eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaPoradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyćRe: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
  • Data: 2010-07-15 07:43:38
    Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
    Od: John Smith <u...@e...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    marek augustynski napisał(a):
    > Nie chcę nawet próbować zrozumieć jak to jest nie móc nacisnąć spustu
    > samodzielnie i gdziekolwiek;)

    Zajrzyj do niego.
    Nie jest to lista viewpointów, jest uniwersalny.
    Mnie zainspirował.

    >>>> Czego TY szukasz w poradnikach foto, jeśli tak nisko je oceniasz?
    >>> Muszę.. wiedzieć jakie są i mniej więcej na jaki temat.
    >> Mus to mus. :-)
    >> A jak oceniasz wspomnianych gawędziarzy?
    >> Bo jam jest umysł ścisły i w książkach szukam konkretów, i nie do końca
    >> potrafię ocenić czy zgrabne wodolejstwo przekłada się na zmianę mojego
    >> podejścia, czy jest tylko zgrabnym wodolejstwem. Ale chłonę. :-)
    >
    > "Światło obrazu" Roland Barhes
    > Piszę ten tytuł ponieważ każdy szanujący się znawca będzie go polecał. Książka
    > analizuje fotografię na zasadzie czytania jej. Barthes opiera się mocno na
    > filozofii Sartre. A Sartre GADA. I tak sobie przyjemnie gadasz z Sartre i
    > Barthesem. W końcu zapominasz o czym gadacie skupiając się wyłącznie na
    > gadaniu.
    > Na tym stoi świat Sztuki przez ą i ę. Idziesz do szkoły foto, Barthes, idziesz
    > na Akademię, Barthes, idziesz na wernisaż jurka sałaty, Barthes.
    > Teraz JA powiem CI, że to jest bez znaczenia. Barthes gada o dupie marynie i
    > każdy jego zwolennik to teoretyk.

    Gadasz z sensem, ale zauważ, że Ty to piszesz PO przeczytaniu jednego i
    drugiego. Droga na skróty nie istnieje.

    > Fotografia jest bardzo prostym medium.
    > Dokumentuje Zatrzymuje Pokazuje. Widz polega na tym, żeby miało to sens.
    > Sensem dokumentacji jest właśnie dokumentacja. Zdjęcie zrobione kilka lat temu
    > pokazuje to co wtedy było. Sensem zatrzymania jest zatrzymanie SIĘ na
    > oglądanym obrazie. Możliwości spokojnego patrzenia. To co fotografia pokazuje
    > rodzi pytanie dlaczego akurat to? Czyli sensem pokazania jest chwila
    > zastanowienia. Nie jest Ci potrzebna żadna wiedza fotograficzna, aby pokazać
    > za pomocą fotografii to o czym myślisz. Nie w fotografii się ona znajduje
    > tylko w tym co jest jej tematem.

    Zaczynam rozumieć, jaką odwagę miałeś na myśli.

    > Dociekanie sensu fotografii poprzez analizę
    > strikte fotograficzną, czyli poprzez jej tzw. "czytanie".. na zasadzie
    > odkodowania konkretnych wątków i zależności między nimi.. a następnie uznanie
    > ich jako ścieżki prowadzącej do pogłebienia fotograficznej wiedzy jest ślepym
    > zaułkiem. Ta wiedza potrzebna jest wyłacznie miłośnikom Sartre i Barthesa.

    OK, ale to się wyczuwa w tekście, na ile jest naciąganą teorią i
    filozofowaniem post factum, a na ile odtworzeniem rzeczywistego procesu
    myślowego przed wykonaniem zdjęcia. Kiedyś np Busselle sprawiał
    wrażenie, że odtwarza realny proces decyzyjny.

    > Teraz co do gawędziarzy. McNally opiera swoje pisarstwo na zasadzie rozmowy,
    > co jest chwalebne ale niestety bez sensu. Rozmowa ma sens kiedy możesz z kimś
    > porozmawiać. My tu rozmawiamy. A rozmawiałeś kiedyś z McNallym? Tacy ludzie
    > pracując wiele lat dla magazynów i jako komercyjni, nagle odkrywają, że mogą
    > zbić kapitał na gawędziarstwie.
    > Nie znając Barthesa (zakładam) zaczynają mówić
    > tym samym językiem. Wiesz, fajna fota, i dawaaaj.. tyle, że są bardziej
    > sympatyczni.
    > duChemin czyta sam siebie. Wmawia nam analizę zdjęć wykonanych jako
    > wykonywanych. Dla mnie odpada. Tylko przekartkowałem.
    > Orwiga nie znam, ale spojrzałem do googli i widzę, że jest blisko McKaczki.

    Orwig jest trochę inny. Nie szufladkuje, nie ogranicza, momentalnie
    wycofuje się ze zbyt zasadniczych stwierdzeń, sam je podważając. Daje Ci
    swobodę i odziera ze złudzeń, że poezja w obrazie powstanie bez poezji
    samego tematu, czy bez pełnego zaangażowania w temat.

    > Trochę Ci się dziwię. Jeśli jesteś ścisły to tym bardziej powinieneś wkuć
    > photoshopa i przejść do historii fotografii. von B. jest bardzo dobry.

    Znając swoją naturę szukam bokami.
    Zresztą, po co mam kuć photoshopa?

    > Ale nie należy tego traktować jako recepty. Możesz nie czytac wielu książek i
    > jednocześnie się rozwijać. pewnego dnia weźmiesz Szekspira i okaże się, że
    > jesteś jedynym, który go zrozumiał bo cała reszta wcześniej przeczytała Coello
    > i Marqueza;)

    Wiedziałeś a'priori, że należy przeczytać Szekspira zamiast Marqueza?
    Nie, przeczytałeś obu.

    > Tak samo możesz nie oglądać filmów o miłości aż w końcu trafisz na "Okruchy
    > dnia". Ci którzy wcześniej widzieli "Śniadanie u Tifannyego" i tak orzekną, że
    > nie masz o niej pojęcia.

    Chcesz powiedzieć, że żałujesz przeczytanych książek, czy obejrzanych
    filmów, bo przeszkadzają Ci w fotografowaniu?
    To zaczyna brzmieć jak słowa stetryczałego krytyka, który ostrzega
    innych przed niewłaściwą drogą, którą wcześniej sam wybrał.
    :-)

    --
    Mirek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: