-
51. Data: 2011-05-20 00:02:27
Temat: Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
BTW znasz rondo z 3-ma pasami gdzie nie ma kamery?
BTW2 wyobrażasz sobie że ktoś odbija na sąsiedni _pusty_
pas i wjeżdża komuś w drzwi?
Moja teoria jest taka, że rondo posiadało "wyjazdówki" i gość
chcąc objeżdżać ze środkowego pasa nie ustąpił pierwszeństwa
wjeżdżając w drzwi auta na wewnętrznym pasie, które zjeżdżało
z ronda.
Wytłumaczenie: bo auto na zewnętrznym pasie (też musiało
objeżdżać zjazd) "zajechało" drogę i trzeba było "uciekać".
Podkreślam: to tylko moja hipoteza.
Bez urazy.
--
CB
Użytkownik "Rafal" <r...@n...spamowac> napisał w wiadomości
news:ir4396$p6t$1@newsread.aster.pl...
> Dokładnie tak jest. Jeśli świadkowie potwierdzą wersję o uciekinierze, sąd
> uniewinni od odpowiedzialności karnej (wykroczenia) ale to nie znaczy że zachowa
> nietknięte OC - tu ubezpieczyciel walącego będzie musiał wyskoczyć z kasy (a
> walący - potem to samo przy ponownej składce)
>
> A uwaga do innych: widzicie taką sytuację, ktoś sp..a po doprowadzeniu do
> kolizji - to jeśli nie jesteście na pustkowiu to ruszcie do cholery d..ę za
> nim - przynajmniej na tyle by zanotować numery i byc w stanie okreslic jakos
> rysopis kierowcy ( a najlepiej - pstryknąć fotę telefonem - np przez pasażera).
> Dzieki temu ktoś inny (niewinny) uniknie odpowiedzialnosci
> Ja juz mialem 2 takie przypadki, kosztowalo mnie to tylko koniecznosc stawienia
> sie na policji by spisac zeznania, a potem w sądzie na rozprawie, ale za kazdym
> razem sukinsyna porządnie ukarano (nie licząc tego że w przypadku uciueczki
> ubezpieczyciel stosuje regres więc ściąga wyplacone odszkodowanie od sprawcy) -
> i fajnie było zobaczyć wdzięczność ludzi ktorzy dzieki temu uniknęli
> odpowiedzialności za nie swoje czyny
-
52. Data: 2011-05-20 07:33:19
Temat: Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
Od: Rafal <r...@n...spamowac>
W dniu 2011-05-20 00:02, cbnet pisze:
> BTW znasz rondo z 3-ma pasami gdzie nie ma kamery?
>
> BTW2 wyobrażasz sobie że ktoś odbija na sąsiedni _pusty_
> pas i wjeżdża komuś w drzwi?
>
> Moja teoria jest taka, że rondo posiadało "wyjazdówki" i gość
> chcąc objeżdżać ze środkowego pasa nie ustąpił pierwszeństwa
> wjeżdżając w drzwi auta na wewnętrznym pasie, które zjeżdżało
> z ronda.
> Wytłumaczenie: bo auto na zewnętrznym pasie (też musiało
> objeżdżać zjazd) "zajechało" drogę i trzeba było "uciekać".
>
> Podkreślam: to tylko moja hipoteza.
>
> Bez urazy.
>
Nawet jeśli była (kamera), mogę sobie wyobrazić że a) material juz jest
skasowany (trzymają zazwyczaj nie dłużej niż tydzień jeśli nikt sie nie
zainteresuje); b) była skierowana nie w to miejsce i nic nie zarejestrowane
A co do drugiego punktu - wszystko jest mozliwe, różne cuda ludzie
wyprawiają na drodze (i rózne teorie wymyslają potem), ale to
rozstrzygnie sąd.
-
53. Data: 2011-05-20 10:00:08
Temat: Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-05-16 13:15, Andrzej Ława pisze:
>> Ale w przepisach nie ma o tym że jak nie masz wyjścia i musisz w kogoś
>> walić, to masz obowiązek w tego który jest winny.
>
> A czy masz napisane, że masz walić w niewinnego?
>
> Za to jest napisane, żeby przed KAŻDYM manewrem upewnić się, czy można
> go wykonać.
>
> On się nie upewnił.
Skąd wiesz? Ja bym popatrzył (jeśli bym zdążył), sprawdził tylko czy aby nie
np. tir i... walił w tego, który rokuje niższy stopień inwalidztwa dla mnie.
Ty byś postąpił inaczej? Twardziel ;)
>> Niezależnie od tego czy jechał tam ktoś czy nie, było to jednak
>> bezpieczniejsze wyjście.
>
> Nie, nie było.
Mam odmienne zdanie, imho nieźle uzasadnione: zderzenie boczne z małą
różnicę prędkości => niewielka energia => niewielkie ryzyko.
Chętnie się dowiem, co ty masz na poparcie swego.
Może zmienię zdanie?
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
54. Data: 2011-05-20 13:30:44
Temat: Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
Od: Shadowchaser <s...@o...pl>
On 5/15/2011 11:30 PM, Cavallino wrote:
> W celu uniknięcia wypadku?
> Tak, to jest właśnie normalne.
> W przeciwieństwie do sprawdzania otoczenia, na to jest czas gdy masz
> zamiar wykonać manewr planowy.
Dobrze, tylko ze wcale nie uniknal wypadku (stluczki bardziej). Tylko
skrzwydzil czlowieka (niszczac mu mienie), ktory niczemu nie byl winny.
Ja tez sie naoogladalem takich mistrzow, co jak cos sie dzieje, to im od
razu rece kierownice skrecaja. Ech. Rozne sytuacje sie zdarzaja, nie
jestem jakims super kierowca, ale jednak staram sie panowac nad
samochodem i samym soba.
-
55. Data: 2011-05-20 17:49:20
Temat: Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
Od: Shrek <lskorupka@wirtualna>
W dniu 2011-05-15 21:33, cbnet pisze:
> No ale zderzenie nastąpiło w bok/drzwi auta na sąsiednim pasie.
>
> Czyli kierowca nie widział tego kto jedzie obok równo z jego autem
> lub nawet o pół długości przed nim.
>
No dokłasnie - obok niego nie widział, w martwym polu to i bez stresu
można komuś wjechać. Na czołówkę by już tak chętnie nie wyskoczył - bo
odruch uciekania silny, ale odruch uniknięcia czołówki silniejszy;)
Shrek.
-
56. Data: 2011-05-20 17:50:36
Temat: Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
Od: Shrek <lskorupka@wirtualna>
W dniu 2011-05-16 09:44, Andrzej Ława pisze:
>> IMHO na czołówkę to troszkę inaczej, bo jednak co z przodu to zawsze
>> widzisz. Tu zadziałał odruch i zasada "jak czegoś nie widzę to nie ma";)
>> IMHO policja mogła jednak sobie darować punkty i mandat, a jedynie orzec
>> o winie. Da się tak?
>
> Nie. Skoro jest winny to mają obowiązek ukarać - pouczenie by nie przeszło.
Hm, no to IMHO policja tak jak musiała. W sądzie mają większe pole manewru.
Shrek.
-
57. Data: 2011-05-20 18:56:03
Temat: Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Shadowchaser" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ir5jd5$rak$1@inews.gazeta.pl...
> On 5/15/2011 11:30 PM, Cavallino wrote:
>> W celu uniknięcia wypadku?
>> Tak, to jest właśnie normalne.
>> W przeciwieństwie do sprawdzania otoczenia, na to jest czas gdy masz
>> zamiar wykonać manewr planowy.
>
> Dobrze, tylko ze wcale nie uniknal wypadku (stluczki bardziej).
Jak nie rozumiesz co czytasz, to się zapytaj o wyjaśnienie, odpowiadanie w
takim przypadku jest CAŁKOWICIE pozbawione sensu.
-
58. Data: 2011-05-21 17:22:24
Temat: Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 15 May 2011, Cavallino wrote:
> Nie, to nie tak.
> To raczej temu który wykonał manewr obronny trzeba dowieść, że tamtego
> samochodu nie było, póki co obowiązuje domniemianie niewinności oskarżonego.
Ale w tym przypadku mamy dwie różne sprawy:
- karną, dotyczącą relacji zajeżdżający ze zmieniającym pas oraz relacji
zmieniający pas a jadący "swoim"
- cywilną, dotyczącą sprawy odszkodowania.
To co piszesz dotyczy w sposób oczywisty *pierwszej* sprawy.
Odpowiedzialność cywilna powstawać może nie tylko z przyczyny winy,
ale również bez winy.
Po prawdzie istnieją przepisy (np. 424 KC i podobne), które mogą
zwolnić od odpowiedzialności (za szkodę), ale one *NIE* są już
oparte o domniemanie niewinności!
pzdr, Gotfryd
-
59. Data: 2011-05-21 18:10:22
Temat: Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:
> Ale w tym przypadku mamy dwie różne sprawy:
> - karną, dotyczącą relacji zajeżdżający ze zmieniającym pas oraz relacji
> zmieniający pas a jadący "swoim"
> - cywilną, dotyczącą sprawy odszkodowania.
>
> To co piszesz dotyczy w sposób oczywisty *pierwszej* sprawy.
> Odpowiedzialność cywilna powstawać może nie tylko z przyczyny winy,
> ale również bez winy.
Oczywiście.
Pytanie tylko kto powinien tą odpowiedzialność ponieść i z jakiego tytułu.
Dalej stoję na stanowisku, że jadący zgodnie z przepisami i zgodnie z nimi
wykonujący manewr obronny, nie powinien jej ponosić, nawet jeśli skutkiem
manewru była kolizja z kimś innym.
Idę o zakład, że każdy ubezpieczyciel mający w ręku wyrok sądu karnego
uniewinniający jego klienta, również nie będzie skłonny wypłacić
odszkodowania z OC, a sprawa będzie conajmniej trudna do wygrania.
-
60. Data: 2011-05-21 22:01:36
Temat: Re: Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 21 May 2011, Cavallino wrote:
> Oczywiście.
> Pytanie tylko kto powinien tą odpowiedzialność ponieść i z jakiego tytułu.
> Dalej stoję na stanowisku, że jadący zgodnie z przepisami i zgodnie z nimi
> wykonujący manewr obronny, nie powinien jej ponosić, nawet jeśli skutkiem
> manewru była kolizja z kimś innym.
Zgadza się, problemem była inna teza - powołałeś się na "domniemanie
niewinności".
A ono w tym przypadku *NIE* obowiązuje.
To ten wykonujący manewr obronny, chcąc uwolnić się od odpowiedzialności
*cywilnoprawnej*, musi wykazać że to był właśnie manewr obronny.
W odróżnieniu od sprawy karnej, w której (aby go skazać za czyn
zabroniony) trzeba dowieść że to co zrobił nie było manewrem
obronnym na który się powołuje.
> Idę o zakład, że każdy ubezpieczyciel mający w ręku wyrok sądu karnego
> uniewinniający jego klienta, również nie będzie skłonny wypłacić
> odszkodowania z OC, a sprawa będzie conajmniej trudna do wygrania.
Ależ oczywiście.
Wskaż jakikolwiek przypadek, w którym ubezpieczyciel jest chętny płacić ;)
Niemniej jak poszkodowany "wjazdem" ma AC, to nie sądzę aby ten
ubezpieczyciel odpuścił *jeśliby nie było dowodów*.
Oczywiście, pamiętam że w wątku mowa o tym, iż poszkodowany jest
skłonny poświadczyć że "sprawstwo z boku" miało miejsce.
Ale takie coś należy uznać za "oczywisty dowód", a nie przypadek
"domniemania niewinności".
Domniemania (w sprawie cywilnej, w omawianym zakresie) nie ma.
pzdr, Gotfryd