eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPostęp techniczny w podeszłym wiekuRe: Postęp techniczny w podeszłym wieku
  • Data: 2017-03-30 12:07:17
    Temat: Re: Postęp techniczny w podeszłym wieku
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan J.F. napisał:

    >>>> Taka rzecz mi się przypomniała. Gdy w Warszawie w CIUW uruchomiono
    >>>> pierwszy węzeł bitnetu, to grupą najliczniej reprezentowaną,
    >>>> najczęściej korzystającą z sieci, najaktywiejszą we wszystkim
    >>>> co nowe, byli właśnie ludzie z psychologii. Nie wiem czym to
    >>>> tłumaczyć, ale tak to właśnie wyglądało.
    >>> Mysle, ze jakies kontakty sluzbowe. Bo jak inaczej to wytlumaczyc ?
    >> Co to znaczy "kontakty służbowe"? Konta sieciowe rozdawali równo,
    >> niezależnie od wydziału, wystarczyła bumaga od profesora czy cóś.
    >> Dziwnym trafem psychologowie chętnie korzystali z tej możliwości,
    >> inni mniej.
    >
    > Moze akurat oni mieli kontatky z zagranicznymi uniwersytetami
    > i takie konta byly im potrzebne np do zalatwienia stypendiow ?
    > Jakies wpolne projekty, badania w roznych spoleczenstwach ?

    Załatwić stypendium przez internet? Bez pieczątki? Nie, chyba nie.
    Ale owszem, utrzymywanie kontaktów ze środowiskami całego świata,
    wyrwanie się z krajowego grajdołka -- to już dużo.

    > A moze jakis kierunek "cybernetyki spolecznej" ?
    >
    > Ewentualnie bardziej prozaiczne - CIUW rozeslal informacje do
    > wydzialow, na psychologii nie wiedziano co to jest, wiec wywiesli
    > ogloszenie, a profesorowie podpisywali bez problemow :-)

    Dało sie obserwować takie zjawisko: profesorowie nie tyle podpisywali,
    co nakazywali założyć konto sobie. Bo to prestiż taki, profesor musi
    być nowoczesny, nie ma jutra bez komputra i w ogóle. Ale potem ani
    razu z tego konta nie skorzystali. Miał je w swej opiece jakiś młodszy
    czeladnik naukowy, czy wręcz student piszący pracę. Tak bywało w wielu
    specjalnościach. Tymczasem uwidzieć profesora od psychologii przy
    terminalu, to nie była rzecz niezwykła. Zresztą potafili oni sobie
    nawet zorganizować swoje terminale na wydziale, choć to daleko.

    >>> A moze na zachodzie juz sie psychologowie zaczeli tym interesowac,
    >>> a nasi sie dziwili co to za jakies "sieci komputerowe" tak popularne
    >>> w fachowych pismach ?
    >> Fachowe pisma z dziedzin innych niż psychologia milczały na temat
    >> "sieci komputerowych"? To by też ciekawe było.
    >
    > No wiesz, innym to w zasadzie malo potrzebne.
    >
    > Mechanika, chemika - co to moze interesowac.
    >
    > No przepraszam, chemika moze, trzeba jakos te superkomputery
    > wykorzystywac.

    Przecież to nie były żadne komputery, tylko po prostu "okno na świat".
    Każdemu wtedy bardzo potrzebne, jak świeże powietrze.

    >> Mam wrażenie, że oni po prostu bardzo szybko zaczęli wykorzystać sieć
    >> zgodnie z jej przeznaczeniem. To znaczy do kontaktów z resztą świata.
    >
    > No ale to wracamy do zrodla - mieli jakis sluzbowy powod do tych
    > kontaktaktow, ktorego inni nie mieli, czy po prostu osobisto-zawodowa
    > ciekawosc kontaktow z innymi ludzmi.
    >
    > A zauwaz ze owych czasach to sie ograniczalo do e-maila i moze udzialu
    > w paru listach e-mailowych.

    Stawiam tezę, że mieli ciekawość świata powyżej średniej krajowej.
    No i podejrzewam, że te "pare list e-mailowych" to było więcej niż
    dzisiaj fejsbuk z instagramem razem wzięty.

    >> Przeczy to stwierdzeniu "psychologowie się nie znają na informatyce".
    > Zeby uzywac to nie trzeba sie znac na informatyce.

    Gdyby ktoś z tamtej perspektywy oceniał dzisiejszych klikaczy smartfonowych,
    to by powiedział: znają się na informatyce. A umiejętność radzenia sobie
    z gopherami i listserverami przez xedita -- to tym bardziej było się znanie.

    > Choc oczywiscie przy okazji mozna sie zainteresowac zawodowo - "co
    > wy w tych komputerach widzicie", "czemu informatycy sa niechlujnie
    > ubrani" itp.

    E tam niechlujne. Czołówka obsługi CIUW stroiła się w porządne robocze
    drelichy. Jak na maszynistów przystało.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: