eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodykto ma rację?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 186

  • 101. Data: 2010-05-10 18:10:52
    Temat: Re: kto ma rację?
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Artur Maśląg w <news:hs99ro$1vc$1@inews.gazeta.pl>:

    > W dniu 2010-05-10 17:17, 'Tom N' pisze:
    >> Jakub Witkowski w<news:hs95to$2k6$1@news2.ipartners.pl>:
    >>> G.K. pisze:
    >>>> fmk pisze:
    >>>>> Cala ta dyskusja dowodzi ze w tym kraju każdy ma swoją interpretacje
    >>>>> KRD.. oczywiście jedyną i słuszna.....
    >>>> Niekoniecznie. Dowodzi, że nasze prawo jest do d...
    >>>> Prawo czy to karne, cywilne, drogowe czy podatkowe, powinno być tak
    >>>> skonstruowane, aby nie było tego typu podobnych problemów.
    >>>> Pozdrawiam,
    >>>> Grzegorz
    >>> I nie my pierwsi się kłócimy o taką sytuację:
    >>> http://krzyskoda.blogspot.com/2007/12/pocztek-skrzyo
    wania.html
    >>> asp. sztab. Roberta Siudak z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej
    >>> Policji w Szczytnie jest zdania że "prawa jedzie lewa czeka",
    >>> Krzysztof B., instruktor nauki jazdy - że wprost przeciwnie :)
    >> To jest niezłe:
    >> "ponieważ ja panie Robercie opieram się w swojej argumentacji na literaturze
    >> fachowej w tym przypadku na " Prawnych problemach ruchu drogowego"-
    >> Wydawnictwa Instytutu Ekspertyz Sądowych, im dr. Jana Sehna w Krakowie, a
    >> nie na doświadczeniach pana Drężka. Pozwolę sobie zacytować fragment z tejże
    >> publikacji: "Zmiana pasa ruchu polega na zmianie położenia pojazdu w
    >> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^
    >> stosunku do krawędzi lub osi jezdni przy utrzymaniu ruchu na tej samej
    >> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> jezdni. Jest to zmiana podłużnego pasa jezdni wystarczającego do ruchu
    >> ^^^^^^^
    >> jednego rzędu pojazdów wielośladowych"- Pr. Prob. R. D. W Kotowski komentarz
    >> C.H.Beck str193 zd.28.
    >> Zadna reguła prawej strony nie ma w powyższych sytuacjach zastosowania odkąd
    >> został wprowadzony w roku 1999 przepis art. 22 ust 4. Musimy bazować panie
    >> Robercie na zmianie toru jazdy pojazdów."
    >> No to wygląda, że ten z prawej zmienia pas ruchu w stosunku do osi jezdni,
    >> ten z lewej w stosunku do krawężnika, obaj wjeżdżają na _wspólny_ pas ruchu,
    >> ergo ten z lewej powinien ustąpić pierwszeńśtwa zgodnie z art. 22 ust 4.

    > 4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany
    > ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który
    > zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

    > Z geometrii jasno widać, że lewy pas ma kontynuację, prawy zaś zanika.

    Ależ podkreśliłem specjalnie tłumaczenie o stosunku do osi i krawędzi.

    > Stąd też pierwszeństwo ma ten z lewego, ponieważ nadal się porusza
    > swoim pasem - ten z prawej chce na niego wjechać.

    Bo porusza się nie zmieniając położenia w stosunku do osi (wyznaczonej
    znakiem na jezdni). Ten z prawej też porusza się nie zmieniając położenia w
    stosunku do krawędzi jezdni (krawężnik + P-7a).

    <http://bp0.blogger.com/_Pd3urxu34tE/R3Ofn1nMgmI/AAA
    AAAAAAA8/_JPvyVd9rY8/s1600-h/IMG_0151.jpg>
    Zamiast P-7a wystarczyłoby wymalować P-17 i już by ten z lewej nie zmieniał
    pasa ani w stosunku do osi ani w stosunku do krawędzi jezdni ;-)

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 102. Data: 2010-05-10 18:23:13
    Temat: Re: kto ma rację?
    Od: Olek <a...@d...pl>

    W dniu 2010-05-10 10:44, krzysiek82 pisze:
    > witajcie
    > jest sobie następująca sytuacja, jest droga po jednym pasie w danym
    > kierunku. Zatrzymuje się na światłach blisko prawej krawędzi jezdni.
    > Obok staje inne auto, ruszam jestem już w 3/4 skrzyżowania i nagle
    > słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela
    > paragrafami, że tak nie można że mu drogę zajechałem itp itd. Ja
    > oczywiście się uśmiechnąłem i przekazałem serdeczne pozdrowienia
    > bo przecież mogłem jechać na wprost i nikomu drogi nie zajechałem, a to
    > że droga się zwężała za skrzyżowaniem to już inna kwestia. Cały czas
    > trzymałem się prawej krawędzi jezdni.
    >

    jeśli są dwa pasy ruchu przed, a jeden za skrzyżowaniem, to
    przepuszczasz auta jadące na wprost, jeśli jesteś na pasie, który się
    kończy.
    Innymi słowy - jeżeli ustawiają się dwa auta przed skrzyżowaniem, a za
    skrzyżowaniem jest jeden pas i jesteś zmuszony zmienić pas, by za
    skrzyżowaniem jechać na wprost, to musisz ustąpić pierwszeństwa
    pojazdom, które nie są zmuszone do zmiany pasa.



  • 103. Data: 2010-05-10 18:26:03
    Temat: Re: kto ma rację?
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    Mon, 10 May 2010 18:01:34 +0200, w <4be82ddc$1@news.home.net.pl>, LEPEK
    <gdzies@wsi> napisał(-a):

    > Ale to już nadużycie:
    > "Inaczej ma się sprawa, gdy linia przerywana rozdzielająca dwa pasy
    > ruchu się kończy, a jezdnia zwęża. W tym przypadku pierwszeństwo ma
    > pojazd jadący przy prawej krawędzi jezdni zgodnie z zasadą ruchu
    > prawostronnego."
    > A jak brzmi zasada ruchu prawostronnego? Ano "Kierującego pojazdem
    > obowiązuje ruch prawostronny." oraz "Kierujący pojazdem jest obowiązany
    > jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na
    > jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa" Nie
    > widzę tu określenia pierwszeństwa...

    Bo powinien napisać "zgodnie z regułą prawej ręki" i nie byłoby problemu.


  • 104. Data: 2010-05-10 18:32:47
    Temat: Re: kto ma rację?
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2010-05-10 18:10, 'Tom N' pisze:
    > Artur Maśląg w<news:hs99ro$1vc$1@inews.gazeta.pl>:
    >
    >> W dniu 2010-05-10 17:17, 'Tom N' pisze:
    >>> Jakub Witkowski w<news:hs95to$2k6$1@news2.ipartners.pl>:
    >>>> G.K. pisze:
    >>>>> fmk pisze:
    >>>>>> Cala ta dyskusja dowodzi ze w tym kraju każdy ma swoją interpretacje
    >>>>>> KRD.. oczywiście jedyną i słuszna.....
    >>>>> Niekoniecznie. Dowodzi, że nasze prawo jest do d...
    >>>>> Prawo czy to karne, cywilne, drogowe czy podatkowe, powinno być tak
    >>>>> skonstruowane, aby nie było tego typu podobnych problemów.
    >>>>> Pozdrawiam,
    >>>>> Grzegorz
    >>>> I nie my pierwsi się kłócimy o taką sytuację:
    >>>> http://krzyskoda.blogspot.com/2007/12/pocztek-skrzyo
    wania.html
    >>>> asp. sztab. Roberta Siudak z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej
    >>>> Policji w Szczytnie jest zdania że "prawa jedzie lewa czeka",
    >>>> Krzysztof B., instruktor nauki jazdy - że wprost przeciwnie :)
    >>> To jest niezłe:
    >>> "ponieważ ja panie Robercie opieram się w swojej argumentacji na literaturze
    >>> fachowej w tym przypadku na " Prawnych problemach ruchu drogowego"-
    >>> Wydawnictwa Instytutu Ekspertyz Sądowych, im dr. Jana Sehna w Krakowie, a
    >>> nie na doświadczeniach pana Drężka. Pozwolę sobie zacytować fragment z tejże
    >>> publikacji: "Zmiana pasa ruchu polega na zmianie położenia pojazdu w
    >>> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^
    >>> stosunku do krawędzi lub osi jezdni przy utrzymaniu ruchu na tej samej
    >>> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>> jezdni. Jest to zmiana podłużnego pasa jezdni wystarczającego do ruchu
    >>> ^^^^^^^
    >>> jednego rzędu pojazdów wielośladowych"- Pr. Prob. R. D. W Kotowski komentarz
    >>> C.H.Beck str193 zd.28.
    >>> Zadna reguła prawej strony nie ma w powyższych sytuacjach zastosowania odkąd
    >>> został wprowadzony w roku 1999 przepis art. 22 ust 4. Musimy bazować panie
    >>> Robercie na zmianie toru jazdy pojazdów."
    >>> No to wygląda, że ten z prawej zmienia pas ruchu w stosunku do osi jezdni,
    >>> ten z lewej w stosunku do krawężnika, obaj wjeżdżają na _wspólny_ pas ruchu,
    >>> ergo ten z lewej powinien ustąpić pierwszeńśtwa zgodnie z art. 22 ust 4.
    >
    >> 4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany
    >> ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który
    >> zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
    >
    >> Z geometrii jasno widać, że lewy pas ma kontynuację, prawy zaś zanika.
    >
    > Ależ podkreśliłem specjalnie tłumaczenie o stosunku do osi i krawędzi.

    Wiem o co Tobie chodziło, ale zmianę pasa/kierunku ruchu jak
    najbardziej wykonuje ten z prawego pasa - to jest nawet zapisane
    w Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym.

    >> Stąd też pierwszeństwo ma ten z lewego, ponieważ nadal się porusza
    >> swoim pasem - ten z prawej chce na niego wjechać.
    >
    > Bo porusza się nie zmieniając położenia w stosunku do osi (wyznaczonej
    > znakiem na jezdni).

    Nie tylko - on nie zmienia również kierunku/pasa ruchu :)

    > Ten z prawej też porusza się nie zmieniając położenia w
    > stosunku do krawędzi jezdni (krawężnik + P-7a).

    Dobrze dobrze - skręca jak byk, by wjechać na lewy pas :)

    > <http://bp0.blogger.com/_Pd3urxu34tE/R3Ofn1nMgmI/AAA
    AAAAAAA8/_JPvyVd9rY8/s1600-h/IMG_0151.jpg>
    > Zamiast P-7a wystarczyłoby wymalować P-17 i już by ten z lewej nie zmieniał
    > pasa ani w stosunku do osi ani w stosunku do krawędzi jezdni ;-)

    Mogę tylko powtórzyć, że dobrze by było, gdyby drogi miały stosowne
    oznakowanie, a nie pozostawiały kierowcom zbyt dużą dowolność
    interpretacyjną w takich sytuacjach - to, że sporo kierowców porusza
    się niezgodnie z PoRD oraz z Konwencją wiedeńską jest dla mnie
    oczywiste - do tego jeszcze regularnie twierdzą, że jeżdżą poprawnie :)

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 105. Data: 2010-05-10 18:34:53
    Temat: Re: kto ma rację?
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2010-05-10 15:52, Krzysiek Kielczewski pisze:
    (...)
    > Tylko te zasady muszą być spójne i jasne przynajmniej dla większości.

    A i owszem - stąd też można się pozbyć wielu zapisów z PoRD.
    W szczególności dopuszczenie wyprzedzania z prawej strony, co jest
    swoistym ewenementem na skalę przynajmniej europejską i przyczyną
    wielu wypadków.

    >> W zakresie PoRD i zasad poruszania się problem (przynajmniej w zakresie
    >> omawianym) oznakowanie powinno być jasne i czytelne - wtedy nikt nie
    >> musi interpretować po swojemu.
    >
    > Ale nie jest...

    Ano nie jest, ale nawet dowolny kodeks drogowy tego typu spraw nie
    rozwiąże, jeżeli kierowcy będą stawiani przed zagadkami, o których
    nikomu się nie śniło wcześniej, nie mówiąc o tym, że często są źle
    szkoleni i interpretują sobie na swoją korzyść (a co).

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 106. Data: 2010-05-10 18:41:38
    Temat: Re: kto ma rację?
    Od: "arek.pp" <a...@o...pl>

    On 10 Maj, 17:52, Artur Maśląg <f...@p...com> wrote:
    > W dniu 2010-05-10 17:42, arek.pp pisze:
    >
    > > On 10 Maj, 17:14, Artur Maśląg<f...@p...com>  wrote:
    >
    > >>> Masz rację -- geometrii nie trzeba mierzyć -- brawy pas nigdy nie kończy się.
    > >>> Nieważne czy skrzyżowanie czy zwykła droga z krawężnikiem w kształcie węża.
    > >>> Dopóki jedziesz prawym pasem - ZAWSZE masz pierwszeństwo.
    > >>> Na takiej drodze co najwyżej może powstać lewy pas i równie szybko i samoistnie
    > >>> zniknąć.
    >
    > >> Możesz to wykrzyczeń nawet 10 razy - nadal się nie stanie prawdą.
    >
    > > Bzdura.
    > > Jadąc przy prawej krawedzi masz zawsze pierwszenstwo.
    >
    > Przykro mi, ale to nieprawda. Znajdź mi przepis, który tak mówi.

    Nie cytuję przepisu. Chodzi jedynie o to, ze jezeli jadą dwa pojazdy
    obok siebie, to ten z lewej nie moze wjechac na prawy pas spychając
    jadących tym pasem (wydzielonym farbą lub myślowo).

    >
    > > Jezeli byłoby
    > > inaczej, to musiałbys hamowac przed kazdym wyprzedzającym cie
    > > samochodem.
    >
    > Tak? Niby dlaczego? Jakoś związku nie widzę.

    No ale tak by było, jezeli twierdzisz ze jazda swoim pasem nie daje ci
    pierwszenstwa!
    >
    > > Jasno wynika to z PoRD.
    >
    > Dawaj stosowne przpisy.

    Daj spokój - to kanon. Moze ty podaj przepis, który mówi, ze ci
    zjezdzający z lewego mają pierwszenstwo.


    > > Inna sprawa to zakaz
    > > przyspieszania bedac wyprzedzanym, ale nie liczyłbym na taka
    > > argumentację spychając na chodnik samochód jadący przy prawej
    > > krawedzi. Twoje /i innych miszczów/ wypowiedzi są uzupełnieniem
    > > chamstwa i nieodpowiedzialnosci w codziennym ruchu drogowym.
    >
    > To się popisałeś, bez grama argumentacji :)

    Dac przykład? Oto stoimy na skrzyzowaniu - ja i ty. Ja na prawym, ty
    na lewym pasie. Za skrzyzowaniem droga sie zweza - tak symetrycznie i
    powoli. Ruszamy razem, jedziemy obok siebie i ty zaczynasz trabic
    spychając mnie na chodnik, bo uswiadamiasz sobie, ze jedziesz juz na
    "przeciwnym" pasie. Po prostu chamstwo i nieodpowiedzialnosc.

    Naprawdę EOT bo nie ma z kim i o czym gadac...
    Po prostu tragedia... :(



  • 107. Data: 2010-05-10 18:52:49
    Temat: Re: kto ma rację?
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2010-05-10 18:41, arek.pp pisze:
    (...)
    >>> Bzdura.
    >>> Jadąc przy prawej krawedzi masz zawsze pierwszenstwo.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>
    >> Przykro mi, ale to nieprawda. Znajdź mi przepis, który tak mówi.
    >
    > Nie cytuję przepisu. Chodzi jedynie o to, ze jezeli jadą dwa pojazdy
    > obok siebie, to ten z lewej nie moze wjechac na prawy pas spychając
    > jadących tym pasem (wydzielonym farbą lub myślowo).

    Widzę, że coś wymyślasz, by nie podać przepisu, który by uzasadniał
    Twoje wcześniejsze twierdzenie.

    > No ale tak by było, jezeli twierdzisz ze jazda swoim pasem nie daje ci
    > pierwszenstwa!

    A gdzie niby coś takiego twierdziłem?

    > Daj spokój - to kanon.

    Kanon czego? Jeszcze raz grzecznie proszę o przepisy, które
    uzasadniają Twoje wcześniejsze (i podkreślone) stwierdzenie.

    > Moze ty podaj przepis, który mówi, ze ci
    > zjezdzający z lewego mają pierwszenstwo.

    Widzisz, problem polega na tym, że ja nic takiego nie twierdziłem,
    więc nie bardzo widzę podstawy do udowadniania Twojej tezy
    przedstawionej powyżej.

    > Dac przykład? Oto stoimy na skrzyzowaniu - ja i ty. Ja na prawym, ty
    > na lewym pasie. Za skrzyzowaniem droga sie zweza - tak symetrycznie i
    > powoli. Ruszamy razem, jedziemy obok siebie i ty zaczynasz trabic
    > spychając mnie na chodnik, bo uswiadamiasz sobie, ze jedziesz juz na
    > "przeciwnym" pasie. Po prostu chamstwo i nieodpowiedzialnosc.

    LOL - wymyśliłeś tę historię na poczekaniu, by usprawiedliwić braki
    w wychowaniu? Jakby to powiedzieć - ten przykład ma się nijak do
    omawianej sytuacji.

    > Naprawdę EOT bo nie ma z kim i o czym gadac...
    > Po prostu tragedia... :(

    To fakt, tragedia. Przyłazi jakiś anonimowy troll, obraża interlokutora
    bez grama rzeczowej argumentacji, po czym stwierdza, że nie ma z kim
    i o czym gadać.

    Życzę powodzenia :)

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 108. Data: 2010-05-10 18:57:29
    Temat: Re: kto ma rację?
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    Mon, 10 May 2010 18:32:47 +0200, w <hs9cgt$bfk$1@inews.gazeta.pl>, Artur Maśląg
    <f...@p...com> napisał(-a):

    > Nie tylko - on nie zmienia również kierunku/pasa ruchu :)

    Najwyraźniej to takie specjalna droga i magiczne skrzyżowanie.
    Przed nim są pasy prawy i lewy, a za skrzyżowaniem -- już tylko lewy :).


  • 109. Data: 2010-05-10 19:04:03
    Temat: Re: kto ma rację?
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2010-05-10 18:57, r...@k...pl pisze:
    > Mon, 10 May 2010 18:32:47 +0200, w<hs9cgt$bfk$1@inews.gazeta.pl>, Artur Maśląg
    > <f...@p...com> napisał(-a):
    >
    >> Nie tylko - on nie zmienia również kierunku/pasa ruchu :)
    >
    > Najwyraźniej to takie specjalna droga i magiczne skrzyżowanie.

    Ani ona specjalna, ani skrzyżowanie magiczne.

    > Przed nim są pasy prawy i lewy, a za skrzyżowaniem -- już tylko lewy :).

    Wiele jest takich sytuacji - nie tylko na skrzyżowaniach.

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 110. Data: 2010-05-10 19:15:00
    Temat: Re: kto ma rację?
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>


    Użytkownik "Feniks" <F...@n...ma.maila> napisał w wiadomości
    news:hs8qqj$mgm$1@news.onet.pl...
    > Jakub Witkowski wrote:
    >> Gdzie to jest w ustawie, i jak to zmierzyć? Mowa oczywiście o
    >> sytuacji gdy żadne pasy nie są wyznaczone - ot, za skrzyżowaniem
    >> ulica jest nieco węższa.
    >
    > Bez znaczenia czy ulica jest dużo czy nieco węższa, ważne czy pas ruchu
    > jest kontynuowany.

    Znaczenie ma jedna rzecz - czy były WYRAŹNIE wyznaczone w jakikolwiek sposób
    dwa pasy ruchu.
    Jeśli nie były - to przyjmujesz, że droga jest jednopasmowa. Szerokość drogi
    nie ma tutaj nic do rzeczy - pasy są albo w jakiś sposób wyznaczone, albo
    jest jeden pas.
    W takiej sytuacji masz obowiązek trzymać się PRAWEJ strony drogi.
    Zawinił kierowca samochodu, który pojechał lewą stroną.

    Jurand.

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: