eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecet › tani komp - dobry wybor?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 63

  • 51. Data: 2013-03-16 09:39:12
    Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
    Od: Kosu <K...@n...com>

    On 2013-03-14, Michal <s...@d...mailexpire.com> wrote:
    > ta niechęć. Każdy używa tego co mu potrzebne.

    No właśnie. Tylko jak wyglądają te dyskusje? Ktoś pyta, czy warto
    kupować SSD, to ilu reagujących pyta o sposób używania komputera?
    Czy nie jest tak, że Ty byś po prostu napisał "kup SSD
    i TotalCommandera, bo są szybkie i pozwalają zaoszczędzić ogromną
    ilość czasu, a TC ma świętną licencję dla użytkownika indywidualnego"?
    :)

    Dla mnie TC jest bezużyteczny. Kropka.
    Z kolei pewien zysk prędkości w SSD doceniam, ale tylko dlatego, że
    jedną z podstawowych funkcji mojego kompa jest podtrzymywanie bazy
    danych (analitycznej tzn. do data mining, więc puszczam dość złożone
    kwerendy). Ale na SSD nie przeszedłem, bo są po prostu za drogie, a tak
    używana baza danych zajeżdżałaby je w błyskawicznym tempie.

    Ale chyba najbardziej irytują mnie takie żenujące argumenty typu
    "na SSD komputer się szybko uruchamia" - żywcem wyciągnięte z reklam.
    Oczywiście trudno mi ocenić, czy autor jest głupi czy po prostu daje
    się zmanipulować marketingowi, ale tak czy inaczej zareagować trzeba,
    bo oba zjawiska bywają zaraźliwe.

    > pożytek jest chociaż taki, że trudniej to uszkodzić mechanicznie. Z tym
    > że na pececie dyskutujemy w gronie raczej trochę bardziej zaawansowanych
    > userów, którzy wymagają od komputera więcej i robią z nim dużo różnych
    > rzeczy - ci widzą różnicę w zastosowaniu narzędzi hard- czy softwarowych.

    Tzn. dzielisz świat na księgowe i komputerowych nerdów? To gdzie są np.
    naukowcy, analitycy, inwestorzy i inżynierowie? Tzn. ludzie, dla
    których komputer jest podstawowym narzędziem, a którzy statystycznie
    ani z SSD ani z TC pożytku mieli nie będą? :)

    >> otworzyłem pliki mające może 100MB, a zapisałem (wliczając
    >> autozapisy) pewnie 2-3-krotnie więcej. No i co - wiele by mi ten SSD
    >> dał? :)
    >
    > Patrz wyżej. Zalezy co robisz w tej pracy. A zapis dużego pliku to
    > akurat kiepski pomysł na wyszukiwanie zalet/wad takiego czy innego dysku.

    Ależ to były małe pliki. Kod oraz pliki Excel i Word. Te 100 MB to
    orientacyjna suma z 10h :).

    Patrzę wyżej i po prostu nie widzę siebie w Twoim podziale.
    Zdecydowanej większości populacji też nie.

    Ponieważ wydaje mi się, że masz ochotę na ciągnącą się wymianę zdać,
    od razu proponuję to zakończyć. Tylko na koniec proszę o trochę szersze
    spojrzenie na świat :).

    pozdrawiam,
    Kosu


  • 52. Data: 2013-03-16 09:47:22
    Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
    Od: Kosu <K...@n...com>

    On 2013-03-15, z <z...@u...pl> wrote:
    > Składałem od podstaw i reanimowałem używane komputery, budżetowe nie
    > super wypasione. Jakbym się nie obrócił to zawsze HDD za wolny.

    Do szybkiego kopiowania i stawiania systemu? No pewnie. Wiesz
    na czym polega trick?

    Jeśli reanimujesz kompa, to:
    a) robisz backup najważniejszych danych,
    b) formatujesz,
    c) stawiasz nowy system,
    d) instalujesz programy i testujesz całość.

    Powiedzmy, że na HDD taki zestaw zadań zajmuje 6h i że na SSD
    zaoszczędziłbyś połowę. No to super sprawa: 3h zamiast 6h.
    (pomińmy tu fakt, że przez 90% czasu nie musisz się na tym
    w ogóle koncentrować).

    Tylko potem tego kompa oddasz użytkownikowi, który może też
    zaoszczędzi 3h... przez rok używania :).

    pozdrawiam,
    Kosu


  • 53. Data: 2013-03-16 09:59:31
    Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
    Od: Kosu <K...@n...com>

    On 2013-03-14, BartekK <s...@d...org> wrote:
    > lepiej, że np komputer nie musi być wyjącą skrzynką, która chrobocze i
    > 20minut uruchamia windowsa, by po 5minutach się zawiesić/zamulić...

    Ale to o czym mówisz, to nie jest wina HDD tylko zaniedbania.
    Jeśli ktoś nie dba o kompa, to SSD nie będzie lekarstwem.
    Komputery bez mechanicznych dysków też się mogą zawiesić :).

    > Nie wiem, raczej bym się zastanowił (sprawdził, zmierzył) ile realnie
    > ruchu (iops, transferu itp) dysk wykonał, a nie jakie pliki z danymi

    Ale po co? Żeby sobie udowodnić, że na SSD było szybciej? :)
    Dla mnie to jest zupełnie bez znaczenia ile w tle sobie komputer
    zapisuje danych. To jest nieodczuwalne (chyba że ktoś rzeczywiście
    pracuje na jakimś złomie, gdzie podtrzymanie Windowsa pożera połowę
    zasobów).

    > obrabiałeś. Ile np programów uruchamiałeś, później zamykałeś,

    Znowu: na pewno w tle uruchamiały się tysiące skryptów, ale tego
    nie odczuwam. Ja świadomie uruchomiłem 7 programów. Większość
    z nich odpaliłem o 9 rano i wyłączyłem o 19. A tak naprawdę
    to nawet tego nie zrobiłem, bo po prostu obudziłem i zahibernowałem
    kompa. I wszystkie te programy (uruchomione równolegle) zajmowały
    pewnie koło 1GB RAMu, więc żadne kobyły :).

    > uruchamiałeś inne itd - i na ile czas ich wczytywania miał wpływ na
    > komfort twojej pracy. Bo jeśli mówimy o przypadkach skrajnych, to
    > oczywistym jest że np osoba która rano włączy komputer, w tym czasie
    > wypije kawę (i czas uruchomienia systemu, czy to 30s czy 5minut, nic nie
    > zmienia), i potem przez cały dzień np klepie faktury w jednym programie
    > - nie będzie widziała żadnej różnicy między ssd a dyskiem mfm... ale już
    > np programista, który obrabia "tylko" kilkanaście MB kodu i bibliotek, i
    > kilkanaście razy to kompiluje, to inaczej odczuwa prędkość i
    > responsywność dysku (zwłaszcza przy dużej liczbie małych plików)

    Jestem poniekąd programistą i nie wiem o czym mówisz. Przez większość
    dnia gapię się w monitor i wzdycham, ew. temperuję ołówki. Nie bardzo
    sobie wyobrażam, co w tym aspekcie mógłby zmienić szybszy dysk :).

    Poza tym znowu: przestrzegam przed podziałem świata na księgowe
    i komputerowych nerdów, bo to jest nieprawdziwe i krzywdzące.

    pozdrawiam,
    Kosu


  • 54. Data: 2013-03-16 12:29:08
    Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
    Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>

    Dnia 16 Mar 2013 08:59:31 GMT, Kosu napisał(a):

    >> np programista, który obrabia "tylko" kilkanaście MB kodu i bibliotek, i
    >> kilkanaście razy to kompiluje, to inaczej odczuwa prędkość i
    >> responsywność dysku (zwłaszcza przy dużej liczbie małych plików)
    >
    > Jestem poniekąd programistą i nie wiem o czym mówisz.

    Przez to "poniekad" nie wiesz o czym mowa.

    > Przez większość dnia gapię się w monitor i wzdycham, ew. temperuję ołówki. Nie
    bardzo
    > sobie wyobrażam, co w tym aspekcie mógłby zmienić szybszy dysk :).

    To jestes raczej bezrobotnym lub stazysta w UM.

    --
    pozdro
    R.e.m.e.K


  • 55. Data: 2013-03-16 18:42:50
    Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
    Od: Michal <s...@d...mailexpire.com>

    W dniu 2013-03-16 09:39, Kosu pisze:

    > No właśnie. Tylko jak wyglądają te dyskusje? Ktoś pyta, czy warto
    > kupować SSD, to ilu reagujących pyta o sposób używania komputera?
    > Czy nie jest tak, że Ty byś po prostu napisał "kup SSD
    > i TotalCommandera, bo są szybkie i pozwalają zaoszczędzić ogromną
    > ilość czasu, a TC ma świętną licencję dla użytkownika indywidualnego"?

    Na peciecie raczej wyglądają mniej więcej tak:
    A: "Czy kupić SSD taki, taki, taki"?
    B: "Ty #@#@#@ reklamami karmiony. SSD to badziewie dla idiotów , nic nie
    daje, kosztuje majątek i natychmiast stracisz wszystkie dane". ;>

    > Dla mnie TC jest bezużyteczny. Kropka.
    Po linuksem nic dziwnego. Ale ile razu muszę korzystać z
    MidnightCommandera czy któregoś z commanderów graficznych pod gnome/kde
    brakuje mi jego ekosystemu wtyczek i po prostu wygody/szybkości - wtedy
    widzę że jednorazowa inwestycja w jego licencję warta była każdej
    złotówki z tych AFAIR 100 zł (kupowałem online od autora w czasach gdy
    dolar kosztował poniżej 3 zł). Podobnie jest z korzystaniem z HDD -
    właśnie na drugim komputerze wrzuciłem sesję nagrywania DVD-R gierek
    kupionych na Uplau (DigitalRiver daje tylko 30 dni na pobranie i lepiej
    mieć tego backup na trwałym nośniku) - po przyzwyczajeniu się do
    korzystania z małego i taniego SSD jako nośnik na system i podstawowe
    programy korzystanie z HDD mechanicznego z jego opóźnieniami i
    chrobotaniem nie jest komfortowe - nawet głupie aktualizacje przez
    Synaptic ciągną się niemiłosiernie przy porządkowaniu tego wszystkiego
    zastępując/nadpisując poprzednie wersje.

    > Z kolei pewien zysk prędkości w SSD doceniam, ale tylko dlatego, że
    > jedną z podstawowych funkcji mojego kompa jest podtrzymywanie bazy
    > danych (analitycznej tzn. do data mining, więc puszczam dość złożone
    > kwerendy). Ale na SSD nie przeszedłem, bo są po prostu za drogie, a tak
    > używana baza danych zajeżdżałaby je w błyskawicznym tempie.

    Jak coś bardziej intensywnego robię na bazach to idealnie pracuje mi się
    na 8 GB RAMdysku (to małe bazy z paru lat pod firebirda). Oczywiście
    trzeba pamiętać o backupach pod koniec pracy.

    > Ale chyba najbardziej irytują mnie takie żenujące argumenty typu
    > "na SSD komputer się szybko uruchamia" - żywcem wyciągnięte z reklam.
    > Oczywiście trudno mi ocenić, czy autor jest głupi czy po prostu daje
    > się zmanipulować marketingowi, ale tak czy inaczej zareagować trzeba,
    > bo oba zjawiska bywają zaraźliwe.

    Muszę Cię zmartwić - to nie występuje tylko w reklamach, ale
    rzeczywiście mocno przyspiesza start systemu, a zwłaszcza uruchamianie i
    korzystanie potem z kilku aplikacji jednocześnie. Popracuj ze
    2 miesiące na systemie postawionym na SSD, a do HDD jako nośnik
    systemowy nie będziesz chciał wrócić. Oczywiście jako magazyn danych HDD
    mechaniczny, a jeszcze lepiej RAID HDD nie ma na dziś konkurencji biorąc
    pod uwagę współczynnik cena/pojemność.
    SSD za drogie? 170-330 zł na 64GB dysk systemowy i wygodę to za drogo?
    To trochę tak jak rozmawianie z miłośnikami Maluchów czy Tico - to też
    samochód, ma 4 koła i silnik i jedzie z puntu A do B. A wygoda lepszych
    konstrukcji to tylko reklama.

    >> pożytek jest chociaż taki, że trudniej to uszkodzić mechanicznie. Z tym
    >> że na pececie dyskutujemy w gronie raczej trochę bardziej zaawansowanych
    >> userów, którzy wymagają od komputera więcej i robią z nim dużo różnych
    >> rzeczy - ci widzą różnicę w zastosowaniu narzędzi hard- czy softwarowych.
    >
    > Tzn. dzielisz świat na księgowe i komputerowych nerdów? To gdzie są np.
    > naukowcy, analitycy, inwestorzy i inżynierowie? Tzn. ludzie, dla
    > których komputer jest podstawowym narzędziem, a którzy statystycznie
    > ani z SSD ani z TC pożytku mieli nie będą? :)

    Na pewno nie siedzą w weekend czytając peceta ;>
    Jakbyś nie zauważył to usenet i pecet to grupa dla nerdów, animki itp.
    to tylko lokalny folklor, a ludzie o których pisałeś po prostu kupują
    gotowe, mocne workstation ...i często nawet nie wiedzą jaki sprzęt jest
    w środku.

    > Patrzę wyżej i po prostu nie widzę siebie w Twoim podziale.
    > Zdecydowanej większości populacji też nie.

    Bo dla większości populacji ten internet to piktogram na desktopie do
    otwierania facebooka, GG i konta webmail na interii.
    Ale tacy ludzie nie pytają tu o wybór rodzaju dysku.

    > Ponieważ wydaje mi się, że masz ochotę na ciągnącą się wymianę zdać,
    > od razu proponuję to zakończyć. Tylko na koniec proszę o trochę szersze
    > spojrzenie na świat :).

    Swoje zdanie wyraziłem w Message-ID: <khshn4$f3t$1@mx1.internetia.pl>
    reszta to tylko pełzający temat na hasło-wyzwanie do walki pt. SSD.

    --
    /MB


  • 56. Data: 2013-03-16 19:27:15
    Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
    Od: z <...@...pl>

    On 15.03.2013 13:40, Kamil wrote:
    > W tyle? Przecież to kosmiczna technologia.
    > Pzdr
    >

    Pomijając już co robi Kowalski ze swoim kompem.
    Może to kwestia programów i polityki :-)

    Przez dziesięć lat miałem w ręku kilkanaście kompów z podobnym
    oprogramowaniem. DTP Corel Adobe.
    Nie pamiętam takiego przy którym bym nie klął na wydajność HDD.
    Były i raidy i dużo ramu i 4 rdzenie.
    Nie jestem z tych co odpalają 20 programów. Wiem że to głupota.
    Mimo dość ascetycznego podejścia do pracy zawsze się okazywało że HDD
    jest za wolny. Że ramu w nieskończoność dodawać nie można że 4 rdzenie
    też psu na budę. Komputery były tylko do pracy bez gier i innego badziewia.

    z


  • 57. Data: 2013-03-16 22:21:49
    Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
    Od: Kosu <K...@n...com>

    On 2013-03-16, R.e.m.e.K <g...@d...null> wrote:
    >> Jestem poniekąd programistą i nie wiem o czym mówisz.
    > Przez to "poniekad" nie wiesz o czym mowa.

    LOL. No jak tam sobie chcesz. Jest mi to obojętne :).

    >> Przez większość dnia gapię się w monitor i wzdycham, ew. temperuję ołówki. Nie
    bardzo
    >> sobie wyobrażam, co w tym aspekcie mógłby zmienić szybszy dysk :).
    > To jestes raczej bezrobotnym lub stazysta w UM.

    A jednak nie :]. Naprawdę nie każdy skręca długopisy drogi R.e.m.e.K-u.

    pozdrawiam,
    Kosu


  • 58. Data: 2013-03-16 23:01:34
    Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
    Od: Kosu <K...@n...com>

    On 2013-03-16, Michal <s...@d...mailexpire.com> wrote:
    > W dniu 2013-03-16 09:39, Kosu pisze:
    >
    >> No właśnie. Tylko jak wyglądają te dyskusje? Ktoś pyta, czy warto
    >> kupować SSD, to ilu reagujących pyta o sposób używania komputera?
    >> Czy nie jest tak, że Ty byś po prostu napisał "kup SSD
    >> i TotalCommandera, bo są szybkie i pozwalają zaoszczędzić ogromną
    >> ilość czasu, a TC ma świętną licencję dla użytkownika indywidualnego"?
    >
    > Na peciecie raczej wyglądają mniej więcej tak:
    > A: "Czy kupić SSD taki, taki, taki"?
    > B: "Ty #@#@#@ reklamami karmiony. SSD to badziewie dla idiotów , nic nie
    > daje, kosztuje majątek i natychmiast stracisz wszystkie dane". ;>

    Nigdy nie widziałem tu takiej odpowiedzi.

    > Po linuksem nic dziwnego. Ale ile razu muszę korzystać z

    Moim podstawowym systemem jest Windows. Linuxy tylko jako VM,
    ew. zdalnie. I akurat pod linuxem regularnie używam MC, bo rzadko
    mam potrzebę otworzyć jakieś X'y. Pod Windowsem mi się nie przydają,
    tzn. mój sposób używania komputera po prostu nie wymaga takiej
    funkcjonalności.

    >> kwerendy). Ale na SSD nie przeszedłem, bo są po prostu za drogie, a tak
    >> używana baza danych zajeżdżałaby je w błyskawicznym tempie.
    >
    > Jak coś bardziej intensywnego robię na bazach to idealnie pracuje mi się
    > na 8 GB RAMdysku (to małe bazy z paru lat pod firebirda). Oczywiście
    > trzeba pamiętać o backupach pod koniec pracy.

    No ja mam taką bazę w okolicy 10 GB już, a jak puszczam coś dużego, to
    potrafi drugie tyle zapchać.

    > Muszę Cię zmartwić - to nie występuje tylko w reklamach, ale
    > rzeczywiście mocno przyspiesza start systemu, a zwłaszcza uruchamianie i

    Ależ ja nie twierdzę, że nie przyspiesza. Tylko co to za zysk? To jest
    chyba informacja dla uzależnionych od kompa, którzy wstają rano
    włączają sprzęt i gapią się na POST a potem na logo Windows, bo nie
    mogą się doczekać...

    Ja nawet nie wiem jak długo startują moje komputery. Jest to czynność,
    którą zazwyczaj robię raz dziennie - pewnie podobnie jak większość
    populacji. No to co za różnica? Jak już ktoś napisał w wątku: wciska
    się POWER i idzie zrobić kawę. Ew. gada z kolegami lub sprawdza
    kalendarz. Chyba nikt (poza uzależnionymi) nie ma aż tak smutnego
    życia, że sobie 30s nie potrafi jakoś zagospodarować.

    No i powiedzmy sobie wprost: Windows z hibernacji na HDD wstaje w kilka
    sekund.

    Znowu - na ocenę może wpływać charakter pracy. Jeśli ktoś serwisuje
    sprzęt, to cały czas go resetuje, więc dla niego ta minuta może być
    trochę irytująca (albo i z 5 minut, jeśli jest zasyfiony grat).

    Ale ponieważ większość ludzi to nie serwisanci komputerów, to
    argument o uruchamianiu uznaję za głupi. A jeśli nie głupi, to
    wymuszony. To ogólnie źle świadczy o SSD, bo kupujesz coś wciąż
    dosyć awaryjnego i bardzo drogiego, a producent wpadł tylko na
    argument o szybkim uruchamianiu.

    Mówiąc inaczej: czy dałbyś się namówić na 10-krotnie droższy
    samochód, gdyby podstawowym przekazem sprzedawcy była szybciej
    reagująca klimatyzacja?

    > 2 miesiące na systemie postawionym na SSD, a do HDD jako nośnik
    > systemowy nie będziesz chciał wrócić. Oczywiście jako magazyn danych HDD

    Kiedyś pracowałem w domu (ale na SATA II, więc mogłem docenić tylko
    ciszę), a teraz około 3 tygodni na pożyczonym laptopie (o przepraszam:
    ultrabooku...). I po prostu mnie nie porwało - sorry.
    Różnica zbyt mała, żeby uzasadnić wciąż wysoką cenę. Wróciłem do HDD
    bez bólu.

    > SSD za drogie? 170-330 zł na 64GB dysk systemowy i wygodę to za drogo?

    Dla mnie tak. Potrzebowałbym (na systemy) przynajmniej 100GB i już robi
    się 500 zł, a to jest już kwota widoczna w domowym budżecie.

    3 dni temu zamówiłem WD10EZRX za 250 zł (właśnie pod OSy). Gdyby
    za taką kasę dało się kupić np. Intel 320 100GB, to pewnie bym
    się zastanowił. Ale nie da się i już. Poza tym docelowo oczywiście
    chciałbym mieć systemy na RAID 1. No to już jest tysiąc.

    > To trochę tak jak rozmawianie z miłośnikami Maluchów czy Tico - to też
    > samochód, ma 4 koła i silnik i jedzie z puntu A do B. A wygoda lepszych
    > konstrukcji to tylko reklama.

    Ale istnieją ludzie, dla których wygoda lepszych wozów jest
    rzeczywiście mało istotna. I istnieją tacy, dla których lepsze
    samochody są zbyt drogie.

    > Na pewno nie siedzą w weekend czytając peceta ;>

    Ja czytam (głównie z przyzwyczajenia, bo zasadniczą aktywność dawno
    przeniosłem na fora).
    Czasy komputerowego nerdowania już mi raczej dawno minęły (choć dziś
    - przyznaję - przez godzinę czyściłem wykałaczką radiatory i mocowałem
    wentylatory na gumowych kołkach :)).

    > to tylko lokalny folklor, a ludzie o których pisałeś po prostu kupują
    > gotowe, mocne workstation ...i często nawet nie wiedzą jaki sprzęt jest
    > w środku.

    Nie wszyscy, ale oczywiście masz rację. I teraz pytanie brzmi: czy
    szybki dysk bardziej przydałby się analitykowi grzebiącemu cały dzień
    w bazie danych czy nerdom, którzy cały dzień dyskutują o wadach
    i zaletach SSD? :) Jakże dziwny i niepoukładany jest świat ^^.

    No.. północ blisko - koniec gadania, pora do pracy :D.

    pozdrawiam,
    Kosu


  • 59. Data: 2013-03-17 00:46:48
    Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
    Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>

    Dnia 16 Mar 2013 21:21:49 GMT, Kosu napisał(a):

    >>> Jestem poniekąd programistą i nie wiem o czym mówisz.
    >> Przez to "poniekad" nie wiesz o czym mowa.
    >
    > LOL. No jak tam sobie chcesz. Jest mi to obojętne :).

    Bo i jakie ma byc skoro pitolisz.

    >>> Przez większość dnia gapię się w monitor i wzdycham, ew. temperuję ołówki. Nie
    bardzo
    >>> sobie wyobrażam, co w tym aspekcie mógłby zmienić szybszy dysk :).
    >> To jestes raczej bezrobotnym lub stazysta w UM.
    >
    > A jednak nie :]. Naprawdę nie każdy skręca długopisy drogi R.e.m.e.K-u.

    No tak, niektorzy wiekszosc dnia gapia sie w monitor i temperuja olowki
    Kosu.

    --
    pozdro
    R.e.m.e.K


  • 60. Data: 2013-03-17 19:38:37
    Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
    Od: "Kamil" <n...@g...com>

    Użytkownik "Michal" napisał:

    > Ty chyba zatrzymałeś się w czasach programów księgowych pod DOS i
    > WordPerfecta. Sprawdź sobie ile masz małych plików na partycji
    > systemowej, w tym WINSXS.

    Ty chtba się zatrzymałeś w rozwoju. Gdzie ja napisałem, że jestem księgowym?
    Co fragmentacja ma wspólnego z WordPerfectem? I nie mam żadnych tysięcy
    małych plików na partycji systemowej. Mało tego. Nie mam ani jednego
    zbędnego śmiecia. Wyłącznie składniki systemu.

    Pzdr

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: