eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaProjektowanie układu z myślą o długowiecznościRe: Projektowanie układu z myślą o długowieczności
  • Data: 2014-12-01 19:15:08
    Temat: Re: Projektowanie układu z myślą o długowieczności
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Atlantis wrote:

    > Oczywiście w przypadku takiej konstrukcji ważna jest niezawodność. Układ
    > powinien po zamontowaniu działać długimi latami (najlepiej dekadami) bez
    > konieczności serwisowania. I tutaj pojawia się pytanie zasadnicze: co
    > zrobić, żeby jak najbardziej zminimalizować ryzyko awarii?

    Hehe, mam _dokladnie_ te same problemy w moim układzie. :-)

    > 1) Kondensatory. Raczej unikam stosowania klasycznych elektrolitów,
    > które po jakimś czasie mają tendencję do puchnięcia i wysychania. Jeśli
    > tylko jest to możliwe, w tej chwili korzystam z tantali w wersji SMD.
    > Tylko jak to właściwie jest z ich trwałością? Może tam, gdzie na linii
    > zasilania trzeba dać kilka-kilkanaście uF równie dobrze sprawdziłby się
    > kondensator monolityczny SMD? Ktoś tu chyba kiedyś pisał, że pod
    > względem ESR tak naprawdę nie ustępują one tantalom...

    Tantale są znacznie lepsze od zwykłych elektrolitów, ale _bardzo_
    nie lubią przepięć i potrafią zapłonąć jasnym płomyczkiem. :-)
    U mnie kryterium jest takie: ceramika albo nic. To "nic" wcale
    nie jest taką złą opcją, bo jak się trochę pomyśli, to wiele
    układów da się zrobić tak, by były zasilane napięciem wyprostowanym
    puslusjącym, bez filtracji. Halogenom i LEDom na 12V to wszystko
    jedno, a układy sterujące ciągną śmiesznie małe prądy, więc tam
    się szerzej otwiera portfel i wali ceramikę, gdzie popadnie.

    > 2) Zasilanie. Przede wszystkim mam tutaj na myśli zintegrowane,
    > miniaturowe przetworniczki do izolowanych interfejsów. Mają one jakąś
    > tendencję do psucia się, czy raczej można je uznać za mało awaryjne
    > elementy?

    Ja w nie nie wierzę, ale to moje zdanie.

    > 3) Izolowanie ścieżek. Warto pokryć spód płytki jakimś plastikiem 70,
    > czy raczej tego nie robić?

    Warto. Nie zaszkodzi, a może pomóc.

    > 4) Może któreś z części układu warto wykonać w postaci odłączanych
    > modułów?

    Zrezygnuj z elementów wykonawczych w SMD. Mają świetne parametry
    i w ogóle, ale jak Ci jakiś zdechnie, to jego wymianę będziesz
    długo wspominał... Zwłaszcza, jeśli płytkę drukowaną zrobisz na
    IMS: doskonały radiator, tylko potem wylutuj z niej D2PACK w warunkach
    kryzysowych... :-)

    Gdybym robił dzisiaj: tranzystory i triaki THT zamontowane "jako SMD"
    na płytce IMS + śrubka. Wymiana to odcięcie końcówek i wkręcenie nowego,
    a polutować można transformatorówką bez wyciągania płytki z obudowy.

    Ja trochę przeprojektowałem swój system. Błąd główny: integracja
    zasilacza z elementami wykonawczymi na jednej płytce. Zasilacz
    można zrobić lepszy lub gorszy, czasami dorobiony na szybko, np.
    mostek z diod Schottky'ego albo prostownik synchroniczny. Jeśli
    tylko napięcie wyjściowe trzyma założone parametry, to będziesz
    mógł sobie łatwo ulepszać bez konieczności rozbebeszania reszty.

    Prostownika synchronicznego też nie polecam przekombinowywać, co
    niestety mi się przydarzyło. Mostek H na MOSFETach, dwa źródła
    prądowe AC na 4 JFETach, cztery transoptory i wystarczy... Może
    nie tak fajny jak układ z komparatorami, ale idiotoodporny...

    Pozdrawiam, Piotr


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: