eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingPolska rajem dla informatykow › Re: Polska rajem dla informatykow
  • Data: 2011-09-08 23:17:41
    Temat: Re: Polska rajem dla informatykow
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 08/09/2011 07:07, Michal Kleczek wrote:
    > On 2011-09-08 00:15, Andrzej Jarzabek wrote:
    >>
    >> No bo to jest rzeczywisty problem: służba zdrowia to worek bez dna, a
    >> przez ostatnych kilka tygodni swojego życia człowiek średnio nabija
    >> więcej kosztów medycznych niż przez poprzednie kilkadziesiąt lat. I w
    >> miarę postępu medycyny będzie tylko coraz gorzej, więc "głosy" mają
    >> rację. Ale z tego jeszcze nie wynika eksterminacja staruszków. Zresztą
    >> de facto nawet przymusowa eksterminacja nie redukowałaby kosztów:
    >> zamiast tego taką osobę możnaby po prostu przestać leczyć i wypisać ze
    >> szpitala, cenowo by wyszło na to samo.
    >>
    >
    > Czyli: młodych leczymy, starych nie.
    > To jest właśnie współczesne niewolnictwo - na "obsługę" zasługują tylko
    > ci, ktorzy się nadają (lub będą się nadawać - czyli dzieci) do pracy.
    > Reszta niech zdycha.

    Przepraszam, czy znasz jakieś państwo, gdzie odmawia się leczenia
    starym? Albo proponuje coś takiego? Natomias zawsze jest tak, że pewne
    terapie nie są dostępne dla potrzebujących, bo żadna służba zdrowia nie
    wyrobi z tym, żeby każdemu fundować najlepszą i potencjalnie najdroższą
    terapią znaną medycynie. Tak więc konieczna jest priorytetyzacja i
    powstaje pytanie, komu będziemy musieli odmówić leczenia, jeśli
    zapłacimy np. 100 tysięcy dolarów za przedłużenie 80-latkowi życia o
    trzy miesiące. Fajnie by było, jakby takich wyborów nie trzeba było
    dokonywać, ale niestety nie da się tego uniknąć.

    > Problem polega na tym, że tym starym ludziom _obiecano_ coś innego -
    > dostatnią starość.

    No więc oczywiście zgadzam się, że ta cała reforma emerytalna to jeden
    wielki skandal. Ale na tym właśnie też polega kapitalizm, że
    przedsiębiorcy okłamują społeczeństwo, a rząd im w tym pomaga. Też
    podstawową życiową wiedzą w tym ustroju jest to, że reklamy kłamią i że
    jak rząd daje zarobić jakimś biznaesom, i mówi ci, że to dla twojego
    dobra, to też kłamie.

    > Gdyby im tego nie obiecywano, to zaoszczędziliby
    > sobie oni _sami_ lub zrobiliby po prostu więcej dzieci, bo jak wiadomo
    > dzieci są najlepszą inwestycją na starość.

    Bzdura. O ile państwo czy fundusze emerytalne mogą obiecywać i
    okłamywać, albo zmieniać nieco wartunki gry, o tyle dzieci po prostu nie
    mają żadnych zobowiązań wobec rodziców i bez grożby jakichkolwiek
    sankcji mogą się na nich wypiąć.

    I wiesz co? Im bardziej dziecko się zorientuje, że było zrobione i
    wychowywane jako inwestycja na starość, tym większa szansa, że to
    właśnie zrobi.

    Natomiast odchowanie dziecka jest bardzo kosztownym przedsięwzięciem,
    gdyby poświęcone na to pieniądze i czas włożyć w jakiekolwiek
    oszczędzanie czy inwestowanie, to ma się w ten sposób szansę na
    zgromadzenie sporej sumy.

    > Większy problem polega na tym, że dziś obiecuje się młodym ludziom to
    > samo, co obiecano tym starym wcześniej.
    > A największy problem polega na tym, że ci młodzi (w każdym razie ich
    > większość) nic nie rozumieją i biorą te obietnice za dobrą monetę.

    Skoro są młodzi, to do emerytury mają raczej daleko. Zdążą się
    zorientować, że dostatnio z niej żyć nie będą.

    >> Widziałem w Polsce, widziałem w Wielkiej Brytanii, czytałem/oglądałem o
    >> innych miejscach na świecie. Różni się niestety za mało, ale zmiana
    >> jednak jest: poglądy, które tutaj reprezentujesz powoli przechodzą z
    >> mainstreamu do ekstremy.
    >
    > Znaczy się "neoliberalizmem" nazywamy coś innego. To coś, co ty
    > określasz "neoliberalizmem" z moimi przekonaniami ma niewiele wspólnego.

    Powiem szczerze, że wasze sekciarskie wojny mnie mało interesują. Możesz
    sobie wyobrazić, że wśród ludzi, których powiedzmy nazwałbyś komunistami
    też są tacy, co uważają, że Stalin nie był prawdziwym komunistą tylko
    Trocki, albo że właśnie prawdziwy komunizm w Związku Radzieckim skończył
    się na Stalinie, albo że nawet Lenin nie był prawdziwym komunistą, tylko
    kolesie, których skrytykował w "Dziecięcej chorobie..." Ale tak jak z
    pewnego oddalenie wszyscy oni są na tyle podobni, że można mówić o nich
    "komuniści", tak samo do was wszystkich można zastosować określenie
    "neoliberałowie".

    > Jeżeli postępowanie ekipy T. Blaira nazywasz "neoliberalizmem", to nie
    > tylko z moimi poglądami, ale rownież np. z "thatcheryzmem" ma to
    > niewiele wspólnego.
    > Poglądy, które ja reprezentuje są takie, że tzw. zwykłych ludzi nie
    > wolno oszukiwać. Jeżeli próbują robić to tzw. "rynki finansowe" (czyli
    > prywatne firmy), to państwo jest od tego, żeby je przed tym powstrzymać,
    > a nie w tym uczestniczyć.

    Przecież właśnie to, co zrobił rząd Thatcher w 1986 to było dokładnie
    zaniechanie powstrzymywania rynków finansowych od oszukiwania tzw.
    zwykłych ludzi. To, że ani Blair, ani Brown tego nie próbowali przed
    2007 rokiem odkręcać świadczy, że w tym czasie nie było między nimi a
    Thatcher fundamentalnych różnic.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: