-
41. Data: 2011-06-28 11:39:51
Temat: Re: po co rejestrator? vel martwe pole
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-06-28 11:03, RoMan Mandziejewicz pisze:
>>>> Widzisz żeby on hamował?
>>> Nie zdążył moim zdaniem. Zbaraniał.
>> Tia, zbaraniał. Ale z odnalezieniem i użyciem klaksonu nie miał
>> większego problemu...
>
> Też nie mam problemu i zawsze zdążę zatrąbić.
W takiej sytuacji nie nacisnął na hamulec tylko na klakson?
Nie uwierzę. Noga na hamulec to podstawowy odruch.
>> W sumie co mu szkodzi, samochód firmowy w leasingu.
>
> Jasne. Ryzyko śmierci i przestój wliczony w ubezpieczenie?
> Bądź poważny - jakby ktokolwiek miał podejrzenie o świadome
> doprowadzenie do kolizji, to facet by siedział a nie publikował
> filmik.
Po prosto założył błędnie że tamten spasuje. Zapewne na do tej pory
inni pasowali, więc nie miał poczucia ryzyka. A tu trafił swój na swego.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
42. Data: 2011-06-28 11:42:10
Temat: Re: po co rejestrator? vel martwe pole
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 28-06-2011 11:03, RoMan Mandziejewicz pisze:
>> Tia, zbaraniał. Ale z odnalezieniem i użyciem klaksonu nie miał
>> większego problemu...
> Też nie mam problemu i zawsze zdążę zatrąbić.
Kierowca (jak ten z Combo), który w sytuacji podbramkowej woli trąbić
niż ratować się odpowiednim manewrem, powinien natychmiast oddać PJ
zanim sobie czy innym zrobi krzywdę.
> Bądź poważny - jakby ktokolwiek miał podejrzenie o świadome
> doprowadzenie do kolizji, to facet by siedział a nie publikował
> filmik.
Nie takie materiały publikowano już w necie...
Pozdrawiam
Paweł
-
43. Data: 2011-06-28 11:42:22
Temat: Re: po co rejestrator? vel martwe pole
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello LEPEK,
Tuesday, June 28, 2011, 11:37:17 AM, you wrote:
>>>> Ja zazwyczaj w takiej sytuacji hamuję
>>>> równocześnie z trąbieniem ale zdarza mi się też próba sił.
>>> ?!
>>> Próba sił?!
>>> Nosz kurwa nie mam słów :/
>> Ale ciąć potrafisz - napisałem wyraźnie w jakiej sytuacji.
> "Jednak nie z rowem po lewej - tylko wtedy, gdy mam gdzie uciec."
> Mimo wszystko uważam, że podczas wyprzedzania nie ma miejsca na takie
> zachowania.
Ale ja piszę o sytuacji, gdy jest na to miejsce. W sensie dosłownym.
> Jak widzę, że ktoś zachowuje się niepewnie, albo wręcz
> złośliwie, to staram się jechać tak, abym nie musiał nigdzie uciekać:
> hamuję, puszczam, wyprzedzam wtedy, kiedy już mogę - staram się niczego
> nie udowadniać przy takich prędkościach.
A ja wolę mieć takiego niepewnego za sobą niż przed sobą. Wyprzedzę
gadzinę i mam spokój.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
44. Data: 2011-06-28 11:43:24
Temat: Re: po co rejestrator? vel martwe pole
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-06-28 10:41, RoMan Mandziejewicz pisze:
> wyprzedzany odpuści. Ja zazwyczaj w takiej sytuacji hamuję
> równocześnie z trąbieniem ale zdarza mi się też próba sił. Jednak nie
Mam tylko nadzieję, że nie będzie mnie w pobliżu w trakcie następnej.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
45. Data: 2011-06-28 11:43:37
Temat: Re: po co rejestrator? vel martwe pole
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 28-06-2011 10:41, RoMan Mandziejewicz pisze:
> równocześnie z trąbieniem ale zdarza mi się też próba sił. Jednak nie
> z rowem po lewej - tylko wtedy, gdy mam gdzie uciec.
Moim zdaniem była to właśnie - jak to ująłeś - próba sił.
Pozdrawiam
Paweł
-
46. Data: 2011-06-28 11:44:38
Temat: Re: po co rejestrator? vel martwe pole
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Jakub,
Tuesday, June 28, 2011, 11:39:51 AM, you wrote:
>>>>> Widzisz żeby on hamował?
>>>> Nie zdążył moim zdaniem. Zbaraniał.
>>> Tia, zbaraniał. Ale z odnalezieniem i użyciem klaksonu nie miał
>>> większego problemu...
>> Też nie mam problemu i zawsze zdążę zatrąbić.
> W takiej sytuacji nie nacisnął na hamulec tylko na klakson?
> Nie uwierzę. Noga na hamulec to podstawowy odruch.
W życiu - podczas wyprzedzania ciśniesz gaz a nie hamulec. Naciśnięcie
klaksonu to przełożenie palca a nie całej nogi - zawsze będzie
szybsze. Używam klaksonu na tyle często, że nie muszę go szukać ;)
>>> W sumie co mu szkodzi, samochód firmowy w leasingu.
>> Jasne. Ryzyko śmierci i przestój wliczony w ubezpieczenie?
>> Bądź poważny - jakby ktokolwiek miał podejrzenie o świadome
>> doprowadzenie do kolizji, to facet by siedział a nie publikował
>> filmik.
> Po prosto założył błędnie że tamten spasuje. Zapewne na do tej pory
> inni pasowali, więc nie miał poczucia ryzyka. A tu trafił swój na swego.
Dlatego piszę, że zbaraniał. Ja w takiej sytuacji bym odpuścił. Mimo,
że przez wielu jestem uważany za skrajnego pirata ;)
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
47. Data: 2011-06-28 11:48:41
Temat: Re: po co rejestrator? vel martwe pole
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 28 Jun 2011 11:44:38 +0200, RoMan Mandziejewicz
> to przełożenie palca a nie całej nogi
No popatrz -- ja muszę puścić kierownicę co najmniej jedną ręką, inaczej
klaksonu nie użyję. :P
--
Pozdor Myjk
-
48. Data: 2011-06-28 11:52:14
Temat: Re: po co rejestrator? vel martwe pole
Od: "DJ" <d...@p...onet.pl>
>> Tez mnie wkurzaja sytuacje, gdy za jakims zawalidroga zbierze sie kilka
>> samochodow i nagle ktos z polowy stawki albo jej konca sie wyrywa.
>
> Ale kto tu się wyrywał? Widziałeś akcję podjętą przez Cytrynę? Nie było
> żadnej. Dopiero jak obok znalazł się Opel, to się w końcu obudził -- ale
> to
> już deczko za późno.
>
Odnioslem sie do wczesniejszego postu, a nie tej konkretnej sytuacji. Tutaj
nie wiadomo co sie dzialo wczesniej.
Pozdrawiam
Darek
-
49. Data: 2011-06-28 11:56:19
Temat: Re: po co rejestrator? vel martwe pole
Od: "DJ" <d...@p...onet.pl>
>> Tez mnie wkurzaja sytuacje, gdy za jakims zawalidroga zbierze sie kilka
>> samochodow i nagle ktos z polowy stawki albo jej konca sie wyrywa.
>> Wiadomo,
>> ze kazdy chce wyprzedzic i kultura by wymagala, zeby pozwolic na to
>> kazdemu
>> po kolei. Ten pierwszy za np. TIR-em jest w najgorszej sytuacji, bo
>> najmniej
>> widzi i musi sie ostroznie wychylac.
>
> To po co wisi na tyłku TIRa? Nie może dać trochę odstępu, by zapewnić
> sobie
> widoczność? Taka sierota potrafi dziesiątki kilometrów jechać tuż za
> ciężarówką i bać się ją wyprzedzić - nie ma najmniejszego sensu czekać aż
> się wykokosi. Tylko trzeba uważać by nie skończyć jak ten z opla.
I tak za TIR-em bedzie mial gorsza widocznosc niz ci co jada dalej. A jak
sie bedzie trzymal za daleko od TIR-a to zaraz go wszyscy zaczna wyprzedzac
i dalej bedzie sytuacja, ze wszyscy jada za TIR-em tylko on nieco dalej.
Pozdrawiam
Darek
-
50. Data: 2011-06-28 11:59:31
Temat: Re: po co rejestrator? vel martwe pole
Od: "DJ" <d...@p...onet.pl>
>>> A mnie wkurwiają takie pizdy co mają więcej ambicji niż możliwości.
>>> Dojeżdżam do jakiegoś TIRa zawalidrogi a z przeciwka zatwardzenie jak
>>> chuj, co chwila się wychylam i sprawdzam czy jest pusto. Droga wolna
>>> chce
>>> wyprzedzać a tu już zaczyna z prędkością furmanki wyprzedzać zza moich
>>> pleców taka właśnie pizda. I moje 170 kucy wpierdala siano bo
>>> wieśniakowi
>>> się wydaje że jego zaprzęg jest najszypciejszy. Sam bym kurwa chętnie
>>> wpierdolił takiego cwela do rowu. Podejrzewam że jak pokażesz dodatkowe
>>> 20s filmu to będzie tam właśnie taka sytuacja.
>> Tez mnie wkurzaja sytuacje, gdy za jakims zawalidroga zbierze sie kilka
>> samochodow i nagle ktos z polowy stawki albo jej konca sie wyrywa.
>
> Ale po co się zbierają? Naradę robią? Było wyprzedzać a nie
> zastanawiać się nad diabli wiedzą czym.
Nie wszyscy lubia wyprzedzac na trzeciego na waskiej drodze bez poboczy.
>> Wiadomo, ze kazdy chce wyprzedzic i kultura by wymagala, zeby
>> pozwolic na to kazdemu po kolei.
>
> A ileż można czekać aż ta cipa z samego początku zechce wyprzedzić? I
> co to ma, kwa nać!, wspólnego z kulturą. widzę, że nie chce/nie
> potrafi wyprzedzić, to sam wyprzedzam.
>
Pomijam sytuacje, ze ktos nie wykazuje chceci do wyprzedzania.
Ale czesto widze jak ten za TIR-em sie wychyla i ma zamiar wyprzedzac, a tu
ktos z dalej jadacych tez zaczyna wyprzedzac, bo ulamek sekundy wczesniej
zobaczyl, ze jest wolna droga.
Pozdrawiam
Darek