-
71. Data: 2012-04-25 14:25:32
Temat: Re: pradnice
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w
Pan J.F napisał:
>>> Trochę to inaczej wygląda, gdy węgiel kopią za kawał schabowego
>>> z modra kapusta (albo wręcz za nic -- dla uczczenia jakiegoś
>>> zjazdu),
>
>> Gornicy tam chyba nie tacy glupi zeby za darmo fedrowac dla
>> jakiegos
>> zjazdu.
>Wtedy wszyscy robili prawie za darmo, i stąd brał się odmienny pogląd
>na to, co się opłaca, a co nie, co drogie, a co tanie.
No, efektywnie to owszem, stad wtedy oplacalo sie eksportowac, a teraz
importowac.
Tym niemniej mysle ze gornik to raczej jak ten baca - za darmo robil
nie bedzie, a oprocz pieniedzy to w komunie potrzebuje jeszcze
gorniczego sklepu i gorniczych kartek :-)
J.
-
72. Data: 2012-04-25 14:56:36
Temat: Re: pradnice
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>>> Gornicy tam chyba nie tacy glupi zeby za darmo fedrowac dla
>>> jakiegos zjazdu.
>
>> Wtedy wszyscy robili prawie za darmo, i stąd brał się odmienny
>> pogląd na to, co się opłaca, a co nie, co drogie, a co tanie.
>
> No, efektywnie to owszem, stad wtedy oplacalo sie eksportowac,
> a teraz importowac.
Wcale się nie opłacało. Ale eksportowano. Bo władza ludowa nie
miała innych pomysłów. Kilka fur węgla wyfedrowanych w pocie czoła,
to było akurat tyle, co małe radyjko zrobione na luziku przez
jakiegoś Japończyka (w Chinach wtedy takich rzeczy jeszcze nie robili,
a młodszym trzeba dziś tłumaczyć nawet to, że chińska gospodarka
nie korzystała wtedy nawet z samochodów ciężarowych, bo tow. Mao
uważał, że skoro Chińczyków jest tak dużo, to mogą piasek na budowie
wozić taczkami).
> Tym niemniej mysle ze gornik to raczej jak ten baca - za darmo
> robil nie bedzie, a oprocz pieniedzy to w komunie potrzebuje
> jeszcze gorniczego sklepu i gorniczych kartek :-)
Wincenty Pstrowski zanim wyciągnął nogi, wyrabiał trzysta procent
normy. Z czasem było coraz gorzej, brać górnicza się tak rozpaskudziła,
że chciała by im płacić chyba z 50 dolarów na miesiąc. A na górnicze
kartki kupowali mniej więcej tyle, co dzisiaj bezrobotny dostanie
w Biedronce za zasiłek.
--
Jarek
-
73. Data: 2012-04-25 19:30:57
Temat: Re: pradnice
Od: Włodzimierz Wojtiuk <w...@w...pl>
Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan Włodzimierz Wojtiuk napisał:
>
>>>>> Głównemu bohaterowi informacja że Ziemią jest kulą tak nie
>>>>> pasowała że zbił dzieciaka jak mu to tłumaczył.
>>>>
>>>> Ziemia jest płaska!
>>>
>>> Nieprawda, jest wklęsła! Najlepiej widać to po butach -- podeszwy
>>> wycierają się na brzegach. Gdyby była płaska, to by sie wycierały
>>> równo. A gdyby była kulą, to by były bardziej wytarte na środku
>>> niż po brzegach.
>>
>> Jeśli ta wklęsłość jest niewielka możemy zawrzeć rosądny kompromis.
>
> Słonie podpierają brzegi, a niepodparty środek się ugina tworząc
> niewielką wklęsłość. To chyba rozsądna wizja.
O ile te słonie chodzą w kółko
http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Coriolisa
to tak!
--
Włodek
-
74. Data: 2012-04-26 12:47:33
Temat: Re: pradnice [OT]
Od: "qlphon" <q...@p...fm>
> I poki tych zrodel kopalnych nie zacznie brakowac to sie wiele nie zmieni.
> A zaczac brakowac moze juz juz w przyszlym roku, choc my akurat mamy ponoć
> zasobow wegla na setki lat.
zgadza się
a myślisz że skąd się wzięły różnej maści pakiety klimatyczne
mające na celu ukrócić emisje co2 ?
masz energie, rządzisz światem... (a przynajmniej regionem)
a nie można przecież dopuścić, żeby polaczki sami sobie prąd robili...
w europie jest ok 150 elektrowni jądrowych
z czego w PL...
tak... to nie jest śmieszne...
mimo niewątpliwych, niekwestionowanych wad atomu
jest to obecnie chyba jedyna prawdziwa alternatywa dla energetyki...
-
75. Data: 2012-04-26 15:16:22
Temat: Re: pradnice
Od: "McGayver" <g...@t...aol.com>
"kogutek" napisał:
> tanią demagogię uprawiasz i jeszcze sam w kolano sobie strzelasz.
> Wszyscy wiedzą że większość PGRów się wykończyła bo była źle
> zarządzana i nieustająco rozkradana przez robotników. Nie przez
> wielkość padły bo jak by przez wielkość padały gospodarstwa
> wielkoobszarowe to w kapitalizmie były by same małe do 2 hektarów.
No właśnie ja tobie wytknąłem tanią demagogię a ty próbujesz odwracać kota
ogonem!
Powiedziałem ci że faszyzm i komunizm były finansowane przez kapitalizm,
chyba by ich nie finansował gdyby te systemy były inne i sobie wrogie,
prawda?
A PGRy były tak samo źle zarządzane jak obecne kapitalistyczne i państwowe
koncerny i nic się w tej materii nie zmieniło, autostrady pękają, pracownicy
dostają głodowe pensje a kierownictwo kradnie na potęgę i dostaje milionowe
albo i miliardowe premie od swych już i tak opasłych prawie stu tysięcznych
pensji!
Widzę że o PGRach słyszałeś tyle samo co o kapitalizmie bladego pojęcia o
tym nie masz!
W PGRach kradło na potęgę ale kierownictwo, czyli ludzie z kluczowych
stanowisk partii, robotnicy to płotki, mogli nakraść tylko tyle co w
kieszenie napchali i kradli jedynie z biedy bo pensje głodowe dostawali a w
polu nic nie rosło a jeść trzeba.
Więc powtarzam jeszcze raz: Duży dużo kosztuje i drogo produkuje, to jest
oczywistość, ale to nikomu nie przeszkadza bo nie ekonomia jest celem
dużego, tylko duże cele partyjne a koszty się nie liczą.
-
76. Data: 2012-04-26 15:25:49
Temat: Re: pradnice [OT]
Od: "McGayver" <g...@t...aol.com>
"qlphon" napisał:
> w europie jest ok 150 elektrowni jądrowych z czego w PL...
> tak... to nie jest śmieszne... mimo niewątpliwych,
> niekwestionowanych wad atomu jest to obecnie chyba
> jedyna prawdziwa alternatywa dla energetyki...
Że na elektronice muszę się na takie tematy wypowiadać, ale pewnie te
elektrownie atomowe są sterowane elektroniką:)
Prąd z elektrowni atomowych jest najdroższy ze wszystkich możliwych źródeł,
ale propaganda i tajne dotacje potrafią zrobić wodę z mózgu zwykłemu
podatnikowi.
W elektrowni atomowej prąd jest tylko produktem ubocznym, bo te elektrownie
produkują broń jądrową a nie energię!
Tylko dlatego w Polsce takiej elektrowni nie ma i nie będzie bo ruskie nie
pozwolą żeby Polska miała broń i do tego jądrową, innego wytłumaczenia nie
ma!
Bzdurą jest też to że atom jest źródłem alternatywnej energii, nieprawda,
paliwa jądrowego jest mało, a gdyby zaczęto je wypalać do wytworzenia takiej
samej ilości energii co węgiel i ropa to paliwo jądrowe wyczerpało by się
100 razy szybciej niż węgiel.
-
77. Data: 2012-04-26 21:56:05
Temat: Re: pradnice
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 24 Apr 2012, kogutek wrote:
> J.F <j...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> Z tym ze mnie nie chodzi o ostania wioske, bo podlaczyc do istniejacej
>> sieci to banal, ale o pierwsza - gdzie trzeba zaczac od elektrowni
>> :-)
[...]
> Popatrzyłem w Wikipedii. Jest opisanych sporo elektrowni wodnych które zostały
> zbudowane przed wojną. To i po wojnie też były. Moce od 100kW. Gdzieś trafiłem
> na informację że w jakimś mieście po I WŚ powstała elektrownia miejska.
Po I WS?
Jak chodzi o *wies*, która miała własna elektrownie komunalna
(i z tej okazji zafundowała sobie równie komunalny tramwaj elektryczny,
łaczacy "prawie wszystkie" (minus jeden) dworce kolejowe (w miejsce
wczesniejszego parowego), to "niemiecka prowincja":
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zabrze
(o tramwaju elektrycznym nie ma, ale był kilka lat przed W-wa).
> Zużycie prądu pzrez gospodarstwa domowe było
> przed wojną i zaraz po niej bardzo małe.
Przed pierwsza na pewno :), z zeznań swiadków wynikało, że wtedy nie
były stosowane liczniki lecz limitery (odłaczał periodycznie prad po
przekroczeniu limitu, i pewnie obawa o koszt spalonej żarówki bardziej
motywowała do pilnowania limitu niż ewentualne okresowe "zamiganie"
przy poborze na styk).
> Poza tym po co wtedy na wiosce był potrzebny w Polsce prąd?
A to nie wiem.
Ale mogę rzucić przekonujaca argumentacja, która spodobała mi się
za czasów poczatków powszechnego używania komputerów.
"Jak wytłumaczyć klientowi, po co mu sieć".
Klient (firma): "po co nam sieć, nie mamy i wszystko działa"
Sprzedawca: "a telefon macie?"
Klient: "mamy"
Sprzedawca: "a ja nie mam, a już 30 lat żyję, moze mi Pan
objasnić po co komu telefon??"
:>
(dla nie jarzacych: w PRL telefon to było "dobro rzadkie" i za
czasów poczatku komputerów nie dosc powszechne "prywatnie")
pzdr, Gotfryd
-
78. Data: 2012-05-03 02:26:52
Temat: Re: pradnice
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Trochę to inaczej wygląda, gdy węgiel kopią za kawał schabowego z modra
> kapusta (albo wręcz za nic -- dla uczczenia jakiegoś zjazdu), a za ropę
> by trzeba zapłacić imperialistycznymi dolarami, bo kartek na paliwo
> z Rurociągu Przyjaźni wciąż za mało.
Z modro kapusta to roladki a nie schabowy!
--
Darek
-
79. Data: 2012-05-03 13:52:44
Temat: Re: pradnice
Od: " Wmak" <w...@g...pl>
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> napisał(a):
>
> Ten na przykład urodziwy: http://www.youtube.com/watch?v=a7_RHKihE5o
>
Dzięki za link - przepiękne maszynerie.
Z dzieciństwa pamiętam trochę mniejszy agregat silnik - pompa używany do
napełnienia zbiornika wieży ciśnień przy stacji kolejowej w Łącku (płockie).
Nie było elektryczności, mieszkaliśmy na koloniach letnich PKP w
nieoświetlonych barakach.
Przy wieży ciśnień stal pod wiatą ten budzący podziw dzieciarni agregat.
Chyba jednocylindrowy diesel, bardzo ciekawie odpalany.
Operator wykręcał z cylindra coś w rodzaju świecy z otworem wewnątrz.
Ucinał kawałek bawełnianej linki, wtykał w otwór i podpalał benzynową
zapalniczką.
Świecę z żarzącym knotem szybciutko wkręcał w cylinder i szarpał za koło
zamachowe - czasem za pierwszym, czasem trzecim razem maszyna ruszała, wtedy
operator nasuwał na koło pasowe pas transmisyjny od pompy i zaczynał pompować
wodę do zbiornika - wreszcie można było się umyć pod kranem przy długim
korycie - najlepiej było poczekać aż pod wieczór słoneczko ogrzało zbiornik.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
80. Data: 2012-05-03 15:34:00
Temat: Re: pradnice
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Wmak napisał:
>> Ten na przykład urodziwy: http://www.youtube.com/watch?v=a7_RHKihE5o
>
> Dzięki za link - przepiękne maszynerie.
>
> Z dzieciństwa pamiętam trochę mniejszy agregat silnik - pompa używany
> do napełnienia zbiornika wieży ciśnień przy stacji kolejowej w Łącku
> (płockie). Nie było elektryczności, mieszkaliśmy na koloniach letnich
> PKP w nieoświetlonych barakach.
> Przy wieży ciśnień stal pod wiatą ten budzący podziw dzieciarni agregat.
> Chyba jednocylindrowy diesel, bardzo ciekawie odpalany.
> Operator wykręcał z cylindra coś w rodzaju świecy z otworem wewnątrz.
> Ucinał kawałek bawełnianej linki, wtykał w otwór i podpalał benzynową
> zapalniczką.
> Świecę z żarzącym knotem szybciutko wkręcał w cylinder i szarpał za
> koło zamachowe - czasem za pierwszym, czasem trzecim razem maszyna
> ruszała, wtedy operator nasuwał na koło pasowe pas transmisyjny od
> pompy i zaczynał pompować wodę do zbiornika - wreszcie można było się
> umyć pod kranem przy długim korycie - najlepiej było poczekać aż pod
> wieczór słoneczko ogrzało zbiornik.
Średnioprężny silnik z gruszką żarową. Zwykle taką gruchę grzało się
z zewnątrz lutlampą, ale system na knota też jak widać się zdarzał.
Tego typu silnik był w pierwszym powojennym ursusie. Jednocylindrowy,
pojemność 10 litrów. Tak, cylinder wielkości wiadra! Jego się odpalało
na korbę, a za korbę robiła kierownica. Wyjmowało się kierownicę razem
z tą całą sztycą, wkładało w dziurę z boku i kręciło.
Jarek
--
Nie jest to zwykły Ursus bo ma skórę i komputer
Klimatyzę serwo wiatrak szyber kółko z futer
Piskacz piszczy aż oponki się topią
A ty miła sprawdź czy ma niezłego kopa