AL pisze:

> Gdyby ktos byl ciekawy gdzie to: koło Tarnowskich Gór w Nakle Śl za
> domkami jadac polami w strone Bobrownik przejezdza sie przez tory
> kolejowe. Przy niektorych przejazdach sa guziki do dyzurujacego,
> natomiast co najmniej jeden jest tzw haslowy.
> Zastanawialismy sie co zrobilaby osoba, ktora nie zna polskiego (trzeba
> przeczytac tablice) i czekala by przed tym przejazdem do usranej smierci ;)
>
>

Spotkałem się z podobnym rozwiązaniem w okolicach Drogomyśla, również na
śląsku. Po zmroku, albo jakiejś tam określonej godzinie, wszystkie
rogatki były domyślnie opuszczone, jak się chciało przejechać to trzeba
było zatrąbić. Takie swojego rodzaju zabezpieczanie przez zaśnięciem
dróżnika?