eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOrlen idzie na rękę posiadaczom elektrykówRe: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
  • Data: 2020-12-21 18:27:21
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: Cavallino <C...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 21-12-2020 o 18:14, Myjk pisze:
    > Mon, 21 Dec 2020 11:09:03 +0100, cef
    >
    >> Widzę, że poszedłeś tu w piece.
    >> Tutaj kompletnie nie mam porównania ani nie używam
    >> niczego podobnego. Może nieuważnie czytałem - myślałem, że mianem
    >> dziadostwa określiłeś spalinowe auta (ale i tak pewnie tak myślisz)
    >
    > Oczywiście, w końcu samochód to punkt wyjściowy, w sensie takim że tak
    > spalinowe samochody tak samo jak kotły i piece domowe generują niską
    > emisję, a rzekome normy to kompletny pic na wodę -- co pokazują badania
    > takich kotłów (i samochodów) wraz z biegiem ich eksploatacji a w realnych
    > warunkach domowych/drogowych. Kotły, nawet nówki sztuki, zazwyczaj tuż po
    > pierwszym uruchomieniu (i "skonfigurowaniu") już mają wyniki gorsze o jeden
    > stopień, im dłużej są w użytku tym gorzej wypadają bo paliwo nie takie --
    > wiesz co ludzie np. w pellecie znajdują? Zmielone meble, wraz z klejami,
    > foliami, itp., sklejki, a ostatnio nawet PIASEK. To wszystko ląduje na
    > kotle, a to co się nie osadzi leci w atmosferę. Z samochodami jest
    > podobnie, może skala jest mniejsza, ale za to emisja niższa i prosto w
    > płuca swoich towarzyszy dorgowych.
    >
    >>>>> Miałem trzy samochody z salonu i dwa z drugiej ręki też po salonie, więc
    >>>>> raczej wątpliwa jest twoja teza.
    >>>> Czyli nie umiesz jeździć.
    >>> Czyli ni umiesz czytać ze zrozumieniem, albo manipulujesz.
    >> Ale już opcji, że wysłowiłeś się niespójnie nie przyjmiesz?
    >
    > Napisane było jasno, że sobie zacząłeś dorabiać coś czego nie napisałem to
    > już nie moja wina. Mi żona zabiła sprzęgło, ale w tym samym modelu ludziom
    > padały nie tylko sprzęgła (wraz z dwumasą) ale także zajeżdżali silniki.
    > Winna była wadliwa konstrukcja, konkretnie nieszczęsne podkładki pod
    > wtryskami i takie ułożenie smoka olejowego, że ten się w wyniku przedmuchów
    > zatykał, silnikowi brakło smarowania i korba wychodziła bokiem. Ja, mimio
    > że miałem auto od nowości, zadbane, prawie też tego doświadczyłem, choć
    > problem znałem jako forumowy moderator działu m.in. tego silnika, gdy w
    > międzyczasie przeczytałem dziesiątki, setki sytuacji gdy ludzie silnik
    > stracili (a ilu tego nie opisało tylko płakali i płacili, to już tylko
    > słodka tajemnica wszechwiedzącego).
    >
    >> Bo ja napisałem, że jak się komuś psują nowe auta
    >> (i to nie jedno przypadkiem), to wskazuje na nieumiejętne użytkowanie.
    >
    > Nawet nowy silnik można przy niewielkim wysiłku zatrzeć, skrzynię i
    > sprzęgło w mig zajechać. W EV tego nie zrobisz, choćbyś mocno chciał. Tak
    > się zaczęło i tak skończmy, o ile już zrozumiałeś.
    >
    >> Mam sąsiada, który do czego nowego by nie wsiadł, to
    >> sprzęgło trzeba robić po 50 tys km.
    >
    > W EV by nic nie trzeba było robić, bo nie ma skrzyni biegów, nie ma siłą
    > rzeczy sprzęgła. Podobnie innych absurdalnie ruchomych części w silniku,
    > zagrożenia utraty smarowania itd.
    >
    >> Nie uważam, że jest w idealnym stanie.
    >> Nawet uważam, że tak około 250tys może wymagać
    >> interwencji, ale to już nowy użytkownik niech się martwi.
    >
    > Jeśli ma się martwić nowy użytkownik, to będziesz musiał cenę obniżyć.
    > Będziesz miał z czego schodzić? :P
    >
    >>> Przecież napisałem wyraźnie, że nie jestem ideałem, w przeciwieństwie do
    >>> ciebie.
    >> Kolejny konsensus :-)
    >
    > Poważnie? No bo to Ty założyłeś że ICE są idiotoodporne. Nie są. Aą mocno
    > skomplikowane konstrukcyjnie, i jak widać na przykładzie mojego tylko
    > modelu, inżynierowie mogą coś przegapić co doprowadza do katastrofy.
    >
    >> Dokładnie to chciałem napisać.
    >
    > Sądzę że nie chciałeś w tej dyskusji napisać że jesteś uprzedzony do EV, no
    > ale skoro tak twierdzisz... :P
    >
    >> Wprawdzie bateria trakcyjna niewiele ma wspólnego
    >> z akumulatorem rozruchowym, ale chodzi o sam fakt uprzedzenia
    >> do najbardziej zawodnego podzespołu w spaliniaku.
    >
    > Nadal to porównanie nijak ma się do EV, kiedy to w końcu zrozumiesz?
    >
    >> Ja też ponawiam: czy Twój słownik uznaje to za zwroty standardowe
    >> w języku polskim czy są one opisane jako wulgarne?
    >> Od biedy pewnie wyrażenia pochodzące od smród, smrodzić
    >> będą uznane w słowniku za neutralne, ale to drugie już raczej nie.
    >
    > Wydawanie dźwięków kojarzonych z pierdzeniem jest wg ciebie wulgarne? Już
    > abstrahując że mówimy o SAMOCHODZIE, tego da się w ogóle jakkolwiek
    > obrazić?
    >
    >>> Jeśli już, ignorancie, to muszą je sprzedać do końca tego roku. W
    >>> przyszłym, jeśli nie zostaną teraz zarejestrowane, nie będą mogły być
    >>> sprzedane, bo nie spełnią tych twoich ukochanych norm emisji.
    >> Dlaczego ignorancie? Przecież jak sprzedawcy porejestrują, to spadną na
    >> nich obowiązki ubezpieczeniowe ale i tak sądzę, że się dogadają z
    >> ubezpieczycielami na jakieś warunki, albo ustawodawca da im jakąś
    >> furtkę. Nie zmienia to faktu, że będa się chcieli tych aut jeszcze
    >> szybciej pozbyć, więc zjazd cenowy jest nieunikniony. A elektryki będa
    >> szły cenowo swoim trybem - bez takiej presji.
    >
    > Już widzę jak salon rejestruje swoje stoki. Przecież to są często grube
    > miliony złotych. Ja wiem że oni dobrze zarabiają, ale nie aż tak.
    > Ubezpieczenie to akurat pikuś, ale zakup i ew. sprzedaż, zwłaszcza w
    > obecnych warunkach "sanitarnych", to już inna bajka.
    >
    >> Też nie jest to do końca prawdziwe - bo ja bym chętnie popróbował,
    >> czyli akurat mentalność u mnie nie ma znaczenia tylko brak oferty.
    >
    > Oferta jest, tylko ty wolisz trupkiem za 1000 euro jeździć, a to dlatego że
    > masz zwyczajnie nisko postawioną poprzeczkę.
    >
    >> No i ja nie torpeduję Waszych samochodwoych upodobań,
    >> które zresztą też zbudowały się na użytkowaniu elektryka.
    >> Nieczytany przez Ciebie troll C. jeszcze kilka lat temu twierdził,
    >> że elektryk to wielka ściema i tak samo truje jak spaliniak
    >> na etapie produkcji i przy zmianie baterii


    Zacytujesz to niby twierdzenie?

    Jedyne co się u mnie zmieniło przez kilka lat, to przekonanie że na
    wodór będzie lepiej.
    Teraz wiem, że nie będzie, a bateryjki już dają radę.

    Generalnie kilka lat temu to w ogóle elektryki mnie nie zajmowały,
    głównie z powodu zasięgów zbliżonych do roweru i podobnej przydatności.

    > Ależ ja o tym wiem, dlatego nie raz się z nim o technikę jazdy spierałem,
    > za co byłem przezeń nazwany kapeluszem

    Nic się nie zmieniło - elektrykiem też można jeździć jak kapelusz, można
    dynamicznie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: