eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › tak na marginesie rewolucji bezlusterkowej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 11. Data: 2012-09-14 19:12:16
    Temat: Re: tak na marginesie rewolucji bezlusterkowej
    Od: Jakub Roguski <a...@s...maila.pl>

    A ja po kolejnym tygodniu porównywania zdjęć coraz bardziej utwierdzam
    się w przekonaniu, że Panasonic DMC-G5 to świetny aparat. Dobry wizjer,
    dobry, ruchomy ekran, dobry przetwornik, dobre obiektywy z dobrą optyką
    i dobrą stabilizacją, szybki i pewny AF. Do tego mały, lekki, poręczny,
    wygodny - mam go przy sobie codziennie - z dwoma obiektywami - i nawet
    tego nie czuję.

    Ale do D800E z dobrym Nikkorem to mu jednak baaardzo daleko, pomimo
    kilku rzeczy, które ma zdecydowanie lepsze.

    I dlatego kiedy chcę zrobić ZDJĘCIE, to biorę D800E. Natomiast kiedy
    chcę móc w każdej chwili zarejestrować coś, co przukuło moją uwagę, to
    mam przy sobie G5.

    --
    Jakub Roguski
    http://www.roguski.eu
    http://facebook.com/jakub.roguski.7


  • 12. Data: 2012-09-14 19:18:41
    Temat: Re: tak na marginesie rewolucji bezlusterkowej
    Od: "quent" <x...@x...com>

    Użytkownik "Jakub Roguski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k2vohh$o7s$...@n...news.atman.pl...
    > I dlatego kiedy chcę zrobić ZDJĘCIE, to biorę D800E. Natomiast kiedy chcę
    > móc w każdej chwili zarejestrować coś, co przukuło moją uwagę, to mam przy
    > sobie G5.

    Zdjęcia to się robi kamerą wielkoformatową a nie jakimś tam wypierdkiem 35mm
    ;-)

    --
    Pozdr.
    Q
    www.elipsa.info


  • 13. Data: 2012-09-14 22:58:34
    Temat: Re: tak na marginesie rewolucji bezlusterkowej
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-09-14, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
    > Efekt zwapnienia zarządów. Duzi tak mają, kto myśli rewolucyjnie, ten
    > wróg. Płacone jest do stołka, nie od myślenia. Ewidentnie tu to widać. I
    > nie zanosi się jakoś specjalnie na zmiany, bo minie wiele lat zanim masy
    > przestaną kojarzyć lustrzankę z jakością.

    Muszę coś napisać, bo Twój post po prostu mnie zmiótł :).

    Najpierw coś o rozmiarach (faceci lubią o tym gadać :P).

    Samsung to w ogóle gigant i o nim nie ma sensu rozmawiać.

    Panasonic i Sony są ponad 2 razy większe od Canona.
    Fujifilm jest niewiele mniejsza od C.
    Ricoh (właściciel Pentaxa) to trochę ponad połowa C.
    "Duży" Nikon to firma wielkości Olympusa. Obie razem są porównywalne
    z Ricohem alias Pentaxem :).

    Ale ważnych czynników jest więcej.
    Dla Nikona sprzedaż aparatów to tak naprawdę jedyny istotny biznes.
    Canon jest w minimalnie lepszej sytuacji (drukarki).

    Tymczasem dla Samsunga, Sony, Panasonica, Fujifilm i Ricoha branża foto
    to po prostu jeden z kilku/kilkunastu punktów w excelowej tabelce
    z wynikami finansowymi. Zazwyczaj mniej istotny. To oznacza, że jeśli
    te firmy przeszarżują z bajerami i zaczną tracić, to ich to bardzo nie
    rusza. Jeśli departament foto zacznie przynosić straty, to się go
    sprzeda albo zamknie i po sprawie.
    Jeśli departament foto w C lub N zacznie przynosić duże straty, to po
    prostu upadną :).

    To właśnie dlatego C i N są znacznie ostrożniejsze na rynku
    i starają się wprowadzać rozwiązania sprawdzone i dopracowane. Mogą
    sobie na to pozwolić, bo mają wyrobioną pozycję. Inaczej mówiąc: wielu
    klientów poczeka dodatkowe 5 lat na bezlusterkowca Canona. Trochę
    dlatego, że lubią tę markę. A trochę dlatego, że mają w domu sprzęt
    Canona za ileś tam tysięcy dolarów, który im odpowiada, więc nie
    spieszą się z wymianą.

    Do tego dochodzi fakt, że C i N to po prostu producenci sprzętu foto.
    Prawie cała reszta ma ogromne działy R&D i najczęściej działa w branżach
    znacznie bardziej "high-tech" niż fotografia. Fujifilm robi elektronikę
    do prawie wszystkiego. Olympus robi sprzęt medyczny, który jest zawsze
    kilka lat przed optyką "użytkową". R&D w Samsungu mogłoby "zjeść" całą
    naukę w średniej wielkości kraju. Dla nich nowa matryca do aparatu, to
    efekt uboczny badań w innych dziedzinach :).

    To tyle "szerszego spojrzenia" na branżę. Idę robić foty i oczywiście...

    pozdrawiam :),
    PK


  • 14. Data: 2012-09-14 23:59:24
    Temat: Re: tak na marginesie rewolucji bezlusterkowej
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2012-09-14 22:58, PK pisze:
    > Tymczasem dla Samsunga, Sony, Panasonica, Fujifilm i Ricoha branża foto
    > to po prostu jeden z kilku/kilkunastu punktów w excelowej tabelce
    > z wynikami finansowymi. Zazwyczaj mniej istotny. To oznacza, że jeśli
    > te firmy przeszarżują z bajerami i zaczną tracić, to ich to bardzo nie
    > rusza. Jeśli departament foto zacznie przynosić straty, to się go
    > sprzeda albo zamknie i po sprawie.
    > Jeśli departament foto w C lub N zacznie przynosić duże straty, to po
    > prostu upadną :).

    To nie jest tak do końca, że Samsung od foto i Samsung od telefonów to
    jedna firma. Gdzieś są powiązania, ale z reguły bardzo luźne. Właściwie
    dział foto u wielkiego można traktować jak małą firmę, nikt do niej nie
    będzie dopłacał dłużej niż bardzo krótko.
    I właśnie tu owe działy oddawane są w młodsze, mniej konserwatywne ręce,
    bo dziadki siedzą tam, gdzie kasa jest większa (i konserwa także - Sony
    właśnie z tego powodu leci na ryło) i młodych nie wpuszczą. Dla nas
    jakieś Sony to zwierze czy inny ''ludź'', a tak naprawdę to kupa ludzi z
    różnym stażem i prastara zasada, że na górze są ci, co wolą leżeć niż
    skakać.
    Historia biznesów pełna jest takich przypadków i od jakiegoś czasu
    regułą jest, że wielcy obumierają, a kasę robią peryferia albo wręcz
    zupełnie nowe firmy. Gdzie dziś jest Kodak, Yashika, Grundig i pełno
    innych marek? Co to było LG czy nawet Samsung 20 lat temu? Sony - symbol
    wręcz, dziś kuśtyka...

    > To właśnie dlatego C i N są znacznie ostrożniejsze na rynku
    > i starają się wprowadzać rozwiązania sprawdzone i dopracowane.

    Oj, nie. Gdyby tak było, nie wypuszczaliby nic. A tak powstała śmieszna
    linia małych Nikonów i nie wiadomo co Canona - te same dokładnie
    pieniądze można było przeznaczyć na kopię olka/panasa, który - mając
    logo C czy N i sprawdzoną, jak już widać, ideologię, zrobiła by karierę
    i kasę.
    Scenariusz być może był taki: dziadki się bały (jest ryzyko i kosztuje),
    młody wymyślając argumenty na projekt przekonał dopiero dziwadłem i w
    sumie wyszło, że dziadki miały rację. To klasyczny przykład z podobnych
    historii, to choćby, co sprzedaje dziś apple wchodziło na rynek kilka
    razy i za każdym razem było klapą z różnych, drugorzędnych powodów
    mających jednak zwykle wspólny mianownik - ktoś przekombinował i
    zmarnował pieniądze.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /to nie ja, to tylko ja/


  • 15. Data: 2012-09-15 00:04:45
    Temat: Re: tak na marginesie rewolucji bezlusterkowej
    Od: mt <f...@i...pl>

    W dniu 2012-09-14 22:58, PK pisze:

    > Muszę coś napisać, bo Twój post po prostu mnie zmiótł :).
    >
    > Najpierw coś o rozmiarach (faceci lubią o tym gadać :P).
    >
    > Samsung to w ogóle gigant i o nim nie ma sensu rozmawiać.
    >
    > Panasonic i Sony są ponad 2 razy większe od Canona.
    > Fujifilm jest niewiele mniejsza od C.
    > Ricoh (właściciel Pentaxa) to trochę ponad połowa C.
    > "Duży" Nikon to firma wielkości Olympusa. Obie razem są porównywalne
    > z Ricohem alias Pentaxem :).
    >
    > Ale ważnych czynników jest więcej.
    > Dla Nikona sprzedaż aparatów to tak naprawdę jedyny istotny biznes.
    > Canon jest w minimalnie lepszej sytuacji (drukarki).

    W Nikonie dział foto to też jeden z kilku, oprócz tego produkują
    przecież optykę w postaci lornetek i lunet, optyki celowniczej na broń,
    sprzęt pomiarowy jak mikroskopy, dalmierze, niwelatory, teodolity,
    stacje tachimetryczne. Oczywiście dział foto jest ważny, ale to nie jest
    tak, że ciągnie on całą resztę.

    --
    marcin


  • 16. Data: 2012-09-15 01:04:43
    Temat: Re: tak na marginesie rewolucji bezlusterkowej
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-09-14, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
    > To nie jest tak do końca, że Samsung od foto i Samsung od telefonów to
    > jedna firma. Gdzieś są powiązania, ale z reguły bardzo luźne. Właściwie
    > dział foto u wielkiego można traktować jak małą firmę, nikt do niej nie
    > będzie dopłacał dłużej niż bardzo krótko.

    Oczywiście. Jeśli ta "mała firma" przestanie się opłacać, to się ją
    sprzeda.

    Samsung do niedawna robił dyski HDD. Uchodziły za najlepsze w segmencie
    "domowym". Oczywiście były bardzo nowoczesne (bo Samsung może sobie
    pozwolić na bycie inowacyjnym w każdej dziedzinie, której się dotknie).
    I co? Zamknęli tę działalność niemal z dnia na dzień. Wielu klientów
    nawet nie zauważyło i niektórzy wciąż pytają gdzie można kupić albo
    "znalazłem w dwóch sklepach, ale jakoś bardzo drogo" :].
    Pewnego dnia dokładnie tak samo może być z działem foto. A ponieważ
    mówimy o wymiennej szklarni itp - jest to kolejny argument za firmą
    skoncentrowaną na aparatach.

    Dla Canona branża foto to jak komórki+RTV+AGD dla Samsunga. Prawie
    wszystko :).

    > Historia biznesów pełna jest takich przypadków i od jakiegoś czasu
    > regułą jest, że wielcy obumierają, a kasę robią peryferia albo wręcz
    > zupełnie nowe firmy. Gdzie dziś jest Kodak, Yashika, Grundig i pełno
    > innych marek? Co to było LG czy nawet Samsung 20 lat temu? Sony - symbol
    > wręcz, dziś kuśtyka...

    LG i Samsung były tam, gdzie cała Korea Południowa, czyli w d...
    A tak naprawdę to były wtedy już gigantami, ale na lokalnym rynku.
    Po prostu w pewnej chwili postanowili "wylać się" na resztę świata.

    A co do zmian...
    Niestety winna jest temu zmiana oczekiwań klientów. Przestaliśmy cenić
    jakość i pewność. Preferujemy bajery, ficzery, obciągery i cholera wie,
    co jeszcze. Zapewne jest to cykliczne (jak większość procesów
    społecznych). Myślę, że dożyję takiego momentu, gdy flagowy model
    iPhone'a będzie miał mechaniczną klawiaturę :).

    W branży komórkowej kilka lat temu Nokia i SE były symbolami jakości.
    SE już nie ma, a Nokia się sypie (mam nadzieję, że wyciągnie ich W8).
    Ale czy smartphone'y Samsunga czy Apple są tak dopracowane jak kultowe
    modele tamtych firm? No nie są.
    Nie są, bo (obrazowo tłumacząc) w Nokii 10 lat temu jedna osoba
    "wymyślała" telefon, a potem 20 osób go poprawiało i testowało.
    Dziś w takim A czy S 20 osób wymyśla co jeszcze da się zapakować
    do komórki (i nazywamy to "innowacyjnością"), a potem jedna osoba
    sprawdza czy da się każdą z tych rzeczy włączyć i do sklepów :P.

    Rok temu kupiłem sobie smartphone'a Samsunga. Po roku widzę, że
    generalnie to co Samsung mógł spieprzyć, to spieprzył. Pierwsza
    podwyżka i kupuję jakąś Lumię z W8 (a jeszcze chętniej: prostszy
    telefon i tablet).

    A co z bezlusterkowcami? Chętnie wymieniłbym mojego D40. Tak chętnie,
    że wstrzymałem się z rozbudową szklarni, choć mam na to już odłożoną
    kasę. Niestety mimo, że robią je firmy "młode" i "inowacyjne", to
    jeszcze żadna nie wpadła na to, że mogłaby zrobić aparat wygodny
    jak lustrzanka, ale lżejszy i mniejszy. Wychodzą kolejne generacje
    NEXów i PENów, które różnią się tylko wielkością i czułością matrycy.
    IMO to nie jest inowacyjność. IMO to jest "dreptanie wokół" produktu
    trochę innego niż ten, wokół którego drepczą C i N :).

    pozdrawiam,
    PK


  • 17. Data: 2012-09-15 01:32:54
    Temat: Re: tak na marginesie rewolucji bezlusterkowej
    Od: mt <f...@i...pl>

    W dniu 2012-09-15 01:04, PK pisze:

    > A co z bezlusterkowcami? Chętnie wymieniłbym mojego D40. Tak chętnie,
    > że wstrzymałem się z rozbudową szklarni, choć mam na to już odłożoną
    > kasę. Niestety mimo, że robią je firmy "młode" i "inowacyjne", to
    > jeszcze żadna nie wpadła na to, że mogłaby zrobić aparat wygodny
    > jak lustrzanka, ale lżejszy i mniejszy. Wychodzą kolejne generacje
    > NEXów i PENów, które różnią się tylko wielkością i czułością matrycy.
    > IMO to nie jest inowacyjność. IMO to jest "dreptanie wokół" produktu
    > trochę innego niż ten, wokół którego drepczą C i N :).

    No przecież seria G i GH Panasonica oraz OM-D to właśnie są takie
    mniejsze i lżejsze "lustrzanki".


    --
    marcin


  • 18. Data: 2012-09-15 09:14:46
    Temat: Re: tak na marginesie rewolucji bezlusterkowej
    Od: Jakub Roguski <a...@s...maila.pl>

    W dniu 2012-09-14 22:58, PK pisze:
    > Samsung to w ogóle gigant i o nim nie ma sensu rozmawiać.
    [...]

    Przychody Canona: $45 mld
    Przychody Samsunga: $143 mld
    Przychody Nikona: $11 mld
    Przychody Fujifilm: $29,2 mld

    [...]
    > Dla Nikona sprzedaż aparatów to tak naprawdę jedyny istotny biznes.
    [...]

    Dokładnie przychód ze sprzedaży działu Imaging Products, w którym
    zawiera się cały sprzęt foto, to 63,91% całego przychodu.

    [...]
    > Canon jest w minimalnie lepszej sytuacji (drukarki).
    [...]

    Dla Canona przychód działu Consumer Business Unit, w którym jest sprzęt
    foto, drukarki atramentowe, kamery cyfrowe oraz projektory, to 36,9%
    całego przychodu.

    [...]
    > Tymczasem dla Samsunga, Sony, Panasonica, Fujifilm i Ricoha branża foto
    > to po prostu jeden z kilku/kilkunastu punktów w excelowej tabelce
    > z wynikami finansowymi. Zazwyczaj mniej istotny.
    [...]

    Dla Fujifilm dział Imaging Solutions, w którym zawierają się aparaty
    fotograficzne, obiektywy, filmy, papiery, sprzęt do labów foto, generuje
    14,6% całkowitego przychodu firmy.

    [...]
    > To właśnie dlatego C i N są znacznie ostrożniejsze na rynku
    [...]

    Hmmm, nie jestem pewien, czy wypuszczenie na rynek serii Nikon 1 można
    nazwać ostrożnością :-)

    [...]
    > Do tego dochodzi fakt, że C i N to po prostu producenci sprzętu foto.
    > Prawie cała reszta ma ogromne działy R&D
    [...]

    Fujifilm: wydatki na R&D wyniosły Y174 mld, czyli jakieś $2,3 mld (7,9%
    przychodów).

    Canon: wydatki na R&D wyniosły $3,9 mld (8,7% przychodów).

    Samsung: wydatki na R&D wyniosły $8,6 mld (6,1% przychodów).

    Nikon: wydatki na R&D wyniosły $836 mln (7,6% przychodów).


    Powyższe dane z ostatnich opublikowanych raportów finansowych
    poszczególnych firm, dane Fujifilm przeliczone w przybliżeniu z jenów na
    dolary amerykańskie.


    --
    Jakub Roguski
    http://www.roguski.eu
    http://facebook.com/jakub.roguski.7


  • 19. Data: 2012-09-15 10:04:02
    Temat: Re: tak na marginesie rewolucji bezlusterkowej
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    On 2012-09-15, Jakub Roguski <a...@s...maila.pl> wrote:
    > Fujifilm: wydatki na R&D wyniosły Y174 mld, czyli jakieś $2,3 mld (7,9%
    > przychodów).
    >
    > Canon: wydatki na R&D wyniosły $3,9 mld (8,7% przychodów).
    >
    > Samsung: wydatki na R&D wyniosły $8,6 mld (6,1% przychodów).
    >
    > Nikon: wydatki na R&D wyniosły $836 mln (7,6% przychodów).

    Dobrze jest też uświadomić sobie, że wydatki R&D to nie koniecznie
    wyłącznie wilkość działu mierzona ilością zatrudnionych osób ale też
    np. długość cyklu opracowania produktu czy wydatki związane z
    reżimem testów. Inaczej mówiąc, to że Samsung coś częściej wypuszcza
    przy mniejszych nakładach na R&D wcale nie oznacza, że są bardziej
    innowacyjni, a np., że mają dużo mniej wymagające procedury
    dopuszczenia nowego urządzenia do ptodukcji.

    --
    Marcin


  • 20. Data: 2012-09-15 10:30:02
    Temat: Re: tak na marginesie rewolucji bezlusterkowej
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-09-15, Jakub Roguski <a...@s...maila.pl> wrote:
    > Przychody Samsunga: $143 mld

    AFAIK to co podałeś, to wynik Samsung Electronics, a nie całej grupy,
    ale w tej chwili nie mam jak sprawdzić.

    > Dokładnie przychód ze sprzedaży działu Imaging Products, w którym
    > zawiera się cały sprzęt foto, to 63,91% całego przychodu.

    Opierałem się o wyniki za 2Q2012.
    Przychód z I.P.: 75% całości.
    Zysk operacyjny to z I.P.: 84% całości.

    Za to w departamencie Instruments mieli ogromną stratę, ale może mają
    tam zaplecze technologiczne dla reszty, więc trudno tak na sucho
    to ocenić :).

    > Hmmm, nie jestem pewien, czy wypuszczenie na rynek serii Nikon 1 można
    > nazwać ostrożnością :-)

    Szczerze? Myślisz, że ile ich kosztowało jej stworzenie? Całą
    technologię mieli gotową u siebie, wszystkie pomysły były
    u konkurencji :). Nawet kampania reklamowa jakaś taka "nieruchawa"
    (włączając promocję na własnych stronach).

    IMO Nikon 1 to taka zapchajdziura, żeby na spotkaniu zarządu prezes
    nie gderał, że firma nie wchodzi na nowy rynek :).

    > Fujifilm: wydatki na R&D wyniosły Y174 mld, czyli jakieś $2,3 mld (7,9%
    > przychodów).

    Ech... Żeby tak 8% PKB Polski szło na naukę. Nie żebym uważał, że to
    jest możliwe (rekordzista Izrael wydaje trochę ponad 4%).

    > Canon: wydatki na R&D wyniosły $3,9 mld (8,7% przychodów).
    > Nikon: wydatki na R&D wyniosły $836 mln (7,6% przychodów).

    IMO te wartości nie są porównywalne do F i S.
    C i N wydają tyle na rozwój swoich produktów konsumenckich.

    Fujifilm i Samsung to firmy dosyć aktywne naukowo w znacznie
    szerszym spektrum dziedzin (zazwyczaj bardziej zaawansowanych).
    Poza tym sprzedają mnóstwo podzespołów (w Polsce też - sporo paczek
    od Fuji walało się na wydziale :)), a to właśnie tam jest
    prawdziwy rozwój i wyścig.

    pozdrawiam,
    PK

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: