eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › do stockowców
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 21. Data: 2012-07-12 11:52:16
    Temat: Re: do stockowców
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2012-07-11 18:27:14 +0200, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> said:

    >> Cycki opadają. Wiesz ile dokładnie kosztuje organizacja sesji z choćby
    >> przeciętnym fotografem? Ile to czasu i zaangażowania różnych ludzi
    >> pochłania? Zwłaszcza gdy np. w lutym potrzebna jest para spacerująca w
    >> słońcu po plaży? Lub w deszczowym listopadzie uśmiechnięci narciarze na
    >> ośnieżonym stoku? Przez naście lat pracy w reklamie przez moje ręce
    >> przeszły setki, jak nie tysiące zdjęć ze sztoków, więc plijz, przestań
    >> wygadywać dyrdymały. Budżet marketingu wbrew fantazjom coponiektórych
    >> nie jest workiem bez dna i są w nim określone, ograniczone środki na
    >> konkretne działania.
    >
    > Potok słów i zero konkretów.

    Było parę konkretów, ale widzę, że czytanie ze zrozumieniem to trudna sztuka.


    > 1. Jaki procent tego budżetu to owo zdjęcie za xx* zł?

    To zupełnie bez znaczenia. Budżet jest podzielony na pozycje: druk
    (przykładowo) 25000, projekt+zdjęcie+obróbka 5000. I w wielu
    przypadkach choćbyć klękał przed klientem, nic tego nie zmieni.
    Albo inny przykład: klient dostał fajnego lasta w Newsweeku, zamiast
    cennikowych 40.000, zapłaci 15.000, ale last, jak to last, reklama ma
    być na piątek do końca dnia w redkakcji. Temat zdjęcia: czteroosobowa
    rodzina na słonecznej (pustej) plaży. Wyceń mi taką sesję, przypominam,
    że dziś jest czwartek. Albo przytocz jakiś fajny tekst, jak napisać
    klientowi, żeby spadał na drzewo i nie dziadował z kupowaniem lastów.


    > Żeby było uczciwie ile zapłaci klient za gotową ulotkę, kalendarzyk na
    > biurko, czy co tam z tymi obciętymi czuprynami ma się ukazać.

    Widzę że nie kumasz podstawowych przyczyn korzystania ze sztoków. Po
    pierwsze CZAS, po drugie realna MOŻLIWOŚĆ zrobienia określonych zdjęć,
    dopiero później CENA. Tym bardziej, że w niektórych przypadkach sztoki
    z wieloma polami eksploatacji wcale nie wychodzą szczególnie taniej od
    zlecenia sesji.

    --

    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 22. Data: 2012-07-12 11:58:20
    Temat: Re: do stockowców
    Od: "twistedme" <t...@o...pl>

    > Zdjęcia są takie jak są bo ich autor tak chciał - dałem ci przykład z całą
    > głową i włosami - twoje argumenty były, że rysy klientowi się podobały.
    > Modelka ta sama rysy te same... dlaczego nie tamto, a te z uciętą głową wybrał
    > klient?

    Ja pokazałem to zdjęcie
    http://www.istockphoto.com/stock-photo-18674419-port
    rait-of-a-young-woman.php?st=2bbe271

    Ty to:
    http://www.istockphoto.com/stock-photo-18857104-woma
    n-using-fitness-weights.php?st=11da259

    Jeżeli uważasz, że można je potraktować zamiennie, to rzeczywiście... Owszem
    modelka ta sama, ale sytuacja i mina zgoła inna.

    > Zrobienie zdjęcia stockowego wbrew pozorom kosztuje tyle samo co na
    > indywidualne zamówienie z tą różnicą, że pierwsze mogą mieć tysiące, drugie
    > może być na wyłączność.

    Możesz rozwinąć? tzn. klient zapłaci tyle co na stocku?
    Ile kosztuje u Ciebie zrobienie 2 fotek, z różnymi modelami, jedno w górach,
    drugie nad morzem? Jaki czas wykonania?

    Piszesz jakby zlecanie sesji było jakąś alternatywą dla stocków. Sprawa wygląda
    tak, że pewnych zdjęć nigdy na stockach nie znajdziesz (jak np. zdjęcia
    konkretnych produktów - z oczywistych powodów), i na odwrót, nikt o zdrowych
    zmysłach nie zleca robienia zdjęć, które mają być pewną neutralną ilustracją,
    zapchajdziurą itp. jeżeli może takie bez problemu kupić za kilkanaście złotych i
    mieć je natychmiast.

    > Myślisz, że przypadkiem jest to iż zdjęcie ma ponad 1000 pobrań
    >
    > (http://www.istockphoto.com/stock-photo-15424718-gor
    geous-young-female-smiling-confidently.php?st=2bbe27
    1)
    >
    > Gdyby autorowi lepiej się sprzedawały z całą głową to takie by z pewnością
    > robił ale widocznie ludziom podobają się inne - te z obciętą głową. Ty jesteś
    > tu wyjątkiem i chcesz całe szukaj.

    Powiedz tak uczciwie, na serio sądzisz, że to, że głowa jest ucięta sprawia, że
    tak dobrze się sprzedaje? Mnie się wydaje, że dlatego, że jest ładna, neutralnej
    urody modelka o pięknym białym uśmiechu, uchwycona w idealnym momencie.


    > Nie wiem jakim pokornym cielęciem jesteś skoro nie potrafisz powiedzieć
    > klientowi. To zdjęcie z obciętą głową kosztuje 10 USD, a takie z całą 500...
    > Zresztą co to za problem czasem kupić dwie foty i dorobić włosy.

    Tak samo jak nie jest problemem zrobić foty z całą głową. Tylko że zrobienie
    foty zajmie tyle samo czasu, a wyszukanie drugiego zdjęcia, doklejenie włosów w
    zależności od operatora i sytuacji trochę dłużej. Chociaż takie rozwiązanie z
    perspektywy fotografa może byc korzystne :)

    > Nie wiem czym się irytujesz taka jest ta praca.
    > Za chwilę napiszesz, co za idioci robią zdjęcia z włosami rozwianymi bo
    > przecież tego nie można przenieść na inne tło.
    >
    > Ariusz

    To już jest demagogia, bo idąc tym tropem to możemy powiedzieć, że powinno
    umieszczać się na stockach tylko całe sylwetki, na białym tle :) i to z nie
    obciętym cieniem :). Co innego naturalnie rozwiane włosy, a co innego bez sensu
    ucięte 2 cm...

    Zaczynając dyskusję chciałem zwrócić uwagę na pewien denerwujący mnie i
    pozbawiony sensu, moim zdaniem, szczegół zbyt wąskiego kadrowania, nawet nie
    kadrowania, bo dla mnie to bezsensowne obcinanie, które stwarza tylko problemy
    nie wnosząc w zamian nic. Stock to nie galeria sztuki gdzie kupuje się dzieła
    skończone, a raczej hurtownia z półproduktami.

    Nie wiem dlaczego za wszelką cenę starasz się udowodnić, że ten który obcina te
    3 cm ma racje (argument: "bo tak chciał") i ma to jakiś głębszy sens, oraz, że
    ja i klienci jesteśmi ignorantami i dziadami bo kupujemy zdjęcia za grosze i
    śmiemy mieć pretensje, a zdjęcia które nam się podobają, podobają nam się
    dlatego, że mają ucięte 1cm włosów u góry i kawałek małego palca w ręki...



    Dla mnie EOT.


    Pozdrawiam
    Przemek


  • 23. Data: 2012-07-12 13:51:46
    Temat: Re: do stockowców
    Od: Ariusz <a...@g...pl>

    W dniu 2012-07-12 11:58, twistedme pisze:
    >> Zdjęcia są takie jak są bo ich autor tak chciał - dałem ci przykład z
    >> całą głową i włosami - twoje argumenty były, że rysy klientowi się
    >> podobały. Modelka ta sama rysy te same... dlaczego nie tamto, a te z
    >> uciętą głową wybrał klient?
    >
    > Ja pokazałem to zdjęcie
    > http://www.istockphoto.com/stock-photo-18674419-port
    rait-of-a-young-woman.php?st=2bbe271
    >
    >
    > Ty to:
    > http://www.istockphoto.com/stock-photo-18857104-woma
    n-using-fitness-weights.php?st=11da259
    >
    >
    > Jeżeli uważasz, że można je potraktować zamiennie, to rzeczywiście...
    > Owszem modelka ta sama, ale sytuacja i mina zgoła inna.
    >
    >> Zrobienie zdjęcia stockowego wbrew pozorom kosztuje tyle samo co na
    >> indywidualne zamówienie z tą różnicą, że pierwsze mogą mieć tysiące,
    >> drugie może być na wyłączność.
    >
    > Możesz rozwinąć? tzn. klient zapłaci tyle co na stocku?
    > Ile kosztuje u Ciebie zrobienie 2 fotek, z różnymi modelami, jedno w
    > górach, drugie nad morzem? Jaki czas wykonania?
    >
    > Piszesz jakby zlecanie sesji było jakąś alternatywą dla stocków. Sprawa
    > wygląda tak, że pewnych zdjęć nigdy na stockach nie znajdziesz (jak np.
    > zdjęcia konkretnych produktów - z oczywistych powodów), i na odwrót,
    > nikt o zdrowych zmysłach nie zleca robienia zdjęć, które mają być pewną
    > neutralną ilustracją, zapchajdziurą itp. jeżeli może takie bez problemu
    > kupić za kilkanaście złotych i mieć je natychmiast.
    >
    >> Myślisz, że przypadkiem jest to iż zdjęcie ma ponad 1000 pobrań
    >>
    >> (http://www.istockphoto.com/stock-photo-15424718-gor
    geous-young-female-smiling-confidently.php?st=2bbe27
    1)
    >>
    >>
    >> Gdyby autorowi lepiej się sprzedawały z całą głową to takie by z
    >> pewnością robił ale widocznie ludziom podobają się inne - te z obciętą
    >> głową. Ty jesteś tu wyjątkiem i chcesz całe szukaj.
    >
    > Powiedz tak uczciwie, na serio sądzisz, że to, że głowa jest ucięta
    > sprawia, że tak dobrze się sprzedaje? Mnie się wydaje, że dlatego, że
    > jest ładna, neutralnej urody modelka o pięknym białym uśmiechu,
    > uchwycona w idealnym momencie.
    >
    >
    >> Nie wiem jakim pokornym cielęciem jesteś skoro nie potrafisz
    >> powiedzieć klientowi. To zdjęcie z obciętą głową kosztuje 10 USD, a
    >> takie z całą 500... Zresztą co to za problem czasem kupić dwie foty i
    >> dorobić włosy.
    >
    > Tak samo jak nie jest problemem zrobić foty z całą głową. Tylko że
    > zrobienie foty zajmie tyle samo czasu, a wyszukanie drugiego zdjęcia,
    > doklejenie włosów w zależności od operatora i sytuacji trochę dłużej.
    > Chociaż takie rozwiązanie z perspektywy fotografa może byc korzystne :)
    >
    >> Nie wiem czym się irytujesz taka jest ta praca.
    >> Za chwilę napiszesz, co za idioci robią zdjęcia z włosami rozwianymi
    >> bo przecież tego nie można przenieść na inne tło.
    >>
    >> Ariusz
    >
    > To już jest demagogia, bo idąc tym tropem to możemy powiedzieć, że
    > powinno umieszczać się na stockach tylko całe sylwetki, na białym tle :)
    > i to z nie obciętym cieniem :). Co innego naturalnie rozwiane włosy, a
    > co innego bez sensu ucięte 2 cm...
    >
    > Zaczynając dyskusję chciałem zwrócić uwagę na pewien denerwujący mnie i
    > pozbawiony sensu, moim zdaniem, szczegół zbyt wąskiego kadrowania, nawet
    > nie kadrowania, bo dla mnie to bezsensowne obcinanie, które stwarza
    > tylko problemy nie wnosząc w zamian nic. Stock to nie galeria sztuki
    > gdzie kupuje się dzieła skończone, a raczej hurtownia z półproduktami.
    >
    > Nie wiem dlaczego za wszelką cenę starasz się udowodnić, że ten który
    > obcina te 3 cm ma racje (argument: "bo tak chciał") i ma to jakiś
    > głębszy sens, oraz, że ja i klienci jesteśmi ignorantami i dziadami bo
    > kupujemy zdjęcia za grosze i śmiemy mieć pretensje, a zdjęcia które nam
    > się podobają, podobają nam się dlatego, że mają ucięte 1cm włosów u góry
    > i kawałek małego palca w ręki...
    >
    >
    >
    > Dla mnie EOT.
    >
    >
    > Pozdrawiam
    > Przemek


    http://www.ruthenus.pl/klient/Ariusz/000-IS.jpg

    Zajęło mi to mniej niż 1m - w dobrej rozdzielczości połączenie tych
    zdjęć zajmie nie więcej czasu.

    Zawsze możesz napisać do autora i zapytać, czy ma z głową.

    Co do kadrowania zdjęć w taki a nie inny sposób o ile byś napisał na
    grupie grafika, DTP,... bądź innej to może bym inaczej reagował tutaj
    jednak piszesz do ludzi, którzy tak kadrują i nie wynika to bo mi się
    tak ucięło ale wg. autora tak jest korzystniej dla zdjęcia.
    Jeżeli uwagę ma zwrócić twarz, oczy to korzystne jest ciasne kadrowanie.
    Choćby ze względu na to, że ogląda się miniatury i przy takim
    wyświetlaniu łatwiej zainteresować potencjalnego kupującego - o czym się
    przekonałeś bo twój klient wybrał właśnie takie zdjęcie. Choć jestem
    przekonany, że pośród kilku milionów zdjęć znalazło by się inne z całą
    głową i podobną sytuacją mimiką ale niestety pewnie przejdzie nie
    zauważone.

    Ale co ja będę ci tłumaczył ty wiesz najlepiej jakie zdjęcia powinni
    robić fotograficy by się sprzedawały. Choć dziwne, że mimo uciętej głowy
    te zdjęcia sprzedawały się w ogromnych ilościach czyżby pozostali
    narzekali na brak włosów.

    Napisz do aprowerów ze Stocków by odrzucali zdjęcia bez kompletnej głowy.

    Ariusz


  • 24. Data: 2012-07-12 14:39:31
    Temat: Re: do stockowców
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2012-07-12 13:51:46 +0200, Ariusz <a...@g...pl> said:

    > http://www.ruthenus.pl/klient/Ariusz/000-IS.jpg
    >
    > Zajęło mi to mniej niż 1m - w dobrej rozdzielczości połączenie tych
    > zdjęć zajmie nie więcej czasu.

    Brednie. Przy maksymalnych rozdzielczościach zajmie to znacznie więcej
    czasu. Już nie wspominając o drobiazgu, że zacznie być widoczna wyraźna
    różnica pomiędzy rozdzielczością zdjęć (pani z ciężarkami ma znacznie
    mniejszą głowe w stosunku do całości kadru). Wie o tym każdy, kto coś
    takiego robił, Ty jak widać lubisz opowiadać o czymć, o czym nie masz
    najmniejszego pojęcia.


    > Co do kadrowania zdjęć w taki a nie inny sposób o ile byś napisał na
    > grupie grafika, DTP,... bądź innej to może bym inaczej reagował tutaj
    > jednak piszesz do ludzi, którzy tak kadrują i nie wynika to bo mi się
    > tak ucięło ale wg. autora tak jest korzystniej dla zdjęcia.

    I ten autor najczęściej nie ma najbledszego nawet pojęcia jak jego
    zdjęcia są później wykorzystywane. Co udowadniasz tu każdą wypowiedzią.


    > Jeżeli uwagę ma zwrócić twarz, oczy to korzystne jest ciasne kadrowanie.

    Kadr w 95% przypadków i tak będzie inny niż na oryginalnej focie, więc
    cały wywód jest bezsensowny.


    > Choćby ze względu na to, że ogląda się miniatury i przy takim
    > wyświetlaniu łatwiej zainteresować potencjalnego kupującego

    Kolejna bzdura. Kupującego interesuje to, jak dane zdjęcie wpasuje się
    w jego projekt, najbardziej miszczowskie zdjęcie poziome nie nada się,
    jeśli akurat potrzebny jest takie do użycia w pionie.


    > Ale co ja będę ci tłumaczył ty wiesz najlepiej jakie zdjęcia powinni
    > robić fotograficy by się sprzedawały.

    Fakt, kupujący nie powinien mieć w tym temacie żadnego zdania, Pan
    Fotograf wie najlepiej czego oni potrzebują, nawet jeśli później tych
    projektów na oczy nie ogląda. Weeeeź.


    > Choć dziwne, że mimo uciętej głowy te zdjęcia sprzedawały się w
    > ogromnych ilościach czyżby pozostali narzekali na brak włosów.

    Są różne zastosowania, w tym takie, gdzie obcięta głowa nie
    przeszkadza. Gdyby zdjęcie miało nie obciętą, szanse na jego zakup
    wyraźnie by się zwiększyły. Naprawdę masz problem, żeby to przyswoić?


    > Napisz do aprowerów ze Stocków by odrzucali zdjęcia bez kompletnej głowy.

    Oni mają to z grubsza gdzieś, czy te konkretne zdjęcia się sprzedadzą, czy nie.

    --

    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 25. Data: 2012-07-12 15:27:38
    Temat: Re: do stockowców
    Od: Ariusz <a...@g...pl>

    W dniu 2012-07-12 14:39, de Fresz pisze:
    > On 2012-07-12 13:51:46 +0200, Ariusz <a...@g...pl> said:
    >
    >> http://www.ruthenus.pl/klient/Ariusz/000-IS.jpg
    >>
    >> Zajęło mi to mniej niż 1m - w dobrej rozdzielczości połączenie tych
    >> zdjęć zajmie nie więcej czasu.
    >
    > Brednie. Przy maksymalnych rozdzielczościach zajmie to znacznie więcej
    > czasu. Już nie wspominając o drobiazgu, że zacznie być widoczna wyraźna
    > różnica pomiędzy rozdzielczością zdjęć (pani z ciężarkami ma znacznie
    > mniejszą głowe w stosunku do całości kadru). Wie o tym każdy, kto coś
    > takiego robił, Ty jak widać lubisz opowiadać o czymć, o czym nie masz
    > najmniejszego pojęcia.
    >

    Chodz widziałem, że udzielasz się na grupach i DTP, i GRAFIKA to akurat
    tutaj ty się wykazałeś niewiedzą - jest coś takiego jak interpolacja,
    zdjęcia możesz ściągnąć w różnej rozdzielczości.
    Straszni mi się podoba twoje częto powtarzane zdanie: "Ty jak widać
    lubisz opowiadać o czymć, o czym nie masz najmniejszego pojęcia"

    Nie wiem czy próbujesz w ten sposób bardziej się dowartościować - ty
    pozjadałeś wszystkie rozumy. Wszystko wiesz???

    Akurat wielokrotnie robiłem takie zabiegi, łączyłem zdjęcia różnej
    rozdzielczości i o ile analizy nie przeprowadzi dobry specjalista to
    nikt się nie kapnie czy zdjęcie było składane z dwóch.


    >> Co do kadrowania zdjęć w taki a nie inny sposób o ile byś napisał na
    >> grupie grafika, DTP,... bądź innej to może bym inaczej reagował tutaj
    >> jednak piszesz do ludzi, którzy tak kadrują i nie wynika to bo mi się
    >> tak ucięło ale wg. autora tak jest korzystniej dla zdjęcia.
    >
    > I ten autor najczęściej nie ma najbledszego nawet pojęcia jak jego
    > zdjęcia są później wykorzystywane. Co udowadniasz tu każdą wypowiedzią.
    >
    I nie musi mieć pojęcia - za to ma pojęcie, że z przyciętą głową
    sprzedało mu się w kilku tys. a z całą niecały tys. Dla niego jest to
    argument by jednak ucinać głowę.

    >
    >> Jeżeli uwagę ma zwrócić twarz, oczy to korzystne jest ciasne kadrowanie.
    >
    > Kadr w 95% przypadków i tak będzie inny niż na oryginalnej focie, więc
    > cały wywód jest bezsensowny.


    A co ty chcesz udowodnić - kupisz zdjęcie masz prawo je przekadrować
    może zrobisz to bardziej korzystnie niż autor zdjęcia ale może nie
    koniecznie. Autor daje taki kadr jaki jemu się wydaje najbardziej
    korzystny dla tego zdjęcia. Nie wiem z czym tu dyskutować - zdjęcia
    stockowe można zaliczyć również do zdjęć artystycznych. Już dawno minęła
    epoka zdjęć białe tło i cały obiekt płasko oświetlony.
    Zdjęć jest kilka milionów więc każdy coś z pewnością znajdzie.
    A czasem trzeba dorobić troszkę włosów lub kawałek palca.

    >
    >
    >> Choćby ze względu na to, że ogląda się miniatury i przy takim
    >> wyświetlaniu łatwiej zainteresować potencjalnego kupującego
    >
    > Kolejna bzdura. Kupującego interesuje to, jak dane zdjęcie wpasuje się w
    > jego projekt, najbardziej miszczowskie zdjęcie poziome nie nada się,
    > jeśli akurat potrzebny jest takie do użycia w pionie.
    >

    No to co ci stoi na przeszkodzie byś pobrał kilkaset zdjęć wkomponował
    je w swój projekt i pokazał klientowi.

    Jeżeli dajesz klientowi oglądać stocki by sobie sam wybrał zdjęcie to
    wybiera te, które mu się podoba, a podoba mu się to z przyciętą głową.
    A co do pion poziom no to widzę, że faktycznie masz małe doświadczenia
    ja wielokrotnie dostaję do podmiany zdjęcie i np. klient w gotowym
    projekcie chce wymienić pion na poziom lub odwrotnie. I albo uda mi się
    przekonać klienta, że to zły pomysł albo przekadrować zdjęcie, albo
    projekt robię od nowa.

    W ogóle co za pomysł dawać klientowi zdjęcia do wyboru ze stocków -
    wybieram kilak wkładam w projekt i pokazuję klientowi. Jak mu się nie
    podobają to szukam nowych.

    >
    >> Ale co ja będę ci tłumaczył ty wiesz najlepiej jakie zdjęcia powinni
    >> robić fotograficy by się sprzedawały.
    >
    > Fakt, kupujący nie powinien mieć w tym temacie żadnego zdania, Pan
    > Fotograf wie najlepiej czego oni potrzebują, nawet jeśli później tych
    > projektów na oczy nie ogląda. Weeeeź.
    >

    Ale przecież nie musisz używać tych zdjęć w swoich projektach. Naprawdę
    wśród takiej ilości zdjęć nic innego nie znalazłeś? Jeżeli jednak nie no
    to proponuję zostań fotografem - to całkiem proste.


    >> Choć dziwne, że mimo uciętej głowy te zdjęcia sprzedawały się w
    >> ogromnych ilościach czyżby pozostali narzekali na brak włosów.
    >
    > Są różne zastosowania, w tym takie, gdzie obcięta głowa nie przeszkadza.
    > Gdyby zdjęcie miało nie obciętą, szanse na jego zakup wyraźnie by się
    > zwiększyły. Naprawdę masz problem, żeby to przyswoić?
    >

    Proponuję abyś zaczął sprzedawać zdjęcia. Jak zaczynałem swoją przygodę
    ze stockami też mi się wydawało zdjęcia na białym i najlepiej całe
    postacie - ale jakoś nie szły albo szły słabo. A najlepiej sprzedawały
    się gotowe kompozycje. Myślisz, że ludzie robiący zdjęcia po analizie
    swojej sprzedaży nie zaczęli by robić całych głów gdyby im takie zdjęcia
    się lepiej sprzedawały.



    >> Napisz do aprowerów ze Stocków by odrzucali zdjęcia bez kompletnej głowy.
    >
    > Oni mają to z grubsza gdzieś, czy te konkretne zdjęcia się sprzedadzą,
    > czy nie.
    >

    Może nie mają gdzieś czy zdjęcia się sprzedadzą - sam miałem przygodę
    jako aprower na stockxpert niestety jak wykupiło go IS to straciłem
    robotę. Ale z pewnością ciebie z takim pytanie by olali.

    Za to możesz pisać do autorów kiedyś potrzebowałem zdjęcia z parasolką
    znalazłem takie zdjęcie niestety parasolka ucięta - napisałem do autora
    przysłał mi kilka zdjęć i to za free.

    Robisz z igły widły i jeszcze próbujesz udowodnić nie wiadomo co.
    Czy to, że całe głowy będą się sprzedawać lepiej,
    czy to, że nie umiesz dorobić włosów z innego zdjęcia,
    czy może to, że jesteś leniem i nie chce ci się szukać zdjęcia
    odpowiedniego,

    Sam nie wiem co chcesz udowodnić, no może poza własną frustracją

    Ariusz


  • 26. Data: 2012-07-12 16:23:56
    Temat: Re: do stockowców
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>

    On 2012-07-12 09:52:16 +0000, de Fresz <d...@N...pl> said:

    >> Potok słów i zero konkretów.
    >
    > Było parę konkretów, ale widzę, że czytanie ze zrozumieniem to trudna sztuka.
    Oho, zaczyna brakować argumentów.
    >
    >
    >> 1. Jaki procent tego budżetu to owo zdjęcie za xx* zł?
    >
    > To zupełnie bez znaczenia. Budżet jest podzielony na pozycje: druk
    > (przykładowo) 25000, projekt+zdjęcie+obróbka 5000. I w wielu
    > przypadkach choćbyć klękał przed klientem, nic tego nie zmieni.
    I bardzo dobrze. Taki jest budżet, taki jest produkt. Nie ma w takim
    budżecie odpowiedniego produktu.
    Amen.
    > Albo inny przykład: klient dostał fajnego lasta w Newsweeku, zamiast
    > cennikowych 40.000, zapłaci 15.000, ale last, jak to last, reklama ma
    > być na piątek do końca dnia w redkakcji. Temat zdjęcia: czteroosobowa
    > rodzina na słonecznej (pustej) plaży. Wyceń mi taką sesję, przypominam,
    > że dziś jest czwartek. Albo przytocz jakiś fajny tekst, jak napisać
    > klientowi, żeby spadał na drzewo i nie dziadował z kupowaniem lastów.
    To co, poza stockami już nie ma fotografii do kupienia? Przecież kto
    jak kto, ale właśnie ludzie od DTP powinni mieć najlepsze kontakty.
    Panie, tu jest takie foto za xx zł. No niestety kiepsko to wygląda, ale
    ten fotograf, tamten i jeszcze ze trzy nazwiska, mają odpowiednie, ale
    są drożsi xx *3.
    Koniec dyskusji.
    >
    >
    >> Żeby było uczciwie ile zapłaci klient za gotową ulotkę, kalendarzyk na
    >> biurko, czy co tam z tymi obciętymi czuprynami ma się ukazać.
    >
    > Widzę że nie kumasz podstawowych przyczyn korzystania ze sztoków. Po
    > pierwsze CZAS, po drugie realna MOŻLIWOŚĆ zrobienia określonych zdjęć,
    > dopiero później CENA. Tym bardziej, że w niektórych przypadkach sztoki
    > z wieloma polami eksploatacji wcale nie wychodzą szczególnie taniej od
    > zlecenia sesji.
    Widzę że zupełnie nie rozumiesz podstaw wolnego rynku.
    Jeżeli jest kupiec, to jest i sprzedawca.

    Dlaczego upierasz się żeby kupić magic mouse w Tesco? Idź do iSpota.


    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl


  • 27. Data: 2012-07-12 16:28:35
    Temat: Re: do stockowców
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2012-07-12 15:27:38 +0200, Ariusz <a...@g...pl> said:

    > Chodz widziałem, że udzielasz się na grupach i DTP, i GRAFIKA
    > to akurat tutaj ty się wykazałeś niewiedzą - jest coś takiego jak
    > interpolacja, zdjęcia możesz ściągnąć w różnej rozdzielczości.

    Litości... Plijz, wystarczy już może tych kompromitacji.


    > Straszni mi się podoba twoje częto powtarzane zdanie: "Ty jak widać
    > lubisz opowiadać o czymć, o czym nie masz najmniejszego pojęcia"
    >
    > Nie wiem czy próbujesz w ten sposób bardziej się dowartościować - ty
    > pozjadałeś wszystkie rozumy. Wszystko wiesz???

    O czymś, z czego od wielu lat się utrzymuję - wystarczająco dużo, żeby
    widząc najróżniejsze dyrdymały, jak tutaj, nie pozostawić tego bez
    komentarza. Ale spoko, to już ostatni raz w tym wątku.


    > Akurat wielokrotnie robiłem takie zabiegi, łączyłem zdjęcia różnej
    > rozdzielczości i o ile analizy nie przeprowadzi dobry specjalista to
    > nikt się nie kapnie czy zdjęcie było składane z dwóch.

    Śmiem wątpić w te zapewnienia. Szczególnie gdy mowa o czymś więcej, niż
    kilkaset pikseli wysokości.


    >> I ten autor najczęściej nie ma najbledszego nawet pojęcia jak jego
    >> zdjęcia są później wykorzystywane. Co udowadniasz tu każdą wypowiedzią.
    >>
    > I nie musi mieć pojęcia - za to ma pojęcie, że z przyciętą głową
    > sprzedało mu się w kilku tys. a z całą niecały tys. Dla niego jest to
    > argument by jednak ucinać głowę.

    Napisz proszę krok po kroku jak doszedłeś do tak słodko absurdalnych
    wniosków. Albo może lepiej nie...
    Najzabawniejsze jest to, że Ty, przyjmując punkt widzenia robiącego
    zdjęcia, pouczasz tych, którzy używają zdjęć ze sztokow, co jest dla
    nich lepsze.


    >> Kadr w 95% przypadków i tak będzie inny niż na oryginalnej focie, więc
    >> cały wywód jest bezsensowny.
    >
    > A co ty chcesz udowodnić - kupisz zdjęcie masz prawo je przekadrować
    > może zrobisz to bardziej korzystnie niż autor zdjęcia ale może nie
    > koniecznie. Autor daje taki kadr jaki jemu się wydaje najbardziej
    > korzystny dla tego zdjęcia. Nie wiem z czym tu dyskutować - zdjęcia
    > stockowe można zaliczyć również do zdjęć artystycznych. Już dawno
    > minęła epoka zdjęć białe tło i cały obiekt płasko oświetlony.
    > Zdjęć jest kilka milionów więc każdy coś z pewnością znajdzie.
    > A czasem trzeba dorobić troszkę włosów lub kawałek palca.

    Jeeeeżu, wszystko już mi opada, nie tylko cycki. Chłopie, Ty naprawdę
    nie jesteś w stanie przyswoić jednego, dość prostego faktu: zdjęcie
    można wykadrować dowolnie ciasno w programach graficznych, zdjęcie
    wcześniej przycięte albo się zlewa i szuka innego (najczęściej) lub
    jeśli jest tego warte (z najróżniejszych przyczyn) większym czy
    mniejszym nakładem czasu trzeba rzeźbić - czyli wykonywać zupełnie
    bezsensowną pracę.
    Artyzm artyzmem, ale na sztokach liczy się przede wszystkim
    użyteczność. Zdjęć są miliony, ale jeśli narzuca się wąskie warunki
    brzegowe (np. wspomniana wcześniej rodzina na plaży), to nagle okazuje
    się, że fot je spełniających jest kilka. W tym niektóre ogólnie fajne,
    ale przez jakiegoś durnia skadrowane bez sensu, "bo artyzm".
    Nie wierzę że dasz radę to przyswoić, ale jeszcze raz: zdjęcie luźno
    kadrowane można użyć na więcej sposobów bez zbytecznego wysiłku,
    zdjęcie skadrowane ciasno albo akurat pasuje (bo są oczywiście takie
    sytuacje), albo się odrzuca (dość często), ewentualnie kalkuluje czy
    opłaca się poświęcać dodatkową pracę.


    > Proponuję abyś zaczął sprzedawać zdjęcia.

    Po co? Dla paru smętnych groszy? Zresztą już przerabiałem robienie
    zdjęć zarobkowo i wystarczy. Rynek gówniany, konkurencja duża,
    wszechobecne badziewiarstwo.


    > Jak zaczynałem swoją przygodę ze stockami też mi się wydawało zdjęcia
    > na białym i najlepiej całe postacie - ale jakoś nie szły albo szły
    > słabo.

    Co zupełnie nie znaczy, że to tło było problemem. Takie też bywają potrzebne.


    > A najlepiej sprzedawały się gotowe kompozycje.

    Bo częściej na sztokach szuka się właśnie konkretnych zestawień. Para
    kupująca samochód. Narciarze na stoku. Rodzina na plaży. Plejboj w
    leżaku nad brzegiem basenu.


    > Myślisz, że ludzie robiący zdjęcia po analizie swojej sprzedaży nie
    > zaczęli by robić całych głów gdyby im takie zdjęcia się lepiej
    > sprzedawały.

    Jestem absolutnie pewien że ludzie sprzedający zdjęcia na sztokach nie
    robią pogłębiobych badań jakościowych wśród swoich potencjalnych
    klientów. A mogli by się wiele dowiedzieć. Choć jeśli część jest równie
    odporna na więdzę, jak Ty, efektów nie przyniosłoby to żadnych.


    >>> Napisz do aprowerów ze Stocków by odrzucali zdjęcia bez kompletnej głowy.
    >>
    >> Oni mają to z grubsza gdzieś, czy te konkretne zdjęcia się sprzedadzą,
    >> czy nie.
    >
    > Może nie mają gdzieś czy zdjęcia się sprzedadzą

    Interesuje ich wolumen sprzedaży, a nie czy to akurat konkretne zdjęcie
    sprzeda się 1000 czy 5000.


    > Robisz z igły widły i jeszcze próbujesz udowodnić nie wiadomo co.

    Nie, to najwidoczniej Ty nie jesteś w stanie pojąć o czym ja i kolega
    twistedme pisaliśmy. Nic to, szkoda więcej prądu na uświadamianie kogoś
    totalnie odpornego na wiedzę.


    > Czy to, że całe głowy będą się sprzedawać lepiej,

    Bo będą (zakładając, że zdjęcie coś sobą reprezentuje).


    > czy to, że nie umiesz dorobić włosów z innego zdjęcia,

    Gdzieś napisałem, że nie umiem? Zwyczajnie już mi się nie chce po raz
    tysięczny poprawiać roboty spartolonej przez bezmyślnego fotograficzynę.


    > czy może to, że jesteś leniem i nie chce ci się szukać zdjęcia odpowiedniego,

    Nie zauważyłem, żebym miał z tym problem, podobnie jak moi klienci.

    EOT.

    --

    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 28. Data: 2012-07-12 16:52:33
    Temat: Re: do stockowców
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2012-07-12 16:23:56 +0200, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> said:

    >> Było parę konkretów, ale widzę, że czytanie ze zrozumieniem to trudna sztuka.
    > Oho, zaczyna brakować argumentów.

    Owszem, przy pewnym poziomie absurdu nie daje sie już podpierać argumentami.


    >>> 1. Jaki procent tego budżetu to owo zdjęcie za xx* zł?
    >>
    >> To zupełnie bez znaczenia. Budżet jest podzielony na pozycje: druk
    >> (przykładowo) 25000, projekt+zdjęcie+obróbka 5000. I w wielu
    >> przypadkach choćbyć klękał przed klientem, nic tego nie zmieni.
    > I bardzo dobrze. Taki jest budżet, taki jest produkt. Nie ma w takim
    > budżecie odpowiedniego produktu.
    > Amen.

    A wasza konkurencja jest skłonna to zrobić. Tak więć żegnamy i życzymy
    wielu sukcesów na dalszej drodze zawodowej.


    >> Albo inny przykład: klient dostał fajnego lasta w Newsweeku, zamiast
    >> cennikowych 40.000, zapłaci 15.000, ale last, jak to last, reklama ma
    >> być na piątek do końca dnia w redkakcji. Temat zdjęcia: czteroosobowa
    >> rodzina na słonecznej (pustej) plaży. Wyceń mi taką sesję, przypominam,
    >> że dziś jest czwartek. Albo przytocz jakiś fajny tekst, jak napisać
    >> klientowi, żeby spadał na drzewo i nie dziadował z kupowaniem lastów.

    > To co, poza stockami już nie ma fotografii do kupienia?

    W takich przypadkach? Sztoki jakkolwiek przeciętnych w większości zdjęć
    by nie oferowały, są szybkie i pewne - możesz zobaczyć co kupujesz,
    wybrać z kilku, mieć na za godzinę.


    > Przecież kto jak kto, ale właśnie ludzie od DTP powinni mieć najlepsze
    > kontakty.
    > Panie, tu jest takie foto za xx zł. No niestety kiepsko to wygląda, ale
    > ten fotograf, tamten i jeszcze ze trzy nazwiska, mają odpowiednie, ale
    > są drożsi xx *3.
    > Koniec dyskusji.

    Przestań już fantazjować, co? Fotografom (z różnych półek cenowych) to
    się zleca konkretne roboty (jeśli jest ku temu czas i możliwości),
    gotowych zdjęć szuka się właśnie na sztokach. Bo jest szybko, łatwo,
    nie ma później jaj z prawami itd.


    >>> Żeby było uczciwie ile zapłaci klient za gotową ulotkę, kalendarzyk na
    >>> biurko, czy co tam z tymi obciętymi czuprynami ma się ukazać.
    >>
    >> Widzę że nie kumasz podstawowych przyczyn korzystania ze sztoków. Po
    >> pierwsze CZAS, po drugie realna MOŻLIWOŚĆ zrobienia określonych zdjęć,
    >> dopiero później CENA. Tym bardziej, że w niektórych przypadkach sztoki
    >> z wieloma polami eksploatacji wcale nie wychodzą szczególnie taniej od
    >> zlecenia sesji.
    > Widzę że zupełnie nie rozumiesz podstaw wolnego rynku.
    > Jeżeli jest kupiec, to jest i sprzedawca.

    I znów te fantazje.
    1. Chcę kupić mirrorlessa, koniecznie FF, z AFem, ze dwoma zumami
    (powiedzmy 28-70/4 i 17-35/4 i jasnymi stałkami 24/2, 50/1.4,
    85-90/1.8, może jeszcze jakiś naleśnik ~35/2.8). I małą systemową lampą
    ruchomą w 2 płaszczyznach. Tak do 10k zł za body i żeby zestaw optyki i
    akcesoriów zamknął się w drugiej dyszce. Podaj proszę listę modeli.
    2. Chcę kupić małą, kieszonkową lampę o LP 25-30 z głowicą ruchomą w
    obu płaszczyznach i iTTL i do 1,5k zł, podaj listę modeli.
    3. Chcę kupić obiektyw T/S z ogniskową ekw. 24-30 mm dla APSC do
    Nikona, cena do 5k zł, podaj listę modeli.

    --

    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 29. Data: 2012-07-12 17:00:02
    Temat: Re: do stockowców
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>

    On 2012-07-12 12:39:31 +0000, de Fresz <d...@N...pl> said:

    > I ten autor najczęściej nie ma najbledszego nawet pojęcia jak jego
    > zdjęcia są później wykorzystywane.

    A co go to k... obchodzi jak będzie wykorzystane? Nie pasuje nie kupuj.
    Kupujesz? Znaczy pasuje.

    Z grupy DTP, dyskusja nt. dobrze, szybko, tanio.

    Jeżeli priorytetem jest szybko, to albo nie będzie tanio, albo nie
    będzie dobrze itd.
    A widziałem jak właśnie dtp-owcy udowodnili, że da się zrobić bardzo
    dobrze i szybko. Ktoś tam narzucił warunki brzegowe, które wg. niego
    nie miały szans na dobrze i tanio. Dtpowcy udownili, że jest to
    wykonalne, trzeba tylko chcieć. Nie protestowałeś, a wiem że tam
    czytasz i piszesz.

    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl


  • 30. Data: 2012-07-12 17:17:34
    Temat: Re: do stockowców
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2012-07-12 17:00:02 +0200, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> said:

    >> I ten autor najczęściej nie ma najbledszego nawet pojęcia jak jego
    >> zdjęcia są później wykorzystywane.
    >
    > A co go to k... obchodzi jak będzie wykorzystane? Nie pasuje nie kupuj.

    Gdy tylko to możliwe - tak właśnie robię.


    > Kupujesz? Znaczy pasuje.

    Czyli nigdy w życiu nie kupiłeś czegoś nieoptymalnego, bo nie dało się
    znaleźć nic lepszego w rozsądnych (co nie zawsze znaczy małych)
    pieniądzach? I później nie irytowały Cię wady, których nie dało się
    uniknąć? W fajnym świecie żyjesz, takim bajkowo idealnym. Gratuluję.


    > Z grupy DTP, dyskusja nt. dobrze, szybko, tanio.
    >
    > Jeżeli priorytetem jest szybko, to albo nie będzie tanio, albo nie
    > będzie dobrze itd.
    > A widziałem jak właśnie dtp-owcy udowodnili, że da się zrobić bardzo
    > dobrze i szybko. Ktoś tam narzucił warunki brzegowe, które wg. niego
    > nie miały szans na dobrze i tanio. Dtpowcy udownili, że jest to
    > wykonalne, trzeba tylko chcieć.

    Słowo klucz: cena. Jak w przykładzie z rodziną na plaży, który podałem.
    Czy jest fizycznie wykonalne zrobić takie zdjęcie na jutro? Owszem,
    jest. Ponosząc astronomiczne koszty, na które nikt przy zdrowych
    zmysłach się nie zgodzi. Alernatywą jest rzeźba w kale. I to się
    właśnie robi. Ino po jakimś czasie taka śmierdząca robota jakoś już nie
    dostarcza frajdy. A całkiem nierzadko wynika wyłącznie z czyjejś
    bezmyślności (w dyskutowanym przypadku - fotografa).

    --

    Pozdrawiam
    de Fresz

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: