-
21. Data: 2010-12-02 12:21:42
Temat: Re: tankowanie do butelki
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 02.12.2010 12:14, kamil pisze:
>> Aczkolwiek z egzekwowaniem przepisu ze nie wolno siedziec na motocyklu
>> w trakcie tankowania to sie spotykam moze raz na 3 lata.
>
> Z ciekawosci - po co, skoro i tak musisz pozniej isc zaplacic?
Przypuszczam że może chodzić o to, że niektóre motocykle nie mają
centralnego podnóżka lub się cholernie ciężko je nań stawia, a jak
postawisz na bocznej podstawce, to ciężko nalać do pełna.
-
22. Data: 2010-12-02 12:23:27
Temat: Re: tankowanie do butelki
Od: Mario <c...@o...pl>
W dniu 2010-12-02 12:07, KJ Siła Słów pisze:
> W dniu 2010-12-02 01:18, Wiktor S. pisze:
>> Byłem świadkiem sceny na stacji Shella: przychodzi delikwent z butlą na
>> wodę mineralną (taką 20-litrową) i chce tankować. W tym momencie odzywa
>> się megafon:
>>
>> - PROSZĘ NIE TANKOWAĆ DO TEJ BUTLI!!!
>> - ?? dlaczego?
>> - BO NIE MA ATESTU!!!
>
> Sa takie tworzywa ktore benzyna rozpuszcza.
>
W parę minut? Przecież ktoś kto tankuje do PETa, robi to po to aby za
chwilę przelać zawartość do baku.
> Sa takie ktore sie elektryzuja, IMO jest to mozliwe zeby iskra narobila
> balaganu.
>
To fakt, ale nie wierzę, że atestowane plastiki cudownie się nie
elektryzują wcale.
> Kanistry maja taki a nie inny ksztalt zeby zawsze zostala poduszka
> powietrzna na okolicznosc rozszerzalnosci temperaturowej benzyny.
>
Ok, ale jak pisałem wcześniej, tankujący do PETa nie będzie przechowywał
paliwa na trudniejsze czasy, prawda? Tylko wleje za rogiem do autka.
pozdrawiam
mario
-
23. Data: 2010-12-02 12:26:21
Temat: Re: tankowanie do butelki
Od: Mario <c...@o...pl>
W dniu 2010-12-02 12:18, J.F. pisze:
> Użytkownik "Mario" <c...@o...pl> napisał w
>>>> dalej nie słyszałem bo już odjechałem, ale dziwi mnie, dlaczego stację
>>>> obchodzi do czego klient tankuje...
>>> Bo stacja potem będzie gasić pożar jak paliwo zeżre butelkę
>> dobre, dobre, imponuje mi Twoja wiara w atesty i homologacje :-)
>
> To akurat nie kwestia wiary - niektore tworzywa sa naprawde nieodporne
> na benzyne. Malo ich, i politerecostam z butelek sie do nich nie
> zalicza, ale ryzyko pewne jest.
>
> J.
>
Ok, a ile czasu zajmie "zeżarcie" takiej butelki?
pozdrawiam
mario
-
24. Data: 2010-12-02 12:30:10
Temat: Re: tankowanie do butelki
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 02.12.2010 12:23, Mario pisze:
>> Sa takie tworzywa ktore benzyna rozpuszcza.
>>
> W parę minut? Przecież ktoś kto tankuje do PETa, robi to po to aby za
> chwilę przelać zawartość do baku.
Są takie, które rozpuszczą się w kilka sekund.
>> Sa takie ktore sie elektryzuja, IMO jest to mozliwe zeby iskra narobila
>> balaganu.
>>
> To fakt, ale nie wierzę, że atestowane plastiki cudownie się nie
> elektryzują wcale.
Na pewno mniej.
>> Kanistry maja taki a nie inny ksztalt zeby zawsze zostala poduszka
>> powietrzna na okolicznosc rozszerzalnosci temperaturowej benzyny.
>>
>
> Ok, ale jak pisałem wcześniej, tankujący do PETa nie będzie przechowywał
> paliwa na trudniejsze czasy, prawda? Tylko wleje za rogiem do autka.
Nieistotne. Stacja musi dbać o swoje interesy, m.in. żeby się im jakaś
kontrola do d*.*y nie dorwała za brak reakcji (może to np. jakiś
prowokator z kontroli).
-
25. Data: 2010-12-02 12:30:47
Temat: Re: tankowanie do butelki
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Thu, 02 Dec 2010 12:23:27 +0100, Mario napisał(a):
> To fakt, ale nie wierzę, że atestowane plastiki cudownie się nie
> elektryzują wcale.
Nie elektryzują się, bo mają w tworzywie dodatki powodujące przewodzenie
prądu w stopniu wystarczającym, żeby zapobiec elektryczności statycznej.
Najczęściej grafit.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.
-
26. Data: 2010-12-02 12:34:02
Temat: Re: tankowanie do butelki
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Mario" <c...@o...pl> napisał w
>> Sa takie tworzywa ktore benzyna rozpuszcza.
>>
> W parę minut?
W pare minut. Poszukaj sobie kawalka ABS [akrylo-butadieno-styren].
Co prawda z tego sie raczej butelek nie robi. Ale latarki do
samochodow bywa ze tak :-)
> Przecież ktoś kto tankuje do PETa, robi to po to aby za chwilę
> przelać zawartość do baku.
Nie tak za chwile, no ale w sumie stacji nie interesuje co bedzie
za stacja :-)
>> Sa takie ktore sie elektryzuja, IMO jest to mozliwe zeby iskra
>> narobila
>> balaganu.
> To fakt, ale nie wierzę, że atestowane plastiki cudownie się nie
> elektryzują wcale.
Powiedzmy ze minimum dwie rzeczy powinien atest sprawdzic -
odpornosc na paliwa i elektryzowanie.
>> Kanistry maja taki a nie inny ksztalt zeby zawsze zostala
>> poduszka
>> powietrzna na okolicznosc rozszerzalnosci temperaturowej
>> benzyny.
>>
> Ok, ale jak pisałem wcześniej, tankujący do PETa nie będzie
> przechowywał paliwa na trudniejsze czasy, prawda? Tylko wleje za
> rogiem do autka.
Jak jest lato to moze nie doniesc :-)
J.
-
27. Data: 2010-12-02 12:37:13
Temat: Re: tankowanie do butelki
Od: Seba <s...@g...pl>
Dnia Thu, 2 Dec 2010 11:14:29 -0000, kamil napisał(a):
> Z ciekawosci - po co, skoro i tak musisz pozniej isc zaplacic?
Mi jakoś łatwiej sięgnąć po pistolet i trafić do baku nie rozlewając
przy okazji paliwa po zbiorniku (chcąc zatankować motocykl do pełna).
--
Pozdrawiam,
Sebastian S.
-
28. Data: 2010-12-02 12:53:06
Temat: Re: tankowanie do butelki
Od: LEPEK <g...@w...pl>
W dniu 2010-12-02 12:26, Mario pisze:
> Ok, a ile czasu zajmie "zeżarcie" takiej butelki?
Denko od (o ile dobrze pamiętam) opakowania po jakimś jogurcie odpadło
po kilkunastu minutach od wlania tam benzyny.
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
29. Data: 2010-12-02 13:07:09
Temat: Re: tankowanie do butelki
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Mario" <c...@o...pl> wrote in message news:id7vjc$s7n$1@news.onet.pl...
> W parę minut? Przecież ktoś kto tankuje do PETa, robi to po to aby za
> chwilę przelać zawartość do baku.
To niech podjedzie i wleje.
> To fakt, ale nie wierzę, że atestowane plastiki cudownie się nie
> elektryzują wcale.
Na pewno duzo slabiej.
> Ok, ale jak pisałem wcześniej, tankujący do PETa nie będzie przechowywał
> paliwa na trudniejsze czasy, prawda? Tylko wleje za rogiem do autka.
Ludzie przechowuja przez kilka lat zwloki wlasnych dzieci w beczkach na
podworku. Pojebow na swiecie nie brakuje panie kolego, nie ufalbym tak
bardzo w zdrowy rozsadek jegomoscia tankujacego do butelki po oranzadzie.
Mozna miec nie wiem jak wysrubowane normy wypracowywane latami, a i tak
znajdzie sie cwaniak w internecie ktory wie lepiej. A pozniej placz, bo "co
za idiota pozwolil mu zatankowac do butelki" kiedy cos sie stanie.
Pozdrawiam
Kamil
-
30. Data: 2010-12-02 13:39:36
Temat: Re: tankowanie do butelki
Od: Mario <c...@o...pl>
W dniu 2010-12-02 12:53, LEPEK pisze:
> W dniu 2010-12-02 12:26, Mario pisze:
>
>> Ok, a ile czasu zajmie "zeżarcie" takiej butelki?
>
> Denko od (o ile dobrze pamiętam) opakowania po jakimś jogurcie odpadło
> po kilkunastu minutach od wlania tam benzyny.
>
> Pozdr,
O shit, że tak szybko to tego nie wiedziałem.
Dobra, przyznaję rację :-)
pozdrawiam
mario