eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingw nawiązaniu do prawa autorskiego i opłat za istniejące programyRe: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
  • Data: 2009-02-17 16:05:43
    Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
    Od: Michoo <m...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Paweł Kierski pisze:
    > Michoo wrote:
    >> A.L. pisze:
    >>>
    >>> Wiec z naszego punktu widzenia "dobroczyncy ludnosci" rozdajacy nasz
    >>> soft darmo sa zwyklymi ZLODZIEJAMI, ZLODZIEJAMI, ZLODZIAJAMI. I zeby
    >>> nie wiem jaka ideologie dorabiali, niczym innym nie beda
    >>
    >> Nie zgodzę się. Ktoś kto rozdaje czyjś soft za darmo nie okrada - nic
    >> nie zabiera. Nawet ktoś kto używa softu "pirackiego" jeżeli by w
    >> sytuacji jego braku go nie kupił - nikogo nie okrada. Ktoś, kto by
    >> taki soft zakupił, gdyby nie zdobył pirata - tak, kradnie i należy go
    >> za to przykładnie ukarać.
    >>
    >> A teraz wyjaśnienie czemu:
    >> jeżeli dana osoba [1] w sytuacji braku "darmowej" wersji z różnych
    >> przyczyn nie mogłaby sobie pozwolić na oryginał [2] nie przyniosłaby
    >> Ci żadnego zysku. Dokładnie tak samo jak w sytuacji, gdy używa
    >> pirackiej wersji[3]. Przyjęcie za to definicji, że jednak okrada z
    >> "hipotetycznego zysku" skutkuje wnioskiem, że recenzent piszący
    >> nieprzychylną recenzję okrada twórców - bo jego tekst pozbawia ich
    >> (już nie hipotetycznych) zysków - a to już lekka paranoja, nie uważasz?
    >>
    > [...]
    >> [2] czy jest to kwestia braku środków, czy jest to kwestia tego, że
    >> nie zapłaciłby za ten program 20zł, bo go nie uważa za tyle wartego
    >> nie ma znaczenia
    >
    > Z faktu, że ktoś lubi chodzić w obsranych butach nie wynika, że ma
    > prawo srać innym na buty.
    Postaram się przedstawić swój punkt widzenia, ale proszę o przeczytanie
    całości odpowiedzi i przemyślenie każdego zadanego pytania(i w miarę
    możliwości o odpowiedź). W innym przypadku cała "dyskusja" nie będzie
    miała sensu.

    Bajeczka1:
    Założenia: sprzedajesz program cad za 1000zł; student ma w tym programie
    zrobić pracę; program jest legalnie zainstalowany w laboratorium;
    dojazd zajmuje studentowi 2 godziny; studenta nie stać na wydanie 1000zł
    na ten program

    Rozważamy 3 sytuacje:
    a) Jest dostępna darmowa wersja studencka. Student wykonuje pracę w
    domu. *Nie zarabiasz na tym nic*. Student zaoszczędza 2 godziny każdego
    dnia podczas przygotowywania projektu.
    b) Jest dostępna wersja piracka, nie ma dostępnej wersji studenckiej.
    Student wykonuje pracę w domu. *Nie zarabiasz na tym nic*. Student
    zaoszczędza 2 godziny każdego dnia podczas przygotowywania projektu.
    (Jesteś wściekły bo ten parszywy gnojek okradł Cię z 1000zł?)
    c) Nie ma żadnej z tych 2 wersji. Student wykonuje pracę w laboratorium.
    *Nie zarabiasz na tym nic*. Student traci każdego dnia pracy nad
    projektem 2 godziny czasu.

    Czy w którejkolwiek sytuacji straciłeś coś co w innej byś zyskał(nie
    stracił)? W a i b _student_ _zyskał_ czas(jakaś korzyść) kosztem Twojej
    pracy(program musiałeś napisać) - zgadza się. Czy to tak boli? To, że
    ktoś dzięki twojej pracy coś zyskał a ty nic z tego nie masz? Przecież
    tak czy owak nic byś nie miał, najwyżej on by stracił. Możesz mówić, że
    ci się to nie podoba, że to niemoralne, że cię nie obchodzi, że jak
    student musi dojeżdżać - to jego problem a nie twój, ale czy zostałeś z
    czegoś okradziony? Jeżeli tak, to z czego i ile to było warte?

    Bajeczka2:
    do założeń dodajemy przedsiębiorcę, którego stać na zakup oprogramowania
    i który na jego używaniu zarabia:
    a) używa wbrew licencji wersję studencką. Nie zarabiasz na tym nic.
    Zaoszczędza 1000zł (jego zysk). Zarabia.
    b) używa wersję piracką. Nie zarabiasz na tym nic. Zaoszczędza 1000zł
    (jego zysk). Zarabia.
    c) Kupuje za 1000zł licencję. Zarabiasz 1000zł. Wydaje 1000zł. Zarabia.

    Zostałeś pozbawiony w sytuacji a i b zysku. Nie otrzymałeś pieniędzy,
    które w sytuacji c by do ciebie trafiły, a więc de facto straciłeś
    1000zł, prawda? Można to uprościć do stwierdzenia, że zostałeś okradziony.

    Czy teraz dostrzegasz różnicę pomiędzy sytuacją w bajeczce 1 i bajeczce
    2, czy nadal uważasz, że w obu sytuacjach zostałeś okradziony z 1000zł?

    --
    Pozdrawiam
    Michoo

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: