eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 408

  • 291. Data: 2015-06-15 14:22:51
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości grup
    On Thu, 11 Jun 2015, J.F. wrote:
    > Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości
    >> Pewnie takim, że stuletnie drzewo produkuje 100 razy więcej tlenu
    >> od
    >> sadzonki,
    >> No nie wiem - sadzonka sie szybko rozwija i akumule wegiel w
    >> rosnacej masie
    >> drzewa.
    >> A takie 100 letnie jeszcze rosnie ?

    >Nie żartuj.
    >Dla większości gatunków 100 lat to przecież młody osobnik ;)

    Ale czy dalej rosnie ?

    No bo ...
    a) sporo drzewa sie wycina w ich wieku kilkadziesiat lat
    b) to jak wielki musialby byc ten 1000 letni Bartek ?

    J.


  • 292. Data: 2015-06-15 14:25:28
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Bartek Kacprzak <b...@w...pl>

    W dniu 2015-06-15 o 13:58, Budzik pisze:

    >>
    > Chłopak przejechał 10.000km samochodem i juz sie czuje OMC Kubicą...
    Po pierwsze to nie "chłopak", bo mnie synku nie znasz, a po drugie, jak
    ktoś nie ma mózgu, jak w twoim przypadku to nawet jak wytnie się
    wszystkie drzewa, to i tak rozpierdolisz się na jakimś betonowym słupie.
    Nie ogarniasz samochodu, nie jeździj na miejscu kierowcy, będzie
    bezpieczniej.



    --
    BartekZX9R
    Ave1,8
    EL


  • 293. Data: 2015-06-15 14:28:07
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-06-15 o 14:25, Bartek Kacprzak pisze:
    > W dniu 2015-06-15 o 13:58, Budzik pisze:
    >
    >>>
    >> Chłopak przejechał 10.000km samochodem i juz sie czuje OMC Kubicą...
    > Po pierwsze to nie "chłopak", bo mnie synku nie znasz, a po drugie, jak
    > ktoś nie ma mózgu, jak w twoim przypadku to nawet jak wytnie się
    > wszystkie drzewa, to i tak rozpierdolisz się na jakimś betonowym słupie.
    > Nie ogarniasz samochodu, nie jeździj na miejscu kierowcy, będzie
    > bezpieczniej.

    Co za dupek.

    --
    Liwiusz


  • 294. Data: 2015-06-15 14:28:20
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Bartek Kacprzak <b...@w...pl>

    W dniu 2015-06-15 o 12:45, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2015-06-14 o 13:43, Bartłomiej Kacprzak pisze:
    >> Z całym szacunkiem pierdolisz głupoty.
    >> _Drzewa_ nie są na drodze.
    >> Jak ktoś wybiera zapierdalanie po drodze tam gdzie nie ma do tego
    >> warunków naraża sie na ryzyko wypadku.
    >
    > O matko, gdzieś od paru dni dyskutujemy, że ofiarami drzew padają także
    > "niezapierdalacze" czyli zwykli poszkodowani w wypadkach, a ten znów
    > swoje dyrdymały...
    >
    Mhm, czyli eliminujemy każde zagrożenie na drodze, bo przecież w
    wypadkach giną "niezapierdalacze". Prędkość 0 i będzie GIT.

    A nie jeszcze zasypmy rowy i usuńmy drzewa, znaki, podpory mostów i inne
    przeszkody.
    Zawsze możesz się przecież poślizgnąć i jebnąć głową o przeszkodę.

    I będzie super bezpiecznie.



    --
    BartekZX9R
    Ave1,8
    EL


  • 295. Data: 2015-06-15 14:32:00
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Bartek Kacprzak <b...@w...pl>

    W dniu 2015-06-15 o 13:58, Budzik pisze:

    > Do jedynej bezpiecznej predkosci czyli 0 na godzine?
    > Pomijajac juz fakt, ze jezdzenie z predkosciami zauwazalnie mniejszymi niz
    > pozostali uczestnicy ruchu tez jest niebezpieczne bo powoduje koniecznosc
    > wykonywania dodatkowych manewrów.
    > Najbezpieczniejszy jest ruch płynny.

    Brawo, sprowadź to do jeszcze większego absurdu, będzie się lepiej
    rozmawiać.
    Ty w ogóle masz coś co jeździ? Czy tylko sobie teoretyzujesz?
    Masz drogę gminną/powiatową, jakie jest ograniczenie na takiej drodze?
    Rozumiem, że ty stosujesz metodę 0/1 albo pełen gaz albo stoisz w miejscu.
    I może wytłumacz co to jest predkość zauważalnie mniejsza.

    >> Po drugie mam coś takiego w swoim samochodzie co nazywa się ABS i
    >> sprawne hamulce. Jeżeli jadę 80 to pewnie zdążę wyhamować do w miarę
    >> bezpiecznej prędkości. Po trzecie mówimy tu o drogach gminnych, tak? To
    >> jakie tam limity obowiązują? 150 km/h?
    >>
    > Nie wiem skad wziałems 150 na godzine.
    > Ale co do zwalniania i zaufania do ABS to juz pisałem - kazda taka
    > wypowiedzia pokazujesz tylko swój brak doświadczenia na drodze.

    Znak zapytania przeoczyłeś, czy masz problem z czytaniem ze zrozumieniem?
    Resztę pominę bo widzę, że z ciebie drugi Hołek albo Kubica.

    >>> No chyba, że Twoje doświadczenie za kierownicą mówi ci coś innego?
    >>
    >> Zdecydowanie tak, mam już milion km wylatanych nie tylko na 4 kółkach.
    >> Prawko mam od 89 roku. Kilka wypadków nie ze swojej winy, w tym trzy
    >> poważne, piszę bo właśnie podczas tych zdarzeń nie zapierdalałem.
    >>
    > Po pierwsze- nie wierze w ten milion - nie opowiadał bys takich
    > dyrdymałów.

    Twoja sprawa w co wierzysz, mnie to wisi i powiewa.

    > po drugie - trzy wypadki nei ze swojej winy - czyli jednak jestes w stanie
    > zauwazyc ze istnieja sytuacje w ktorej trzeba cos zrobic nie koniecznie z
    > własnej winy czy woli...
    > ciekawe...
    Co w tym ciekawego? Ty w ogóle czytasz co się do ciebie pisze?
    W każdym z tych przypadków dupę uratowała mi mniejsza prędkość i
    przewidywanie, że ten drugi może coś odwalić. Gdybym jechał tak jak ty
    pewnie skończyłbym na drzewie.
    Polecam jazdę na 2oo, uczy myślenia za innych.


    > Z tej statystyki nie wynika nic takiego o czym pisałes wczesniej.
    > Nie wynika z niej to ze wiekszosc tych co zgineło na drzewie - było
    > pijanych...
    > Bo chyba nie masz watpliwosci, ze jednak wypadków z udziałem trzeźwych
    > kierowców jest duzo, duzo wiecej...?

    Brawo, wyciąłeś cytat i pisze to co ci wygodnie. A teraz wróć do tego co
    napisałem wcześnie i przeczytaj jeszcze raz powoli.

    >> Tu masz dane za 2005 rok, tak na szybko, nie sądzę, że w 2014 ten
    >> rozkład będzie się znacząco różnił.
    >
    > Nie sadzisz? Uff...
    > Zwłaszcza, ze drzewa zaczeto wycinac jakos własnie od 2005 roku...


    Jakoś a możesz podać dokładną datę i wpływa na zmniejszenie ilości
    najechań na drzewo?
    Mam nadzieję, że nie wyssałeś tego z palca.

    --
    BartekZX9R
    Ave1,8
    EL


  • 296. Data: 2015-06-15 14:34:25
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mlf7r5$27g$...@n...news.atman.pl...
    On 2015-06-12 20:00, Budzik wrote:
    >>> Może dlatego, że lasy są skupione i drewno specjalnie na wycinkę?
    >>> Skoro
    >>> hipermarkety zarabiają na sprzedaży z 1% marżą to dlaczego GSy w
    >>> pospPGRach pozamykali?
    >
    >> Z ciekawosci - ten 1% marzy w marketach to z ktorej urban legend
    >> wziałes?
    >Tak strzeliłem. Może błędnie. Natomiast teza jest taka, że jak opłaca

    Po ile jest cukier w hurcie ?

    >się gdzieś postawić hipermarket nie oznacza, że opłaca się je
    >postawić w każdej gminie.

    Hipermarket w kazdej gminie oczywiscie nie, ale Biedronki w coraz
    mniejszych miejscowosciach stoja.

    Ostatnio sie zdziwilem w Wagrowcu - miasto/czko liczy 25 tys
    mieszkancow, a tych marketow tam trudno zliczyc - z 10 jest.

    To ile ich jest w 600 tys miescie ... tez trudno zliczyc :-)

    J.


  • 297. Data: 2015-06-15 14:38:10
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mlmfkp$g21$...@n...news.atman.pl...
    On 2015-06-15 13:00, RoMan Mandziejewicz wrote:
    >>>> W stosunku do własnej wagi?
    >>> Nie - w liczbach bezwględnych. A takie nas interesują przy
    >>> zamianie 1 do 1.
    >> Nie ma zamiany 1:1. Nigdy.
    >Ktoś tu rzucał propozycję, żeby te wyciąć a posadzić gdzie inndziej.

    Minie kilkadziesiat lat i bilans sie wyrowna.

    > Nie ma problemu niedoboru tlenu w atmosferze.

    >Za to nadmiar CO2 podobno jest.

    Zalezy jak patrzec, tzn na kiedy przyjac date odniesienia.

    W sumie, to my tylko przywracamy rownowage ekologiczna, caly ten
    kopalny wegiel, to przeciez nadmiarowe rosliny :-)

    J.


  • 298. Data: 2015-06-15 15:00:48
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Bartek Kacprzak b...@w...pl ...

    >> O matko, gdzieś od paru dni dyskutujemy, że ofiarami drzew padają także
    >> "niezapierdalacze" czyli zwykli poszkodowani w wypadkach, a ten znów
    >> swoje dyrdymały...
    >>
    > Mhm, czyli eliminujemy każde zagrożenie na drodze, bo przecież w
    > wypadkach giną "niezapierdalacze". Prędkość 0 i będzie GIT.
    >
    > A nie jeszcze zasypmy rowy i usuńmy drzewa, znaki, podpory mostów i inne
    > przeszkody.
    > Zawsze możesz się przecież poślizgnąć i jebnąć głową o przeszkodę.
    >
    > I będzie super bezpiecznie.

    Eliminujemy te ktore mozna, wiec nie podpory, nie asfalt, ale juz
    nieptrzebne drzewa jak najbardziej.
    Tak samo jak staramy sie powiekszac bezpieczesntwo samego samochodu
    montujac w nim np. pasy. Przyjmujac Twoja logike montowanie pasów w autach
    jest bez sensu - przeciez i tak nie wyeliminujemy niebezpieczesntwa do
    zera.
    Takie dziecinne zero-jedynkowe widzenie swiata...


  • 300. Data: 2015-06-15 15:00:49
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Bartek Kacprzak b...@w...pl ...


    >> Do jedynej bezpiecznej predkosci czyli 0 na godzine?
    >> Pomijajac juz fakt, ze jezdzenie z predkosciami zauwazalnie
    >> mniejszymi niz pozostali uczestnicy ruchu tez jest niebezpieczne bo
    >> powoduje koniecznosc wykonywania dodatkowych manewrów.
    >> Najbezpieczniejszy jest ruch płynny.
    >
    > Brawo, sprowadź to do jeszcze większego absurdu, będzie się lepiej
    > rozmawiać.

    Do absurdu?
    Zwracam tylko uwage na absurdalnosc Twoich argumentów - zamiast wycinania
    drzew - postulujesz zmniejszanie predkosci.
    Niel epiej wyciac drzewa ktore miczemu przy drodzen ie słuza?

    > Ty w ogóle masz coś co jeździ? Czy tylko sobie teoretyzujesz?

    Powaznie mam ci wymienic liste moich aut?
    Pisałem o nich na grupie wielokrotnie, ale jeżeli masz potrzebe - moge
    wymienic.

    > Masz drogę gminną/powiatową, jakie jest ograniczenie na takiej drodze?

    Przewaznie 90 na godzine.

    > Rozumiem, że ty stosujesz metodę 0/1 albo pełen gaz albo stoisz w
    > miejscu. I może wytłumacz co to jest predkość zauważalnie mniejsza.
    >
    Zauwazlnie mniejsza to przewaznie bedzie np. 70 na godzine.
    Wszystko cie bedzie wyprzedzac zwielokrtaniajac ilosc
    najniebezpieczniejszych manewrów na drodze czyli wyprzedzania.
    Po co? Ano po to, zebys sobie mógł zwolnic, bo przy drodze sa ci potrzebne
    drzewa własnie po to zebys zwolnił.
    A teraz wyobraz sobie te sama droge bez drzew - nie trzeba zwalniac, ruch
    jest płynny bo wiekszosc jedzie dozwolone 90 a nawet jak ktos popełni błąd
    (zawiniony badz nie) lub nastapi awaria sprzetu to jest duzo miejsca zeby
    sie "ratowac" sprawiajac tym samym ze zamiast trupów mamy ewentualnei
    zniszczone zawieszenie.
    W imie czego bronisz drzew? Chodzi o ten snieg na drodze?
    Bo innego argumentu na razie nie wymieniłes...

    >>> Po drugie mam coś takiego w swoim samochodzie co nazywa się ABS i
    >>> sprawne hamulce. Jeżeli jadę 80 to pewnie zdążę wyhamować do w miarę
    >>> bezpiecznej prędkości. Po trzecie mówimy tu o drogach gminnych, tak?
    >>> To jakie tam limity obowiązują? 150 km/h?
    >>>
    >> Nie wiem skad wziałems 150 na godzine.
    >> Ale co do zwalniania i zaufania do ABS to juz pisałem - kazda taka
    >> wypowiedzia pokazujesz tylko swój brak doświadczenia na drodze.
    >
    > Znak zapytania przeoczyłeś, czy masz problem z czytaniem ze
    > zrozumieniem? Resztę pominę bo widzę, że z ciebie drugi Hołek albo
    > Kubica.

    Jest dokładnie odwrotnie - własciwie nie przekraczam 100 na godzine. Ale i
    to nie sprawia, ze mam FAŁSZYWE poczucie bezpieczesntwa na drodze.
    Za duzo widziałem róznych sytuacji w zyciu.
    >
    >>>> No chyba, że Twoje doświadczenie za kierownicą mówi ci coś innego?
    >>>
    >>> Zdecydowanie tak, mam już milion km wylatanych nie tylko na 4
    >>> kółkach. Prawko mam od 89 roku. Kilka wypadków nie ze swojej winy, w
    >>> tym trzy poważne, piszę bo właśnie podczas tych zdarzeń nie
    >>> zapierdalałem.
    >>>
    >> Po pierwsze- nie wierze w ten milion - nie opowiadał bys takich
    >> dyrdymałów.
    >
    > Twoja sprawa w co wierzysz, mnie to wisi i powiewa.
    >
    Jasne.
    to nie jest zdanie ktore kaze ci sie przejmowac moja opinia. To tylko moja
    opinia na temat Twojej prawdomównosci.

    >> po drugie - trzy wypadki nei ze swojej winy - czyli jednak jestes w
    >> stanie zauwazyc ze istnieja sytuacje w ktorej trzeba cos zrobic nie
    >> koniecznie z własnej winy czy woli...
    >> ciekawe...
    > Co w tym ciekawego? Ty w ogóle czytasz co się do ciebie pisze?
    > W każdym z tych przypadków dupę uratowała mi mniejsza prędkość i
    > przewidywanie, że ten drugi może coś odwalić. Gdybym jechał tak jak ty
    > pewnie skończyłbym na drzewie.

    Hmm... Ja jeszcze nie miałem powaznego wypadku, chociaz sytuacji w ktorych
    musiałem uciekac na pobocze, uniknac zderzenia itp juz pare tak.
    Ale to nie daje mi fałszywego przeswiadczenia, ze jak kiedys pojade droga
    gdzie sa drzewa na poboczu to na kazda sytuacje bede w stanie zareagować
    uciekajac dokładnie miedzy drzewa. Czasami po prostu nie ma na to czasu.

    > Polecam jazdę na 2oo, uczy myślenia za innych.
    >
    Dziecinne jest to, jak łatwo wyciagasz pochopne wnioski.

    >> Z tej statystyki nie wynika nic takiego o czym pisałes wczesniej.
    >> Nie wynika z niej to ze wiekszosc tych co zgineło na drzewie - było
    >> pijanych...
    >> Bo chyba nie masz watpliwosci, ze jednak wypadków z udziałem
    >> trzeźwych kierowców jest duzo, duzo wiecej...?
    >
    > Brawo, wyciąłeś cytat i pisze to co ci wygodnie. A teraz wróć do tego
    > co napisałem wcześnie i przeczytaj jeszcze raz powoli.
    >
    Uff, czyli całkiem duzy procent to jest ponizej 50%?
    Ile?
    I co z pozostałym ponad 200 osobami? Zgineły trzeźwe, według ciebie:
    należało się im?

    >>> Tu masz dane za 2005 rok, tak na szybko, nie sądzę, że w 2014 ten
    >>> rozkład będzie się znacząco różnił.
    >>
    >> Nie sadzisz? Uff...
    >> Zwłaszcza, ze drzewa zaczeto wycinac jakos własnie od 2005 roku...
    >
    > Jakoś a możesz podać dokładną datę i wpływa na zmniejszenie ilości
    > najechań na drzewo?
    > Mam nadzieję, że nie wyssałeś tego z palca.
    >
    Jasne.
    W zeszłym roku zgineło nadrzewach ok 400 osób.
    W latach 2004- gineło po 800-1000osób.
    Wycinke zaczeto na wieksza skale w roku 2004 a konkretnie wtedy weszło w
    zycie prawo ktore w znacznym sptopniu to ułatwia.
    Dodatkowo pamietaj, ze w wypadkach polegajacych na najechaniu na drzewo
    ginie około 20% uczestników. Czyli samych wypadków masz kilkukrotnie wiecej
    niz zabitych.



  • 299. Data: 2015-06-15 15:00:49
    Temat: Re: Szkoda że nie prowadził jakiś obrońca drzew...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Bartek Kacprzak b...@w...pl ...

    >> Chłopak przejechał 10.000km samochodem i juz sie czuje OMC Kubicą...
    > Po pierwsze to nie "chłopak",

    Dziewczyna? Imie Bartek mnie zmyliło...

    > bo mnie synku nie znasz,

    Dlatego oceniam Twoje wypowiedzi.
    Podajesz bezsensowne argumenty (jak ten o ochornie przed sniegiem...),
    podajesz argumenty wyssane z paca (jak ten o tym, ze wiekszosc osób ktore
    gina na drzewie to pijani kierowcy), wszystko to sprawia ze oceniam cie na
    bardzo młodego kierowce - tzw swiezaka.

    > a po drugie, jak
    > ktoś nie ma mózgu, jak w twoim przypadku to nawet jak wytnie się
    > wszystkie drzewa, to i tak rozpierdolisz się na jakimś betonowym słupie.

    Na razie udało mi sie nie rozbic.

    > Nie ogarniasz samochodu, nie jeździj na miejscu kierowcy, będzie
    > bezpieczniej.

    Po raz kolejny powtarzasz ten sam bzdurny argument - po raz kolejny
    odpowiem ci, ze wypadek to nei zawsze jest Twoja wina. Pisałes, ze sam
    przekonałes sie o tym kilkukrotnie - teraz wystarczy tylko wyciagnac
    wnioski.

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 29 . [ 30 ] . 31 ... 40 ... 41


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: