eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPoległem przy remoncie zacisku hamulcowego › Re: Poległem przy remoncie zacisku hamulcowego
  • Data: 2017-07-17 04:48:21
    Temat: Re: Poległem przy remoncie zacisku hamulcowego
    Od: Pszemol <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> wrote:
    > Dnia Sun, 16 Jul 2017 18:37:36 -0000 (UTC), Pszemol napisał(a):
    >
    >>> Ale to wiesz że w hamulcu z jednej strony samochodu kręcić trzeba w jedną,
    >>> a z drugiej strony w drugą stronę? :)
    >>
    >> Nie wiedziałem! Poważnie mówisz???
    >>
    >> Jeśli tak, to by to wiele tłumaczyło :-))))
    >
    > Nie jestem pewien czy wszędzie i zawsze, ale przy okazji jakiegoś auta
    > musiałem użyć tego elementu pchająco-kręcącego z lewym gwintem.

    W tym Pasku oba zaciski mają prawoskrętne gwinty.

    > Wyszło mi, że to dlatego że ośka którą obraca linka ręcznego ciągie z obu
    > stron od dołu, czyli obrót tej ośki jest zawsze przeciwnie do ruchu kół
    > (podczas jazdy do przodu).
    > To i ślimak na tym popychaczu z jednej strony był inni niż z drugiej.

    W obu zaciskach linka idzie od góry na 100%.

    >>>> Czy tam jest jakaś tajna sztuczka aby to złożyć spowrotem?
    >>>
    >>> Jak już będziesz pewien że kręcisz w dobrą stronę, to jeszcze możesz
    >>> spróować pomóc sobie dźwignią hamulca ręcznego.
    >>> W jakimś aucie też tak miałem że ciężko szło.
    >>
    >> Hamulec ręczny będzie wypychał tłoczek z cylinderka, a mi chodzi o
    >> wypchnięcie go tam głęboko :-)
    >
    > No ja myślę tylko o delikatnych ruchach żeby się odblokowało to co mogłoby
    > się tam blokować.
    > Bo wiadomo że jak ręcznym zaczniesz pompować, to mechanizm zacznie "kasować
    > luz", czyli wypchnie ci tłoczek.

    Ding, ding, ding - bingo! Pan wygrał główną nagrodę!

    Zacisk trafił na stół, bo nie dałem rady tam na parkingu przy aucie tego
    wkręcić (jak się okazało że gwint jednak prawy, i dobrze próbowałem).

    Na stole jeszcze raz wyjąłem (tym razem nową) uszczelkę tłoka i próbuję
    wkręcić tłok na gwint: wszedł łatwo, kilka obrotów schowało go mocno,
    mogłem go wkręcić i wykręcić bez problemu.

    Z uszczelką już dużo gorzej - nie wkręcał się - dosłownie 10 obrotów,
    bardzo ciężkich na 1/2cm głębokości. Puchła ręka. Ewidentnie coś było nie
    tak - ale dlaczego bez o-ringa wkręcał się łatwo?

    Postanowiłem wyjąć i rozmontować tego ślimaka całego od tyłu - ale jak?
    Użyłem dźwigienki od ręcznego, sprężynkę pokonałem ale tłoczek nie
    wychodzi. Normalnie z 10 razy tą dźwigienką musiałem poruszać i tłoczek
    zaczął dopiero wyłazić. Pomyślałem że teraz go spróbuję wkręcić i tym razem
    wszedł! Może nie tak luźno jak prawy hamulec ale wkręcił się normalnie bez
    większego wysiłku do samego końca.


    >>> Zwróć też uwagę na elementy wewnątrz tłoczka i ich stan - tam czasami
    >>> potrafi być całkiem skomplikowany mechanizm - sprężynki, sprzęgiełko,
    >>> łożysko.
    >>> Jak tam coś nie gra to może być przyczyną raz że obcierania hamulca po
    >>> złożeniu, a dwa to właśnie problemów z jego złożeniem
    >>
    >> Po wyjęciu tłoczka tam sterczał tylko nagwintowany czpień.
    >
    > No trzpień z gwintem to masz od strony zacisku, a w tłoczku masz dla niego
    > gwint i całkiem możliwe że resztę mechanizmu skomplikowanego jak zegar z
    > kukułką.

    Nie otwierałem tego - zaglądnę do tych hamulców przed zimą, zobaczę czy się
    klocki równo ścierać będą - jak nie, to będę interweniować.

    > W Vectrze tam jest łożysko kulkowe, jeszcze jeden tłoczek (w tłoczku),
    > kolejny komplet uszczelnień (dla tego tłoczka w tłoczku), stożkowe
    > sprzęgiełko, sprężyna dociskająca to sprzęgiełko i odma z małym filtrem.
    > A w samym głównym tłoczku, z boku jest w ogóle dziura dla tej odmy.
    >
    > Z grubsza zasada działania była taka żeby ciśnienie panujące w tłoczku,
    > blokowało za pomocą tego sprzęgła możliwość obracania się elementu z
    > gwintem względem tłoczka.
    >
    > No i jakoś to tam sprytnie realizuje regulację luzu.

    German, tfu, Engineering jego mać.

    > Nie wiem jak w innych autach, bo w Hondzie było jakoś prościej - nie
    > pamiętam dokładnie jak, bo cały mechanizm ręcznego na lince już wyleciał :)
    >

    No kurna! W Hondzie wszystko jest prościej :-)

    Ale czytam obok że ci od Citroena maja jeszcze bardziej w głowach mętlik
    niż Niemcy :-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: