-
61. Data: 2011-11-09 19:00:31
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: "P.B." <p...@w...pl>
Dnia Wed, 9 Nov 2011 18:25:31 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
> Dlatego niektóre Cytryny miały hamulce przy skrzyni biegów a nie przy
> kołach.
Cytryny nie kojarzę, ale Alfa 75, niektóre Ferrari i chyba jakieś bolidy F1
tak miały. Zaletą jest mniejsza masa nieresorowana i nie przenoszenie sił
skrętnych hamowania przez zawieszenie.
>I to wcale nie jest żart, niestety.
Dlaczego niestety? Choć, może rzeczywiście: wymiana klocków, czy tarcz
musiała być niecodziennym wyzwaniem :-)
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
62. Data: 2011-11-09 19:09:21
Temat: Re: ?lizgawka a hamulec reczny... na przód
Od: Przemysław Czaja <p...@p...fm>
Użytkownik "Michał Baszyński"
>> Otwarta przepustnica - wiecej pracy na sprezanie?
>
> jaka przepustnica?
> o diesla pytam ;-P
Normalna, jak to w dieslu...z choinki spadłeś?
-
63. Data: 2011-11-09 19:21:21
Temat: Re: ?lizgawka a hamulec reczny... na przód
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-11-09 19:09, Przemysław Czaja pisze:
>
> Użytkownik "Michał Baszyński"
>
>>> Otwarta przepustnica - wiecej pracy na sprezanie?
>>
>> jaka przepustnica?
>> o diesla pytam ;-P
>
> Normalna, jak to w dieslu...
Przepustnica? Normalna? Jak to w dieslu?
Jaka przepustnica? Od gaszenia silnika?
> z choinki spadłeś?
Chyba Ty...
PS - na choinkę to jeszcze trochę czasu zostało...
-
64. Data: 2011-11-09 19:27:21
Temat: Re: ?lizgawka a hamulec reczny... na przód
Od: The_EaGle <t...@p...onet.pl>
W dniu 2011-11-09 19:09, Przemysław Czaja pisze:
>
> Użytkownik "Michał Baszyński"
>
>>> Otwarta przepustnica - wiecej pracy na sprezanie?
>>
>> jaka przepustnica?
>> o diesla pytam ;-P
>
> Normalna, jak to w dieslu...z choinki spadłeś?
LOL :)
Ciągle mam nadzieje że żartujesz :)
--
Pozdrawiam
Rafał
-
65. Data: 2011-11-09 19:28:22
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: Dykus <d...@s...wp.pl>
Witam,
W dniu 2011-11-09 18:31, RoMan Mandziejewicz pisze:
> W moim przypadku dwukkrotnie to samo - pęknięcie przewodu hamulcowego
> metalowego. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego wstawiają stalowe
> przewody :(
A ten przewód to się jeszcze świecił z nowości, czy jednak chociażby na
jakiś byle przeglądach informowali, że przewody hamulcowe zaczyna brać?
Albo mechanik nie wspominał coś o tym? :)
Bo nie chce mi się wierzyć, że jednego dnia wyglądają elegancko
zakonserwowane od nowości, a drugiego pękają jak gdyby nic...
--
Pozdrawiam,
Dykus.
-
66. Data: 2011-11-09 19:42:01
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-11-09 19:28, Dykus pisze:
> Witam,
>
> W dniu 2011-11-09 18:31, RoMan Mandziejewicz pisze:
>
>> W moim przypadku dwukkrotnie to samo - pęknięcie przewodu hamulcowego
>> metalowego. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego wstawiają stalowe
>> przewody :(
>
> A ten przewód to się jeszcze świecił z nowości, czy jednak chociażby na
> jakiś byle przeglądach informowali, że przewody hamulcowe zaczyna brać?
> Albo mechanik nie wspominał coś o tym? :)
Może taki mechanik, właściciel, bądź też "przeglądy"?
> Bo nie chce mi się wierzyć, że jednego dnia wyglądają elegancko
> zakonserwowane od nowości, a drugiego pękają jak gdyby nic...
Twoja wiara ma dość duże wsparcie praktyczne ;)
Przewód hamulcowy pękł mi raz (powiedzmy na 30 lat jazdy).
W starej Warszawie. Dodatkowo pękł zdaje się nie tylko z racji wieku,
a dodatkowo z racji niezamocowania go opaskami do tylnego mostu,
co spowodowało jego dynamiczne skręcenia. Problem w tym, że Warszawa
miała jednoobwodowy system hamulcowy, a nie jak samochody typu
maluch/kwadrat, gdzie systemy były dwuobwodowe i padnięcie jednego
nie kończyło się brakiem hamowania/wypryskaniem całego płynu
hydraulicznego.
BTW - układu hamulcowe starszych VW są podatne na korozję i w takich
kilkunastoletnich golferach/paskach należy wymienić przewody sztywne.
-
67. Data: 2011-11-09 20:30:06
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: venioo <p...@o...eu>
W dniu 2011-11-09 08:27, krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz] pisze:
> Pewnie już niedługo będę miał okazję sprawdzić przydatność mojego C-fünf
> do zabaw na śliskim, ale póki co napiszcie, proszę, czego można się w
> tym względzie spodziewać po hamulcu ręcznym działającym na kola przednie.
>
W Xantii II ktora mialem dzialal rewelacyjnie. Pomijajac niemoznosc
zabaw i driftow, to same zalety:
- zawsze mocno trzymal
- hamulec awaryjny
- brak naciagajacej sie linki
- brak szczek i bebnow do wymiany
--
venioo
GG:198909
-
68. Data: 2011-11-09 20:43:18
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello P.B.,
Wednesday, November 9, 2011, 7:00:31 PM, you wrote:
>> Dlatego niektóre Cytryny miały hamulce przy skrzyni biegów a nie przy
>> kołach.
> Cytryny nie kojarzę, ale Alfa 75, niektóre Ferrari i chyba jakieś bolidy F1
> tak miały. Zaletą jest mniejsza masa nieresorowana i nie przenoszenie sił
> skrętnych hamowania przez zawieszenie.
A nie martwi Cię przenoszenie sił hamowania przez półosie i przeguby?
To są siły klikakrotnie większe od sił, jakie występują przy
napędzaniu małego Citroena...
>>I to wcale nie jest żart, niestety.
> Dlaczego niestety? Choć, może rzeczywiście: wymiana klocków, czy tarcz
> musiała być niecodziennym wyzwaniem :-)
Klocki bez problemu. Kłopotem mogłyby być tarcze ale nie miałem okazji
tego obserwować.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
69. Data: 2011-11-09 20:49:29
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Dykus,
Wednesday, November 9, 2011, 7:28:22 PM, you wrote:
>> W moim przypadku dwukkrotnie to samo - pęknięcie przewodu hamulcowego
>> metalowego. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego wstawiają stalowe
>> przewody :(
> A ten przewód to się jeszcze świecił z nowości, czy jednak chociażby na
> jakiś byle przeglądach informowali, że przewody hamulcowe zaczyna brać?
W drugim przypadku poinformowali ale było ciągle "w przyszłym
miesiącu".
W pierwszym przypadku (Polonez) pękło pod opaską mocującą przewód do
półosi - prawdopodobnie drgania pomogły.
W obu przypadkach przewody pękły przy gwałtownym przyhamowaniu ale o
tym, że pekły dowiadywałem się dopiero przy hamowaniu kolejnym :(
> Albo mechanik nie wspominał coś o tym? :)
> Bo nie chce mi się wierzyć, że jednego dnia wyglądają elegancko
> zakonserwowane od nowości, a drugiego pękają jak gdyby nic...
I właśnie dlatego nie powinny być stalowe. Bo nie określisz ich
trwałości w żaden sposób pod warstwą rdzy i brudu.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
70. Data: 2011-11-09 23:08:05
Temat: Re: ?lizgawka a hamulec reczny... na przód
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 09-11-2011 19:21, Artur Maśląg pisze:
> Przepustnica? Normalna? Jak to w dieslu?
> Jaka przepustnica? Od gaszenia silnika?
Jeśli do gaszenia silnika to robi to samo co przepustnica w benzynie,
zamyka dopływ powietrza.
Pozdrawiam
Paweł