-
241. Data: 2014-03-09 10:18:30
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Smok Eustachy" <s...@w...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:531b608e$0$2377$6...@n...neostrada
.pl...
> W dniu 08.03.2014 18:00, Budzik pisze:
> /.../
>>
>> Moge ci narysowac to o czym mówiłem.
>> Czyli ze pas był pusty w momencie rozpoczynania manewru przez opla.
>>
> Budzik on nie rozumie co to jest upływ czasu i że przy prędkości 150 km/h
> w jednostce czasu pokonujesz 3x tyle przestrzeni co przy prędkości 50
> km/h.
Co nadal nie zwalnia z obowiązku ustępowania pierwszeństwa takowym, co
więcej, dostaje się DODATKOWY przepis który ten obowiązek wzmacnia.
-
242. Data: 2014-03-09 10:20:12
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1me5kr2gm3lpy$.1vo9lr19xfyak$.dlg@40tud
e.net...
> Dnia Sat, 08 Mar 2014 20:01:17 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
>> W dniu 2014-03-08 19:25, Smok Eustachy pisze:
>> 60km/h to 16 metrów na sekundę.
>> 130km/h to 36 metrów na sekundę.
>> Wiele osób nie ma o tym pojęcia, a o drodze hamowani to ja nawet nie
>> wspominam. Wspomnę za to o niektórych, co to na śliskim bez ABS na
>> 4 metrach się potrafili zatrzymać:>
>> Zakładam, że na 50 w tym miejscu 60 jest czymś typowym, 130km/h
>> udowodniono (a ile jechał to inna para kaloszy).
>> Opel mógł zrobić parę metrów na sekundę ze startu zatrzymanego,
>> nie wiem dokładnie, ale pewnie trochę ponad sekundę zajęło mu
>> przejechanie przez nitkę zachodnią Puławskiej (powiedzmy 2).
>> Skoro Nissan nawet nie musiał hamować to wygląda na to, że
>> kierowca Opla ocenił sytuację w granicach minimum w odległości
>> 50 metrów (zapewne więcej wliczając czas reakcji). Dla Nissana
>> trochę przekraczającego prędkość to ponad 3 sekundy jazdy, dla
>> Mercedesa to 1,4 sekundy.
>
> Zaraz zaraz - to ile twoim zdaniem opel jechal ?
Nie mam pojęcia, ale widocznie za wolno przy samym skręcaniu, albo za szybko
przed nim.
> Bo 2 sekundy przemknac przez pas, to gdy sie ma 10km/h.
> Przy 20 to juz tylko sekunda.
> Ale zakladajac ze merc mial tylko 50m, to byl juz rowno z nissanem.
W moemncie zmiany pasa musiał mieć więcej, skoro zdążył trafić w Opla.
> A wiec powinien zostac zauwazony ... i przepuszczony, bo 50m to malo,
> szczegolnie jak sie gazu nie umie uzywac.
Właśnie to powyżej napisałem.
-
243. Data: 2014-03-09 10:23:40
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA2EAC9A735DE5budzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
> Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
>
>>>>>> oczywiste, że powinien przewidzieć iż tam MOŻE ktoś jechać.
>>>>>>> Ale pas był pusty,
>>>>>>
>>>>>> No nie byl skoro inni widzieli, ze nie byl. Nie byl skoro doszlo
>>>>>> do zderzenia.
>>>>>
>>>>> Był. A że potem wskoczył na niego merc to już jest inna inszość.
>>>>
>>>> Żadne potem, przedtem.
>>>> Chyba że narysujesz jakim cudem merc najpierw zderzył się z
>>>> przeciwnikiem, a dopiero potem zmienił pas.
>>>
>>> Moge ci narysowac to o czym mówiłem.
>>> Czyli ze pas był pusty w momencie rozpoczynania manewru przez opla.
>>
>> Problem w tym, że Opel ma obowiązek ZAKONCZYĆ manewr nikomu nie
>> zajeżdżając drogi, a nie ROZPOCZĄĆ.
>
> A jak wielu pisało - merc ma obowiazek jechac tak, zeby nikomu nie
> utrudniac zycia.
Nie miał.
Nie powtarzaj bzdur które ktoś napisał nie przeanalizowawszy sytuacji.
>> Jak długo Twoim zdaniem trwał ten manewr skrętu Opla, że w
>> międzyczasie Merc zdążył zmienić pas, wyprzedzić Nissana, dojechać do
>> skrzyżowania, wjechać na skrzyżowanie i trafić w Opla?
>> Bo on jechał tylko 130, a nie 300.
>
> Ale az 130 w stosunku do np. 10 na godzine ruszajcego opla.
> I az 2,5 x wiecej niz limit dla tego miejsca.
Nic to nie zmienia, a na pytanie nie odpowiedziałeś.
>
>> Po zastanowieniu się mnie coraz bardzo to pachnie wymuszeniem już
>> nawet na Nissanie, a już szczególnie bez uwzględnienia kogokolwiek na
>> drugim pasie.
>>
> Jakos mnie to nie dziwi.
> Nawet nie przeszkadza ci to, ze kierowca nissana nie potwierdza tej
> wersji.
To była jego ocena, niekoniecznie musiała być trafna.
Ale przyjmując jego wersję, tym gorzej to wygląda dla kierowcy Opla, bo
oznacza że jeszcze bardziej drastycznie olał kontrolę sytuacji na drodze.
>
>> Bo nie bardzo wiem, jak interpretować słowa kierowcy Nissana, który
>> rzekomo nie musiał nawet hamować przed Oplem.
>> Zakładając że jechał 50 km/h, to musiał mieć zapas rzędu kilku sekund,
>> czyli z 50 metrów do skrzyżowania, inaczej IMO by jednak hamował.
>> A skoro Nissan sekundę przed zderzeniem był 50 metrów od skrzyżowania,
>> to oznacza że Merc wyprzedził go jeszcze wcześniej, skoro zdążył
>> zniwelować te 50 metrów różnicy do zera, gdy trafił w Opla.
>> Przyjmijmy że wyprzedził go minimum 100 metrów przed skrzyżowaniem,
>> więc pas musiał zmienić jeszcze z sekundę wcześniej, czyli 140 metrów
>> przed skrzyżowaniem.
>> To ( przy prędkości 36 m/s) dawało Oplowi dobre 4 sekundy na
>> zakończenie manewru, a przecież musiał rozpocząć go wcześniej, a
>> jednocześnie było na tyle małą odległością, że w ogóle nie powinien go
>> zaczynać. Czyli raz, że wykonywał manewr mocno za długo, dwa że miał
>> czas na reakcję, gdyby interesował się co się dzieje na jezdni.
>>
>> Nie bardzo rozumiem, jak w takim przypadku można uznać go za
>> niewinnego w 100%.
>>
> To moze sad ukarał kierowce merca za idiotyzm?
> Tak po prostu, po ludzku? ;-)
Tak właśnie zakładam.
> W sumie spełnił to do czego został powołany - odizolował niebezpiecznego
> kretyna od reszty spoleczenstwa.
Jest jeszcze coś takiego jak sprawiedliwość.
Taka bez przymiotników wykluczających jej sens.
A przypisanie całej winy kierowcy Merca mija się z nią o lata świetlne.
-
244. Data: 2014-03-09 10:25:15
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA2EACAC8184D9budzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
> Użytkownik Artur Maśląg f...@p...com ...
>
>>>> Osobiście uważam, że niekoniecznie tak należałoby sprawę stawiać.
>>>> Tak naprawdę nie wiemy i się nie dowiemy, czy kierowca Opla
>>>> popełnił błąd i jaki - mógł Mercedesa nie widzieć, bądź źle
>>>> ocenić jego prędkość, jeżeli go w ogóle widział.
>>>
>>> Bo był przesłonięty.
>>
>> Znam to miejsce doskonale - mógł go nie widzieć, mógł równie
>> dobrze zobaczyć gdzieś daleko i wziąć poprawkę na szybszą jazdę
>> niż dopuszczalna, ale nie x3. Człowiek się nie przygląda dokładnie
>> każdemu użytkownikowi ruchu i nie ma radaru w oczach.
>> To naturalne zachowanie.
I karalne jeśli w jego wyniku spowoduje się wypadek.
>>
> A trzeba jeszcze pamietac, ze ludzkie oko tez jest zawodne.
> I czym wieksza predkosc tym wieksze błędy jej oszacowania.
> Plus czas reakcji - pewnie dlateog nie jezdzimy po miescie 130 na godzine.
Żebyśmy mogli bezkarnie wymuszać?
Taka postawa wymiaru sprawiedliwości spowoduje tylko coraz większe kłopoty
na drogach.
I jest karygodna.
> My - ci normalni.
Przeginasz.
Odrobinę samokrytyzycmu.
-
245. Data: 2014-03-09 14:38:09
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Andrzej Lawa wrote:
> Ale jeśli skręcający w lewo go mógł zobaczyć przed rozpoczęciem
> manewru, to powinien uwzględnić obserwowane tempo zbliżania, a nie
> czynić założenia co do tej prędkości. Podstawmy sobie w miejsce tego
> pędzącego idioty pędzącą karetkę pogotowia...
>
> Oczywiście jeśli w momencie rozpoczęcia skrętu w lewo tamten pędzący
> był jeszcze (obiektywnie) niewidoczny, to bezdyskusyjnie jego wina.
> Wszystko rozbija się właśnie o to - czy skręcający mógł go zauważyć
> zanim rozpoczął manewr.
karetka pogotowia nie może sie wpierdolić na skrzyżowanie z pełną prędkością
ignorując to co sie tam dzieje...
być pojazdem uprzywilejowanym nie oznacza prawa do zamknięcia oczu i
naciśnięcia gazu do deski.
Podobnie jak pierwszeństwo przejazdu nie oznacza prawa do taranowania
wszystkiego co wpadnie na drogę.
Kurwa ludzie weźcie sie ogarnijcie...
gdyby każdy tak traktował swoje prawa to byśmy nie byli w stanie normalnie
funkcjonować jaklo społeczeństwo a po droga by sie nie dało jeździć.
to tak jak z demokracją, zbyt wielu ludzi uważa że demokracja to forma
terrory większości nad mniejszościami.
-
246. Data: 2014-03-09 14:38:48
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
J.F. wrote:
> Dnia Fri, 07 Mar 2014 09:13:08 +0100, Miroo napisał(a):
>> W dniu 2014-03-06 16:46, Cavallino pisze:
>>> Jeśli nie masz pierwszeństwa, to oczywiście MASZ OBOWIĄZEK się
>>> upewnić czy nikomu przejazdu nie zakłócisz, oczywiście również
>>> wtedy gdy musisz się z tego powodu zatrzymać.
>>> Fundament.
>>
>> Bardzo mnie bawi jak ktoś tak wybiórczo traktuje PoRD :)
>> Z jednej strony kategorycznie się nim podpiera, a z drugiej olewa.
>> Jak ktoś Kalemu zajechać drogę to źle, jak Kali jechać 130/50 to
>> dobrze.
>
> No bo 130/50 rzadko powoduje wypadki, a zajechanie drogi czesto :-)
no jasne :)
ty chyba całkiem pojebany jesteś.
-
247. Data: 2014-03-09 14:40:39
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
WS wrote:
> W dniu piątek, 7 marca 2014 10:12:19 UTC+1 użytkownik Myjk napisał:
>> Fri, 7 Mar 2014 10:03:09 +0100, J.F.
>
>> Jesteś jednym z tych, który zupełnie nie rozumie działania prawa, w
>> tym wypadku prawa o ruchu drogowym. Nie rozumiesz, że nie ma czegoś
>> takiego jak bezwzględne pierwszeństwo. Nawet pojazd uprzywilejowany
>> na światłach i sygnałach nie ma bezwzględnego pierwszeństwa i MUSI
>> ogarniać sytuację na drodze.
>
> Jakies dziwne przyklady podajesz... pojazd uprzywilejowany nie ma
> zadnego "extra pierszenstwa", ma prawo nie stosowac sie do przepisow
> POD WARUNKIM ZACHOWANIA SZCZ.OSTR., w razie wyp praktycznie zawsze
> wina tego uprzywilejiwanego... pozostali kierowcy maja mu tylko
> ulatwic przejazd.
>
>> Nie rozumiesz, że odpowiedzialność jest obopulna, a prawnie spada
>> na tego, który bardziej tego prawa nie szanował.
>
> Rowniez takiej reguly nie ma (i stopnia "waznosci" przepisow, czy
> stopnia ich zlamania) . Juz tu ktos opisywal- generalnie odpowiada
> ten, kto ostatni mial szanse uniknac wypadku stosyjac sie do
> przepisow - czyli generalnie ustepujacy pierszenstwa (oczywiscie z
> wyjatkami...)
no i ktoś popierdalający bez mózgu 130/50 wyłączył innym szansę lub znacznie
ograniczył do uniknięcia wypadku.
Dodajmy ze to było miasto a nie szczere pola...
-
248. Data: 2014-03-09 14:43:37
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
mk4 wrote:
>> Wnioskujesz na podstawie dotychczasowego orzecznictwa? To masz
>> rację. Tak właśnie było, bo tak jest zwyczajnie prościej i szybciej
>> sprawę zakończyć. Cyk i po bólu. Powyższy wyrok wskazuje, że w
>> sądzie w końcu zasiadł ktoś z głową na karku rozważając WSZYSTKIE za
>> i przeciw, wyciągając odpowiednie wnioski i... karę.
>
> Gdyby orzekl wine obopolna to by zrobil dobra robote. A tak niewinnym
> zostal gosc, ktory _ewidentnie_ zlamal jeden z kluczowych przepisow
> ruchu.
gówno prawda... sąd postapił rozsądnie.
Ktos komu pojawiłą sie w ogóle w głowie myśl aby popierdalać w mieście
130km/h zasługuje od reki na utratę prawa do prowadzenia pojazdów do końca
życia oraz odsiadkę.
> I nie opowaiadaj, ze przepis o ustepowaniu pierwszenstwa nie jest
> jednym z wazniejszych. Wlasnie jest jednym z kluczowych i to jest
> niezaprzeczalne.
> A opowiadanie bajek, ze "nie mogl zobaczyc" jest nieprawda co
> potwierdzili swiadkowie. Nie "nie mogl" tylko sie sipieszyl i sie nie
> upewnil.
mogł nie być w stanie oszacować prędkosci wariata.
-
249. Data: 2014-03-09 14:46:06
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Artur Maśląg wrote:
>> Cyk i po bólu. Powyższy wyrok wskazuje, że w sądzie w końcu zasiadł
>> ktoś z głową na karku rozważając WSZYSTKIE za i przeciw, wyciągając
>> odpowiednie wnioski i... karę.
>
> Fakt, niemniej nie mogę wyjść z podziwu, jak wiele osób na tej grupie
> nie ma bladego pojęcia o zasadach poruszania się po drogach
> publicznych, które są zawarte w PoRD.
> No, ale wysoka wypadkowość to się jednak nie bierze z braku autostrad
> itd.
to nie jest brak zrozumienia dla PORD ale w ogóle do kwestii wszelkich
praw...
korzystając z naszych praw nei możemy postepować tak aby ograniczać cudze
prawa.
Drogi sa projektowane z myśla o maksymalnych dopuszczalonych prędkosciach
ruchy.
-
250. Data: 2014-03-09 14:49:43
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Cavallino wrote:
> Użytkownik "Smok Eustachy" <s...@w...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:531a391b$0$2245$6...@n...neostrada
.pl...
>> W dniu 07.03.2014 21:26, Artur Maśląg pisze:
>> /..../
>>> Znaczy tak - tak jest prościej i szybciej, kto by wnikał kto był
>>> faktyczne winien. Do pewnego momentu było to dość powszechne i taką
>>> linię prezentuje J.F. czy Gotfryd itd. Jednak nie jest to orzekanie
>>> zgodne z duchem prawa itd. Cóż, jakość prawa w Polsce powoli
>>> ewoluuje, choć jak widać opór spory. Na szczęście jest jednak droga
>>> odwoławcza od dość kuriozalnych orzeczeń, a sądy w Polsce zdaje się
>>> częściej orzekają jednak sensowniej.
>>>
>> Nawet jakby Opel widział Merca tylko źle ocenił prędkość, to i tak
>> intencjonalna wina jest po stronie Merca, bo Opel popełnił błąd
>
> Jakaś kapelusznicza ta logika.....
> Znaczy jej kompletny brak.
> Zakończ już może te swoje kompromitacje w tym wątku, co?
> Bo bredzisz jak potłuczony.
ja ci radzę zwolnij, bo w końcu i ty kogoś zabijesz i będziesz musiał z tym
żyć do końca swojego zasranego życia.
Jechałem ostatnio z warszawy prze Katowice do Krakowa...
i wiesz co mnie zadziwiło, to że jak kiedyś wszyscy popierdalali jak pojeby
to teraz większość jechała spokojnie zgodnie z ograniczeniami prędkości,
tylko od czasu do czasu przepruwali pojedynczy popierdalacze.
druga sprawa po drodze 4 wypadki.