eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodypohamuj sieRe: pohamuj sie
  • Data: 2015-12-31 09:56:54
    Temat: Re: pohamuj sie
    Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu środa, 30 grudnia 2015 19:01:16 UTC+1 użytkownik mk4 napisał:
    > On 2015-12-30 11:17, s...@g...com wrote:
    > > Tu się jednak ustosunkuję następująco:
    > > Jak umie to niech zapieprza se 140km/h.
    > > Ale reszta kierowców nie oczekuje że ktoś zapieprza szybciej.
    > > Oczekują że jesli nie jedziesz jak reszta to raczej nie będziesz jechał 180km/h.
    > >
    > > Zakładanie że inni kierowcy będą _cały_czas_ oczekiwać takiego szybkiego lopeza
    jest głupie.
    > > Więksość ludzi nie robi nawet tego co powinna a co dopiero oczekiwać od nich
    robienia czegoś dodatkowego, w tym przypadku zakładania że ktos inny złamie przepisy
    i adaptowania się do tego.
    >
    > Ale tu sa jasne obowiazki przy zmianie pasa - najwazniejszy to, ze masz
    > nie wymuszac pierwszenstwa - czyli jadacy za toba nie powinien hamowac.
    > Zadnych towarzyszacych dodatkowych okolicznosci nie ma - reszta to
    > proba rozmydlania sprawy.
    >

    To nie jest próba rozmydlania sprawy tylko wyjasnienie faktu dlaczego dzieje się tak
    jak się dzieje.

    > Przeciez nikt nie wnika - jesli jestes sokolem i w 0.1 sekundy jestes w
    > stanie ocenic czy zajedziesz czy nie to naleza sie brawa!
    >
    > A jesli nie jestes to masz podjac stosowne kroki, zeby ocenic wlasciwie
    > - zwykle trzeba poobserwowac dluzej.
    >

    Ano trzeba. Tyle że jak człowiek jedzie juz godzine i wszyscy dotychczas jechali
    poniżej tych 130 to taki ludek nie będzie oczekiwał że jednak 2% jedzie 180.
    To zwykły fakt. Tak działa ludzki umysł.
    Ty też jak jedziesz przez las to odejmujesz sobie prędkości bo jeleń wyskoczy?
    Przecież wczoraj stały przy drodze więc dziś też mogą tam być.

    Rozumiesz ideę?
    Ja tego nie usprawiedliwiam. Wyjaśniam mechanizm i uzasadniam dlaczego limit 140 plus
    fakt że znakomita większość jedzie poniżej 120 powoduje to o czym tu dyskutujemy.

    Możesz próbować zmieniać świat i ludzi bo może sie uda ale jakos nie wierzę że to się
    da.

    > Zupelnie nie wiem skad w tym kontekscie biora sie teksty o jakimkolwiek
    > zakladaniu. Sek w tym, ze nic nie nalezy zakladac tylko wlasciwie ocenic
    > sytuacje. I nalezy to robic starannie a nie bazowac na zalozeniach.
    >

    A np. z zasady ograniczonego zaufania która jest wbijana do głowy kierowcom.
    Nie wiem czy teraz też ale kiedys była.
    No i z tego że tak działa mózg. Jak coś się dzieje 100 razy tak a tylko raz inaczej
    to będziesz zakładał za każdym razem że będzie inaczej niż standardowo?

    Tak działa mózg szarego kierowcy.

    > Jest gdzies przepisach, ze mozna spodziewac sie, ze inni sie stosuja do
    > przepisow. No ale to chyba jest jasne, ze chodzi tu glownie o to zeby
    > nie zakladac calkowitej anarchii i sytuacji zupelnie absurdalnych - no
    > nie wiem - jazdy lewa strona drogi czy krecenie baczkow na srodku drogi.
    > Dodatkowo jest tez zasada ograniczonego zaufania ktora doprecyzowuje
    > powyzsze.
    >
    > Mozna sie spodziewac, ze tak jest - ale nie mozna tak zakladac!!
    >

    A czym sie jedno od drugiego różni w przypadku takiego wyprzedzania?
    Patrzysz w lusterko, coś tam daleko sie swieci.
    Patrzysz znowu i świeci sie nadal i w sumei nie widać aby sie bardzo zblizyło.
    Zabierasz sie za wyprzedzanie swoim naładowanym kombikiem a tu zonk bo w polowie
    ciężarówki jakaś beemka ci mruga w zderzak.
    A przecież jak poprzednio jak wielokrotnie wyprzedzałeś to było spokojnie i nikt cie
    nie doganiał.

    Oczywiście jak czwarty czy piąty raz tak ci sie to zdarzy to zaczniesz sie spodziewać
    że tak może sie stać. Ale nie każdy matołek zmieni podejście. Sporo osób założy że
    jak ograniczenie jest do 140 to jadąc 115 nie blokuje się zbytnio tego z tyłu bo to
    tylko 25km/h różnicy.

    Tyle że twój odbiór sprawy jest inny.

    > Czyli z przepisow nigdzie nie wynika, ze cokolwiek nalezy zakladac -
    > jest tam tez jasno czego nalezy dopelnic - bez zakladania czegokolwiek.
    >

    W przepisach nie, ale w ludzkiej naturze tak.
    Zresztą skoro powołujesz się na przepisy to w nich jest wpisane ograniczenie
    prędkości. Obie strony wtedy popełniają błąd. I obie strony mogą błąd naprawić.

    > Niestety pod wplywem pieniaczy oraz mediow nakrecanych przez pieniaczy i
    > roznych "swietojebliwych" nasze "niezawisle" sady od czasu do czasu
    > wydaja przedziwne wyroki, ktore uniewinniaja takich co to tam sobie
    > zalozyli i w efekcie spowodowali wypadek. No takie typowe to wyjazd z
    > podporzadkowanej - i tlumaczenie, ze "on nie sadził, ze tamten tak
    > szybko jechal". Sadzil nie sadzil - jakie to ma znaczenie? A nie mogl po
    > prostu wlasciwie ocenic sytuacje? W koncu jemu ni ebylo sadzic tylko
    > ustapic. Jakies powody dla ktorych wlaczyla sie tu funkcja sadzenia?
    >

    Bo wypadek był spowodowany przez obie strony.
    Ot i cała tajemnica.


    BTW. Ostatnio byl na reddicie filmik jak to gosciu jedzie sobie osiedlem i po
    zrobieniu zakrętu babka mu w przód wjeżdza.
    Po prostu nie patrzyla gdzie jedzie, zjechała na jego pas i przywaliła.

    Dyskusja była ciekawa i jeden z dyskutantów powołał się na logikę "kamienia".
    Mianowicie ten co jechał poprawnie jak widzial co sie dzieje (bo oboje jechali
    powoli) sie zatrzymał. I babka przywaliła jak stał nieruchomo.

    W związku z tym sąd mógł orzec że to babka jest w 100% winna bo gdyby zamiast auta
    był nieruchomy kamień to nie mógł by być winny.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: