eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyProblemy ze wzbudzaniem alternatora po uruchomieniu silnikaRe: Problemy ze wzbudzaniem alternatora po uruchomieniu silnika
  • Data: 2014-05-11 01:16:24
    Temat: Re: Problemy ze wzbudzaniem alternatora po uruchomieniu silnika
    Od: Tomasz Stiller <k...@l...eu.org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sun, 11 May 2014 00:21:47 +0200, Dariusz K. Ładziak wrote:
    >> Drugi w kolejce elektryk po zostawieniu samochodu na diagnozę, bez
    >> uzgodnienia ze mną wymienił regulator napięcia (po raz kolejny),
    >> przetoczył komutator (żeby było mu lepiej) i pomalował uzwojenie
    >> alternatora lakierem (?).
    >
    > Alternator nie ma komutatora... To tak w kwestii formalnej.

    Racja, pierścienie ślizgowe. W sumie to powtarzam po moich
    "specjalistach" Eh.

    > A diody obwodu wzbudzania (czasem to osobny prostownik, czasem po prostu
    > wzbudzenie idzie z prostownika głównego) to łaskawie ktoś sprawdził?

    Szczerze w to wątpię. Tylko jeden z elektryków badał altka na stanowisku
    testowym. Raczej nic nie sprawdzał, skoro zabrał się za
    wymianę regulatora i przetoczenie pierścieni - bez pytania co było
    robione wcześniej.

    Nie widział nowego regulatora na ufajdanym starym altku? Jakoś mi się nie
    chce wierzyć :( Pewnie szukał jelonka do skasowania. Jeszcze przez
    telefon opowiadał, że "trochę" poprawił problem, bo przegazować trzeba
    mniej. Jak przy odbiorze podłączyłem własny multimetr to nieco zdębiał.
    Ręce opadają.

    > Bo
    > jak prostownik trafiony to żadna zmiana regulatora nie pomoże. I to
    > napięcie 14.2 V mi się nie bardzo podoba - powinno być raczej pod 14.5 V
    > przy pracującym silniku.

    To 14,2V jest przy włączonych światłach i nawiewie jak silnik pracuje na
    luzie. Myślę, że nie jest źle. Podczas normalnej jazdy spokojnie dobija
    do 14,4V.

    > O - zaczynasz kombinować lepiej od tych, pożal się Boże, "elektryków".
    > Na początek mostek trzeba przejechać jakimś przyrządem pomiarowym i
    > sprawdzić czy diody nadal diodami są. Dopiero potem lecieć do sklepu -
    > po co kolejna forsę bez sensu może wydawać?

    Problem w tym, że nie mam warunków tego zrobić. Nie dysponuję kanałem
    koniecznym przy demontażu alternatora. Mogę co najwyżej jechać do
    któregoś z tych asów i zlecić wymianę mostka jeśli okaże się, że może
    być winny problemów.

    Tomek

    TOmek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: