji nijak nie da się naciągnąć tego do opisu "jedzie
    >> powodując zagrożenie" - skoro masz dobrą widoczność z daleka, to musi
    >> być dość luźno.
    >>
    > Oj, bez przesady, mozna taka sytuacje ogladac z daleka w alejce obok itp.

    Unosząc się parę metrów nad jej powierzchnią, hmm? Ach, prawdziwy As,
    taki nasz rodzimy Superman ;->

    >> Co więcej NIE MASZ UPRAWNIEŃ do takiego zachowania i całkiem słusznie
    >> należałby ci się mandat za blokowanie drogi.
    >>
    > Mam napisać trzeci raz, ze własnie cały w tym ambaras, ze uważam, iz
    > czasami trzeba zareagowac pomimo braku uprawnień?

    Ależ skąd. W wyciągniętym "z tyłka" przypadku z usiłowaniem zgwałcenia
    pięknie działa zasada obrony koniecznej, dająca uprawnienia do działania.

    >> Poza tym motocyklista spokojnie ciebie ominie, a ty dostajesz opieprz
    >> od goniącego go radiowozu.
    >>
    > A to jest inna sprawa.
    > Robiąc to głupio można odnieśc dokładnie taki skutek.

    W tym przypadku nie da się tego zrobić nie-głupio.

    >> Więcej - motocyklista może "pilotować" radiowóz. Może jest np.
    >> świadkiem przestępstwa działającym w stanie wyższej konieczności i
    >> pilotującym radiowóz do właściwego miejsca (zwłaszcza że "zgubienie" w
    >> ruchu miejskim "ogona" w postaci samochodu nie jest zbyt trudne dla
    >> motocyklisty).
    >>
    > Oczywiście.
    > Ale zakładam, że było widać, kto kogo goni.

    No i co z tego? Może chcieli zobaczyć, dokąd pojedzie. Może tylko
    jechali w tym samym kierunku. Może on działał w uzgodnieniu z nimi i ich
    prowadził. Jest mnóstwo możliwości, o których nie możesz wiedzieć. Zatem
    wszelkie próby zatrzymania go są nielegalne i głupie - o ile oczywiście
    nie stanowi BEZPOŚREDNIEGO zagrożenia (np. pędzi w stronę długiej
    wycieczki dzieci właśnie przechodzącej przez jezdnię). Ale i wtedy
    ingerencja jest cholernie ryzykowna i może pogorszyć sytuację (np.
    straci panowanie nad pojazdem i w niekontrolowany sposób poleci w ludzi,
    którzy nie będą wiedzieli jak odskoczyć, podczas gdy bez twojej
    hipotetycznej ingerencji mogliby łatwo i bez paniki zejść mu z drogi).

    >> W takiej sytuacji równie dobrze mógłbyś zajeżdżać drogę jakiemuś
    >> samochodowemu "cyklopowi" lub gadającemu przez "komórkę".
    >>
    > Ad absurdum?

    Nie. Widzisz - ktoś popełnia w twojej ocenie wykroczenie jadąc za
    szybko. W czym twoja subiektywna ocena prędkości jest lepsza i bardziej
    uprawniająca do popełnienia innego wykroczenia od obiektywnego
    stwierdzenia innego wykroczenia?

    >>>>> Nie, nie poparłem kolizji. Natomiast nie zgadzam sie na
    >>>>> przyzwolenie na niereagowanie.
    >>>>
    >>>> Ponownie: albo rakiem wycofujesz się z palniętej bzdury, albo
    >>>> powinieneś iść na jakiś kurs czytania bez gubienia wątku.
    >>>>
    >>> Ponownie. Zwróc uwage na który post odpowiadałem.
    >>
    >> Masz problem z ciągłością wątku.
    >>
    > Watek moze sie toczyc w róznych kierunkach.

    Daj znać, jak zmieniasz kierunek. Wiesz... sygnalizowanie zamiaru ;->

    [ciach]

    >>> No toz własnie z tym polemizuje - nie uważam, zeby posiadanie
    >>> uprawnien było warunkiem koniecznym, aby czasami zareagować.
    >>
    >> Łamiesz dość drastycznie przepisy o ruchu drogowym nie stojąc na
    >> pozycji działania w stanie wyższej konieczności. CBDO
    >>
    > Ja?
    > Rozmawiamy o działaniu w teoretycznej sytuacji a Ty wiesz, ze nie było
    > wyższej konieczności?

    W opisanej sytuacji po stronie zajeżdżającego? Nie.

    Po stronie motocyklisty? Zajeżdżający nie mógł wiedzieć.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: