eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaSony SLT-A37 - lepiej niż lustrzanki › Re: Sony SLT-A37 - lepiej niż lustrzanki
  • Data: 2012-06-02 14:56:21
    Temat: Re: Sony SLT-A37 - lepiej niż lustrzanki
    Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "dominik" <u...@d...net.pl> napisał w wiadomości
    news:jq942o$rk6$1@inews.gazeta.pl...
    > On 2012-05-31 12:35, Marcin [3M] wrote:
    >>> format matrycy. Ja na razie swojej A900 nie zmienię, bo daje niezłą
    >>> przyjemność, ale chcąc zachować lustrzankowe obiektywy kiedyś pewnie
    >>> kupię
    >>> jakieś przyszłe SLT z pełną klatką.
    >> IMO filmowanie jest funkcją, z którą chwilowo nie bardzo wiadomo co
    >> zrobić. To znaczy, daje możliwość poprawy sprzedaży producentowi i
    >> właściwie nic nabywcy...
    >
    > Nieprawda, nabywcy zwracają na to uwagę czy im to potrzebne czy nie. Tym
    > bardziej że wielkie matryce z aparatów dają wiele ciekawych opcji
    > niedostępnych w tanim segmencie kamer.
    >
    Prawda jest taka, że jedynie jakieś 10% posiadaczy kamer używa ich w inny
    sposób niż do wypełniania szafy/szuflady
    >
    >> Rynek kamer amatorskich zawsze był nieco "kulawy" (od czasów analogu),
    >> aparaty właściwie go dobiją, ale coś takiego, jak film amatorski nie
    >> rozkwitnie - bo po prostu homo sapiens ma coraz mniej czasu na
    >> pierdoły...
    >
    > Jednak ma. Fotografia to nie inny temat, a też kwitnie.
    Ja na obróbkę 50 fotek "do albumu" potrzebuję ca. 2 godziny. Ciekawe, ile
    filmu bym w tym czasie zrobił?
    >
    >
    >>> Powyżej źle napisałem - czujniki AF są w centralnej części klatki, ale
    >>> odbijany obraz jest taki sam i tak wszędzie, w sumie traci się 21% z
    >>> całego kadru światła, nic co dostrzeżesz.
    >> Te 21% IMO jest to akurat tyle, ile brakuje D800 do 5d3 :)
    >
    > Sony nie ma ostatnio złych matryc, więc szczególnie źle nie odstaje w
    > takim aparacie od konkurencji. Co innego jak by byli mocno w tyle w
    > czułości. Amator tego nie zauważy, dla profesjonalisty za to różnica jest
    > taka jak pomiędzy nowością, a sprawdzonymi modelami.
    >
    Chętnie popatrzę na reakcję profesjonalistów na SLT FF...
    A amatorzy... coż, część kiedyś "dorośnie", a część stwierdzi, że taka slt
    to za duże ustrojstwo na wycieczki...
    >
    >> To, że na matówce widzę nieznaczne różnice jasności jest dość obojętne...
    >> Zaś to, że obraz jest wyraźny, jasny i bez lagu - bezcenne.
    >
    > Ale widzisz na matówce? Bo ja nie, to rzecz IMO pomijalna.
    > W obrazie też nie masz szans zobaczyć tego. Grzebiąc w 1:1 zauważysz tylko
    > szum jak dla 1/3EV działki większy, czyli ponownie - tam gdzie światła
    > starcza spokojnie - bez znaczenia, tam gdzie go wiele za mało - różnica
    > nie tak dramatyczna znów (ale jest).
    "ukradzenie" części światła nie jest problemem dla ogólnej oceny kadru. Za
    to dla ogólnych warunków pracy matrycy - dla amatora być może bez
    znaczenia - nie jest pomijalne.
    Podobnie jak występujące sporadycznie "duchy".
    >
    > Co do wizjera, to jest w swojej klasie całkiem niezły mimo wszystko. Jasny
    > na tyle na ile trzeba bo z dużej matrycy nieźle zbiera, podkręcony
    > adaptacyjnie, lag jest znikomy, nie ma za to tego z podnoszeniem lustra.
    > Pełnoklatkowe wizjery są niezłe, ale póki co nie ma pełnoklatkowego SLT by
    > sobie porónywać, za to do niższych półek nawiązuje całkiem nieźle walkę.
    >
    Pytanie lamera: a jak z jasnością wizjera na jasnej plaży? Co z akomodacją
    oka? Amatorowi to - rzecz jasna - wszystko jedno, ale niektórzy dość długo
    patrzą w wizjer...
    >
    >>> Co do wad to wiadomo - jeszcze rozdzielczość nie ta, jeszcze jest jakiś
    >>> lag. To drugie da się wyeliminować buforem w razie czego, chociaż już
    >>> dziś
    >>> i tak jest lepiej i opóźnienie
    >> A jak to się ma do hiperduperdokładnego ostrzenia z jasnymi manualnymi
    >> szkłami???
    >
    > To nie jest już rozdzielczość jak kiedyś 320x240 i dodatkowo kompaktu
    > gdzie GO nie widać. Tu możesz świetnie ostrzyć i oceniać zakres GO.
    > Zazwyczaj wiesz gdzie to wypada. Dodatkowo można sobie chyba dodać obszar
    > powiększenia (dodać, niekoniecznie powiększać cały kadr).
    > Z pewnością rozdzielczość ekranów wzrośnie i kiedyś ktoś stwierdzi, że
    > jednak róznicy już nie widać, a wygód wiele więcej. Już teraz jest super i
    > jak dla mnie rozdzielczość LCD na tyle jest na tyle duża, że najczęściej
    > to szybka przed ją ogranicza, a nie oko. Z EVF też tak kiedyś będzie.
    > Podejrzewam że tak będzie jak wizjer osiągnie tradycyjne full-hd - czyli
    > 1920x1200.
    >
    Hehe, czyli przykładamy lupkie do matówki jak w moim FF :)
    To lubię. Póki jest lupka, matówka, i obiekt niezbyt ruchliwy.
    Wiesz, przecyzyjny i szybku dalmierz to jet to, co uczyniło Leicę królem
    fotografii ulicznej. A matówka z klinem to to, co zbudowało slr...
    Bez ekstra guzika, z bezpośrednią oceną. Inne rozwiązania to ja mam w
    komórcr i kompakcie.
    I nie zapominajmy o jednym: rozwiązanie "lepsze" i "bardziej gażeciarskie"
    to dwa różne rozwiązania.
    >
    >> Sporo mamatorów się tym zachwyca (z jasnymi zeissami nie tylko amatorzy,
    >> i
    >> nie tylko początkujący).
    >> Co do oceny GO - zgoda. Ale ostrzenie - jeżeli chcemy wykorzystać
    >> potencjał matrycy 24MP raczej nie znosi wpadek...
    >
    > Niekoniecznie, z ostrością nie jest najczęściej tak, że to co widzisz
    > ostre jest wielką niewiadomą. Na wizjerze optycznym też widzisz obszar
    > nieostrości i oceniasz gdzie wypada to najostrzejsze. Tu podobnie tyle, że
    > widzisz dokładnie obraz z matrycy, więc i granice GO są w porządku. Nie
    > trudno tak trafić z doostrzeniem.
    >
    Pójdę do salonu i sprawdzę. Ale, dodając do sprawy lag, nie przewiduję
    zdziwienia...
    >
    >>> Nie ma technicznych ograniczeń by zrobić dużego EVILka. SLT póki co
    >>> rozmiarami nie różnią się od luster.
    >> Ale po kiego duży evil???
    >> Żeby było czym zużywać akumulator?
    >
    > Bo duży aparat może mieć więcej możliwości, w tym:
    > + porządny ekran w EVF i wielkim wizjerem
    > + spory zapas prądu i miejsce na nie
    > + wzmacnianą konstrukcję
    > + dodatki do połączenia z siecią, gripy itd
    >
    > Im mniejszy aparat tym najczęściej ergonomia spada poszczególnych
    > elementów, po prostu nie ma miejsca na nie. Analogicznie możesz porównać
    > laptopy do stacjonarek - te drugie są tańsze, szybsze, mają więcej zapasu
    > mocy, ale w zamian za ograniczoną mocno przenośność.
    >
    Jsne. Najpierw trzeba NEX-em wkurzyć klientów, którzy nabędą kilka
    "kompaktowych" szkieł wielkości optyki do mojej Mamyji, żeby polecieli i
    kupili nex-a z dużym telewizorem... To tak idiotyczne, że musi zadziałać.
    >
    >>> Co do rozdziałki, to obecna spokojnie pozwala ocenić obszar ostrości,
    >>> zdecydowanie wiele lepiej niż większość matówek, a obraz w razie czego
    >>> można jeszcze sobie powiększyć.
    >> Częstotliwość próbkowania a odświerzania ekranu to chyba nie to samo.
    >> Pisząc o większości matówek możesz mieć rację. Ale tam, gdzie mamy
    >> pryzmat
    >> - raczej nie.
    >
    > Raczej tam gdzie nie jest pełnoklatkowe - ale też nie ma jeszcze evil/slt
    > pełnoklatkowego. Cropy mimo wielkich starań mają spore ograniczenia w
    > pryzmacie. Moje A700, powiększone lupką, z dodaną niezła matówką
    > najczęściej i tak daje ten wizjer raczej ciemny i taki sobie. Co innego
    > A900, gdzie wizjer jest wiele większy, ale takiego to trudno znaleźć.
    >
    Popatrz sobie w wizjer FE2/FM2...
    Jak się producentom "przypomni" to rozwiązanie, to evile mogą moieć
    kłopoty...
    >
    >> Za powiększanie serdecznie dziękuję. Zbyt mi to przypomina pracę kamerą
    >> LF
    >> (co lubię, ale nie do wszystkiego).
    >
    > Ale jak to dobrze wspomóc cyfrowo to nie będzie tak źle, powiększać możesz
    > fragment, a i tam obserwować cały kadr. Wizjery elektroniczne dają tu
    > wiele niezłych możliwości i nie ma co się tego bać.
    >
    Ja się boję tylko tego, że zanim to wszystko zadziała, to motyw będzie na
    kursie do ciepłych krajów.
    >
    >>> Wszystko powoli przemija. SLT też mają przesądzony los, ale na teraz ich
    >>> obecność jest całkiem ok.
    >> hehe, czyżby nokia... ;)
    >> Całkiem realne, że tak się stanie... Szczególnie, że imo slt to trochę
    >> sztuczny twór - moim zdaniem.
    >
    > Bo jest tworem na przetrwanie - zanim lustra znikną, a evilki opanują
    > wszystko. Opcja o tyle dobra, że po prostu dała od razu niezłą dostępność
    > dla całej optyki i szpeji lustrzankowych.
    > W przyszłości SLT IMHO szans nie ma, ale do tego jeszcze długa droga. Na
    > razie sony ma w ofercie i lusterka i evilki i slt. Każdemu co trzeba.
    >
    Patrz wyżej. I to nawet nie matówka z 30-letniego FE2. Wystarczy ta z
    minolty X700
    >
    >>> Kontrastowy AF w przypadku małej GO potrafi błądzić okrutnie. Do bardzo
    >>> okazjonalnego robienia filmów ujdzie, ale mimo wszystko SLT ma tu
    >>> największy plus.
    >> Gdyby Kubrick nadal filmował, pewnie sięgnąłby po coś, co daje mu
    >> maksimum
    >> możliwości.
    >
    > W profesjonalnym filmie żądzą manuale i AF robi operator, więc Kubrick w

    Nie, robi to specjalny człowiek.

    > takim wypadku jak już to by kazał filmować pewnie evilkiem bo łowienie by
    > go nie dotyczyło i tak. Zresztą de facto profesjonalne kamery są właśnie
    > evilkami.
    >
    Tyle, ze praca na planie filmowym to nie to samo, co praca aparatem foto.
    >
    >> Ograniczenia leżą raczej po stronie modułu af.
    >> Ostrzenie "na kontrast" jest w oczywisty sposób skorelowane z matrycą -
    >> zatem nie wnosi ograniczeń pomiaru fazowego.
    >> Brak konieczności posiadania szybkiego AF (w rozwiązaniach pro AF w
    >> jakiejkolwiek postaci) czyni przewagę slt kompletnie nieistotną...
    >
    > Pro to zupełnie inny temat,
    > Zresztą jak wspomniałem tam AF nie jest i tak istotny.
    >
    Dokładnie. Ale dla amatora AF w video jest istotny, a evil wprowadza tu
    ograniczenia - zarówno na filmowanie jak i ostrzenie. Oba sensory dostają
    jedynie część światła...
    >
    >>> No i dobrze, bo jest wybór, Ci którzy się obrazili dawno mają coś
    >>> innego.
    >>> Też bym się obraził, ale nie widzę czegokolwiek zachęcająco lepszego.
    >> Jakto nie? Prawdziwie kompaktowy Gix lub J1/V1.
    >
    > Jak już żartujesz do dawaj emotki :)
    >
    To porównaj gabaryty szkieł... Albo całej kamery.
    >
    >>> Nie przesadzaj, kwestia jest niedostrzegalna, a żeby dopiero zobaczyć
    >>> trzeba nieźle zapuścić aparat.
    >> To co wędruje, jak sama nazwa wskazuje, jest w ruchu.
    >> A skoro syfy z tylnej soczewki są istotne...
    >
    > Niezmiennie twierdzę, że przy elementarnej higienie sprzętu problemu nie
    > ma najmniejszego, natomiast wszelki kurz poza matrycą jest zdecydowanie
    > bardzo trudno dostrzegalny (w tym ten na tyle soczewki).
    >
    To zależy od konstrukcji szkła i ogniskowej.
    >
    >>> Gdzieś wyżej są zdjęcia jak ktoś folią śniadaniową zastąpił i zdjęcia
    >>> robiło. Straszna fobia, że ta szybka jest nie-wiadomo-czym jest niezbyt
    >>> uzasadniona.
    >> Ech, ta technologia (slt) nie jest droga, a wręcz przeciwnie.
    >
    > To zależy o który element pytasz - o ten co to się większość tak okrutnie
    > boi czyli lusterko to zdecydowanie nie. Natomiast EVF i konkretny projekt
    > procesora, pamięci itd to już realne wyzwanie i nie wyskrobiesz sobie tego
    > sam w piwnicy. Przy dużej skali produkcji jednak da to rozsądne koszty.
    >
    >
    >> Sony ma fobię części ruchomych Gdzieś czytałem, że jak opracowywano
    >> standard CD (razem z Philipsem), to chcieli, żeby płyta był nieruchoma...
    >
    > Nieprawda, bezpośrednio przed CD było kilka zbliżonych standardów i żaden
    > nie miał tak dziwnego rozwiązania. Płyty gramofonowe, również były dobrą
    > analogią. Po co po zawiązaniu współpracy z Philipsem nagle mieliby
    > zmieniać podejście na nieoptymalne technologicznie? To się średnio trzyma
    > sensu.
    >
    Pewnie się nie trzyma, ale prasa "okołabranżowa" o tym pisała w latach
    80-tych.
    I ta współpraca wyglądała inaczej, oidp było to konsorcjum...
    >
    >> Dla niech to tanie rozwiązanie, dla klientów na razie - moim zdaniem -
    >> gorsze od lustra... Zresztą to fajnie mieć jescze jeden powód do wygnania
    >> klientów po nowy sprzęt.
    >
    > Co do taniości to już pisałem - EVF sobie nie wyskrobiesz tak zupełnie
    > tanio. Chodzi raczej o inność, bo sony wydaje się nie chcieć podążać drogą
    > bycia na siłę podobnym do nikona i canona. Chcą swoje rozwiązanie
    > rozwinąć, dopracować i tym rywalizować.
    >
    Nie, chodzi o kasę. Zrobienie bigawki z lustrem, która wytrzyma 1000000+
    ekspozycji (jak f 4) nie jest proste. Nawet dla Sony.
    >
    >> Matryce "starczają" klientom na coraz dłużej (Vide tacy, co nadal się
    >> cieszą z alfa900 :) ), trwałość i niezawodność w tym segmencie musi być
    >> wysoka (ach, te opowieści o aparatach holowanych za motocyklem ), więc
    >> wstawimy dupny displaj... I mamy ich za dwa lata w salonie... O ile nie
    >> wyłuska ich nokia lub gajfon...
    >
    > W wyższej klasie klienci nie są tak podatni na bajery. Dodatkowo fajny i
    > dobrze zrobiony aparat może spokojnie służyć lata :)
    > Moje A900 mogłoby mieć jedynie matrycę jak z D800E i może kilka drobiazgów
    > LV/filmowych do zabawy, poza tym to świetny aparat i nie widzę potrzeby
    > zmiany na jakiś czas.
    >
    W wyższej klasie klienci kupowali d3x do fotek rodzinnych, a obecnie
    przesiadają się na d800 :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: