eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodySzkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 408

  • 281. Data: 2015-06-15 12:34:39
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-06-15 11:31, RoMan Mandziejewicz wrote:

    >>> A wiec coraz mniej tlenu "produkowac".
    >> Podobnie jak człowiek, ale dalej dorosła osoba wpieprza więcej niż
    >> noworodek:)
    >
    > W stosunku do własnej wagi?
    >
    > [...]

    Nie - w liczbach bezwględnych. A takie nas interesują przy zamianie 1 do 1.

    Shrek.


  • 282. Data: 2015-06-15 12:35:09
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-06-15 11:25, RoMan Mandziejewicz wrote:

    > Problem w tym, że stary las produkuje dokładnie tyle samo tlenu, co
    > sam zużywa. Podobnie z CO2. To młode rośliny mają dodatni bilans.

    Już był link. Nieprawda.

    Shrek.


  • 283. Data: 2015-06-15 12:45:00
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-06-14 o 13:43, Bartłomiej Kacprzak pisze:
    > Z całym szacunkiem pierdolisz głupoty.
    > _Drzewa_ nie są na drodze.
    > Jak ktoś wybiera zapierdalanie po drodze tam gdzie nie ma do tego
    > warunków naraża sie na ryzyko wypadku.

    O matko, gdzieś od paru dni dyskutujemy, że ofiarami drzew padają także
    "niezapierdalacze" czyli zwykli poszkodowani w wypadkach, a ten znów
    swoje dyrdymały...

    --
    Liwiusz


  • 284. Data: 2015-06-15 12:54:38
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Bartek Kacprzak <b...@w...pl>

    W dniu 2015-06-15 o 11:00, Budzik pisze:

    > Po pierwsze nigdy nie wiesz kiedy taka sytuacja cie spotka - nie da sie
    > wiec odpowiednio wczesniej zwolnic.
    > Po drugie taka sytuacja jest niebezpieczna przy kazdej predkosci i nie
    > mówie tu o predkosciach rzedu 120 a 90, 70 itp.

    Po pierwsze skoro nie znam drogi i mam coś co może spowodować poważne
    skutki podczas wypadku to zwalniam.
    Po drugie mam coś takiego w swoim samochodzie co nazywa się ABS i
    sprawne hamulce. Jeżeli jadę 80 to pewnie zdążę wyhamować do w miarę
    bezpiecznej prędkości. Po trzecie mówimy tu o drogach gminnych, tak? To
    jakie tam limity obowiązują? 150 km/h?

    > No chyba, że Twoje doświadczenie za kierownicą mówi ci coś innego?

    Zdecydowanie tak, mam już milion km wylatanych nie tylko na 4 kółkach.
    Prawko mam od 89 roku. Kilka wypadków nie ze swojej winy, w tym trzy
    poważne, piszę bo właśnie podczas tych zdarzeń nie zapierdalałem.

    >>>> BTW całkiem spory procent tych którzy kończą na drzewach porusza się
    >>>> samochodem po alkoholu, wolę aby oni sami kończyli w ten sposób niż
    >>>> np zdejmując kogoś postronnego.
    >>>
    >>> Rocznie ginie 400 osób na drzewach.
    >>> Masz jakas statystykę potwierdzajaca swoja ryzykowną teze o tym, ile
    >>> z nich jest pijanych?
    >>>
    >> A nie możesz sam sobie tego sprawdzić?
    >>
    > Ale to Ty podałes te teze. Mam nadzieje, ze nie wyssałes jej z palca,
    > dlatego prosze o dane.

    Do wypadków z udziałem nietrzeźwi kierowcy samochodów osobowych,
    najczęściej dochodzi:
    - w obszarach zabudowanych (65%), ale udział wypadków poza obszarem
    zabudowanym jest wyższy niż dla ogółu wypadków z udziałem samochodów
    osobowych, i wynosi 35% w stosunku do 30% dla ogółu,
    - w nocy oraz o zmroku i świcie (52%), podczas gdy dla ogółu wypadków,
    wypadki w ciemnej części doby stanowią jedynie 32%,
    - w niedzielę (23%) i sobotę (21%), podczas gdy dla ogółu wypadków w
    niedzielę ma miejsce 13% a w sobotę 15% wypadków z udziałem kierowców
    samochodów osobowych,
    - po południu w godzinach 16-21 (52%), ale największy udział wypadków
    z udziałem nietrzeźwych kierowców samochodów ma miejsce w późnych
    godzinach nocnych, kiedy wypadki te stanowią 22% ogółu (w dzień 2-5%).

    Charakterystyczną cechą wypadków z udziałem pijanych kierowców
    samochodów osobowych jest znaczny udział wypadków pojedynczych.
    Najechanie na drzewo, słup pijanego kierowcy to aż 39% (16% dla ogółu)
    wypadków poza obszarem zabudowanym i 30% (6% dla ogółu) wypadków w
    obszarze zabudowanym. Trzy razy wyższy jest też udział wypadków, w
    których nastąpiło wywrócenie się pojazdu (9% dla nietrzeźwych kierowców,
    3% dla ogółu).

    Tu masz dane za 2005 rok, tak na szybko, nie sądzę, że w 2014 ten
    rozkład będzie się znacząco różnił.




    --
    BartekZX9R
    Ave1,8
    EL


  • 285. Data: 2015-06-15 13:00:28
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Shrek,

    Monday, June 15, 2015, 12:34:39 PM, you wrote:

    >>>> A wiec coraz mniej tlenu "produkowac".
    >>> Podobnie jak człowiek, ale dalej dorosła osoba wpieprza więcej niż
    >>> noworodek:)
    >> W stosunku do własnej wagi?
    > Nie - w liczbach bezwględnych. A takie nas interesują przy zamianie 1 do 1.

    Nie ma zamiany 1:1. Nigdy. Nie ma problemu niedoboru tlenu w
    atmosferze.

    --
    Best regards,
    RoMan
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 286. Data: 2015-06-15 13:58:51
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...

    >> Z całym szacunkiem pierdolisz głupoty.
    >> _Drzewa_ nie są na drodze.
    >> Jak ktoś wybiera zapierdalanie po drodze tam gdzie nie ma do tego
    >> warunków naraża sie na ryzyko wypadku.
    >
    > O matko, gdzieś od paru dni dyskutujemy, że ofiarami drzew padają także
    > "niezapierdalacze" czyli zwykli poszkodowani w wypadkach, a ten znów
    > swoje dyrdymały...
    >
    Chłopak przejechał 10.000km samochodem i juz sie czuje OMC Kubicą...


  • 288. Data: 2015-06-15 13:58:51
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Bartek Kacprzak b...@w...pl ...

    >> To ile wtedy jedziesz?

    > Tyle, żeby było bezpiecznie. Mam ci zdjęcia licznika robić?
    > _Bezpiecznie_, czasami 80, 70, 50.
    >
    I wydaje ci sie ze wtedy jestes ubezpieczony od koniecznosci nagłego
    zjechania na pobocze?
    Osoba z małym doświadczeniem za kółkiem moze sie tak łudzic.

    >> Wow, tyle tekstu i cały o niczym.
    >> Podpowiem - jak przy drodze rosnie krzak, ktory zatrzymuje
    >> rzeczywiscie snieg a na ktory wpadniecie samochodem spowoduje rysy
    >> lakieru to ja nie postuluje jego wycinania. Rozmawiamy o DRZEWACH w
    >> pojeciu potocznym a nie o zadrzewieniu w ujeciu ustawy. O drzewach!
    >> Czyli o takich "roslinkach" ktore w kontakcie z samochodem nagle
    >> znajdują sie w srodku auta przecinajac czesc karoserii na pól
    >> niszczac przy okazji wszystko po drodze łacznie z pasazerami...
    >>
    > WOW chciałeś mieć do czego są drzewa potrzebne, masz problem z
    > czytaniem ze zrozumieniem? Czepiłeś się stwierdzenia, że zatrzymują
    > nawiewanie śniegu, tam masz potwierdzenie. Chcesz więcej sam sobie
    > szukaj. U mnie google działa.
    >
    Ale przeciez to bzdura ze drzewa o jakich toczy sie rozmowa zatrzymuja
    snieg...
    nie zatrzmuje bo powierzchnia konaru jest pomijalna w stosunku do
    pozostałego miejsca przy drodze.

    > BTW
    > Betonowe przepusty też będziesz zasypywał? Przecież na nich wypadki
    > też się zdarzają.

    Juz pisałem - usunałbym wszystko co zagraza bezpieczenstwu a jednoczesnie
    nie ma innej funkcji!
    Dlatego odpowiadajac juz na inne próby sprowadzania sprawy do absurdu,
    mówiłem, ze znaków, latarni itp nie da sie do konca usunac bo pełnia jakas
    funkcje.
    Co do przepustów - pewnie wiesz, ze powinny być w towarzystwie barier
    ovhronnych?

    > Jak ktoś nie ogarnia samochodu może lepiej niech nie jeździ?
    >
    juz ci pisałem, ze tylko Twój brak doswaidczenia powoduje, ze nie umiesz
    sobie wyobrazic sytuacji w ktorej musisz zjechac na pobocze i nie jest to
    Twoja wina czy Twoje nieogarnianie...


  • 287. Data: 2015-06-15 13:58:51
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Bartek Kacprzak b...@w...pl ...

    >> Po pierwsze nigdy nie wiesz kiedy taka sytuacja cie spotka - nie da sie
    >> wiec odpowiednio wczesniej zwolnic.
    >> Po drugie taka sytuacja jest niebezpieczna przy kazdej predkosci i nie
    >> mówie tu o predkosciach rzedu 120 a 90, 70 itp.
    >
    > Po pierwsze skoro nie znam drogi i mam coś co może spowodować poważne
    > skutki podczas wypadku to zwalniam.

    Do jedynej bezpiecznej predkosci czyli 0 na godzine?
    Pomijajac juz fakt, ze jezdzenie z predkosciami zauwazalnie mniejszymi niz
    pozostali uczestnicy ruchu tez jest niebezpieczne bo powoduje koniecznosc
    wykonywania dodatkowych manewrów.
    Najbezpieczniejszy jest ruch płynny.

    > Po drugie mam coś takiego w swoim samochodzie co nazywa się ABS i
    > sprawne hamulce. Jeżeli jadę 80 to pewnie zdążę wyhamować do w miarę
    > bezpiecznej prędkości. Po trzecie mówimy tu o drogach gminnych, tak? To
    > jakie tam limity obowiązują? 150 km/h?
    >
    Nie wiem skad wziałems 150 na godzine.
    Ale co do zwalniania i zaufania do ABS to juz pisałem - kazda taka
    wypowiedzia pokazujesz tylko swój brak doświadczenia na drodze.

    >> No chyba, że Twoje doświadczenie za kierownicą mówi ci coś innego?
    >
    > Zdecydowanie tak, mam już milion km wylatanych nie tylko na 4 kółkach.
    > Prawko mam od 89 roku. Kilka wypadków nie ze swojej winy, w tym trzy
    > poważne, piszę bo właśnie podczas tych zdarzeń nie zapierdalałem.
    >
    Po pierwsze- nie wierze w ten milion - nie opowiadał bys takich
    dyrdymałów.

    po drugie - trzy wypadki nei ze swojej winy - czyli jednak jestes w stanie
    zauwazyc ze istnieja sytuacje w ktorej trzeba cos zrobic nie koniecznie z
    własnej winy czy woli...
    ciekawe...

    >>>>> BTW całkiem spory procent tych którzy kończą na drzewach porusza się
    >>>>> samochodem po alkoholu, wolę aby oni sami kończyli w ten sposób niż
    >>>>> np zdejmując kogoś postronnego.
    >>>>
    >>>> Rocznie ginie 400 osób na drzewach.
    >>>> Masz jakas statystykę potwierdzajaca swoja ryzykowną teze o tym, ile
    >>>> z nich jest pijanych?
    >>>>
    >>> A nie możesz sam sobie tego sprawdzić?
    >>>
    >> Ale to Ty podałes te teze. Mam nadzieje, ze nie wyssałes jej z palca,
    >> dlatego prosze o dane.
    >
    > Do wypadków z udziałem nietrzeźwi kierowcy samochodów osobowych,
    > najczęściej dochodzi:
    > - w obszarach zabudowanych (65%), ale udział wypadków poza obszarem
    > zabudowanym jest wyższy niż dla ogółu wypadków z udziałem samochodów
    > osobowych, i wynosi 35% w stosunku do 30% dla ogółu,
    > - w nocy oraz o zmroku i świcie (52%), podczas gdy dla ogółu wypadków,
    > wypadki w ciemnej części doby stanowią jedynie 32%,
    > - w niedzielę (23%) i sobotę (21%), podczas gdy dla ogółu wypadków w
    > niedzielę ma miejsce 13% a w sobotę 15% wypadków z udziałem kierowców
    > samochodów osobowych,
    > - po południu w godzinach 16-21 (52%), ale największy udział wypadków
    > z udziałem nietrzeźwych kierowców samochodów ma miejsce w późnych
    > godzinach nocnych, kiedy wypadki te stanowią 22% ogółu (w dzień 2-5%).
    >
    > Charakterystyczną cechą wypadków z udziałem pijanych kierowców
    > samochodów osobowych jest znaczny udział wypadków pojedynczych.
    > Najechanie na drzewo, słup pijanego kierowcy to aż 39% (16% dla ogółu)
    > wypadków poza obszarem zabudowanym i 30% (6% dla ogółu) wypadków w
    > obszarze zabudowanym. Trzy razy wyższy jest też udział wypadków, w
    > których nastąpiło wywrócenie się pojazdu (9% dla nietrzeźwych kierowców,
    > 3% dla ogółu).

    Z tej statystyki nie wynika nic takiego o czym pisałes wczesniej.
    Nie wynika z niej to ze wiekszosc tych co zgineło na drzewie - było
    pijanych...
    Bo chyba nie masz watpliwosci, ze jednak wypadków z udziałem trzeźwych
    kierowców jest duzo, duzo wiecej...?
    >
    > Tu masz dane za 2005 rok, tak na szybko, nie sądzę, że w 2014 ten
    > rozkład będzie się znacząco różnił.

    Nie sadzisz? Uff...
    Zwłaszcza, ze drzewa zaczeto wycinac jakos własnie od 2005 roku...


  • 289. Data: 2015-06-15 14:15:20
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-06-15 13:00, RoMan Mandziejewicz wrote:

    >>> W stosunku do własnej wagi?
    >> Nie - w liczbach bezwględnych. A takie nas interesują przy zamianie 1 do 1.
    >
    > Nie ma zamiany 1:1. Nigdy.

    Ktoś tu rzucał propozycję, żeby te wyciąć a posadzić gdzie inndziej.

    Nie ma problemu niedoboru tlenu w
    > atmosferze.

    Za to nadmiar CO2 podobno jest. Nie ważne - w sumie to pomijalne. Choć
    ciekawe, jest to, że są tacy co doszli do wniosku, że sadzonka produkuje
    więcej tlenu (i pochłania CO2) niż dorosłe drzewo. Dowodzi to tylko
    tego, że wymyślą dowolnie głupi argument, żeby tylko było po ichniemu.

    OT się robi.

    Shrek.


  • 290. Data: 2015-06-15 14:19:25
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Bartłomiej Kacprzak" napisał w wiadomości
    >Z całym szacunkiem pierdolisz głupoty.
    >_Drzewa_ nie są na drodze.

    Niektore sa, ale pojedyncze.

    Niektore sa bardzo blisko ... za blisko.

    Niektore sa blisko ... normalnie nie przeskadzaja, ale w nienormalnej
    sytuacji moga zabic.

    >Jak ktoś wybiera zapierdalanie po drodze tam gdzie nie ma do tego
    >warunków naraża sie na ryzyko wypadku.

    To nic nie robmy. Ograniczy sie predkosc w kraju do 10km/h i kto zap*
    szybciejm ten sie naraza sam.
    Czy nie ograniczamy - niech sobie jedzie jak szybko chce, widzi jakie
    drogi mamy, sam sobie winien jak urwie kolo na dziurze i przy okazji
    kogos zabije ...

    >Drzewa przy drodze również zapobiegają nawiewianiu śniegu na jezdnię.

    No to nie wiem ile ich ma byc i jak gesto, ale zaloze sie, ze w pewnej
    odleglosci od drogi tez zapobiegaja

    >BTW całkiem spory procent tych którzy kończą na drzewach porusza się
    >samochodem po alkoholu, wolę aby oni sami kończyli w ten sposób niż
    >np zdejmując kogoś postronnego.

    Kolejny naiwniak.

    A nie lepiej sprawdzic, ze wypadkow spowodowanych przez pijanych
    kierowcow jest mniej niz na drzewach ?
    Na drzewach glownie gina trzezwi ...

    J.

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 28 . [ 29 ] . 30 ... 40 ... 41


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: