eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaPoradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyćRe: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
  • Data: 2010-07-15 12:13:26
    Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
    Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > Poznanie photoshopa pozawala myśleć o wiele kreatywniej podczas
    > > fotografowania. I nawet nie dzięki przewidywaniu co zrobisz ze zdjęciem w
    > > programie tylko dzięki możliwym uproszczeniom jakie możesz stosować.
    Możesz
    > > dążyć do sendna problemu w sytuacjach problematycznych.. dużo by gadać.
    >
    > Traktuję szopa jako element zbędny, wręcz przeszkodę w poszukiwaniu
    > prostoty kadru. Wołarka RAW, cropowanie, obroty i perspektywa. To mi
    > wystarcza. Reszta musi być w kadrze przed obróbką.

    Ale po co?


    > >> Wiedziałeś a'priori, że należy przeczytać Szekspira zamiast Marqueza?
    > >> Nie, przeczytałeś obu.
    > >
    > > Ale nieraz gadałem z "tymi co najpierw przeczytali Marqueza"... nie da się
    > > tego słuchać. I tak samo oni pewnie nie mogą słuchać mnie.
    >
    > Chodzi mi o to, że a'priori nie mogę wiedzieć, że Marques be, a Szekspir
    > cacy. Na czyjej sugestii mam się wzorować wybierając lekturę? Tobie
    > łatwiej wyrokować. PO lekturze obu.

    Rzeczywiście tych dwóch czytałem, ale generalnie nie czuję sie oczytany. Mam
    taktyke pod tytułem "najlepsze z".. np. jaki fotograf jest najlepszy na
    świecie? Zastrzegam, że to nie jest pytanie postawione w celu stwierdzenia czy
    ten fotograf rzeczywiście jest najlepszy tylko w celu jego odnalezienia. Teraz
    kierując się opiniami innych, średnimi ocenami (zawsze są błędne) i drążeniem
    tematu po lini najmniejszego oporu dochodze do odkrycia, że najlepszy jest
    Andreas Gursky. Teraz to odkrycie weryfikuję poprzez zdobywanie wiedzy na
    temat Gurskiego i jego fotografii. I dopiero w tym momencie, sam przed sobą,
    mogę powiedzieć Andreas Gurski jest najlepszym fotografem na świecie (równie
    dobrze mógłbym uznać inaczej). Od tego momentu szukam na nowo ale on stanowi
    jakiś wyznacznik. Staram się go zepchnąć z podium jednak broni się.. itd.
    Więc jeśli Ty szukasz najlepszego przewodnika to wcale nie musisz wszystkich
    czytać. Wystarczy, że zapytasz, jaki jest najlepszy przewodnik foto na świecie.

    No ale wiem, czytasz bo lubisz.. a poza tym, mozliwe, że idziesz mniej więcej
    tą samo droga co ja, tylko z mniejszym rozmachem;)



    > > Generalnie nie żałuję ale zdaję sobie sprawę, że nieznajomość niektórych
    > > rzeczy wcale nie musi być zła. Dążysz do sedna sprawy, taką czy inną
    drogą. A
    > > sednem, tak uważam, jest prostota.
    >
    > Pełna zgoda, choć na krótszą metę kuglarstwo kusi. Pozwala np znaleźć
    > zrozumienie dla hobby przed rodziną. No dobra, sam lubię mocne kolory,
    > OK. :-)

    Kusi kusi i bedzie kusić coraz bardziej.. takie czasy.


    > > Dotarcie do sedna wcześniej niż później
    > > jest lepszą opcją bo daje odniesienie w prosty sposób. Wtłaczanie w swoją
    > > głowę zawiłości tworzy problem z dotarciem do prostoty, gdyż ta prostota
    staje
    > > się wówczas niestrawna.
    >
    > Wspomniani gawędziarze nie są zawili, nie dorabiają
    > pseudointelektualnych teorii.

    "Och jaką radość daje to fotografowanie. Wspaniale!"
    To jest papka, której celem jest omamienie czytelnika. Napisałem, że podstawą
    do tej papki jest określona filozofia... tu w europie. W stanach jest masa
    naturszczyków odkrywających to samo pod nazwą "amway". To podejście jest
    kapitalne, na prawdę, ale tylko dla ludzi którzy je praktykują. Wczytywanie
    się w filozofię amway to tylko tęsknota za określonym stylem bycia z której
    nic nie wynika. I tak trzeba się przełamać i "zrobić coś". A do tego nie jest
    potrzebany przewodnik foto. W europie ludzie brandzlują się w sosób ą i ę a w
    ameryce w nurcie amway. Jedni i drudzy sa tacy sami z tą różnicą, że
    założeniem ameryki jest "you can do it" a europy "you can do it, but". Dlatego
    ameryka jest taka zajebista, a europa ma na jej punkcie komplesk. Każde "ale",
    każde "jeśli" jest przejawem strachu i kompleksu i należy je jak najszybcie
    odrzucić. Należy uczyć się "jak", a opowieści wyrzucić na śmietnik.

    Czy coś wynika z mojego pisania i z Twojego czytania?


    > Czytam też Hoffmana ("Sztuka Czarno-Białej Fotografii") i tu
    > rzeczywiście jest trochę filozofowania i pozerstwa. Utknąłem na razie.
    >
    > --
    > Mirek

    marek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: