eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › fotografowanie w museum cd
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 122

  • 61. Data: 2014-11-01 18:54:27
    Temat: Re: fotografowanie w museum cd
    Od: XX YY <f...@g...com>


    > Ale dlaczego jest to jakis szeptany regulamin (na dodatek trudny do
    > zapamietania przez pracownikow)?
    > Muzeum Narodowego nie stac na wywieszenie tego regulaminu?

    sluszenie , sa ludzie ktorzy potrzebuja instrukcji najlepiej wojskowych.
    bez tego sam nie sqma o co chodzi.


  • 62. Data: 2014-11-01 19:09:16
    Temat: Re: fotografowanie w museum cd
    Od: T...@s...in.the.world

    In article <T...@n...news.atm
    an.pl>,
    T...@s...in.the.world wrote:

    [...]
    > A moje pretensje dotycza - powtarzam po raz enty
    [...]
    > 2. Braku sensownego uzasadnienia fotografowania ze statywem.
    Mialo byc:
    Braku sensownego uzasadnienia (umotywowania) _zakazu_ fotografowania ze
    statywem.
    --
    TA


  • 63. Data: 2014-11-01 19:16:11
    Temat: Re: fotografowanie w museum cd
    Od: XX YY <f...@g...com>


    > [...]
    > > 2. Braku sensownego uzasadnienia fotografowania ze statywem.
    > Mialo byc:
    > Braku sensownego uzasadnienia (umotywowania) _zakazu_ fotografowania ze
    > statywem.
    > --
    > TA

    sa dwie drogi:
    albo sie wyklocac na miejscu,
    albo mozesz poprosic wczesniej o zgode na fotografowanie ze statywu.

    jesli chce sie robic jakies wazne zdjecia , to elementarna sprawa jest upwenieni sie
    , czy mozna fotografowac.

    pewnie mozesz tez to zarzadzenie zaskarzyc do sadu.

    jesli czytam jak sie tutaj miotasz to mysle , ze cale szczescie , ze sa takie zakazy
    , bo w ten sposob eliminuje sie imbecyli ze statywem , ktorzy przeszkadzaja innym.


  • 64. Data: 2014-11-01 19:45:27
    Temat: Re: fotografowanie w museum cd
    Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>

    On 2014-11-01 13:34, Budzik wrote:
    > Zgoda. I przechodzenie przy czerwonym moze skonczyc sie mandatem.
    > Czy tak samo jest za granicą? Czyzby tam nie było zakazane? Bo to ze
    > policja sie nie czepia bez powodu, to jest jasne.
    > Czyzby tam władza była bardziej "inteligentna w ocenianiu"?

    To zależy od kraju, ale co z tego?

    Jak Ci w muzeum powiedzą "zakaz statywów", to też im będziesz
    argumentował, że w innej placówce wolno?
    Miałoby to ich przekonać, zawstydzić?

    > A u nas? Na szczęście radiowozy z wideorejestratorami nie ganiaja kierowców
    > ktorzy przekrocza predkosc o 10km/h czy przypadkwo najadą na linie
    > ciągła... A przeciez dura lex sed lex...

    Och ta zła Policja. Normalnie tylko czychają na tych przeraczających
    prędkość. Ale wystarczy nie przekraczać i już jesteś bezpieczny. Czyli
    znowu się okazuje, że jednak przestrzeganie prawa jest łatwe i nie
    trzeba być profesorem.

    > Mniej wpatrywania się w przepisy, więcej zdrowego rozsadku!

    No ale co to niby znaczy? Zachęcasz do łamania prawa? Do dostawania
    przepisów?

    Pewnie każdy czasem przekroczy prędkość lub przejdzie przez ulicę
    w niedozwolonym miejscu, ale nie jest to raczej rzecz, z którą warto
    się obnosić w publicznych dyskusjach. Tymczasem Ty jesteś wręcz dumny.

    Ponadto nie bardzo wiem, jak świadome wystawianie się na możliwe
    ukaranie (choćby tylko mandatem) łączy Ci się ze zdrowym rozsądkiem...

    pozdrawiam,
    Piotr Kosewski


  • 65. Data: 2014-11-01 20:29:55
    Temat: Re: fotografowanie w museum cd
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Uzytkownik "XX YY" <f...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:ecba97fe-cfc1-4d12-98cb-79008a4bc6c4@googlegrou
    ps.com...

    > albo sie wyklocac na miejscu,
    > albo mozesz poprosic wczesniej o zgode na fotografowanie ze statywu.

    Zwlaszcza, jak owego zakazu nigdzie nie ma widocznego, to bedzie na wszelki
    wypadek prosil o zgode, bo moze akurat dyrekto muzeuym trzyma tabliczke z
    zakazem fotografowania w szufladzie. Czy nie dostrzegasz, ze powoli
    popadasz w paranoje?
    >
    > jesli chce sie robic jakies wazne zdjecia , to elementarna sprawa jest
    > upwenieni sie , czy mozna fotografowac.

    Mozna. Jest zaledwie kilka miejsc, gzie nie mozna i zapewniam Cie, ze
    osoby,które maja tam parwo wejsc wiedza, czego i czemu fotografowac nie
    wolno.
    >
    > pewnie mozesz tez to zarzadzenie zaskarzyc do sadu.

    Dobre. A w jakim trybie?
    >
    > jesli czytam jak sie tutaj miotasz to mysle , ze cale szczescie , ze sa
    > takie zakazy , bo w ten sposob eliminuje sie imbecyli ze statywem ,
    > ktorzy przeszkadzaja innym.



  • 66. Data: 2014-11-01 21:12:05
    Temat: Re: fotografowanie w museum cd
    Od: XX YY <f...@g...com>


    >
    > Zwlaszcza, jak owego zakazu nigdzie nie ma widocznego, to bedzie na wszelki
    > wypadek prosil o zgode, bo moze akurat dyrekto muzeuym trzyma tabliczke z
    > zakazem fotografowania w szufladzie. Czy nie dostrzegasz, ze powoli
    > popadasz w paranoje?


    nie ma znaczenia czy widczny , czy nie.
    logika mowi jasno.
    jesli chcesz miec pewnosc , ze zrobisz zdjecia , sa to jakies wazne ujecia , to
    wczesniej sprawdzisz taka mozliwosc.
    wytstarczy uzyc wynalezek Bella, ktory teraz nazywa sie p RP komorka.

    Jesli tego nie robisz , tzn ze nie musi robic zdjec .Wlasciwie bez wiekszego
    znaczenia czy zrobisz czy nie.

    ale nie o to chodzi.

    sa dwie rozne rzeczy:

    1. czy zakaz jest sluszny , jakos tam uzasadniony dobrem spolecznym , interessem
    muzeum , a moze czyms innym , o czym nie mam pojecia ?

    2. Czy zostal gosciu niewlascie poinformowany i uwaza ze powinen moc robic zdjecia ,
    gdyz forma poinformowania byla niewlasciwa , tzn nieskuteczna.

    ad1. Nie znam sytuacji dokladnie w tym muzeum. osobiscie przyzwyczajony do zycia w
    spoleczenstiwe o pewnym poziomie kultorowym , nie widze potrzeby wprowadzania a
    priori takiego zakazu. Uwazam , ze niezaleznie od tego w jaki sposob osoba
    zaklocalaby porzadek , winna interweniowac obsluga. Tzn obsluga jesli uzna, ze
    fotograf za pomoca statywu , lub ktos inny np parasolka utrudnia odbior , zachowuje
    sie w sposob nieadekwatny dla miejsca , powinna interweniowac. wystarcza ogolne
    upowaznieni dla obslugi , dbania o zachowanie porzadku. To chyba jest jasne i
    naturalnie zrozumiale.

    ad2. Z opisu wynika , ze gosciu zostal poinformowany o zakazie slownie.
    moim zdaniem jest to forma wystarczajaca i skuteczna. Nie ma sensu oburzanie sie , ze
    nie zostal poinformowany o tym na pismie.
    Dowiedztial sie i od tej chwili nie powinen fotografowac.

    prawdopodobnie sie handryczyl z obsluga.
    To rzecz kultury osobistej.
    Tego nie komentuje , swoje zdanie mam.

    mnie sie zdaza czasem cos innego.
    fotografuje na placu handlowym , jest publicznie dostepny ale wlasnosc prywatna.
    podchodzi gosciu , straznik jak sie okazuje , ze strachem w oczach gdyz siega mi do
    pempka i zabrania fotografowania , motywujac , ze to miejsce prywatne.
    Wiem , ze nie ma racji , wiem ze prawo mi wyraznie pozwala fotografowac . Mam nawet
    stosowny wydruk przy sobie w torbie ( jesli akurat mam ze soba).
    Ale sie nie wyklocam. Ustepuje. nie chce sobie psuc przyjemnosci fotografowania jakas
    awantura. Niezrobione zdjecie nie jest mi warte poswiecenia pieciu minut na klotnie z
    ciceim. Niech ma swoje 5 minut.
    powstaja dziennie miliardy zdjec , nic sie nie stanie , jesli tego jednego nie
    zrobie. I tak ono nikogo postronnego nie interesuje , a mnie nie jest warta
    wewnetrzna harmonia ducha , sporu z powodu zdjecia.
    Nie kloce sie o lopatke w piaskownicy .


  • 67. Data: 2014-11-01 21:30:48
    Temat: Re: fotografowanie w museum cd
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Uzytkownik "XX YY" <f...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:843ef723-0205-4e01-8c85-f58e7a065674@googlegrou
    ps.com...

    > 1. czy zakaz jest sluszny , jakos tam uzasadniony dobrem spolecznym ,
    > interessem muzeum , a moze czyms innym , o czym nie mam pojecia ?
    > 2. Czy zostal gosciu niewlascie poinformowany i uwaza ze powinen moc
    > robic zdjecia , gdyz forma poinformowania byla niewlasciwa , tzn
    > nieskuteczna.

    Trzecia najwazniejsza rzecza jest istnienie delegacji prawnej do
    zabronienia czegokolwiek, a szczególnosci uzywania statywu przez dyrektora
    muzeum. Poszukaj sobie, jak sie skonczylo ustalenie przez Muzeum w
    Pieskowej Skale (chyba) oplaty za robienie zdjec. Wszystko reszta jest
    pochodna. A mam watpliwosc, czy taka delegacja istnieje. Bo jak nie ma, to
    wszystkie Twoje argumenty sa bezprzedmiotowe. Nie mozna nakladac na nikogo
    zakazu, bez delegacji ustawowej.


  • 68. Data: 2014-11-01 22:22:37
    Temat: Re: fotografowanie w museum cd
    Od: XX YY <f...@g...com>


    >
    > Trzecia najwazniejsza rzecza jest istnienie delegacji prawnej do
    > zabronienia czegokolwiek, a szczególnosci uzywania statywu przez dyrektora
    > muzeum.

    Zgadzam sie. Ja nie znajduje powodu , dla ktorego dyrektor musial wprowadzic
    obligatoryjny zakaz fotografowania ze statywu. Moze czegos nie wiem, moze brakuje mi
    fantazji ?
    Ale nie to jest problemem tego watku.
    Problemem jest to , ze obsluga muzeum nie jest w ogole partnerem do dyskusji na ten
    temat. NIe ma co sie uzerac , oni nic nie moga.
    Poinformowali ustnie ze jest zakaz i go egzekwuja.
    Tak na moje wyczucie dyrektor wykazal sie nadgorliwoscia , ale nie znam wszystkich
    szczegolow. A temu gosciowi , ktory tak tu biadoli , chodzilo o to , ze regulamin nie
    byl wywieszony.
    Moim zdaniem to lepiej, gdyz mozna probowac fotografowac bez pytania , jesli ktos sie
    wstydzi zapytac .


    Mnie zastanawi cos innego.
    jakis czas temu bedac rowniez w muzeum nardowym tyle , ze w krakowie na wystawie
    malarstwa obowiazywal calkowity zakaz fotografowania .
    Nie rozumiem dlaczego. Rozmowa czy tez spor z panienka na ten temat nie mial zadnego
    sensu, tym bardziej , ze mnie rozbroila , kiedy zartujac poprosilem o bilet sudencki
    i go otrzymalem , a ten okres mam dawno za soba.

    Poszukaj sobie, jak sie skonczylo ustalenie przez Muzeum w
    > Pieskowej Skale (chyba) oplaty za robienie zdjec.

    mialem dokladnie taki przypadek , tylko gdzies indziej.
    wykupilem obligatoryjny bilet na fotografowanie i spoko.
    za jakis czas opublikowalem zdjecie w sieci ,( mam je nadal ale nie bede przywolywal
    tutaj) i zarzadali abym je usunal.
    powolalem sie za oplate . Zachowalem bilet za fotografowanie i potraktowalem to jako
    nabycie praw do publikacji tego wizerunku. I mialem spokoj , prawdopodobnie doszli do
    wniosku ze w razie sporu sadowego moglbym wygrac.
    ma to tez i dobra strone , ale zgadzam sie . moze ulamek promila fotografujacych chce
    zdjecie publikowac , a placic musza wszyscy.
    Z tym ze to nie byla instytucja panstwowa.



    Nie mozna nakladac na nikogo
    > zakazu, bez delegacji ustawowej.

    Ustawe znam na podstawie ktorej moznaby wprowadzic zakaz fotografowania , ale nijak
    nie pasuje mi ona do systuacji w muzeum. Chyba , ze czegos nie wiem.


    Tak na marginesie .
    A ktora ustawa mowi ze nie wolno dotykac exponatow muzealnych ?
    Na podstwie ogolnej ustawy zostaja wprowadzone przez odpowiednie organy
    zarzadzenia/rozporzadzenia wykonawcze.

    Dlaczego akurat zakaz statywu - nie wiem.
    Jesli z uwagi na ewentualne utrudnianie , to dopoki ono nie zaszlo , to nie ma powodu
    do zakazu. Inaczej mowiac - mozna tak uzywac , aby nie utrudniac.
    Ale czy to ten powod ?- nie wiem.
    Niech dyrektor przeczyta ten watek i zabierze glos.


  • 70. Data: 2014-11-01 22:59:32
    Temat: Re: fotografowanie w museum cd
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik T...@s...in.the.world ...

    >> Zaznaczam,że może być tu problem w tłumaczeniu, ale na ile
    >> zrozumiałem dobrze, to w Rumunii jest tak, że jeśli to nie zagraża to
    >> można jechać czy iść.
    > Dokladnie tak samo jest w uk - ale dotyczy to pieszych - wychodza z
    > zalozenia ze pieszy, w przeciwienstwie do obudowanego samochodziarza
    > jest w stanie realnie ocenic sytuacje.
    > W rezultacie w Londynie mozna przechodzic na czerwonym obok stojacego
    > policjanta, i on nie interweniuje (dopoki ten pieszy nie wymusi
    > pierszenstwa).
    > Da sie?

    O, dokładnie. Londyn tez jest swietnmy przykładem, biorąc pod uwage
    natezenie ruchu.


  • 69. Data: 2014-11-01 22:59:32
    Temat: Re: fotografowanie w museum cd
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Piotr Kosewski p...@m...nowhere ...

    >> Zgoda. I przechodzenie przy czerwonym moze skonczyc sie mandatem.
    >> Czy tak samo jest za granicą? Czyzby tam nie było zakazane? Bo to ze
    >> policja sie nie czepia bez powodu, to jest jasne.
    >> Czyzby tam władza była bardziej "inteligentna w ocenianiu"?
    >
    > To zależy od kraju, ale co z tego?
    >
    To z tego, ze jednak mozna dac ludziom mozliwosc oceny i nie trzeba z nich
    robic robotów umiących tylko powiedziec:
    "jest zakaz, nie wolno"

    > Jak Ci w muzeum powiedzą "zakaz statywów", to też im będziesz
    > argumentował, że w innej placówce wolno?
    > Miałoby to ich przekonać, zawstydzić?

    Ale co ma jedno do drugiego?
    To jak sie zachowam słyszac zakaz ma wplayw na to czy zakaz jest sensowny
    czy nie i czy regulamin jest napisany dobrze czy bezmyslnie?
    >
    >> A u nas? Na szczęście radiowozy z wideorejestratorami nie ganiaja
    >> kierowców ktorzy przekrocza predkosc o 10km/h czy przypadkwo najadą
    >> na linie ciągła... A przeciez dura lex sed lex...
    >
    > Och ta zła Policja. Normalnie tylko czychają na tych przeraczających
    > prędkość. Ale wystarczy nie przekraczać i już jesteś bezpieczny. Czyli
    > znowu się okazuje, że jednak przestrzeganie prawa jest łatwe i nie
    > trzeba być profesorem.
    >
    Ale jednak tych nie przestrzegających nie łapią zawsze i wszedzie i za
    kazda pierdołe!
    Dlaczego? Widza, powinni łapac! Dura lex...

    >> Mniej wpatrywania się w przepisy, więcej zdrowego rozsadku!
    >
    > No ale co to niby znaczy? Zachęcasz do łamania prawa?

    Jak jest głupie? No pewnie! A juz na pewno do głosnego twierdzenia ze jest
    głupie, a nie do tłumaczenia ze moze jest i głupie ale skoro to prawo to
    trzeba przestrzegac.

    > Do dostawania
    > przepisów?
    >
    he?

    > Pewnie każdy czasem przekroczy prędkość lub przejdzie przez ulicę
    > w niedozwolonym miejscu, ale nie jest to raczej rzecz, z którą warto
    > się obnosić w publicznych dyskusjach. Tymczasem Ty jesteś wręcz dumny.
    >
    Nie jest hipokrytą.
    Przechodze na czerownym w Londynie - jestem ok.
    Przechodze na czerwonym w Polsce - jestem be?
    Do mnei to nie trafia.

    > Ponadto nie bardzo wiem, jak świadome wystawianie się na możliwe
    > ukaranie (choćby tylko mandatem) łączy Ci się ze zdrowym rozsądkiem...

    ale dlaczego przejscie na czerownym swietle kiedy w poblizu nie ma zadnych
    samochodów miałoby byc wystawianiem sie na mandat a nie przejawem zdrowego
    rozsadku?

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: