-
21. Data: 2010-12-04 22:43:22
Temat: Re: Spacerzoom do Pentaxa K-x
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-12-03 07:29, Marek Wyszomirski wrote:
>> No a co s?dzicie o Tamronie AF 18-200 mm F/3.5-6.3?
> W ręku nie miałem, ale w/g testów w sieci niezbyt ciekawy. Podobno
> znacznie lepszy (mimo szerszego zakresu ogniskowych) jest Tamron 18-250.
Oba są cienkie, oba idą w rekord, no i bardzo dobrze tłumaczą, dlaczego
dobre, długie zoomy są tak drogie.
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
22. Data: 2010-12-05 08:59:19
Temat: Re: Spacerzoom do Pentaxa K-x
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2010-12-04 23:43, dominik pisze:
>>> No a co s?dzicie o Tamronie AF 18-200 mm F/3.5-6.3?
>> W ręku nie miałem, ale w/g testów w sieci niezbyt ciekawy. Podobno
>> znacznie lepszy (mimo szerszego zakresu ogniskowych) jest Tamron 18-250.
>
> Oba są cienkie, oba idą w rekord, no i bardzo dobrze tłumaczą, dlaczego
> dobre, długie zoomy są tak drogie.
>
Tamron 18-250 jest całkiem przyzwoity _jak_na_taki_zakres_ogniskowych_.
Nie ma co oczekiwać aby superzoom mógł konkurować jakością obrazu z
dobrze zrobionym zoomem o umiarkowanej krotności ogniskowych - 3-4x.
Decydując się na zakup takiego obiektywu trzeba mieć świadomość, że
godzimy się na gorszą jakość optyczną aby zyskać na komforcie
użytkowania. Nie zmienia to faktu, ze Tamron 18-250 będący jednym z
najlepszych optycznie superzoomów jest lepszy od Tamrona 18-200. A że w
porównaniu z np. Tamronem (żeby już się trzymać jednej firmy) 17-50f2.8
pod względem jakości optycznej przegra o kilka klas - to oczywiste,
podobnie jak to, że pod względem przestronności wnętrza Porsche 911
przegra z VW Passatem - mimo, że jest od niego droższe.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
23. Data: 2010-12-05 13:47:37
Temat: Re: Spacerzoom do Pentaxa K-x
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-12-05 09:59, Marek Wyszomirski wrote:
>> Oba są cienkie, oba idą w rekord, no i bardzo dobrze tłumaczą, dlaczego
>> dobre, długie zoomy są tak drogie.
> Tamron 18-250 jest całkiem przyzwoity _jak_na_taki_zakres_ogniskowych_.
No widzisz - tak jak pisałem nie dla każdego rekord zakresu ogniskowych
jest powodem do akceptacji słabej jakości obrazu. Gdyby koniec był na
600mm i degradacja jakości by postępowała w takim tempie to również byłbym
przeciw. Dlatego, że gdzieś jest ta granica przyzwoitości i pasuje jej
chociaż trochę przestrzegać :)
A tak w ogóle, to skoro godzisz się na rozmydlenie, to czemu nie na
cyfrowy zoom/crop? Taniej, a efekt ten sam :)
> Nie ma co oczekiwać aby superzoom mógł konkurować jakością obrazu z dobrze
> zrobionym zoomem o umiarkowanej krotności ogniskowych - 3-4x.
Umiarkowane, to te poniżej 3x (np. 24-70, 17-35, 70-200) :)
Co do konkurowania z uniwersalnymi zoomami (24-120, 50-150, 18-105) to z
tego co pamiętam jakość poniżej tego uniwersalnego zakresu szkieł powyżej
spada na tyle, że spokojnie można cropować. Gdyby matryce miały znów po
6Mpix to ok, ale jak przy 12Mpix kłuło w oczy, to przy 16-18Mpix dzisiaj
rozmydlanie sobie coraz więcej ma coraz mniejszy sens.
> Decydując
> się na zakup takiego obiektywu trzeba mieć świadomość, że godzimy się na
> gorszą jakość optyczną aby zyskać na komforcie użytkowania.
To rozumiem, że jak by się okazało, że nowe aparaty ostrzą do f/11 i nie
ma przeciwskazań do przedłużenia jeszcze bardziej zoomu to byś równie
mówił o wygodzie przy 18-800mm? :) IMHO komfort jest żaden dla świadomej
osoby. Nieświadoma ma najczęściej aparat 0,3Mpix w swoich zdjęciach na
facebooka czy 1Mpix w odbitkach 10x15.
> Nie zmienia to
> faktu, ze Tamron 18-250 będący jednym z najlepszych optycznie superzoomów
> jest lepszy od Tamrona 18-200. A że w porównaniu z np. Tamronem (żeby już
> się trzymać jednej firmy) 17-50f2.8 pod względem jakości optycznej przegra
> o kilka klas - to oczywiste, podobnie jak to, że pod względem
> przestronności wnętrza Porsche 911 przegra z VW Passatem - mimo, że jest
> od niego droższe.
Powiedzmy że pokłóciłbym się z tym porównaniem. To raczej jak byś miał na
liczniku w maluchu 270 km/h i co z tego, że to prędkość z górki i z dużym
wiatrem :)
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
24. Data: 2010-12-05 17:50:18
Temat: Re: Spacerzoom do Pentaxa K-x
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2010-12-05 14:47, dominik pisze:
>>> Oba są cienkie, oba idą w rekord, no i bardzo dobrze tłumaczą, dlaczego
>>> dobre, długie zoomy są tak drogie.
>> Tamron 18-250 jest całkiem przyzwoity _jak_na_taki_zakres_ogniskowych_.
>
> No widzisz - tak jak pisałem nie dla każdego rekord zakresu ogniskowych
> jest powodem do akceptacji słabej jakości obrazu. Gdyby koniec był na
> 600mm i degradacja jakości by postępowała w takim tempie to również byłbym
> przeciw. Dlatego, że gdzieś jest ta granica przyzwoitości i pasuje jej
> chociaż trochę przestrzegać :)
>
> A tak w ogóle, to skoro godzisz się na rozmydlenie, to czemu nie na
> cyfrowy zoom/crop? Taniej, a efekt ten sam :)
>
Próbowałeś? Chociaż... po co pytam - gdybyś spróbował to byś takich
rzeczy nie pisał. Weźmy np. sytuację, gdy takim Tamronem 18-250
zamocowanym do Nikona z cropem 1.5 wykonujemy zdjęcie przy maksymalnej
ogniskowej 250mm (przy której zresztą najsłabiej rysuje)i przysłonie 8.
Przy takich parametrach z wykresów MTF (źródło -
http://www.photozone.de/nikon--nikkor-aps-c-lens-tes
ts/294-tamron-af-18-250mm-f35-63-di-ii-ld-aspherical
-if-macro-nikon-lab-test-report--review?start=1)
można sprawdzić, że zapewnia na środku kadru rozdzielczość ok. 1890
linii/wysokość kadru zaś przy brzegu kadru ok. 1690 linii/wysokosć
kadru. Gdybyś chcciał uzyskać taki sam kadr o porównywalnej jakości za
pomocą cyfrowego cropa ze zdjęcia wykonanego obiektywem o ogniskowej
50mm musiałbyś mieć obiektyw o zdolności rozdzielczej 5x lepszej - czyli
ok. 9450linii/wysokość kadru w środku ekranu. Pokaż mi taki obiektyw - w
sumie nawet obojętne - stałoogniskowy czy zoom, nie mówiąć już o tym, ze
matryca też musiałaby mieć dość sporo megapikseli aby wykorzystać
możliwości takiego obiektywu. Tak dla ciekawości sprawdziłem jaką ma
rozdzielczość chwalony Micro Nikkor AF 60f2.8D - i wyszło po
przymknięciu do 8 2083.5 linii/wysokość kadru. Niewątpliwie lepiej niż w
hiperzoomie, ale do 4x lepiej (a właśnie nieco ponad 4x trzeba by było
zdjęcie z niego scropować aby otrzymać kadr taki jak z 250mm)jednak
'trochę' brakuje. Oczywiście na pełnej dziurze rozdzielczość hiperzooma
jest znacznie gorsza a poza parametrami MTF liczy si.ę jeszcze parę
innych cech optycznych obiektywu, ale juz chyba wystarczająco wyraźnie
wykazałem, że gadki o zastąpieniu długiej ogniskowej cyfrowym
zoomem/cropem można sobie między bajki włożyć.
>
>> Nie ma co oczekiwać aby superzoom mógł konkurować jakością obrazu z dobrze
>> zrobionym zoomem o umiarkowanej krotności ogniskowych - 3-4x.
>
> Umiarkowane, to te poniżej 3x (np. 24-70, 17-35, 70-200) :)
Można się zastanawiać nad przyjęciem odpowiedniej granicy umiarkowaności:-)
> Co do konkurowania z uniwersalnymi zoomami (24-120, 50-150, 18-105) to z
> tego co pamiętam jakość poniżej tego uniwersalnego zakresu szkieł powyżej
> spada na tyle, że spokojnie można cropować.
Sprawdźmy. Przy tej samej przysłonie 8.
Nikkor AF 24-120 przy 120mm - na środku kadru - 2006 linni/wysokość
kadru, przy brzegu - 1819.5. Niewątpliwie lepiej niż 18-250, ale po
koniecznym 2-krotym cropie będzie znacznie gorzej.
Nikkora 50-150 nie znalazłem, ale jest Sigma o takim zaklresie
ogniskowych i jasności 2.8 (nie chciało mi się sprawdzać, ale chyba
trochę inna liga cenowa niż Tamron 18-250). Na środku kadru 2080 linii,
z brzegu - 1918. bardzo zacne szkło, ale jak po scropowaniu będziesz
miał rozdzielczosć na poziomie 60% wyjściowej - też będzie gorzej niz w
hiperzoomie. A odpowiednika ogniskowej choćby nieco zbliżonej do
uzyskiwalnej w Tamronie 18mm to juz bez składania panoram w Huginie w
żaden sposób tą Sigmą nie uzyskasz...
18-105 - tu chyba dość reprezentatywny jest Nikkor AF-S 18-105 - przy
105mm i przysłonie 8 2063 linie w środku kadru i 1876 przy brzegu.
Wymagany crop - 2.38x - bedzie również znacząco słabiej niż w 18-250.
jak widać również w pzrypadku takich uniwersalnych zoomów teoria o
zastępowaniu ogniskowej zoomem cyfrowym nie wytrzymuje konfrontacji z
rzeczywistością.
> Gdyby matryce miały znów po
> 6Mpix to ok, ale jak przy 12Mpix kłuło w oczy, to przy 16-18Mpix dzisiaj
> rozmydlanie sobie coraz więcej ma coraz mniejszy sens.
>
Jak już powyżej wykazałem rozmydlanie zacznie wyłazić przy próbie
zastępowania długiej ogniskowej cyfrowym zoomem.
Nie próbuję tu bronić hiperzoomów - te obiektywy mają swoje znaczące
ograniczenia i pod względem oferowanej jakości obrazu są gorsze od
zoomów standardowych. Tam, gdzie bee miał czas i możliwości zmiany
obiektywów zestaw dwóch amatorskich obiektywów (np. 18-55 i 55-300)
zapewni mi znacznie lepszą jakość od hiperzooma. Ale... bywają sytuacje,
w których trzeba się ograniczyć do jednego obiektywu (limity
objętości/ciężaru bagażu, brak możliwości zmieniania obiektywu ze
względu na zapylenie lub deszcz) wreszcie wielu ciekawych sytuacji
zdjęciowych nie wykorzystano, bo fotografujacy miał obiektyw o
niewłaściwej ogniskowej i zanim zdążył go zmienić było za późno. sam mam
w swoim zestawie obiektywów również hiperzooma (właśnie Tamrona 18-250)
i w niektórych sytuacjach go używam z całkiem dobrym skutkiem. Trzeba po
prostu zdawać sobie sprawę z zalet i ograniczeń każdego posiadanego
obiektywu i w zależności od warunków dobierać taki, którego zalety
wykorzystamy a ograniczenia będą możliwie mało dokuczliwe.
>
>> Decydując
>> się na zakup takiego obiektywu trzeba mieć świadomość, że godzimy się na
>> gorszą jakość optyczną aby zyskać na komforcie użytkowania.
>
> To rozumiem, że jak by się okazało, że nowe aparaty ostrzą do f/11 i nie
> ma przeciwskazań do przedłużenia jeszcze bardziej zoomu to byś równie
> mówił o wygodzie przy 18-800mm? :)
Być może kiedyś się takich obiektywów doczekamy - i może nawet będą
użyteczne. Zauważ, że postęp w technologii wysokoczułych matryc
powoduje, że coraz częściej daje się pracować na silnie przymkniętym
obiektywie. A i postęp w konstrukcji obiektywów wciąż następuje. Kiedyś
obiektyw klasy 28-200 wydawał się zoomem o niewyobrażalnej 7-krotnej
krotności.
> IMHO komfort jest żaden dla świadomej
> osoby. Nieświadoma ma najczęściej aparat 0,3Mpix w swoich zdjęciach na
> facebooka czy 1Mpix w odbitkach 10x15.
>[...]
Najczęściej nie znaczy zawsze. Świadoma osoba zdaje sobie sprawę z
ograniczeń posiadanego sprzętu i dobiera sobie taki zestaw, aby w danych
warunkach możliwie dobrze go wykorzystać. A co do komfortu pracy - to
dobrze, ze dałeś to IMHO. Bardzo często czas nas pogania i wtedy brak
konieczności żonglowania obiektywami oznacza znacznie wyższy komfort.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
25. Data: 2010-12-05 21:55:23
Temat: Re: Spacerzoom do Pentaxa K-x
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-12-05 18:50, Marek Wyszomirski wrote:
>> A tak w ogóle, to skoro godzisz się na rozmydlenie, to czemu nie na
>> cyfrowy zoom/crop? Taniej, a efekt ten sam :)
> Próbowałeś? Chociaż... po co pytam - gdybyś spróbował to byś takich rzeczy
> nie pisał.
Ależ próbowałem, bo tydzień miałem to szkiełko i testowałem na aparacie
12Mpix. Powyżej stówy jakość mocno spada niestety. Nawet sobie zrobiłem
test - do kiedy obiektyw jest używalny dla mnie i wyszło mi, że tak do 115mm.
> Weźmy np. sytuację, gdy takim Tamronem 18-250 zamocowanym do
> Nikona z cropem 1.5 wykonujemy zdjęcie przy maksymalnej ogniskowej 250mm
> (przy której zresztą najsłabiej rysuje)i przysłonie 8. Przy takich
(....)
> ale juz chyba wystarczająco wyraźnie wykazałem, że gadki o zastąpieniu
> długiej ogniskowej cyfrowym zoomem/cropem można sobie między bajki włożyć.
Czemu przyjąłeś, że mówiłem o 50-60mm? Post wcześniej padało o zoomach
kończących się w okolicach 120mm. Powyżej mówiłem o granicy ustawionej dla
właśnie mniej więcej takiej ogniskowej. Pomiędzy tamronem na 120mm i
pełnej dziurze + interpolacja nie ma wielkiej różnicy pomiędzy tym 250mm.
>>> Nie ma co oczekiwać aby superzoom mógł konkurować jakością obrazu z dobrze
>>> zrobionym zoomem o umiarkowanej krotności ogniskowych - 3-4x.
>> Umiarkowane, to te poniżej 3x (np. 24-70, 17-35, 70-200) :)
> Można się zastanawiać nad przyjęciem odpowiedniej granicy umiarkowaności:-)
Przechodząc do szerszego kąta jakoś te zakresy raczej spadają, bo powyżej
to jest 70-210, 70-300 czy nawet 70-400, a poniżej 17-35, 14-24, 11-18
itd. Ale to tylko dywagacje :)
>> Co do konkurowania z uniwersalnymi zoomami (24-120, 50-150, 18-105) to z
>> tego co pamiętam jakość poniżej tego uniwersalnego zakresu szkieł powyżej
>> spada na tyle, że spokojnie można cropować.
> Sprawdźmy. Przy tej samej przysłonie 8.
Czemu przy 8? Tyle to ciemności ogromne przecież :)
(...)
> Wymagany crop - 2.38x - bedzie również znacząco słabiej niż w 18-250.
> jak widać również w pzrypadku takich uniwersalnych zoomów teoria o
> zastępowaniu ogniskowej zoomem cyfrowym nie wytrzymuje konfrontacji z
> rzeczywistością.
Przyznam, że nie sprawdzałem z tabelkami, ale w słoneczny dzień na
spacerze i robiąc swobodnie zdjęcia na pół automacie z czasem dla
bezpieczeństwa 1/f + stabilizacja dobierana była raczej przysłona
maksymalna pewnie, w każdym razie efekty były na tyle nieładne dla mnie,
że pomyślałem, że skalowanie z 28-135mm (MAF, szkło za ok. 700zl ale już
tylko używane) będzie lepszej jakości. Na zdjęciach z tamrona od stówy
wzmagało się mocno mydło, tam było ostro do końca.
>> Gdyby matryce miały znów po
>> 6Mpix to ok, ale jak przy 12Mpix kłuło w oczy, to przy 16-18Mpix dzisiaj
>> rozmydlanie sobie coraz więcej ma coraz mniejszy sens.
> Jak już powyżej wykazałem rozmydlanie zacznie wyłazić przy próbie
> zastępowania długiej ogniskowej cyfrowym zoomem.
Jak będę miał chwilkę to wyszperam sobie te zdjęcia i porównam raz jeszcze
:) Szkła już dawno nie mam, bo nie wytrzymało ani trochu porównania do
24-50-135mm oraz 28-135mm :) Niestety żadnego z nich już nie mam :(
> Nie próbuję tu bronić hiperzoomów - te obiektywy mają swoje znaczące
> ograniczenia i pod względem oferowanej jakości obrazu są gorsze od zoomów
> standardowych. Tam, gdzie bee miał czas i możliwości zmiany obiektywów
> zestaw dwóch amatorskich obiektywów (np. 18-55 i 55-300) zapewni mi
> znacznie lepszą jakość od hiperzooma. Ale... bywają sytuacje, w których
> trzeba się ograniczyć do jednego obiektywu (limity objętości/ciężaru
> bagażu,
Aparat z najcięższym szkłem na szyję :D
> brak możliwości zmieniania obiektywu ze względu na zapylenie lub
> deszcz)
To tylko w amatorskich puszkach :)
> wreszcie wielu ciekawych sytuacji zdjęciowych nie wykorzystano, bo
> fotografujacy miał obiektyw o niewłaściwej ogniskowej i zanim zdążył go
> zmienić było za późno.
Nie wyznaję chyba zasady, że każde ujęcie, którego nie zrobiłem jest na
wagę złota :)
> sam mam w swoim zestawie obiektywów również
> hiperzooma (właśnie Tamrona 18-250) i w niektórych sytuacjach go używam z
> całkiem dobrym skutkiem. Trzeba po prostu zdawać sobie sprawę z zalet i
> ograniczeń każdego posiadanego obiektywu i w zależności od warunków
> dobierać taki, którego zalety wykorzystamy a ograniczenia będą możliwie
> mało dokuczliwe.
A to dlatego go tak bronisz :D
heh, żartowałem :)
Ja miałem i szybko się go pozbyłem. Zupełnie mi nie odpowiadała jasność,
ostrość i budowa.
>> To rozumiem, że jak by się okazało, że nowe aparaty ostrzą do f/11 i nie
>> ma przeciwskazań do przedłużenia jeszcze bardziej zoomu to byś równie
>> mówił o wygodzie przy 18-800mm? :)
> Być może kiedyś się takich obiektywów doczekamy - i może nawet będą
> użyteczne. Zauważ, że postęp w technologii wysokoczułych matryc powoduje,
> że coraz częściej daje się pracować na silnie przymkniętym obiektywie. A i
> postęp w konstrukcji obiektywów wciąż następuje. Kiedyś obiektyw klasy
> 28-200 wydawał się zoomem o niewyobrażalnej 7-krotnej krotności.
Widzisz, ja wyznaję zasadę, że gdzieś musi być granica rozsądku. W tym
tamronie ustawiałem ją na pół zakresu :) Raz na jakiś czas pojawia się
obiektyw, który ma deko nagięte parametry, jak np. to ostatnie szkiełko z
50/0.95 z rozdzielczością tv :) Owszem, trzeba sobie kalkulować takie
parametry, tak jak kalkuluje się f/45 przy macro i wpływ dyfrakcji, ale to
jest poświęcanie MTF dla GO i można zrozumieć. Natomiast wyciągania zoomu
tylko dla jego krotności to dla mnie takie podążanie w rekord. Na dobrą
sprawę mało jest sytuacji, gdzie potrzeba zarówno szeroki jak i straszne
tele.
>> IMHO komfort jest żaden dla świadomej
>> osoby. Nieświadoma ma najczęściej aparat 0,3Mpix w swoich zdjęciach na
>> facebooka czy 1Mpix w odbitkach 10x15.
> Najczęściej nie znaczy zawsze. Świadoma osoba zdaje sobie sprawę z
> ograniczeń posiadanego sprzętu i dobiera sobie taki zestaw, aby w danych
> warunkach możliwie dobrze go wykorzystać.
Takich świadomych Marków jest bardzo mało. Najczęściej wygląda to tak, że
klient widzi:
1. aparat za 1000zł
2. aparat + kit za 1200zł (zoom 3x)
3. aparat + double kit za 1600zł (zoom 3x + zoom 3x)
4. aparat + ultra zoom za 2200zł (zoom 12x)
I klienci sobie myślą tak - 1 < 2 < 3 < 4. Czyli ze to ostatnie jest
najdroższe to i najlepsze, w ogólności pod każdym względem.
Osób które kupują ściśle mierząc hiperzooma to pewnie mały procent jest.
> A co do komfortu pracy - to
> dobrze, ze dałeś to IMHO. Bardzo często czas nas pogania i wtedy brak
> konieczności żonglowania obiektywami oznacza znacznie wyższy komfort.
A ile masz takich sytuacji, że używasz tak szerokiego zakresu ogniskowych?
:) Chociaż w sumie to ok. Ja się po prostu oduczyłem tele powyżej 200mm.
Mając 100-300mm użyłem go dwa razy :)
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
26. Data: 2010-12-05 23:23:50
Temat: Re: Spacerzoom do Pentaxa K-x
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2010-12-05 22:55, dominik pisze:
>[...]
>> Weźmy np. sytuację, gdy takim Tamronem 18-250 zamocowanym do
>> Nikona z cropem 1.5 wykonujemy zdjęcie przy maksymalnej ogniskowej 250mm
>> (przy której zresztą najsłabiej rysuje)i przysłonie 8. Przy takich
> (....)
>> ale juz chyba wystarczająco wyraźnie wykazałem, że gadki o zastąpieniu
>> długiej ogniskowej cyfrowym zoomem/cropem można sobie między bajki włożyć.
>
> Czemu przyjąłeś, że mówiłem o 50-60mm?
Sugerujesz, ze chcesz zastąpić hiperzooma obiektywem o umiarkowanej
krotności posiłkując się cropem lub cyfrowym zoomem dla uzyskania kąta
widzenia odpowiadającego dłuższym ogniskowym. W tej sytuacji rozsądnym
jest przyjęcie, ze najkrótsze ogniskowe tego zooma b ędą odpowiadać
najkrótszej ogniskowej hiperzooma - a więc 18mm. Założenie umiarkowanej
krotnosci (sam pisałeś że dla Ciebie to ponizej 3x) wyznacza nam
najdłuższą ogniskową tego zooma na poziomie gdzieś tak ok. 50mm.
> Post wcześniej padało o zoomach
> kończących się w okolicach 120mm.Powyżej mówiłem o granicy ustawionej dla
> właśnie mniej więcej takiej ogniskowej. Pomiędzy tamronem na 120mm i
> pełnej dziurze + interpolacja nie ma wielkiej różnicy pomiędzy tym 250mm.
>
Z danych o rozdzielczości podanych na www.photozone.de wynika, że jednak
jest.
>[...]
>>> Co do konkurowania z uniwersalnymi zoomami (24-120, 50-150, 18-105) to z
>>> tego co pamiętam jakość poniżej tego uniwersalnego zakresu szkieł powyżej
>>> spada na tyle, że spokojnie można cropować.
>> Sprawdźmy. Przy tej samej przysłonie 8.
>
> Czemu przy 8? Tyle to ciemności ogromne przecież :)
>
Z bardzo prostego powodu - hiperzoomy aby były akceptowalne jakościowo
wymagaja dosć silnego przymknięcia. A nigdzie nie twierdziłem, ze zawsze
można zamiast pary dwóch obiektywów o 'normalnej' krotności stosować z
dobrym skutkiem hiperzooma. Hiperzoom ma szanse się sprawdzić przy
dobrych warunkach oświetleniowych - tam, gdzie światła brakuje nikomu
bym go nie polecał.
>
> (...)
>> Wymagany crop - 2.38x - bedzie również znacząco słabiej niż w 18-250.
>> jak widać również w pzrypadku takich uniwersalnych zoomów teoria o
>> zastępowaniu ogniskowej zoomem cyfrowym nie wytrzymuje konfrontacji z
>> rzeczywistością.
>
> Przyznam, że nie sprawdzałem z tabelkami, ale w słoneczny dzień na
> spacerze i robiąc swobodnie zdjęcia na pół automacie z czasem dla
> bezpieczeństwa 1/f + stabilizacja dobierana była raczej przysłona
> maksymalna pewnie, w każdym razie efekty były na tyle nieładne dla mnie,
> że pomyślałem, że skalowanie z 28-135mm (MAF, szkło za ok. 700zl ale już
> tylko używane) będzie lepszej jakości. Na zdjęciach z tamrona od stówy
> wzmagało się mocno mydło, tam było ostro do końca.
>
Niestety liczby są nieubłagane - pod względem zdolności rozdzielczej z
cropowaniem będzie gorzej. Wprawdzie porównywałem z innymi obiektywami
niż Ty, ale nie sądzę, aby ta Twoja Minolta 28-135 odbiegała drastycznie
jakościowo od tych z którymi porównywałem.
>
>>> Gdyby matryce miały znów po
>>> 6Mpix to ok, ale jak przy 12Mpix kłuło w oczy, to przy 16-18Mpix dzisiaj
>>> rozmydlanie sobie coraz więcej ma coraz mniejszy sens.
>> Jak już powyżej wykazałem rozmydlanie zacznie wyłazić przy próbie
>> zastępowania długiej ogniskowej cyfrowym zoomem.
>
> Jak będę miał chwilkę to wyszperam sobie te zdjęcia i porównam raz jeszcze
> :) Szkła już dawno nie mam, bo nie wytrzymało ani trochu porównania do
> 24-50-135mm oraz 28-135mm :) Niestety żadnego z nich już nie mam :(
>
Sprawdź - przed cropowaniem cyfrowym wierzę, ze bedą lepsze w
porównanniu z tymi z hiperzooma(nawet przymkniętego), po scropowaniu
jakość siądzie.
>
>> Nie próbuję tu bronić hiperzoomów - te obiektywy mają swoje znaczące
>> ograniczenia i pod względem oferowanej jakości obrazu są gorsze od zoomów
>> standardowych. Tam, gdzie bee miał czas i możliwości zmiany obiektywów
>> zestaw dwóch amatorskich obiektywów (np. 18-55 i 55-300) zapewni mi
>> znacznie lepszą jakość od hiperzooma. Ale... bywają sytuacje, w których
>> trzeba się ograniczyć do jednego obiektywu (limity objętości/ciężaru
>> bagażu,
>
> Aparat z najcięższym szkłem na szyję :D
>
Nie jest wcale tak źle. Tamron 18-250 waży 430g, porównywane z nim
obiektywy mają zbliżony ciężar (Nikkor 24-120 - 550g, Nikkor 18-105 -
420g, Sigma 50-150 to już inna liga - przy jasnosci 2.8 musi swoje ważyć
- i waży 770g). A zauważ, że alternatywą dla hiperzooma jest jednak
zestaw dwóch różnych obiektywów - jeden będzie ciążył na szyi, drugi - w
torbie;-)
>
>> brak możliwości zmieniania obiektywu ze względu na zapylenie lub
>> deszcz)
>
> To tylko w amatorskich puszkach :)
A w profesjonalnej to niby jakimś magicznym sposobem podczas zmieniania
obiektywu kurz i wilgoć nie mają wstępu do puszki?
>
>
>> wreszcie wielu ciekawych sytuacji zdjęciowych nie wykorzystano, bo
>> fotografujacy miał obiektyw o niewłaściwej ogniskowej i zanim zdążył go
>> zmienić było za późno.
>
> Nie wyznaję chyba zasady, że każde ujęcie, którego nie zrobiłem jest na
> wagę złota :)
>
Każde na pewno nie, ale chyba zdarzyło Ci się parę razy żałować, ze nie
zdążyłeś złapać jakiejś ciekawej sytuacji?
>
>> sam mam w swoim zestawie obiektywów również
>> hiperzooma (właśnie Tamrona 18-250) i w niektórych sytuacjach go używam z
>> całkiem dobrym skutkiem. Trzeba po prostu zdawać sobie sprawę z zalet i
>> ograniczeń każdego posiadanego obiektywu i w zależności od warunków
>> dobierać taki, którego zalety wykorzystamy a ograniczenia będą możliwie
>> mało dokuczliwe.
>
> A to dlatego go tak bronisz :D
> heh, żartowałem :)
> Ja miałem i szybko się go pozbyłem. Zupełnie mi nie odpowiadała jasność,
> ostrość i budowa.
>
Ciemny jest, ale - jak pisałem - jest to obiektyw na dobre warunki
oświetleniowe i gdy jest ciemniej zabieram innego Tamrona - 17-50f2.8 a
do dłuższych ogniskowych - Pentaxa 55-300 (też ciemny, ale za to ostry
od pełnej dziury - rozważałem zakup zooma 70-200f2.8 ale ciężar mnie
skutecznie zniechęcił). Co do ostrości - jest niewątpliwie gorszy niż
para dwóch obiektywów, ale do wielu zastosowań akceptowalny. Budowa nie
jest taka zła - bagnet metalowy, obudowa - plastik, ale wcale niezły
jakościowo.
>
>>> To rozumiem, że jak by się okazało, że nowe aparaty ostrzą do f/11 i nie
>>> ma przeciwskazań do przedłużenia jeszcze bardziej zoomu to byś równie
>>> mówił o wygodzie przy 18-800mm? :)
>> Być może kiedyś się takich obiektywów doczekamy - i może nawet będą
>> użyteczne. Zauważ, że postęp w technologii wysokoczułych matryc powoduje,
>> że coraz częściej daje się pracować na silnie przymkniętym obiektywie. A i
>> postęp w konstrukcji obiektywów wciąż następuje. Kiedyś obiektyw klasy
>> 28-200 wydawał się zoomem o niewyobrażalnej 7-krotnej krotności.
>
> Widzisz, ja wyznaję zasadę, że gdzieś musi być granica rozsądku.
Oczywiście - istnieje. I postęp tecnologii powoduje pzresuwanie tej
granicy - w tym przypadku wskutek postępu porównywalną jakość uzyskujemy
przy coraz większej krotności zooma.
> W tym
> tamronie ustawiałem ją na pół zakresu :)
Jeśli pr obowałeś z nim pracować bez przymknięcia, to wierzę, że tak
włąśnie mogłeś go ocenić. Ale - jak już pisałem - to jest obiektyw na
sytuacje, gdy światła jest dużo i można go silnie przymknąć.
> Raz na jakiś czas pojawia się
> obiektyw, który ma deko nagięte parametry, jak np. to ostatnie szkiełko z
> 50/0.95 z rozdzielczością tv :) Owszem, trzeba sobie kalkulować takie
> parametry, tak jak kalkuluje się f/45 przy macro i wpływ dyfrakcji, ale to
> jest poświęcanie MTF dla GO i można zrozumieć. Natomiast wyciągania zoomu
> tylko dla jego krotności to dla mnie takie podążanie w rekord. Na dobrą
> sprawę mało jest sytuacji, gdzie potrzeba zarówno szeroki jak i straszne
> tele.
>
Ale zauważ, że z wykresów MTF wynika, że po przymknięciu ostrość
rysowania wcale nie spada drastycznie - jest o kilka procent gorzej niż
w 'zwykłych' zoomach.
>
>>> IMHO komfort jest żaden dla świadomej
>>> osoby. Nieświadoma ma najczęściej aparat 0,3Mpix w swoich zdjęciach na
>>> facebooka czy 1Mpix w odbitkach 10x15.
>> Najczęściej nie znaczy zawsze. Świadoma osoba zdaje sobie sprawę z
>> ograniczeń posiadanego sprzętu i dobiera sobie taki zestaw, aby w danych
>> warunkach możliwie dobrze go wykorzystać.
>
> Takich świadomych Marków jest bardzo mało. Najczęściej wygląda to tak, że
> klient widzi:
> 1. aparat za 1000zł
> 2. aparat + kit za 1200zł (zoom 3x)
> 3. aparat + double kit za 1600zł (zoom 3x + zoom 3x)
> 4. aparat + ultra zoom za 2200zł (zoom 12x)
>
> I klienci sobie myślą tak - 1< 2< 3< 4. Czyli ze to ostatnie jest
> najdroższe to i najlepsze, w ogólności pod każdym względem.
> [...]
I dlatego trzeba szerzyć kaganek oświaty i informować ludzi co da sie
zrobić z hiperzoomem, a do czego się ten obiektyw nie nadaje. Bo że ma
swoje ograniczenia i że w wielu sytuacjach się nie sprawdzi - nie musisz
mnie przekonywać. Zresztą - nigdy nikogo nie namawiałem do kupowania
hiperzooma jako pierwszy lub co gorsza jedyny obiektyw - właśnie ze
względu na te ograniczenia.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
27. Data: 2010-12-06 01:40:03
Temat: Re: Spacerzoom do Pentaxa K-x
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-12-06 00:23, Marek Wyszomirski wrote:
>>> ale juz chyba wystarczająco wyraźnie wykazałem, że gadki o zastąpieniu
>>> długiej ogniskowej cyfrowym zoomem/cropem można sobie między bajki włożyć.
>> Czemu przyjąłeś, że mówiłem o 50-60mm?
> Sugerujesz, ze chcesz zastąpić hiperzooma obiektywem o umiarkowanej
> krotności posiłkując się cropem lub cyfrowym zoomem dla uzyskania kąta
> widzenia odpowiadającego dłuższym ogniskowym. W tej sytuacji rozsądnym
> jest przyjęcie, ze najkrótsze ogniskowe tego zooma b ędą odpowiadać
> najkrótszej ogniskowej hiperzooma - a więc 18mm. Założenie umiarkowanej
> krotnosci (sam pisałeś że dla Ciebie to ponizej 3x) wyznacza nam
> najdłuższą ogniskową tego zooma na poziomie gdzieś tak ok. 50mm.
Przy 50mm było jeszcze ok :)
Zakres 17-50mm ma chociażby tamron, do tego z f/2.8 w całym zakresie,
zupełnie coś innego i daje w tym zakresie radę. Gdyby go zamienić na 100
na końcu i 5.6 pewnie też by było ok. Jeszcze :)
O czterokrotnym powiększeniu nie śmiałbym mówić. 2x jak najbardziej :)
>> Post wcześniej padało o zoomach
>> kończących się w okolicach 120mm.Powyżej mówiłem o granicy ustawionej dla
>> właśnie mniej więcej takiej ogniskowej. Pomiędzy tamronem na 120mm i
>> pełnej dziurze + interpolacja nie ma wielkiej różnicy pomiędzy tym 250mm.
> Z danych o rozdzielczości podanych na www.photozone.de wynika, że jednak
> jest.
Nie mam już tego tamrona, ale skoro Ty masz to może spróbuj - dowolny
obiektyw ~ok. 125mm + resize vs 250mm z tamrona ale przy f/6,3 jednak bo
upieram się, że to na tyle ciemno, że trudno jeszcze przymykać, no i o to
mi oryginalnie chodziło.
>>> Sprawdźmy. Przy tej samej przysłonie 8.
>> Czemu przy 8? Tyle to ciemności ogromne przecież :)
> Z bardzo prostego powodu - hiperzoomy aby były akceptowalne jakościowo
> wymagaja dosć silnego przymknięcia. A nigdzie nie twierdziłem, ze zawsze
> można zamiast pary dwóch obiektywów o 'normalnej' krotności stosować z
> dobrym skutkiem hiperzooma. Hiperzoom ma szanse się sprawdzić przy dobrych
> warunkach oświetleniowych - tam, gdzie światła brakuje nikomu bym go nie
> polecał.
Ok, ale wiesz doskonale, że hiperzoomy się tym charakteruzyją że są ciemne
na końcu, a uniwersalności to im nie nadaje, że trzeba jeszcze przymknąć
dla lepszej jakości.
>> że pomyślałem, że skalowanie z 28-135mm (MAF, szkło za ok. 700zl ale już
>> tylko używane) będzie lepszej jakości. Na zdjęciach z tamrona od stówy
>> wzmagało się mocno mydło, tam było ostro do końca.
> Niestety liczby są nieubłagane - pod względem zdolności rozdzielczej z
> cropowaniem będzie gorzej. Wprawdzie porównywałem z innymi obiektywami niż
> Ty, ale nie sądzę, aby ta Twoja Minolta 28-135 odbiegała drastycznie
> jakościowo od tych z którymi porównywałem.
Ten MAF się kończył na 135mm i do tej ogniskowej dawał fajny obraz oraz
f/4.5 czyli całkiem jasno jeszcze. IMHO całkiem niezły zakres uniwersalny,
jedyna cena w małej skali odwzorowania i trochę blikach, ale to szkło 20
letnie chyba.
>> Jak będę miał chwilkę to wyszperam sobie te zdjęcia i porównam raz jeszcze
>> :) Szkła już dawno nie mam, bo nie wytrzymało ani trochu porównania do
>> 24-50-135mm oraz 28-135mm :) Niestety żadnego z nich już nie mam :(
> Sprawdź - przed cropowaniem cyfrowym wierzę, ze bedą lepsze w porównanniu
> z tymi z hiperzooma(nawet przymkniętego), po scropowaniu jakość siądzie.
Ale zerknij na to z innej strony, skoro zła jakość wyłaziła z zdjęcia to
znaczy, że jednak mtf hiperzoomowi się skończył. Kwestia tego tylko ile
uwzględniając AA i bayera.
>>> Ale... bywają sytuacje, w których
>>> trzeba się ograniczyć do jednego obiektywu (limity objętości/ciężaru
>>> bagażu,
>> Aparat z najcięższym szkłem na szyję :D
> Nie jest wcale tak źle. Tamron 18-250 waży 430g, porównywane z nim
> obiektywy mają zbliżony ciężar (Nikkor 24-120 - 550g, Nikkor 18-105 -
> 420g, Sigma 50-150 to już inna liga - przy jasnosci 2.8 musi swoje ważyć -
> i waży 770g). A zauważ, że alternatywą dla hiperzooma jest jednak zestaw
> dwóch różnych obiektywów - jeden będzie ciążył na szyi, drugi - w torbie;-)
No właśnie zestaw trzech małych stałek f/2.8, f/1.4, f/2.8 taki wielki i
cieżki nie jest. Ale głównie idzie chyba i tak o wykonanie, bo plastik
wygrywa mocno z stalowymi. Taki MAF 35/1.4 wielki nie jest, a waży za 5
szkieł :)
>>> brak możliwości zmieniania obiektywu ze względu na zapylenie lub
>>> deszcz)
>> To tylko w amatorskich puszkach :)
> A w profesjonalnej to niby jakimś magicznym sposobem podczas zmieniania
> obiektywu kurz i wilgoć nie mają wstępu do puszki?
W tych profesjonalnych się mniej tym przejmujesz :)
>>> wreszcie wielu ciekawych sytuacji zdjęciowych nie wykorzystano, bo
>>> fotografujacy miał obiektyw o niewłaściwej ogniskowej i zanim zdążył go
>>> zmienić było za późno.
>> Nie wyznaję chyba zasady, że każde ujęcie, którego nie zrobiłem jest na
>> wagę złota :)
> Każde na pewno nie, ale chyba zdarzyło Ci się parę razy żałować, ze nie
> zdążyłeś złapać jakiejś ciekawej sytuacji?
No właśnie nigdy :)
Wyznaję świętą zasadę mniej więcej w takt znanej sentencji:
Zdarzają się chwile, gdy nie masz przy sobie aparatu i wówczas widzisz
najwspanialszy zachód słońca lub najpiękniejszą scenę, jaką zawsze
chciałeś zobaczyć. Nie przejmuj się tym, że nie możesz go sfotografować.
Usiądź i rozkoszuj się tym widokiem. (DeGriff)
Dzięki temu nie muszę absolutnie zawsze mieć z sobą aparatu i czyhać na
ujęcia. Spkojniej się tak żyje. Co innego jak mam w planach plener i biorę
te szkła, które pewnie mi się przydadzą bardziej.
>> A to dlatego go tak bronisz :D
>> heh, żartowałem :)
>> Ja miałem i szybko się go pozbyłem. Zupełnie mi nie odpowiadała jasność,
>> ostrość i budowa.
> Ciemny jest, ale - jak pisałem - jest to obiektyw na dobre warunki
> oświetleniowe i gdy jest ciemniej zabieram innego Tamrona - 17-50f2.8 a do
> dłuższych ogniskowych - Pentaxa 55-300 (też ciemny, ale za to ostry od
> pełnej dziury - rozważałem zakup zooma 70-200f2.8 ale ciężar mnie
> skutecznie zniechęcił).
Też miałem kiedyś zooma kończącego się na 300mm i właśnie wymagał
przymknięcia do f/8 na tym końcu jeszcze, a i to nie dawało takiego obrazu
jak bym chciał. No i przekonałem się, że 300mm na cropie to fajna luneta,
ale zdjęcia takie sobie. 70-200/2.8 choć ciężkie daje dodatkowe możliwości
w postaci 200/2.8. Na pełnej klatce trochę wydało się za to krótkie, taki
niedosyt związany z przyzwyczajeniami, więc pewnie teraz 300mm by wróciło
dla mnie do łask, dając 200mm jak z cropa.
> Co do ostrości - jest niewątpliwie gorszy niż para
> dwóch obiektywów, ale do wielu zastosowań akceptowalny. Budowa nie jest
> taka zła - bagnet metalowy, obudowa - plastik, ale wcale niezły jakościowo.
Tylko obiektyw który wysuwa się zwiększając dwa razy swoją wielkość zasysa
też tyle samo do środka, a to się osadza na szkłach. To właśnie jest fuj w
budowie tego szkła. Natomiast drugie fuj to gravity zoom, choć bardziej
pomijalne. Sama plastikowatość jest zrozumiała i ma cel w wadze.
>>> Być może kiedyś się takich obiektywów doczekamy - i może nawet będą
>>> użyteczne. Zauważ, że postęp w technologii wysokoczułych matryc powoduje,
>>> że coraz częściej daje się pracować na silnie przymkniętym obiektywie. A i
>>> postęp w konstrukcji obiektywów wciąż następuje. Kiedyś obiektyw klasy
>>> 28-200 wydawał się zoomem o niewyobrażalnej 7-krotnej krotności.
>> Widzisz, ja wyznaję zasadę, że gdzieś musi być granica rozsądku.
> Oczywiście - istnieje. I postęp tecnologii powoduje pzresuwanie tej
> granicy - w tym przypadku wskutek postępu porównywalną jakość uzyskujemy
> przy coraz większej krotności zooma.
I naprawdę uważasz, że takie 1000mm będzie użyteczne? :) No poza tym, że
rekord byłby całkiem dobry? :)
>> W tym
>> tamronie ustawiałem ją na pół zakresu :)
> Jeśli pr obowałeś z nim pracować bez przymknięcia, to wierzę, że tak
> włąśnie mogłeś go ocenić. Ale - jak już pisałem - to jest obiektyw na
> sytuacje, gdy światła jest dużo i można go silnie przymknąć.
Tylko wciąż za mało by silnie przymykać..
No dobra, rozpieściłem się z f/2.8.
Mimo tego jako małe wolałbym trzy małe stałki z max f/2.8. Tyle, że
zmieniać w bagnecie trzeba, ale małe obiektywy to nie problem. Gorzej się
zmienia armaty :)
>> Raz na jakiś czas pojawia się
>> obiektyw, który ma deko nagięte parametry, jak np. to ostatnie szkiełko z
>> 50/0.95 z rozdzielczością tv :) Owszem, trzeba sobie kalkulować takie
>> parametry, tak jak kalkuluje się f/45 przy macro i wpływ dyfrakcji, ale to
>> jest poświęcanie MTF dla GO i można zrozumieć. Natomiast wyciągania zoomu
>> tylko dla jego krotności to dla mnie takie podążanie w rekord. Na dobrą
>> sprawę mało jest sytuacji, gdzie potrzeba zarówno szeroki jak i straszne
>> tele.
> Ale zauważ, że z wykresów MTF wynika, że po przymknięciu ostrość rysowania
> wcale nie spada drastycznie - jest o kilka procent gorzej niż w 'zwykłych'
> zoomach.
No jeśli myślisz o tym szkle jako o takim -1EV to może tak. Przy pełnej
dziurze i słabym świetle jednak było wyczuwalnie słabo :(
>>> Najczęściej nie znaczy zawsze. Świadoma osoba zdaje sobie sprawę z
>>> ograniczeń posiadanego sprzętu i dobiera sobie taki zestaw, aby w danych
>>> warunkach możliwie dobrze go wykorzystać.
>>
>> Takich świadomych Marków jest bardzo mało. Najczęściej wygląda to tak, że
>> klient widzi:
>> 1. aparat za 1000zł
>> 2. aparat + kit za 1200zł (zoom 3x)
>> 3. aparat + double kit za 1600zł (zoom 3x + zoom 3x)
>> 4. aparat + ultra zoom za 2200zł (zoom 12x)
>>
>> I klienci sobie myślą tak - 1< 2< 3< 4. Czyli ze to ostatnie jest
>> najdroższe to i najlepsze, w ogólności pod każdym względem.
> I dlatego trzeba szerzyć kaganek oświaty i informować ludzi co da sie
> zrobić z hiperzoomem, a do czego się ten obiektyw nie nadaje. Bo że ma
> swoje ograniczenia i że w wielu sytuacjach się nie sprawdzi - nie musisz
> mnie przekonywać. Zresztą - nigdy nikogo nie namawiałem do kupowania
> hiperzooma jako pierwszy lub co gorsza jedyny obiektyw - właśnie ze
> względu na te ograniczenia.
Tylko ludzie się sami namawiają widzę jedynie krotność zooma no i jeszcze
cenę. Droższe, więcej iks, do tego hiper/ultra i mamy rezultat. ;)
Ok, poza akapitem o "vs" zasadniczo chyba zgadzamy się/przyznaję Ci rację,
więc to EOT :) sklecisz kiedyś porównanie? :)
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
28. Data: 2010-12-06 17:58:41
Temat: Re: Spacerzoom do Pentaxa K-x
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2010-12-06 02:40, dominik pisze:
>>>> ale juz chyba wystarczająco wyraźnie wykazałem, że gadki o zastąpieniu
>>>> długiej ogniskowej cyfrowym zoomem/cropem można sobie między bajki włożyć.
>>> Czemu przyjąłeś, że mówiłem o 50-60mm?
>> Sugerujesz, ze chcesz zastąpić hiperzooma obiektywem o umiarkowanej
>> krotności posiłkując się cropem lub cyfrowym zoomem dla uzyskania kąta
>> widzenia odpowiadającego dłuższym ogniskowym. W tej sytuacji rozsądnym
>> jest przyjęcie, ze najkrótsze ogniskowe tego zooma b ędą odpowiadać
>> najkrótszej ogniskowej hiperzooma - a więc 18mm. Założenie umiarkowanej
>> krotnosci (sam pisałeś że dla Ciebie to ponizej 3x) wyznacza nam
>> najdłuższą ogniskową tego zooma na poziomie gdzieś tak ok. 50mm.
>
> Przy 50mm było jeszcze ok :)
> Zakres 17-50mm ma chociażby tamron, do tego z f/2.8 w całym zakresie,
> zupełnie coś innego i daje w tym zakresie radę.
Wiem, bo to mój najczęściej używany obiektyw - kilka razy częściej od
hiperzooma:-)
> Gdyby go zamienić na 100
> na końcu i 5.6 pewnie też by było ok. Jeszcze :)
> O czterokrotnym powiększeniu nie śmiałbym mówić. 2x jak najbardziej :)
>
Ale niestety aby uzyskać kadr taki, jak z 18-250 pzry najdłuższej
ogniskowej trzeba powiększyć aż 5x...
>
>>> Post wcześniej padało o zoomach
>>> kończących się w okolicach 120mm.Powyżej mówiłem o granicy ustawionej dla
>>> właśnie mniej więcej takiej ogniskowej. Pomiędzy tamronem na 120mm i
>>> pełnej dziurze + interpolacja nie ma wielkiej różnicy pomiędzy tym 250mm.
>> Z danych o rozdzielczości podanych na www.photozone.de wynika, że jednak
>> jest.
>
> Nie mam już tego tamrona, ale skoro Ty masz to może spróbuj - dowolny
> obiektyw ~ok. 125mm + resize vs 250mm z tamrona ale przy f/6,3 jednak bo
> upieram się, że to na tyle ciemno, że trudno jeszcze przymykać, no i o to
> mi oryginalnie chodziło.
>
Przy 6.3 na najdłuższej ogniskowej ten hiperzoom jest cienki - jak już
pisałem to obiektyw na dobre warunki oświetleniowe kiedy można go o
działkę lub dwie przymknąć. Nie wiem, czy pamiętasz te czasy, ale kiedyś
wszelkie podręczniki fotografii zalecały, aby zawsze obiektyw przymykać
o 2 do 3 działek przysłony, gdyż dopiero wtedy będzie ostry:-)
>
>>>> Sprawdźmy. Przy tej samej przysłonie 8.
>>> Czemu przy 8? Tyle to ciemności ogromne przecież :)
>> Z bardzo prostego powodu - hiperzoomy aby były akceptowalne jakościowo
>> wymagaja dosć silnego przymknięcia. A nigdzie nie twierdziłem, ze zawsze
>> można zamiast pary dwóch obiektywów o 'normalnej' krotności stosować z
>> dobrym skutkiem hiperzooma. Hiperzoom ma szanse się sprawdzić przy dobrych
>> warunkach oświetleniowych - tam, gdzie światła brakuje nikomu bym go nie
>> polecał.
>
> Ok, ale wiesz doskonale, że hiperzoomy się tym charakteruzyją że są ciemne
> na końcu, a uniwersalności to im nie nadaje, że trzeba jeszcze przymknąć
> dla lepszej jakości.
>
Zgadza się. Na szczęście postęp w technologii matryc pozwala na pracę z
coraz wyższymi czułościami, co powoduje, że mimo przymykania czasy
ekspozycji wychodzą nadal jeszcze akceptowalne. Wygodnej pracy z
hiperzoomem przy ISO100 (a kilkanaście lat temu gdy chciałeś mieć na
analogowym negatywie ładne kolory to to był standard) sobie raczej nie
wyobrażam, obecnie gdy mozna mieć całkiem pzryzwoite rezultaty pzry
czułościach ISO800 a nawet 1600 - konieczność przymykania boli znacznie
rzadziej.
>[...]
>>> Jak będę miał chwilkę to wyszperam sobie te zdjęcia i porównam raz jeszcze
>>> :) Szkła już dawno nie mam, bo nie wytrzymało ani trochu porównania do
>>> 24-50-135mm oraz 28-135mm :) Niestety żadnego z nich już nie mam :(
>> Sprawdź - przed cropowaniem cyfrowym wierzę, ze bedą lepsze w porównanniu
>> z tymi z hiperzooma(nawet przymkniętego), po scropowaniu jakość siądzie.
>
> Ale zerknij na to z innej strony, skoro zła jakość wyłaziła z zdjęcia to
> znaczy, że jednak mtf hiperzoomowi się skończył. Kwestia tego tylko ile
> uwzględniając AA i bayera.
>
Wyłaziła, gdy oglądałem w skali 1:1 na monitorze. Do odbitek 10x15 czy
nawet 15x21 jakość była bardzo OK. A czy zawsze potrzebujesz zdjęć w
formacie wystawowym? Jeśli z danej sesji przewidujesz powiększenia 30x45
to faktycznie lepiej zrobisz zakładając inny obiektyw.
>
>>>> Ale... bywają sytuacje, w których
>>>> trzeba się ograniczyć do jednego obiektywu (limity objętości/ciężaru
>>>> bagażu,
>>> Aparat z najcięższym szkłem na szyję :D
>> Nie jest wcale tak źle. Tamron 18-250 waży 430g, porównywane z nim
>> obiektywy mają zbliżony ciężar (Nikkor 24-120 - 550g, Nikkor 18-105 -
>> 420g, Sigma 50-150 to już inna liga - przy jasnosci 2.8 musi swoje ważyć -
>> i waży 770g). A zauważ, że alternatywą dla hiperzooma jest jednak zestaw
>> dwóch różnych obiektywów - jeden będzie ciążył na szyi, drugi - w torbie;-)
>
> No właśnie zestaw trzech małych stałek f/2.8, f/1.4, f/2.8 taki wielki i
> cieżki nie jest.
Zgadza się - stałki są lekkie, ale.. ile trzeba się nimi nażonglować...
Jak widać - przy porównywalnym ciężarze coś za coś - albo lepsza jakość,
albo większa wygoda pracy.
> Ale głównie idzie chyba i tak o wykonanie, bo plastik
> wygrywa mocno z stalowymi. Taki MAF 35/1.4 wielki nie jest, a waży za 5
> szkieł :)
>
Zgadza się - plastik zapewnia mniejszą masę, a przy okazji często niższe
koszty wykonania. A z wytrzymałoscią i trwałością plastiku może być
różnie - istnieją plastiki bardzo trwałe i odporne, ale często dla
dalszej redukcji kosztów producenci pakują plastik kiepskiej jakości.
>
>>>> brak możliwości zmieniania obiektywu ze względu na zapylenie lub
>>>> deszcz)
>>> To tylko w amatorskich puszkach :)
>> A w profesjonalnej to niby jakimś magicznym sposobem podczas zmieniania
>> obiektywu kurz i wilgoć nie mają wstępu do puszki?
>
> W tych profesjonalnych się mniej tym przejmujesz :)
>
Rozumiem, że częściej je wyrzucam, bo i tak już na siebie zarobiły?;-)
>
>>>> wreszcie wielu ciekawych sytuacji zdjęciowych nie wykorzystano, bo
>>>> fotografujacy miał obiektyw o niewłaściwej ogniskowej i zanim zdążył go
>>>> zmienić było za późno.
>>> Nie wyznaję chyba zasady, że każde ujęcie, którego nie zrobiłem jest na
>>> wagę złota :)
>> Każde na pewno nie, ale chyba zdarzyło Ci się parę razy żałować, ze nie
>> zdążyłeś złapać jakiejś ciekawej sytuacji?
>
> No właśnie nigdy :)
> Wyznaję świętą zasadę mniej więcej w takt znanej sentencji:
> Zdarzają się chwile, gdy nie masz przy sobie aparatu i wówczas widzisz
> najwspanialszy zachód słońca lub najpiękniejszą scenę, jaką zawsze
> chciałeś zobaczyć. Nie przejmuj się tym, że nie możesz go sfotografować.
> Usiądź i rozkoszuj się tym widokiem. (DeGriff)
A ja czasami w takich sytuacjach żałuję - bo gdybym miał zdjęcie -
mógłbym się swoją radością z kimś podzielić, a i wspominanie chwili po
pewnym czasie byłoby łatwiejsze.
>[...]
>>> Ja miałem i szybko się go pozbyłem. Zupełnie mi nie odpowiadała jasność,
>>> ostrość i budowa.
>> Ciemny jest, ale - jak pisałem - jest to obiektyw na dobre warunki
>> oświetleniowe i gdy jest ciemniej zabieram innego Tamrona - 17-50f2.8 a do
>> dłuższych ogniskowych - Pentaxa 55-300 (też ciemny, ale za to ostry od
>> pełnej dziury - rozważałem zakup zooma 70-200f2.8 ale ciężar mnie
>> skutecznie zniechęcił).
>
> Też miałem kiedyś zooma kończącego się na 300mm i właśnie wymagał
> przymknięcia do f/8 na tym końcu jeszcze, a i to nie dawało takiego obrazu
> jak bym chciał. No i przekonałem się, że 300mm na cropie to fajna luneta,
> ale zdjęcia takie sobie. 70-200/2.8 choć ciężkie daje dodatkowe możliwości
> w postaci 200/2.8. Na pełnej klatce trochę wydało się za to krótkie, taki
> niedosyt związany z przyzwyczajeniami, więc pewnie teraz 300mm by wróciło
> dla mnie do łask, dając 200mm jak z cropa.
>
Wszystko zależy od charakteru zdjęć jakie robisz. Przy fotografowaniu
dzikich zwierząt czasem każdy dodatkowy milimetr ogniskowej się przydaje
- przy ptaszku wielkości wróbla nawet z ogniskową 500mm trzeba podejść
bardzo blisko aby ptaszek wypełnił kadr. I - często się okazuje, że
odległość ucieczki zostaje przekroczona i ptaszek wykonuje szybki odwrót...
>
>> Co do ostrości - jest niewątpliwie gorszy niż para
>> dwóch obiektywów, ale do wielu zastosowań akceptowalny. Budowa nie jest
>> taka zła - bagnet metalowy, obudowa - plastik, ale wcale niezły jakościowo.
>
> Tylko obiektyw który wysuwa się zwiększając dwa razy swoją wielkość zasysa
> też tyle samo do środka, a to się osadza na szkłach. To właśnie jest fuj w
> budowie tego szkła. Natomiast drugie fuj to gravity zoom, choć bardziej
> pomijalne. Sama plastikowatość jest zrozumiała i ma cel w wadze.
>
Zgadza się - są to wady, z których trzeba sobie zdawać sprawę decydując
się na taki obiektyw. Coś za coś - wszystko ma swoją cenę.
>
>>>> Być może kiedyś się takich obiektywów doczekamy - i może nawet będą
>>>> użyteczne. Zauważ, że postęp w technologii wysokoczułych matryc powoduje,
>>>> że coraz częściej daje się pracować na silnie przymkniętym obiektywie. A i
>>>> postęp w konstrukcji obiektywów wciąż następuje. Kiedyś obiektyw klasy
>>>> 28-200 wydawał się zoomem o niewyobrażalnej 7-krotnej krotności.
>>> Widzisz, ja wyznaję zasadę, że gdzieś musi być granica rozsądku.
>> Oczywiście - istnieje. I postęp tecnologii powoduje pzresuwanie tej
>> granicy - w tym przypadku wskutek postępu porównywalną jakość uzyskujemy
>> przy coraz większej krotności zooma.
>
> I naprawdę uważasz, że takie 1000mm będzie użyteczne? :) No poza tym, że
> rekord byłby całkiem dobry? :)
>
Jak będę miał matrycę z która będę mógł pracować bez problemu przy
ISO3200 lub większym? Czemu nie? A obecny postęp w technologii matryc i
algorytmach odszumiania pozwala żywić nadzieję, że w całkiem niedługim
czasie się takich matryc doczekamy.
>
>>> W tym
>>> tamronie ustawiałem ją na pół zakresu :)
>> Jeśli pr obowałeś z nim pracować bez przymknięcia, to wierzę, że tak
>> włąśnie mogłeś go ocenić. Ale - jak już pisałem - to jest obiektyw na
>> sytuacje, gdy światła jest dużo i można go silnie przymknąć.
>
> Tylko wciąż za mało by silnie przymykać..
> No dobra, rozpieściłem się z f/2.8.
> Mimo tego jako małe wolałbym trzy małe stałki z max f/2.8.
> Tyle, że
> zmieniać w bagnecie trzeba, ale małe obiektywy to nie problem. Gorzej się
> zmienia armaty :)
>
Ano właśnie - trzeba żonglować obiektywami. Niue ma lekko - coś za coś.
I w zależności od sytuacji i indywidualnych potrzeb optymalny zestaw
sprzętu może być różny - czasem będą to stałki, czasem dwa uniwersalne
zoomy, czasem hiperzoom, a niekiedy nawet kompakt zamiast lustrzanki.
>
>>> Raz na jakiś czas pojawia się
>>> obiektyw, który ma deko nagięte parametry, jak np. to ostatnie szkiełko z
>>> 50/0.95 z rozdzielczością tv :) Owszem, trzeba sobie kalkulować takie
>>> parametry, tak jak kalkuluje się f/45 przy macro i wpływ dyfrakcji, ale to
>>> jest poświęcanie MTF dla GO i można zrozumieć. Natomiast wyciągania zoomu
>>> tylko dla jego krotności to dla mnie takie podążanie w rekord. Na dobrą
>>> sprawę mało jest sytuacji, gdzie potrzeba zarówno szeroki jak i straszne
>>> tele.
>> Ale zauważ, że z wykresów MTF wynika, że po przymknięciu ostrość rysowania
>> wcale nie spada drastycznie - jest o kilka procent gorzej niż w 'zwykłych'
>> zoomach.
>
> No jeśli myślisz o tym szkle jako o takim -1EV to może tak. Przy pełnej
> dziurze i słabym świetle jednak było wyczuwalnie słabo :(
>
Właśnie tak o nim myślę. Pisałem juz parę razy - to jest obiektyw na
dobre warunki oświetleniowe i jeśli chce się mieć z niego _w_miarę_
dobrą jakość (bo do super jakości i tak się z niego nie wyciśnie) trzeba
go tę jedną a nawet 2 działki przymknąć - szczególnie na długim końcu
gdzie to przymykanie najbardziej boli.
>
>>>> Najczęściej nie znaczy zawsze. Świadoma osoba zdaje sobie sprawę z
>>>> ograniczeń posiadanego sprzętu i dobiera sobie taki zestaw, aby w danych
>>>> warunkach możliwie dobrze go wykorzystać.
>>>
>>> Takich świadomych Marków jest bardzo mało. Najczęściej wygląda to tak, że
>>> klient widzi:
>>> 1. aparat za 1000zł
>>> 2. aparat + kit za 1200zł (zoom 3x)
>>> 3. aparat + double kit za 1600zł (zoom 3x + zoom 3x)
>>> 4. aparat + ultra zoom za 2200zł (zoom 12x)
>>>
>>> I klienci sobie myślą tak - 1< 2< 3< 4. Czyli ze to ostatnie jest
>>> najdroższe to i najlepsze, w ogólności pod każdym względem.
>> I dlatego trzeba szerzyć kaganek oświaty i informować ludzi co da sie
>> zrobić z hiperzoomem, a do czego się ten obiektyw nie nadaje. Bo że ma
>> swoje ograniczenia i że w wielu sytuacjach się nie sprawdzi - nie musisz
>> mnie przekonywać. Zresztą - nigdy nikogo nie namawiałem do kupowania
>> hiperzooma jako pierwszy lub co gorsza jedyny obiektyw - właśnie ze
>> względu na te ograniczenia.
>
> Tylko ludzie się sami namawiają widzę jedynie krotność zooma no i jeszcze
> cenę. Droższe, więcej iks, do tego hiper/ultra i mamy rezultat. ;)
>
Bo są nieświadomi i dają się ogłupić reklamom. I z tym tzreba walczyć
szerząc rzetelna wiedzę - aby mieli świadomość, ze kupując taki obiektyw
muszą się pogodzić z jego ograniczeniami.
> Ok, poza akapitem o "vs" zasadniczo chyba zgadzamy się/przyznaję Ci rację,
> więc to EOT :) sklecisz kiedyś porównanie? :)
>
Postaram się sklecić - ale trochę czasu to potrwa - mam kilka innych
pilniejszych spraw na głowie:-)
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
29. Data: 2010-12-11 23:28:17
Temat: Re: Spacerzoom do Pentaxa K-x
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-12-06 18:58, Marek Wyszomirski wrote:
>> Przy 50mm było jeszcze ok :)
>> Zakres 17-50mm ma chociażby tamron, do tego z f/2.8 w całym zakresie,
>> zupełnie coś innego i daje w tym zakresie radę.
> Wiem, bo to mój najczęściej używany obiektyw - kilka razy częściej od
> hiperzooma:-)
Tak, i jest mega uniwersalny za swoje światło :) Dla mnie właśnie dlatego,
że jest jasno, a nie, że ma duże ogniskowe :)
>> O czterokrotnym powiększeniu nie śmiałbym mówić. 2x jak najbardziej :)
> Ale niestety aby uzyskać kadr taki, jak z 18-250 pzry najdłuższej
> ogniskowej trzeba powiększyć aż 5x...
Owszem :)
>> Nie mam już tego tamrona, ale skoro Ty masz to może spróbuj - dowolny
>> obiektyw ~ok. 125mm + resize vs 250mm z tamrona ale przy f/6,3 jednak bo
>> upieram się, że to na tyle ciemno, że trudno jeszcze przymykać, no i o to
>> mi oryginalnie chodziło.
> Przy 6.3 na najdłuższej ogniskowej ten hiperzoom jest cienki - jak już
> pisałem to obiektyw na dobre warunki oświetleniowe kiedy można go o
> działkę lub dwie przymknąć.
I dla mnie się robi nieuniwersalnie jak muszę tak bardzo przymknąć, na nic
mi ogniskowa, jak czas mi zdjęcie kładzie :) A już na pewno na długiej
ogniskowej :)
> Nie wiem, czy pamiętasz te czasy, ale kiedyś
> wszelkie podręczniki fotografii zalecały, aby zawsze obiektyw przymykać o
> 2 do 3 działek przysłony, gdyż dopiero wtedy będzie ostry:-)
Trochę inne były wtedy szkła do wyboru :]
>> Ale zerknij na to z innej strony, skoro zła jakość wyłaziła z zdjęcia to
>> znaczy, że jednak mtf hiperzoomowi się skończył. Kwestia tego tylko ile
>> uwzględniając AA i bayera.
> Wyłaziła, gdy oglądałem w skali 1:1 na monitorze. Do odbitek 10x15 czy
> nawet 15x21 jakość była bardzo OK. A czy zawsze potrzebujesz zdjęć w
> formacie wystawowym? Jeśli z danej sesji przewidujesz powiększenia 30x45
> to faktycznie lepiej zrobisz zakładając inny obiektyw.
10x15 to tak 2Mpix.
>>> i waży 770g). A zauważ, że alternatywą dla hiperzooma jest jednak zestaw
>>> dwóch różnych obiektywów - jeden będzie ciążył na szyi, drugi - w
>>> torbie;-)
>> No właśnie zestaw trzech małych stałek f/2.8, f/1.4, f/2.8 taki wielki i
>> cieżki nie jest.
> Zgadza się - stałki są lekkie, ale.. ile trzeba się nimi nażonglować...
> Jak widać - przy porównywalnym ciężarze coś za coś - albo lepsza jakość,
> albo większa wygoda pracy.
Ale za to światło jakie :) A taki mały obiektyw to się nie wymienia trudno
:) Co innego jak masz kilowe szkła do przekładania :)
>> Ale głównie idzie chyba i tak o wykonanie, bo plastik
>> wygrywa mocno z stalowymi. Taki MAF 35/1.4 wielki nie jest, a waży za 5
>> szkieł :)
> Zgadza się - plastik zapewnia mniejszą masę, a przy okazji często niższe
> koszty wykonania. A z wytrzymałoscią i trwałością plastiku może być różnie
> - istnieją plastiki bardzo trwałe i odporne, ale często dla dalszej
> redukcji kosztów producenci pakują plastik kiepskiej jakości.
Tak, w każdym razie plastik w takim obiektywie ma IMHO same zalety.
>>> A w profesjonalnej to niby jakimś magicznym sposobem podczas zmieniania
>>> obiektywu kurz i wilgoć nie mają wstępu do puszki?
>> W tych profesjonalnych się mniej tym przejmujesz :)
> Rozumiem, że częściej je wyrzucam, bo i tak już na siebie zarobiły?;-)
Chodziło o to raczej, że amatorzy, często każdą ryskę i drobinkę brudu
traktują jako plamę na honorze. Za to jeszcze nie widziałem zawodowca,
który by się tym przejął, dopóki by mu to przeszkadzało. :)
Czyli zawodowiec pobrudzi puszkę, ale ją potem wyczyści i nie będzie się
tym przejmował.
>> No właśnie nigdy :)
>> Wyznaję świętą zasadę mniej więcej w takt znanej sentencji:
>> Zdarzają się chwile, gdy nie masz przy sobie aparatu i wówczas widzisz
>> najwspanialszy zachód słońca lub najpiękniejszą scenę, jaką zawsze
>> chciałeś zobaczyć. Nie przejmuj się tym, że nie możesz go sfotografować.
>> Usiądź i rozkoszuj się tym widokiem. (DeGriff)
> A ja czasami w takich sytuacjach żałuję - bo gdybym miał zdjęcie - mógłbym
> się swoją radością z kimś podzielić, a i wspominanie chwili po pewnym
> czasie byłoby łatwiejsze.
Okazji do zdjęć jest sporo w każdej chwili :) Nie ma się co przejmować
jednym zdjęciem, którego nie ma.
>> Też miałem kiedyś zooma kończącego się na 300mm i właśnie wymagał
>> przymknięcia do f/8 na tym końcu jeszcze, a i to nie dawało takiego obrazu
>> jak bym chciał. No i przekonałem się, że 300mm na cropie to fajna luneta,
>> ale zdjęcia takie sobie. 70-200/2.8 choć ciężkie daje dodatkowe możliwości
>> w postaci 200/2.8. Na pełnej klatce trochę wydało się za to krótkie, taki
>> niedosyt związany z przyzwyczajeniami, więc pewnie teraz 300mm by wróciło
>> dla mnie do łask, dając 200mm jak z cropa.
> Wszystko zależy od charakteru zdjęć jakie robisz. Przy fotografowaniu
> dzikich zwierząt czasem każdy dodatkowy milimetr ogniskowej się przydaje -
> przy ptaszku wielkości wróbla nawet z ogniskową 500mm trzeba podejść
> bardzo blisko aby ptaszek wypełnił kadr. I - często się okazuje, że
> odległość ucieczki zostaje przekroczona i ptaszek wykonuje szybki odwrót...
Nie bardzo interesuje mnie fotografia przyrodnicza tego typu. Do takich
zastosowań jednak jeszcze wypadałoby trochę światła, bo ptaszek nie będzie
czekał na Twoje pstryk. Dlatego ZTCW w takim temacie rządzą szkła długie i
jasne.
>> I naprawdę uważasz, że takie 1000mm będzie użyteczne? :) No poza tym, że
>> rekord byłby całkiem dobry? :)
> Jak będę miał matrycę z która będę mógł pracować bez problemu przy ISO3200
> lub większym? Czemu nie? A obecny postęp w technologii matryc i
> algorytmach odszumiania pozwala żywić nadzieję, że w całkiem niedługim
> czasie się takich matryc doczekamy.
Ale nie o to chodziło mi :) tylko to że tak wielka ogniskowa ma małą
użyteczność w terenie i normalnym pstrykaniu :)
>> Tylko ludzie się sami namawiają widzę jedynie krotność zooma no i jeszcze
>> cenę. Droższe, więcej iks, do tego hiper/ultra i mamy rezultat. ;)
> Bo są nieświadomi i dają się ogłupić reklamom. I z tym tzreba walczyć
> szerząc rzetelna wiedzę - aby mieli świadomość, ze kupując taki obiektyw
> muszą się pogodzić z jego ograniczeniami.
Sami się do tego przyzwyczaili poprzez lata, gdy większość aparatów była
stałoogniskowa. Zoom to był luksus. Efekty tego widać teraz.
>> Ok, poza akapitem o "vs" zasadniczo chyba zgadzamy się/przyznaję Ci rację,
>> więc to EOT :) sklecisz kiedyś porównanie? :)
> Postaram się sklecić - ale trochę czasu to potrwa - mam kilka innych
> pilniejszych spraw na głowie:-)
Pewnie :)
BTW: odnośnie tamrona VC i tego czy się opłaca on im do sony - jak widać
opłaca, po prostu do canona wypuścili jeszcze jedną, pośrednią wersję z
silnikiem. Teraz w sony jest oczywista polityka odnośnie silników w
szkłach i kilka dni temu tamron zapowiedział 18-270 również do sony, z VC
i silnikiem.
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
30. Data: 2010-12-12 10:13:31
Temat: Re: Spacerzoom do Pentaxa K-x
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2010-12-12 00:28, dominik pisze:
>[...]
>> Przy 6.3 na najdłuższej ogniskowej ten hiperzoom jest cienki - jak już
>> pisałem to obiektyw na dobre warunki oświetleniowe kiedy można go o
>> działkę lub dwie przymknąć.
>
> I dla mnie się robi nieuniwersalnie jak muszę tak bardzo przymknąć, na nic
> mi ogniskowa, jak czas mi zdjęcie kładzie :) A już na pewno na długiej
> ogniskowej :)
>
Dlatego nikomu bym nie radził hiperzooma jako jedyny obiektyw. Jego sie
zakłada wtedy, gdy wiadomo, ze światła będzie pod dostatkiem i po
przymknięciu czas nie będzie zbyt długi. Również wtedy, gdy przewidujesz
duże powiększenia ze zdjeć lepiej użyć innego obiektywu. Hiperzoom to
bardzo wygodny obiektyw na pewne, szczególne sytuacje.
>
>>> Ale zerknij na to z innej strony, skoro zła jakość wyłaziła z zdjęcia to
>>> znaczy, że jednak mtf hiperzoomowi się skończył. Kwestia tego tylko ile
>>> uwzględniając AA i bayera.
>> Wyłaziła, gdy oglądałem w skali 1:1 na monitorze. Do odbitek 10x15 czy
>> nawet 15x21 jakość była bardzo OK. A czy zawsze potrzebujesz zdjęć w
>> formacie wystawowym? Jeśli z danej sesji przewidujesz powiększenia 30x45
>> to faktycznie lepiej zrobisz zakładając inny obiektyw.
>
> 10x15 to tak 2Mpix.
>
Owszem, z 2 Mpix da się takie odbitki zrobić. Ale - czy to oznacza, że z
lustrzanek takich odbitek się nie robi?
>
>>>> i waży 770g). A zauważ, że alternatywą dla hiperzooma jest jednak zestaw
>>>> dwóch różnych obiektywów - jeden będzie ciążył na szyi, drugi - w
>>>> torbie;-)
>>> No właśnie zestaw trzech małych stałek f/2.8, f/1.4, f/2.8 taki wielki i
>>> cieżki nie jest.
>> Zgadza się - stałki są lekkie, ale.. ile trzeba się nimi nażonglować...
>> Jak widać - przy porównywalnym ciężarze coś za coś - albo lepsza jakość,
>> albo większa wygoda pracy.
>
> Ale za to światło jakie :) A taki mały obiektyw to się nie wymienia trudno
> :) Co innego jak masz kilowe szkła do przekładania :)
> [...]
Pewnie łatwiej, ale taka wymiana wymaga jednak czasu - otwarcie torby,
znalezienie właściwego obiektywu w torbie, zdjęcie dekielków,
przełożenie obiektywów, założenie dekielków, schowanie do torby,
zamknięcie torby. W sumie zajmuje to co najmniej kilkadziesiąt sekund -
co może oznaczać, że właściwy moment do zrobienia zdjęcia minął
bezpowrotnie. A i warunki (deszcz, pył) potrafią czasem nie sprzyjać
zmienianiu obiektywów.
>[...]
>>> No właśnie nigdy :)
>>> Wyznaję świętą zasadę mniej więcej w takt znanej sentencji:
>>> Zdarzają się chwile, gdy nie masz przy sobie aparatu i wówczas widzisz
>>> najwspanialszy zachód słońca lub najpiękniejszą scenę, jaką zawsze
>>> chciałeś zobaczyć. Nie przejmuj się tym, że nie możesz go sfotografować.
>>> Usiądź i rozkoszuj się tym widokiem. (DeGriff)
>> A ja czasami w takich sytuacjach żałuję - bo gdybym miał zdjęcie - mógłbym
>> się swoją radością z kimś podzielić, a i wspominanie chwili po pewnym
>> czasie byłoby łatwiejsze.
>
> Okazji do zdjęć jest sporo w każdej chwili :) Nie ma się co przejmować
> jednym zdjęciem, którego nie ma.
>
To mamy inne podejście do życia. Mi kilku takich momentów żal.
Oczywiście pozostają wspomnienia, ale podparcie ich zarejestrowanym
obrazem by się przydało.
>
>>> Też miałem kiedyś zooma kończącego się na 300mm i właśnie wymagał
>>> przymknięcia do f/8 na tym końcu jeszcze, a i to nie dawało takiego obrazu
>>> jak bym chciał. No i przekonałem się, że 300mm na cropie to fajna luneta,
>>> ale zdjęcia takie sobie. 70-200/2.8 choć ciężkie daje dodatkowe możliwości
>>> w postaci 200/2.8. Na pełnej klatce trochę wydało się za to krótkie, taki
>>> niedosyt związany z przyzwyczajeniami, więc pewnie teraz 300mm by wróciło
>>> dla mnie do łask, dając 200mm jak z cropa.
>> Wszystko zależy od charakteru zdjęć jakie robisz. Przy fotografowaniu
>> dzikich zwierząt czasem każdy dodatkowy milimetr ogniskowej się przydaje -
>> przy ptaszku wielkości wróbla nawet z ogniskową 500mm trzeba podejść
>> bardzo blisko aby ptaszek wypełnił kadr. I - często się okazuje, że
>> odległość ucieczki zostaje przekroczona i ptaszek wykonuje szybki odwrót...
>
> Nie bardzo interesuje mnie fotografia przyrodnicza tego typu. Do takich
> zastosowań jednak jeszcze wypadałoby trochę światła, bo ptaszek nie będzie
> czekał na Twoje pstryk. Dlatego ZTCW w takim temacie rządzą szkła długie i
> jasne.
> [...]
Zgadza się - jeśli wybierasz się specjalnie na fotografowanie dzikich
ptaków - zabieranie hiperzooma byłoby błędem - przy takiej fotografii
szeroki kąt jest zbędny i dużo lepszym rozwiązaniem jest obiektyw
długoogniskowy (można dyskutować - zoom czy stałoogniskowy, ale na pewno
jaśniejszy i raczej jednak dłuższy niż oferowane w hiperzoomach 250 czy
270mm) wraz z odpowiednio solidnym statywem. Ale - załóżmy, ze idziesz
gdzieś z rodziną czy przyjaciółmi w słoneczny dzień na dłuższy spacer
lub wycieczkę rowerową. Zdjęcia będą raczej pamiątkowe niż ambitne,
tematyka może być różna - jakiś widoczek szerokim kątem, pewnie parę
zdjęć ludzi w różnych sytuacjach a może i jakiś ptaszek, czy sarenka na
polu się trafi. A ze względów logistycznych zabieranie wielkiej torby
sprzętu raczej odpada. I wtedy właśnie hiperzoom może być rozsądnym
rozwiązaniem.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)