-
91. Data: 2014-01-19 11:22:14
Temat: Re: Typ hamownik...
Od: "NetiaAbonent" <n...@a...invalid>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
>
>> Charakterystyczne przy samochodach o malej mocy gdzie hamowanie
>> silnikiem jest iluzoryczne.
>
> Bzdura.
> O ile nie mówimy o jakis mega górkach, to hamowanie silnikiem w bardzo
> wielu wypadkach zupełnie wystarcza ale ludzie hamuja bo nie umijea z tego
> korzystac i dodatkowo pewnie sie czuja jak sobie położą noge na hamulcu...
To poczucie kontroli ma chyba sens. Dlatego nie tylko zwalniają hamulcem ale
i przyspieszają bardziej niż potrzeba.
-
92. Data: 2014-01-19 11:22:31
Temat: Re: Typ hamownik...
Od: "WOJO" <s...@a...unknown.hehe>
>> Dawno temu popełniłem ten błąd i "zahamowałem" silnikiem z niskim
>> przełożeniem na śliskiej nawierzchni.
> widocznie silnikiem tez trzeba umieć hamować...
Ano trzeba...
Niestety na kursie tej wiedzy nie dostałem i stąd te skutki.
Gdyby kurs przygotowywał nie tylko do zdania egzaminu...
Dlatego jestem zdania, że system nauki z Anglii jest jednak lepszy od
polskiego, ale tutaj lobby szkół nauki jazdy nie da sobie wyrwać chleba.
Pozdrawiam.
WOJO
-
93. Data: 2014-01-19 11:25:17
Temat: Re: Typ hamownik...
Od: "NetiaAbonent" <n...@a...invalid>
Użytkownik "t?"
>
>> O ile nie mówimy o jakis mega górkach, to hamowanie silnikiem w bardzo
>> wielu wypadkach zupełnie wystarcza ale ludzie hamuja bo nie umijea z
>> tego korzystac i dodatkowo pewnie sie czuja jak sobie położą noge na
>> hamulcu...
>
> Hamowanie silnikiem na śliskiej nawierzchni współczesnym samochodem to
> głupota, bo, pomijając kilka najnowszych modeli, nie działa wtedy ABS.
Ale na prostej i przyczepnej drodze ???
-
94. Data: 2014-01-19 11:25:18
Temat: Re: Typ hamownik...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 19 Jan 2014 09:52:02 +0100, Shrek napisał(a):
> On 2014-01-18 22:38, Pszemol wrote:
>> Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS
>> włącza się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich.
Tak swoja droga to sterownik nie musi doprowadzac do calkowitego
zatrzymania, moglby odpuszczac wczesniej. Kierowca tego nie wie -
szybka kamera by sie przydala z boku.
> Tak na marginesie.
> Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to
> silnik zgaśnie.
Ale jak hamulec puscisz przed zatrzymaniem to bezwladnosc pojazdu
silnik rusza. A ABS puszcza co chwila.
> Jak zadziała ci ABS to nawet przy niewciśniętym sprzęgle silnik nie
> gaśnie. Jak to dokładnie działa?
Jak hamujesz do zatrzymania to zgasnie. Jak skonczysz z predkoscia
10km/h na 4 biegu to tez pewnie zgasnie.
J.
-
95. Data: 2014-01-19 11:25:24
Temat: Re: Typ hamownik...
Od: AZ <a...@g...com>
On 2014-01-19, Shrek <...@w...pl> wrote:
>> Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS
>> włącza się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich.
>
> Tak na marginesie.
>
> Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to
> silnik zgaśnie.
>
> Jak zadziała ci ABS to nawet przy niewciśniętym sprzęgle silnik nie
> gaśnie. Jak to dokładnie działa?
>
Bo ABS wykrywa, ze jedno kolo zaczyna sie krecic wolniej niz pozostale i
mu popuszcza. Tak, ze blokuje calkiem kola to pewnie jakis stary ABS
albo na prawde bardzo slisko. Przeciez te czujniki maja sporo impulsow
na obrot kola wiec latwo wykrywac poslizg jeszcze przed zablokowaniem.
--
Artur
ZZR 1200
-
96. Data: 2014-01-19 11:28:26
Temat: Re: Typ hamownik...
Od: "NetiaAbonent" <n...@a...invalid>
Użytkownik "t?"
>
>> Dawno temu popełniłem ten błąd i "zahamowałem" silnikiem z niskim
>> przełożeniem na śliskiej nawierzchni. Pierwszy (i mam nadzieję ostatni)
>> raz przywitałem się z drzewem na poboczu. Szczęśliwie ucierpiały jedynie
>> drzwi pasażera i kora na drzewku. Polecam przetestować na jakimś
>> lotnisku lub dużym parkingu bez zaparkowanych pojazdów, jak zachowuje
>> się pojazd w takim przypadku. Roman w tym przypadku wie co mówi.
>
> Co tu w sumie testować. Hamując silnikiem można zablokować koła na lodzie
> i w zależności od rodzaju napędu auto albo pojedzie prosto zamiast
> skręcić albo wykręci na zakręcie małego bączka.
Nonsens. Można wpaść w poślizg, ale kół nie da się zablokować bo są
popędzane silnikiem i pędem samochodu.
-
97. Data: 2014-01-19 11:30:53
Temat: Re: Typ hamownik...
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2014-01-18 22:38, Pszemol pisze:
(...)
> Mam wrażenie że obydwaj nie macie doświadczeń z systemem ABS.
Ja mam wrażenie, że Ty może i miałeś, ale jak o działa to nie wiesz:P
> Doprowadziliście kiedyś w swoich autach do zadziałania ABSu?
> Obserwowaliście może przednie koła w aucie w którym zadziałał ABS?
>
> Ten system działa cyklicznie, wykrywając już zaistniałe zablokowanie
> kół i wtedy odpuszcza siłę hamowania powodując obracanie się kół.
> Czyli koła się zatrzymują i kręcą, zatrzymują, kręcą i tak szybko, kilka
> (naście) razy na sekundę.
Nie. Gdybyś popatrzał sobie na wykresy funkcji działania układu, to
byś wiedział że koła się nie zatrzymują.
> Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS
> włącza się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich.
Proponuję poczytać jak to działa :>
-
98. Data: 2014-01-19 11:34:07
Temat: Re: Typ hamownik...
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2014-01-19 11:25, AZ pisze:
> On 2014-01-19, Shrek <...@w...pl> wrote:
>>> Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS
>>> włącza się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich.
>>
>> Tak na marginesie.
>>
>> Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to
>> silnik zgaśnie.
>>
>> Jak zadziała ci ABS to nawet przy niewciśniętym sprzęgle silnik nie
>> gaśnie. Jak to dokładnie działa?
>>
> Bo ABS wykrywa, ze jedno kolo zaczyna sie krecic wolniej niz pozostale i
> mu popuszcza.
Spore uproszczenie, ale ogólnie można przyjąć za poprawne :)
> Tak, ze blokuje calkiem kola to pewnie jakis stary ABS
> albo na prawde bardzo slisko. Przeciez te czujniki maja sporo impulsow
> na obrot kola wiec latwo wykrywac poslizg jeszcze przed zablokowaniem.
Tak właśnie jest - wykrywany nie jest fakt zablokowania koła (od dawna)
a fakt zbliżania się do granicy poślizgu. Koło już będące w poślizgu
ciężko jest z powrotem rozpędzić, by złapało przyczepność.
-
99. Data: 2014-01-19 11:36:08
Temat: Re: Typ hamownik...
Od: "NetiaAbonent" <n...@a...invalid>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl>
>
> Silnik hamuje faktycznie slabo, ale na niskim biegu i sliskiej drodze
> moze jednak zerwac przyczepnosc. A jak zerwie, to niewyraznie, i mozna
> sie nieprzyjemnie zdziwic.
Z reguły na wysokim zrywa się przyczepność.
-
100. Data: 2014-01-19 11:36:43
Temat: Re: Typ hamownik...
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2014-01-18 14:26, RadoslawF pisze:
> Dnia 2014-01-18 13:38, Użytkownik Pawel O'Pajak napisał:
>
>>> To styl jazdy zwany popularnie "na perkusiste"
>>
>> ROTFL. Widze, ze nie tylko mnie to zjawisko zastanawia. Zawsze mialem
>> ochote takiego zapytac, czemu to robi. Nie zeby sie awanturowac,
>> wylacznie zeby zaspokoic ciekawosc. No ale moze to perkusista i sobie
>> hi-hat zamyka;-)
>
> Pytałem znajomych u których zaobserwowałem taki styl jazdy.
> Każdy tłumaczył na swój sposób ale wniosek jest jeden, brak
> wiedzy i kultywowanie złych przyzwyczajeń które maskuje
> poziom techniczny współczesnych pojazdów.
Twój wniosek znamy, ale nie znamy tłumaczenia bliżej
niesprecyzowanych znajomych.
> Jak ktoś się uczył jeździć Warszawą to bez potrzeby nie hamował
> bo wiedział ile będzie potem trwało rozpędzanie, jak ma
> w lżejszym pojeździe dwa lub trzy razy więcej koni to
> najpierw hamuje a potem gazu, potem znowu hamulec i znowu
> gaz. A jak jeszcze ma automat to ma pojazd do takich
> zachowań wręcz zaprojektowany.
To są te "ich" tłumaczenia? Argument z Warszawą raczej
abstrakcyjny, ponieważ jak na tamte czasy to bardzo sprawnie
przyspieszała i w zasadzie nic nie kosztowało przyhamowanie,
a szarpanie hamulec-gaz w obecnych równie absurdalne.
Automat oczywiście jest do tego wręcz zaprojektowany, ale
chodzi generalnie o jazdę miejską, a nie kangura na drodze.
> A na próbę wykazanie bezsensowności takiego zachowania
> wcześniej czy później pada odpowiedź że na bezpieczeństwie
> nie będzie oszczędzał.
Czasem warto sprawdzić stan nawierzchni - są na to 2 sposoby
1. lekkie przyciśniecie hamulca
2. dodanie gazu
Inna sprawa, że czas się przyzwyczaić, że ludzie jeżdżą jak potrafią,
a czego uczeni na kursach to tak mniej więcej wiadomo.