eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowafotografia bezplatnaRe: fotografia bezplatna
  • Data: 2010-06-16 14:05:10
    Temat: Re: fotografia bezplatna
    Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "de Fresz" <d...@n...o2.pl> napisał:

    > >>[...]
    > >> Wbrew pozorom nie tak mały. Policz cały rynek reklamowy, modowy,
    > >> sportowy i część przyrodniczego. Prasa i serwisy informacyjne biorą
    > >> dużo ilościowo, ale mało płacą, ale do tego nie ogranicza się rynek
    > >> fotografii profesjonalnej.
    > >>
    > > Uważasz, ze amator nie podejdzie do żadnego tematu reklamowego czy
    > > sportowego? Obawiam się, ze nie doceniasz wielu amatorów.
    >
    > Do wielu nie podejdzie, bo sprzęt potrzebny do wykonania takich zadań
    > na przyzwoitym poziomie kosztuje krocie.

    Zatem nei do żadnego, a do wielu. Czyli jednak nie cały rynek, a tylko jakaś
    jego część.

    > No chyba że coś się zmieniło,
    > i teraz 400/2.8 czy w miarę kompletnie wyposażone studio są standardem
    > wśród amatorów.
    >
    Nie znam rynku fotografii reklamowej, ale zapewniam Cię, ze wśród
    fotografujacych pzryrodę zdarzają sie amatorzy z obiektywami takiej klasy. I
    wiedzę często mają taką, ze zawodowiec by się nie powstydził.

    >
    > > Fakt, ze duży koncern raczej będzie wolał zmniejszyć ryzyko i powierzyć
    > > pracę sprawdzonemu zawodowcowi, ale znam sporo przypadków małych firm
    > > gdzie zdjęcia do katalogu wykonywał sam właściciel albo znajomy
    > > fotoamator.
    >
    > I efekty pod postacią marności są najczęściej widoczne na pierwszy rzut
    > oka - nawet dla lajkonika. Ale zawsze znajdą się tacy, co to stwierdzą,
    > że "nie widać różnicy", zwłaszcza gdy połechtana zostanie ambicja
    > poprzez wykonanie dzieła własnoręcznie lub finansowego interesu życia.
    > Ale to wcale nie większość.
    >
    Ale znacząca część rynku. I wielu potencjalnych klientó faktycznie nie widzi
    różnicy - zauważ, że często są to ludzie beż żadnego przygotowania, których
    nie zawsze razi krzywy horyzont czy walące się ściany domów.

    > >>[...]
    > > W całym rozumowaniu brakuje jednego elementu - czy potencjalny klient
    > > oglądając folder czy plakat reklamowy będzie w stanie odczuć różnicę
    > > między zdjeciem wykonanym przez profesjonaloistę i amatora. Bo jeśli
    > > nie będzie widział, to... czy warto przepłacać za zdjęcia?
    >
    > To już trzeba by się pokusić o jakieś badania statystyczne na szerszą
    > skalę. Ja twierdzę, że każdy obdarzony jako-tako rozwiniętym zmysłem
    > postrzegania ją dostrzeże, ale to nie ja jestem marketoidem zlecającym
    > takie roboty.
    >
    Popełniasz ten błąd, ze mierzysz ludzi swoją miarką. Ty dostzreżesz, wielu
    ludzi z naszej listy też dostrzeże. Ale... ogromna większość społeczeństwa
    jest znacznie mniej wyrobiona zarówno fotograficznie jak i plastycznie i
    często takich rzeczy nie zobaczy - aż ktoś nie pokaże im palcem że tak być
    nie powinno.

    >
    > >> Nie żartuj sobie. Nie masz telewizora, kioski omijasz szerokim łukiem,
    > >> a widząc billboar zamykasz oczy? Do całej tej makulatury użyte zostały
    > >> jakieś zdjęcia, w znakomitej większości wymagające poziomu umiejętności
    > >> i sprzętowego przekraczającego możliwości 95% amatorów.
    > >>
    > > Mam wrażenie, że jednak nie doceniasz amatorów.
    >
    > A ja mam wrażenie, że Ty ich nieco przeceniasz ;-) Zupełnie nie ujmując
    > zdolnościom coponiektórych.

    Czyli - pod tym względem pozostaje spisanie protokołu rozbieżności.

    > Ale to może dlatego, że wiem dokładnie jak wygląda porządna sesja od
    > podszewki, oraz jak często zawodowcy z latami doświadczenia wykładają
    > się na drobnostkach, które później trzeba poprawiać godzinami w
    > komputerze. I sam nie raz twierdziłem, że wielu tzw. "uznanych profi"
    > bierze za swoją robotę znacznie za dużo, zwłaszcza za pozycję pt.
    > "prawa", ale nie zgodzę się, że da się to zrobić za jedną fyfdziesiątą
    > ceny przez amatora.

    Często dokładnie 'to' się nie da, ale podobne (pewnie nieco gorsze, ale
    jeszcze nadal akceptowalne) już się da. I wtedy względy ekonomiczne potrafią
    przeważyć.

    > Nie zapominaj, że w reklamie nie ma miejsca na powtarzanie sesji w
    > nieskończoność, bo "coś nie wyszło". Jest opłacona modelka, stylista,
    > wizażystka itp., są umówieni ludzie z agencji i klient, materiał MUSI
    > być taki, aby dało się coś z niego wybrać. Na jutro, najdalej pojutrze.
    > A nie tylko pan Józio, co se sam coś tam poustawia w piwnicznym studio,
    > może mu coś wyjdzie przy 5. podejśiu i będzie na za dwa tygodnie. Plus
    > kolejny tydzień na Szopa.
    >[...]

    Podejrzewam, że różne reklamy bywają. Niektóre wymagaja kosztownej
    aranżacji, do innych małe, piwniczne studio pana Józia wystarczy. Pytanie,
    których jest więcej...

    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: