-
51. Data: 2013-03-16 09:39:12
Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
Od: Kosu <K...@n...com>
On 2013-03-14, Michal <s...@d...mailexpire.com> wrote:
> ta niechęć. Każdy używa tego co mu potrzebne.
No właśnie. Tylko jak wyglądają te dyskusje? Ktoś pyta, czy warto
kupować SSD, to ilu reagujących pyta o sposób używania komputera?
Czy nie jest tak, że Ty byś po prostu napisał "kup SSD
i TotalCommandera, bo są szybkie i pozwalają zaoszczędzić ogromną
ilość czasu, a TC ma świętną licencję dla użytkownika indywidualnego"?
:)
Dla mnie TC jest bezużyteczny. Kropka.
Z kolei pewien zysk prędkości w SSD doceniam, ale tylko dlatego, że
jedną z podstawowych funkcji mojego kompa jest podtrzymywanie bazy
danych (analitycznej tzn. do data mining, więc puszczam dość złożone
kwerendy). Ale na SSD nie przeszedłem, bo są po prostu za drogie, a tak
używana baza danych zajeżdżałaby je w błyskawicznym tempie.
Ale chyba najbardziej irytują mnie takie żenujące argumenty typu
"na SSD komputer się szybko uruchamia" - żywcem wyciągnięte z reklam.
Oczywiście trudno mi ocenić, czy autor jest głupi czy po prostu daje
się zmanipulować marketingowi, ale tak czy inaczej zareagować trzeba,
bo oba zjawiska bywają zaraźliwe.
> pożytek jest chociaż taki, że trudniej to uszkodzić mechanicznie. Z tym
> że na pececie dyskutujemy w gronie raczej trochę bardziej zaawansowanych
> userów, którzy wymagają od komputera więcej i robią z nim dużo różnych
> rzeczy - ci widzą różnicę w zastosowaniu narzędzi hard- czy softwarowych.
Tzn. dzielisz świat na księgowe i komputerowych nerdów? To gdzie są np.
naukowcy, analitycy, inwestorzy i inżynierowie? Tzn. ludzie, dla
których komputer jest podstawowym narzędziem, a którzy statystycznie
ani z SSD ani z TC pożytku mieli nie będą? :)
>> otworzyłem pliki mające może 100MB, a zapisałem (wliczając
>> autozapisy) pewnie 2-3-krotnie więcej. No i co - wiele by mi ten SSD
>> dał? :)
>
> Patrz wyżej. Zalezy co robisz w tej pracy. A zapis dużego pliku to
> akurat kiepski pomysł na wyszukiwanie zalet/wad takiego czy innego dysku.
Ależ to były małe pliki. Kod oraz pliki Excel i Word. Te 100 MB to
orientacyjna suma z 10h :).
Patrzę wyżej i po prostu nie widzę siebie w Twoim podziale.
Zdecydowanej większości populacji też nie.
Ponieważ wydaje mi się, że masz ochotę na ciągnącą się wymianę zdać,
od razu proponuję to zakończyć. Tylko na koniec proszę o trochę szersze
spojrzenie na świat :).
pozdrawiam,
Kosu
-
52. Data: 2013-03-16 09:47:22
Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
Od: Kosu <K...@n...com>
On 2013-03-15, z <z...@u...pl> wrote:
> Składałem od podstaw i reanimowałem używane komputery, budżetowe nie
> super wypasione. Jakbym się nie obrócił to zawsze HDD za wolny.
Do szybkiego kopiowania i stawiania systemu? No pewnie. Wiesz
na czym polega trick?
Jeśli reanimujesz kompa, to:
a) robisz backup najważniejszych danych,
b) formatujesz,
c) stawiasz nowy system,
d) instalujesz programy i testujesz całość.
Powiedzmy, że na HDD taki zestaw zadań zajmuje 6h i że na SSD
zaoszczędziłbyś połowę. No to super sprawa: 3h zamiast 6h.
(pomińmy tu fakt, że przez 90% czasu nie musisz się na tym
w ogóle koncentrować).
Tylko potem tego kompa oddasz użytkownikowi, który może też
zaoszczędzi 3h... przez rok używania :).
pozdrawiam,
Kosu
-
53. Data: 2013-03-16 09:59:31
Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
Od: Kosu <K...@n...com>
On 2013-03-14, BartekK <s...@d...org> wrote:
> lepiej, że np komputer nie musi być wyjącą skrzynką, która chrobocze i
> 20minut uruchamia windowsa, by po 5minutach się zawiesić/zamulić...
Ale to o czym mówisz, to nie jest wina HDD tylko zaniedbania.
Jeśli ktoś nie dba o kompa, to SSD nie będzie lekarstwem.
Komputery bez mechanicznych dysków też się mogą zawiesić :).
> Nie wiem, raczej bym się zastanowił (sprawdził, zmierzył) ile realnie
> ruchu (iops, transferu itp) dysk wykonał, a nie jakie pliki z danymi
Ale po co? Żeby sobie udowodnić, że na SSD było szybciej? :)
Dla mnie to jest zupełnie bez znaczenia ile w tle sobie komputer
zapisuje danych. To jest nieodczuwalne (chyba że ktoś rzeczywiście
pracuje na jakimś złomie, gdzie podtrzymanie Windowsa pożera połowę
zasobów).
> obrabiałeś. Ile np programów uruchamiałeś, później zamykałeś,
Znowu: na pewno w tle uruchamiały się tysiące skryptów, ale tego
nie odczuwam. Ja świadomie uruchomiłem 7 programów. Większość
z nich odpaliłem o 9 rano i wyłączyłem o 19. A tak naprawdę
to nawet tego nie zrobiłem, bo po prostu obudziłem i zahibernowałem
kompa. I wszystkie te programy (uruchomione równolegle) zajmowały
pewnie koło 1GB RAMu, więc żadne kobyły :).
> uruchamiałeś inne itd - i na ile czas ich wczytywania miał wpływ na
> komfort twojej pracy. Bo jeśli mówimy o przypadkach skrajnych, to
> oczywistym jest że np osoba która rano włączy komputer, w tym czasie
> wypije kawę (i czas uruchomienia systemu, czy to 30s czy 5minut, nic nie
> zmienia), i potem przez cały dzień np klepie faktury w jednym programie
> - nie będzie widziała żadnej różnicy między ssd a dyskiem mfm... ale już
> np programista, który obrabia "tylko" kilkanaście MB kodu i bibliotek, i
> kilkanaście razy to kompiluje, to inaczej odczuwa prędkość i
> responsywność dysku (zwłaszcza przy dużej liczbie małych plików)
Jestem poniekąd programistą i nie wiem o czym mówisz. Przez większość
dnia gapię się w monitor i wzdycham, ew. temperuję ołówki. Nie bardzo
sobie wyobrażam, co w tym aspekcie mógłby zmienić szybszy dysk :).
Poza tym znowu: przestrzegam przed podziałem świata na księgowe
i komputerowych nerdów, bo to jest nieprawdziwe i krzywdzące.
pozdrawiam,
Kosu
-
54. Data: 2013-03-16 12:29:08
Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>
Dnia 16 Mar 2013 08:59:31 GMT, Kosu napisał(a):
>> np programista, który obrabia "tylko" kilkanaście MB kodu i bibliotek, i
>> kilkanaście razy to kompiluje, to inaczej odczuwa prędkość i
>> responsywność dysku (zwłaszcza przy dużej liczbie małych plików)
>
> Jestem poniekąd programistą i nie wiem o czym mówisz.
Przez to "poniekad" nie wiesz o czym mowa.
> Przez większość dnia gapię się w monitor i wzdycham, ew. temperuję ołówki. Nie
bardzo
> sobie wyobrażam, co w tym aspekcie mógłby zmienić szybszy dysk :).
To jestes raczej bezrobotnym lub stazysta w UM.
--
pozdro
R.e.m.e.K
-
55. Data: 2013-03-16 18:42:50
Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
Od: Michal <s...@d...mailexpire.com>
W dniu 2013-03-16 09:39, Kosu pisze:
> No właśnie. Tylko jak wyglądają te dyskusje? Ktoś pyta, czy warto
> kupować SSD, to ilu reagujących pyta o sposób używania komputera?
> Czy nie jest tak, że Ty byś po prostu napisał "kup SSD
> i TotalCommandera, bo są szybkie i pozwalają zaoszczędzić ogromną
> ilość czasu, a TC ma świętną licencję dla użytkownika indywidualnego"?
Na peciecie raczej wyglądają mniej więcej tak:
A: "Czy kupić SSD taki, taki, taki"?
B: "Ty #@#@#@ reklamami karmiony. SSD to badziewie dla idiotów , nic nie
daje, kosztuje majątek i natychmiast stracisz wszystkie dane". ;>
> Dla mnie TC jest bezużyteczny. Kropka.
Po linuksem nic dziwnego. Ale ile razu muszę korzystać z
MidnightCommandera czy któregoś z commanderów graficznych pod gnome/kde
brakuje mi jego ekosystemu wtyczek i po prostu wygody/szybkości - wtedy
widzę że jednorazowa inwestycja w jego licencję warta była każdej
złotówki z tych AFAIR 100 zł (kupowałem online od autora w czasach gdy
dolar kosztował poniżej 3 zł). Podobnie jest z korzystaniem z HDD -
właśnie na drugim komputerze wrzuciłem sesję nagrywania DVD-R gierek
kupionych na Uplau (DigitalRiver daje tylko 30 dni na pobranie i lepiej
mieć tego backup na trwałym nośniku) - po przyzwyczajeniu się do
korzystania z małego i taniego SSD jako nośnik na system i podstawowe
programy korzystanie z HDD mechanicznego z jego opóźnieniami i
chrobotaniem nie jest komfortowe - nawet głupie aktualizacje przez
Synaptic ciągną się niemiłosiernie przy porządkowaniu tego wszystkiego
zastępując/nadpisując poprzednie wersje.
> Z kolei pewien zysk prędkości w SSD doceniam, ale tylko dlatego, że
> jedną z podstawowych funkcji mojego kompa jest podtrzymywanie bazy
> danych (analitycznej tzn. do data mining, więc puszczam dość złożone
> kwerendy). Ale na SSD nie przeszedłem, bo są po prostu za drogie, a tak
> używana baza danych zajeżdżałaby je w błyskawicznym tempie.
Jak coś bardziej intensywnego robię na bazach to idealnie pracuje mi się
na 8 GB RAMdysku (to małe bazy z paru lat pod firebirda). Oczywiście
trzeba pamiętać o backupach pod koniec pracy.
> Ale chyba najbardziej irytują mnie takie żenujące argumenty typu
> "na SSD komputer się szybko uruchamia" - żywcem wyciągnięte z reklam.
> Oczywiście trudno mi ocenić, czy autor jest głupi czy po prostu daje
> się zmanipulować marketingowi, ale tak czy inaczej zareagować trzeba,
> bo oba zjawiska bywają zaraźliwe.
Muszę Cię zmartwić - to nie występuje tylko w reklamach, ale
rzeczywiście mocno przyspiesza start systemu, a zwłaszcza uruchamianie i
korzystanie potem z kilku aplikacji jednocześnie. Popracuj ze
2 miesiące na systemie postawionym na SSD, a do HDD jako nośnik
systemowy nie będziesz chciał wrócić. Oczywiście jako magazyn danych HDD
mechaniczny, a jeszcze lepiej RAID HDD nie ma na dziś konkurencji biorąc
pod uwagę współczynnik cena/pojemność.
SSD za drogie? 170-330 zł na 64GB dysk systemowy i wygodę to za drogo?
To trochę tak jak rozmawianie z miłośnikami Maluchów czy Tico - to też
samochód, ma 4 koła i silnik i jedzie z puntu A do B. A wygoda lepszych
konstrukcji to tylko reklama.
>> pożytek jest chociaż taki, że trudniej to uszkodzić mechanicznie. Z tym
>> że na pececie dyskutujemy w gronie raczej trochę bardziej zaawansowanych
>> userów, którzy wymagają od komputera więcej i robią z nim dużo różnych
>> rzeczy - ci widzą różnicę w zastosowaniu narzędzi hard- czy softwarowych.
>
> Tzn. dzielisz świat na księgowe i komputerowych nerdów? To gdzie są np.
> naukowcy, analitycy, inwestorzy i inżynierowie? Tzn. ludzie, dla
> których komputer jest podstawowym narzędziem, a którzy statystycznie
> ani z SSD ani z TC pożytku mieli nie będą? :)
Na pewno nie siedzą w weekend czytając peceta ;>
Jakbyś nie zauważył to usenet i pecet to grupa dla nerdów, animki itp.
to tylko lokalny folklor, a ludzie o których pisałeś po prostu kupują
gotowe, mocne workstation ...i często nawet nie wiedzą jaki sprzęt jest
w środku.
> Patrzę wyżej i po prostu nie widzę siebie w Twoim podziale.
> Zdecydowanej większości populacji też nie.
Bo dla większości populacji ten internet to piktogram na desktopie do
otwierania facebooka, GG i konta webmail na interii.
Ale tacy ludzie nie pytają tu o wybór rodzaju dysku.
> Ponieważ wydaje mi się, że masz ochotę na ciągnącą się wymianę zdać,
> od razu proponuję to zakończyć. Tylko na koniec proszę o trochę szersze
> spojrzenie na świat :).
Swoje zdanie wyraziłem w Message-ID: <khshn4$f3t$1@mx1.internetia.pl>
reszta to tylko pełzający temat na hasło-wyzwanie do walki pt. SSD.
--
/MB
-
56. Data: 2013-03-16 19:27:15
Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
Od: z <...@...pl>
On 15.03.2013 13:40, Kamil wrote:
> W tyle? Przecież to kosmiczna technologia.
> Pzdr
>
Pomijając już co robi Kowalski ze swoim kompem.
Może to kwestia programów i polityki :-)
Przez dziesięć lat miałem w ręku kilkanaście kompów z podobnym
oprogramowaniem. DTP Corel Adobe.
Nie pamiętam takiego przy którym bym nie klął na wydajność HDD.
Były i raidy i dużo ramu i 4 rdzenie.
Nie jestem z tych co odpalają 20 programów. Wiem że to głupota.
Mimo dość ascetycznego podejścia do pracy zawsze się okazywało że HDD
jest za wolny. Że ramu w nieskończoność dodawać nie można że 4 rdzenie
też psu na budę. Komputery były tylko do pracy bez gier i innego badziewia.
z
-
57. Data: 2013-03-16 22:21:49
Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
Od: Kosu <K...@n...com>
On 2013-03-16, R.e.m.e.K <g...@d...null> wrote:
>> Jestem poniekąd programistą i nie wiem o czym mówisz.
> Przez to "poniekad" nie wiesz o czym mowa.
LOL. No jak tam sobie chcesz. Jest mi to obojętne :).
>> Przez większość dnia gapię się w monitor i wzdycham, ew. temperuję ołówki. Nie
bardzo
>> sobie wyobrażam, co w tym aspekcie mógłby zmienić szybszy dysk :).
> To jestes raczej bezrobotnym lub stazysta w UM.
A jednak nie :]. Naprawdę nie każdy skręca długopisy drogi R.e.m.e.K-u.
pozdrawiam,
Kosu
-
58. Data: 2013-03-16 23:01:34
Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
Od: Kosu <K...@n...com>
On 2013-03-16, Michal <s...@d...mailexpire.com> wrote:
> W dniu 2013-03-16 09:39, Kosu pisze:
>
>> No właśnie. Tylko jak wyglądają te dyskusje? Ktoś pyta, czy warto
>> kupować SSD, to ilu reagujących pyta o sposób używania komputera?
>> Czy nie jest tak, że Ty byś po prostu napisał "kup SSD
>> i TotalCommandera, bo są szybkie i pozwalają zaoszczędzić ogromną
>> ilość czasu, a TC ma świętną licencję dla użytkownika indywidualnego"?
>
> Na peciecie raczej wyglądają mniej więcej tak:
> A: "Czy kupić SSD taki, taki, taki"?
> B: "Ty #@#@#@ reklamami karmiony. SSD to badziewie dla idiotów , nic nie
> daje, kosztuje majątek i natychmiast stracisz wszystkie dane". ;>
Nigdy nie widziałem tu takiej odpowiedzi.
> Po linuksem nic dziwnego. Ale ile razu muszę korzystać z
Moim podstawowym systemem jest Windows. Linuxy tylko jako VM,
ew. zdalnie. I akurat pod linuxem regularnie używam MC, bo rzadko
mam potrzebę otworzyć jakieś X'y. Pod Windowsem mi się nie przydają,
tzn. mój sposób używania komputera po prostu nie wymaga takiej
funkcjonalności.
>> kwerendy). Ale na SSD nie przeszedłem, bo są po prostu za drogie, a tak
>> używana baza danych zajeżdżałaby je w błyskawicznym tempie.
>
> Jak coś bardziej intensywnego robię na bazach to idealnie pracuje mi się
> na 8 GB RAMdysku (to małe bazy z paru lat pod firebirda). Oczywiście
> trzeba pamiętać o backupach pod koniec pracy.
No ja mam taką bazę w okolicy 10 GB już, a jak puszczam coś dużego, to
potrafi drugie tyle zapchać.
> Muszę Cię zmartwić - to nie występuje tylko w reklamach, ale
> rzeczywiście mocno przyspiesza start systemu, a zwłaszcza uruchamianie i
Ależ ja nie twierdzę, że nie przyspiesza. Tylko co to za zysk? To jest
chyba informacja dla uzależnionych od kompa, którzy wstają rano
włączają sprzęt i gapią się na POST a potem na logo Windows, bo nie
mogą się doczekać...
Ja nawet nie wiem jak długo startują moje komputery. Jest to czynność,
którą zazwyczaj robię raz dziennie - pewnie podobnie jak większość
populacji. No to co za różnica? Jak już ktoś napisał w wątku: wciska
się POWER i idzie zrobić kawę. Ew. gada z kolegami lub sprawdza
kalendarz. Chyba nikt (poza uzależnionymi) nie ma aż tak smutnego
życia, że sobie 30s nie potrafi jakoś zagospodarować.
No i powiedzmy sobie wprost: Windows z hibernacji na HDD wstaje w kilka
sekund.
Znowu - na ocenę może wpływać charakter pracy. Jeśli ktoś serwisuje
sprzęt, to cały czas go resetuje, więc dla niego ta minuta może być
trochę irytująca (albo i z 5 minut, jeśli jest zasyfiony grat).
Ale ponieważ większość ludzi to nie serwisanci komputerów, to
argument o uruchamianiu uznaję za głupi. A jeśli nie głupi, to
wymuszony. To ogólnie źle świadczy o SSD, bo kupujesz coś wciąż
dosyć awaryjnego i bardzo drogiego, a producent wpadł tylko na
argument o szybkim uruchamianiu.
Mówiąc inaczej: czy dałbyś się namówić na 10-krotnie droższy
samochód, gdyby podstawowym przekazem sprzedawcy była szybciej
reagująca klimatyzacja?
> 2 miesiące na systemie postawionym na SSD, a do HDD jako nośnik
> systemowy nie będziesz chciał wrócić. Oczywiście jako magazyn danych HDD
Kiedyś pracowałem w domu (ale na SATA II, więc mogłem docenić tylko
ciszę), a teraz około 3 tygodni na pożyczonym laptopie (o przepraszam:
ultrabooku...). I po prostu mnie nie porwało - sorry.
Różnica zbyt mała, żeby uzasadnić wciąż wysoką cenę. Wróciłem do HDD
bez bólu.
> SSD za drogie? 170-330 zł na 64GB dysk systemowy i wygodę to za drogo?
Dla mnie tak. Potrzebowałbym (na systemy) przynajmniej 100GB i już robi
się 500 zł, a to jest już kwota widoczna w domowym budżecie.
3 dni temu zamówiłem WD10EZRX za 250 zł (właśnie pod OSy). Gdyby
za taką kasę dało się kupić np. Intel 320 100GB, to pewnie bym
się zastanowił. Ale nie da się i już. Poza tym docelowo oczywiście
chciałbym mieć systemy na RAID 1. No to już jest tysiąc.
> To trochę tak jak rozmawianie z miłośnikami Maluchów czy Tico - to też
> samochód, ma 4 koła i silnik i jedzie z puntu A do B. A wygoda lepszych
> konstrukcji to tylko reklama.
Ale istnieją ludzie, dla których wygoda lepszych wozów jest
rzeczywiście mało istotna. I istnieją tacy, dla których lepsze
samochody są zbyt drogie.
> Na pewno nie siedzą w weekend czytając peceta ;>
Ja czytam (głównie z przyzwyczajenia, bo zasadniczą aktywność dawno
przeniosłem na fora).
Czasy komputerowego nerdowania już mi raczej dawno minęły (choć dziś
- przyznaję - przez godzinę czyściłem wykałaczką radiatory i mocowałem
wentylatory na gumowych kołkach :)).
> to tylko lokalny folklor, a ludzie o których pisałeś po prostu kupują
> gotowe, mocne workstation ...i często nawet nie wiedzą jaki sprzęt jest
> w środku.
Nie wszyscy, ale oczywiście masz rację. I teraz pytanie brzmi: czy
szybki dysk bardziej przydałby się analitykowi grzebiącemu cały dzień
w bazie danych czy nerdom, którzy cały dzień dyskutują o wadach
i zaletach SSD? :) Jakże dziwny i niepoukładany jest świat ^^.
No.. północ blisko - koniec gadania, pora do pracy :D.
pozdrawiam,
Kosu
-
59. Data: 2013-03-17 00:46:48
Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>
Dnia 16 Mar 2013 21:21:49 GMT, Kosu napisał(a):
>>> Jestem poniekąd programistą i nie wiem o czym mówisz.
>> Przez to "poniekad" nie wiesz o czym mowa.
>
> LOL. No jak tam sobie chcesz. Jest mi to obojętne :).
Bo i jakie ma byc skoro pitolisz.
>>> Przez większość dnia gapię się w monitor i wzdycham, ew. temperuję ołówki. Nie
bardzo
>>> sobie wyobrażam, co w tym aspekcie mógłby zmienić szybszy dysk :).
>> To jestes raczej bezrobotnym lub stazysta w UM.
>
> A jednak nie :]. Naprawdę nie każdy skręca długopisy drogi R.e.m.e.K-u.
No tak, niektorzy wiekszosc dnia gapia sie w monitor i temperuja olowki
Kosu.
--
pozdro
R.e.m.e.K
-
60. Data: 2013-03-17 19:38:37
Temat: Re: tani komp - dobry wybor?
Od: "Kamil" <n...@g...com>
Użytkownik "Michal" napisał:
> Ty chyba zatrzymałeś się w czasach programów księgowych pod DOS i
> WordPerfecta. Sprawdź sobie ile masz małych plików na partycji
> systemowej, w tym WINSXS.
Ty chtba się zatrzymałeś w rozwoju. Gdzie ja napisałem, że jestem księgowym?
Co fragmentacja ma wspólnego z WordPerfectem? I nie mam żadnych tysięcy
małych plików na partycji systemowej. Mało tego. Nie mam ani jednego
zbędnego śmiecia. Wyłącznie składniki systemu.
Pzdr