-
11. Data: 2011-10-21 13:33:28
Temat: Re: dane na dyskach ssd
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
W dniu 21.10.2011 15:07, Andrzej pisze:
> gwarancji masz 3 lata, więc jak padnie to ci wymienią,
> a za 2 lata i tak kupisz nowy SSD :)
Tylko że traci się dane (zawsze trochę, nawet jak się regu-
larnie robi kopie zapasowe) oraz czas (na wymianę, reinsta-
lację, odtworzenie danych, nawet samo odtworzenie obrazów).
Najlepszy nośnik danych może nawet w ogóle nie mieć żadnej
gwarancji producenta -- byle nigdy nie zawiódł.
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\...................................................
......./
-
12. Data: 2011-10-21 13:53:27
Temat: Re: dane na dyskach ssd
Od: Andrzej <a...@w...pl>
Radosław Sokół wrote:
> W dniu 21.10.2011 15:07, Andrzej pisze:
> > gwarancji masz 3 lata, więc jak padnie to ci wymienią,
> > a za 2 lata i tak kupisz nowy SSD :)
>
> Tylko że traci się dane (zawsze trochę, nawet jak się regu-
> larnie robi kopie zapasowe)
To nie HDD!
w przypadku uszkodzeń komórek w SSD nie tracisz danych
Po prostu uszkodzona komórka jest tylko do odczytu.
-
13. Data: 2011-10-21 14:16:49
Temat: Re: dane na dyskach ssd
Od: Rafał Łukawski <r...@l...pl>
On 2011-10-21 15:33, Radosław Sokół wrote:
> W dniu 21.10.2011 15:07, Andrzej pisze:
>> gwarancji masz 3 lata, więc jak padnie to ci wymienią,
>> a za 2 lata i tak kupisz nowy SSD :)
>
> Tylko że traci się dane (zawsze trochę, nawet jak się regu-
> larnie robi kopie zapasowe) oraz czas (na wymianę, reinsta-
> lację, odtworzenie danych, nawet samo odtworzenie obrazów).
>
> Najlepszy nośnik danych może nawet w ogóle nie mieć żadnej
> gwarancji producenta -- byle nigdy nie zawiódł.
Radek, bądźmy poważni, nie ma czegoś takiego jak 100% niezawodność :)
Niezbyt dobrze dopracowana seria HDD pada częściej niż SSD i tak można
zapodać wiele przykładów.
Na szczęscie nie mówimy tu o padach co tydzien tylko ew. co pare lat (a
to standard w SSD/HDD). Koszty z perspektywy czasu tu są znikome, jezeli
jest to sprzet biurowy (laptop itp).
>
--
Western Digital Silver Partner - http://luktronik.pl/
-
14. Data: 2011-10-21 16:32:50
Temat: Re: dane na dyskach ssd
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
W dniu 21.10.2011 15:53, Andrzej pisze:
> To nie HDD!
> w przypadku uszkodzeń komórek w SSD nie tracisz danych
> Po prostu uszkodzona komórka jest tylko do odczytu.
Super. Jak luty bezołowiowe strzelą to też twierdzisz, że
będę mógł odczytać dane? Albo jak krytycznie się uszkodzi
jeden scalak Flash? :)
http://www.codinghorror.com/blog/2011/05/the-hot-cra
zy-solid-state-drive-scale.html
Facet pisze o stracie ośmiu SSD i to wraz ze wszystkimi da-
nymi na nich.
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\...................................................
......./
-
15. Data: 2011-10-21 16:37:12
Temat: Re: dane na dyskach ssd
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
W dniu 21.10.2011 16:16, Rafał Łukawski pisze:
> Radek, bądźmy poważni, nie ma czegoś takiego jak 100% niezawodność :)
Wiem. Ale jest to coś, do czego należy asymptotycznie dążyć.
> Niezbyt dobrze dopracowana seria HDD pada częściej niż SSD i tak można zapodać
wiele przykładów.
>
> Na szczęscie nie mówimy tu o padach co tydzien tylko ew. co pare lat (a to standard
w SSD/HDD). Koszty z perspektywy czasu tu są znikome, jezeli jest to sprzet biurowy
(laptop itp).
Pady co kilka lat - owszem - są standardem w HDD. Ale z tego,
co czytam, to w SSD są standardem raczej co kilkanaście mie-
sięcy. A to dla mnie o wiele za często. Raz na dziesięć lat
-- zrozumiem, raz na pięć lat -- zniosę, raz na rok -- się
wścieknę.
Tym bardziej, że HDD są dla mnie pojemniejsze i wystarczają-
co szybsze. Z SSD tego posta bym na pewno szybciej nie napi-
sał :) Śmiem postawić tezę, że SSD przyspiesza "pracę" głów-
nie osób używających komputerów pasywnie i odtwórczo, bez
tworzenia własnej treści. Oczywiście, są wyjątki, ale ludzie
dużo piszący nie zyskają wiele lub wręcz nic.
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\...................................................
......./
-
16. Data: 2011-10-21 16:46:41
Temat: Re: dane na dyskach ssd
Od: Andrzej <a...@w...pl>
Radosław Sokół wrote:
> W dniu 21.10.2011 15:53, Andrzej pisze:
> > To nie HDD!
> > w przypadku uszkodzeń komórek w SSD nie tracisz danych
> > Po prostu uszkodzona komórka jest tylko do odczytu.
>
> Super. Jak luty bezołowiowe strzelą to też twierdzisz, że
> będę mógł odczytać dane?
w HDD też mogą strzelić, więc nie kupuje tego argumentu
> Albo jak krytycznie się uszkodzi
> jeden scalak Flash? :)
w HDD też są scalaki i też mogą się uszkodzić.
Też nie kupuje tego argumentu.
>
>
> http://www.codinghorror.com/blog/2011/05/the-hot-cra
zy-solid-state-drive-scale.html
>
> Facet pisze o stracie ośmiu SSD i to wraz ze wszystkimi da-
> nymi na nich.
ja mając HDD też straciłem troche danych z powodu ich uszkodzenia.
Jeden mi upadł, a drugi przykleił się do magnesu neodymowego.
ot.. zwykła statystyka, która zawsze można nagiąć wg swojego widzimisie
fakty są takie, że zajeżdżona komórka w SSD staje się do odczytu, a w HDD
jak sypie sie warstwa magnetyczna która przechowuje to już nie masz nic.
-
17. Data: 2011-10-21 16:55:55
Temat: Re: dane na dyskach ssd
Od: Andrzej <a...@w...pl>
Radosław Sokół wrote:
> W dniu 21.10.2011 16:16, Rafał Łukawski pisze:
> > Radek, bądźmy poważni, nie ma czegoś takiego jak 100% niezawodność :)
>
> Wiem. Ale jest to coś, do czego należy asymptotycznie dążyć.
>
> > Niezbyt dobrze dopracowana seria HDD pada częściej niż SSD i tak można zapodać
wiele przykładów.
> >
> > Na szczęscie nie mówimy tu o padach co tydzien tylko ew. co pare lat (a to
standard w SSD/HDD). Koszty z perspektywy czasu tu są znikome, jezeli jest to sprzet
biurowy (laptop itp).
>
> Pady co kilka lat - owszem - są standardem w HDD. Ale z tego,
> co czytam, to w SSD są standardem raczej co kilkanaście mie-
> sięcy. A to dla mnie o wiele za często. Raz na dziesięć lat
> -- zrozumiem, raz na pięć lat -- zniosę, raz na rok -- się
> wścieknę.
ja na SSD trzymam system, który i tak odtwarzam raz na tydzień
(nie mam propramu antywirusowego)
więc jak dysk mi padnie to będzie to dla mnie bez różnicy.
Wymienię na nowy i po kłopocie.
HDD 2T mam już jako zewnętrzny i zdala od komputera by nie hałasował.
Tak trzymam dane.
Tak więc wszystko to kwesta organizacji.
>
>
> Tym bardziej, że HDD są dla mnie pojemniejsze i wystarczają-
> co szybsze. Z SSD tego posta bym na pewno szybciej nie napi-
> sał :)
nie,
ale przy HDD system odpala się w 30s, a z SSD 12s :)
otwarcie przeglądarki na SSD można porównać do otwarcia
notatnika w SSD
No i nie hałasuje.
-
18. Data: 2011-10-21 17:00:31
Temat: Re: dane na dyskach ssd
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
W dniu 21.10.2011 18:46, Andrzej pisze:
>> Super. Jak luty bezołowiowe strzelą to też twierdzisz, że
>> będę mógł odczytać dane?
>
> w HDD też mogą strzelić, więc nie kupuje tego argumentu
W HDD jest o rząd wielkości mniej.
>> Albo jak krytycznie się uszkodzi
>> jeden scalak Flash? :)
>
> w HDD też są scalaki i też mogą się uszkodzić.
> Też nie kupuje tego argumentu.
Jak wyżej. W HDD jest jeden scalak o dużej rozpiętości
temperatury pracy. W SSD jest takich co najmniej z dzie-
sięć.
> fakty są takie, że zajeżdżona komórka w SSD staje się do odczytu, a w HDD
> jak sypie sie warstwa magnetyczna która przechowuje to już nie masz nic.
W HDD też często wysiadają pojedyncze sektory lub cylindry
i da się odzyskać większość danych. Katastroficznym proble-
mem jest jedynie uszkodzenie lub zablokowanie głowicy. Ot,
poczytaj sobie:
http://www.grush.one.pl/article.php?id=odzysk
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\...................................................
......./
-
19. Data: 2011-10-21 19:24:04
Temat: Re: dane na dyskach ssd
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Radosław Sokół" 2...@g...one.pl
> Tylko że traci się dane (zawsze trochę, nawet jak się regu-
> larnie robi kopie zapasowe) oraz czas (na wymianę, reinsta-
> lację, odtworzenie danych, nawet samo odtworzenie obrazów).
Nie trzeba brać ze mnie przykładu -- trzeba bakapować przed
awarią, nie po!!! Ja chyba zawsze bakapuję dopiero po awarii
i jak na razie nie notuję (poza drobiazgami) żądnych strat,
ale ogólnie to zła taktyka. ;)
Te drobiazgi (nieodwracalnie utracone) to dwa m@ile (jeden
od Palusińskiego i jeden pewnej Małgorzaty) oraz śmieci, :)
które zostałyby wyrzucone, gdyby same nie utraciły się. :)
Nie odzyskałem ich, gdyż liczyłem na ponowne ich dosłanie.
> Najlepszy nośnik danych może nawet w ogóle nie mieć żadnej
> gwarancji producenta -- byle nigdy nie zawiódł.
Ja miałem tysiące (nie -- nie mylę się!!! umiem liczyć)
różnych (różnego kalibru, różnej wagi) awarii softowych
i kilka hardowych, a mimo tego nie mam strat. :) Na
dodatek (jak już napisałem wyżej) bakap zwykle robię
po awarii. ;) Przez znaczną część życia (około 75%)
moich danych nie widziała bakapu -- kiedyś dyski
były drogie, teraz bakapy zajmują dużo czasu...
Jedyny dysk (mój -- bo znam także awarie nie moich dysków)
jaki mi padał w komputerze, nazywał się DTLA i jego
producentem był IBM. Dysk ten przegrzewał się, co
prowadziło do utraty informacji -- właśnie tam
utraciłem te dwa m@ile. Oczywiście strat było wtedy
więcej, ale tych dwóch listów nie odzyskałem.
Pomijam tracenie w czasie testowania różnych procedur
ratunkowych czy konserwacyjnych. :) (bo tracone są wówczas
tylko kopie tworzone na czas prowadzenia tych eksperymentów)
Innym rzekomo psującym się dyskiem był jakiś Seagate -- też
przegrzewał się, ale nie był zamontowany w komputerze, lecz
leżał luzem na stole. Ochłodzenie dało kres jego awariom.
BTW -- wiele osób (może na tej grupie nawet) szukało problemu
w przejściówce -- rzekomo gównianej, bo produkcji chińskiej.
Chłodzenie dysku dało pożądany efekt, zatem nie przejściówka
była winna, ale wysoka temperatura szarpanego stale dysku.
-=-
Nie miałem dotąd żadnego problemu z penflaszkami czy kartami
pamięci. Poza tymi sytuacjami, gdy przegrzałem dyski HDD, nie
miałem sprzętowych problemów z dyskami HDD.
Pomijam tu **chwilowe** niedyspozycje ;) dysków solidnie
łomotniętych w czasie pracy. :) Dla mnie najtrwalszym
elementem komputera jest twardy dysk a najmniej pewnym
jest pamięć typu SSD, po nim reszta elektroniki (a raczej
elektryki -- mam problemy na stykach) a na końcu (ale przed
HDD) są obudowy, mocowania, a nawet matryce i kineskopy... :)
-=-
Bakapy trzeba robić w tle i w czasie swego snu -- wówczas strata
czasu nie jest bolesna. :) Odtwarzanie? Tu trzeba nieco
przebiegłości -- odtwarzać przed ;) awarią. :)
Bakapowanie nie musi obejmować wszystkiego -- wówczas jest
szybsze. A odtwarzanie nie zawsze jest konieczne -- czasami
wystarczy drobna poprawka, po której ,,dane wracają''... :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
20. Data: 2011-10-21 22:20:20
Temat: Re: dane na dyskach ssd
Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>
Robert Winkler wrote:
> Oczywiście ktoś kto podmieni elektronikę
> i bezpośrednio podepnie sie pod pamięć flash odczyta dane,
> nawet jeśli i 100 razy "nadpiszesz" ten sektor
> jeśli elektronika dysku nie wymazała starego sektora.
nic nie odczyta bo dane sa szyfrowane przez kontroler