eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOrlen idzie na rękę posiadaczom elektrykówRe: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
  • Data: 2020-12-21 20:14:41
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: cef <c...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2020-12-21 o 18:14, Myjk pisze:
    > Mon, 21 Dec 2020 11:09:03 +0100, cef

    >>>>> Miałem trzy samochody z salonu i dwa z drugiej ręki też po salonie, więc
    >>>>> raczej wątpliwa jest twoja teza.
    >>>> Czyli nie umiesz jeździć.
    >>> Czyli ni umiesz czytać ze zrozumieniem, albo manipulujesz.
    >> Ale już opcji, że wysłowiłeś się niespójnie nie przyjmiesz?
    >
    > Napisane było jasno, że sobie zacząłeś dorabiać coś czego nie napisałem to
    > już nie moja wina.

    Ale Twoja wina, że nie doczytałeś do końca, bo kolejną
    konkluzją było, że skoro psują Ci się nowe auta a twierdzisz, że
    jeździć potrafisz, to znaczy, że dokonujesz wyboru złego modelu.
    Potwierdza to właśnie Twój poniższy wywód, którego nie wycinam.

    Mi żona zabiła sprzęgło, ale w tym samym modelu ludziom
    > padały nie tylko sprzęgła (wraz z dwumasą) ale także zajeżdżali silniki.
    > Winna była wadliwa konstrukcja, konkretnie nieszczęsne podkładki pod
    > wtryskami i takie ułożenie smoka olejowego, że ten się w wyniku przedmuchów
    > zatykał, silnikowi brakło smarowania i korba wychodziła bokiem. Ja, mimio
    > że miałem auto od nowości, zadbane, prawie też tego doświadczyłem, choć
    > problem znałem jako forumowy moderator działu m.in. tego silnika, gdy w
    > międzyczasie przeczytałem dziesiątki, setki sytuacji gdy ludzie silnik
    > stracili (a ilu tego nie opisało tylko płakali i płacili, to już tylko
    > słodka tajemnica wszechwiedzącego).
    >
    >> Bo ja napisałem, że jak się komuś psują nowe auta
    >> (i to nie jedno przypadkiem), to wskazuje na nieumiejętne użytkowanie.
    >
    > Nawet nowy silnik można przy niewielkim wysiłku zatrzeć, skrzynię i
    > sprzęgło w mig zajechać. W EV tego nie zrobisz, choćbyś mocno chciał. Tak
    > się zaczęło i tak skończmy, o ile już zrozumiałeś.

    Ja rozumiem, ale w praktyce będzie tak, że różnica cenowa
    nadal będzie spychać elektryki na margines i gdy pojawi się jakiś
    urzędowy nakaz czy wymóg rejestracji odpowiedniej liczby
    elektryków, to, żeby tę ilość upchnąć/sprzedać na rynku,
    trzeba będzie zejść z ceną. To zejście z ceny odbędzie się kosztem jakości.
    Wsadzą jakiś cieńszy drucik do silnika, gorsze łożysko i oczywiście
    silnik się
    nie zatrze, tylko się coś spali czy łożysko skończy szybciej.
    Nawet widzę, że to sam zauważyłeś w rozmowie z J.F. - tzn, że EV nie będzie
    mógł byc drogi (ze wszystkimi tego konsekwencjami).

    >> Mam sąsiada, który do czego nowego by nie wsiadł, to
    >> sprzęgło trzeba robić po 50 tys km.
    >
    > W EV by nic nie trzeba było robić, bo nie ma skrzyni biegów, nie ma siłą
    > rzeczy sprzęgła. Podobnie innych absurdalnie ruchomych części w silniku,
    > zagrożenia utraty smarowania itd.

    Ale pojawią się opisane powyżej zagrożenia jakościowe.
    Jak tylko nastąpi przeniesienie detalooperacji do jednego stanowiska,
    to obecne zarządzanie jakością tych zmian już nie wyłapie.

    >> Nie uważam, że jest w idealnym stanie.
    >> Nawet uważam, że tak około 250tys może wymagać
    >> interwencji, ale to już nowy użytkownik niech się martwi.
    >
    > Jeśli ma się martwić nowy użytkownik, to będziesz musiał cenę obniżyć.
    > Będziesz miał z czego schodzić? :P

    Ja sprzedam za cenę rynkową, bo auto jest zadbane.


    >> Dokładnie to chciałem napisać.
    >
    > Sądzę że nie chciałeś w tej dyskusji napisać że jesteś uprzedzony do EV, no
    > ale skoro tak twierdzisz... :P

    Delikatnie uprzedzony i przyglądam się z rezerwą bez nadmiernego entuzjazmu.

    >> Wprawdzie bateria trakcyjna niewiele ma wspólnego
    >> z akumulatorem rozruchowym, ale chodzi o sam fakt uprzedzenia
    >> do najbardziej zawodnego podzespołu w spaliniaku.
    >
    > Nadal to porównanie nijak ma się do EV, kiedy to w końcu zrozumiesz?

    Chodzi o samą pustobateriofobię.
    >> Ja też ponawiam: czy Twój słownik uznaje to za zwroty standardowe
    >> w języku polskim czy są one opisane jako wulgarne?
    >> Od biedy pewnie wyrażenia pochodzące od smród, smrodzić
    >> będą uznane w słowniku za neutralne, ale to drugie już raczej nie.
    >
    > Wydawanie dźwięków kojarzonych z pierdzeniem jest wg ciebie wulgarne? Już
    > abstrahując że mówimy o SAMOCHODZIE, tego da się w ogóle jakkolwiek
    > obrazić?

    Słownik języka polskiego podaje, że pierdzieć jest wulgaryzmem.
    Przyjmuję, że pochodne czyli pierdziawka, pierdzący też.

    >>> Jeśli już, ignorancie, to muszą je sprzedać do końca tego roku. W
    >>> przyszłym, jeśli nie zostaną teraz zarejestrowane, nie będą mogły być
    >>> sprzedane, bo nie spełnią tych twoich ukochanych norm emisji.
    >> Dlaczego ignorancie? Przecież jak sprzedawcy porejestrują, to spadną na
    >> nich obowiązki ubezpieczeniowe ale i tak sądzę, że się dogadają z
    >> ubezpieczycielami na jakieś warunki, albo ustawodawca da im jakąś
    >> furtkę. Nie zmienia to faktu, że będa się chcieli tych aut jeszcze
    >> szybciej pozbyć, więc zjazd cenowy jest nieunikniony. A elektryki będa
    >> szły cenowo swoim trybem - bez takiej presji.
    >
    > Już widzę jak salon rejestruje swoje stoki. Przecież to są często grube
    > miliony złotych. Ja wiem że oni dobrze zarabiają, ale nie aż tak.
    > Ubezpieczenie to akurat pikuś, ale zakup i ew. sprzedaż, zwłaszcza w
    > obecnych warunkach "sanitarnych", to już inna bajka.

    Żadna bajka. Zobaczysz jak to ominą.

    >> Też nie jest to do końca prawdziwe - bo ja bym chętnie popróbował,
    >> czyli akurat mentalność u mnie nie ma znaczenia tylko brak oferty.
    >
    > Oferta jest, tylko ty wolisz trupkiem za 1000 euro jeździć, a to dlatego że
    > masz zwyczajnie nisko postawioną poprzeczkę.

    Bardziej bym powiedział, że jest jakaś kolejność potrzeb.
    Najpierw maszyny, potem auto którym zarabiam a na końcu
    auto drugiego wyboru/niezbyt częstej potrzeby. Poprzeczka jest nisko, bo
    wymagania nie są duże i budżet najmniejszy.


    >> No mam taki punkt odniesienia, że nie mogę jeździć, bo nie mam co kupić.
    >
    > Oczywiście że masz co kupić, choć oczywiste jest że nie w cenie spaliniaka.
    > Nie chcesz dostrzec że EV jednak wyżej trzyma wartość i jest mniej
    > obsługowy.

    Ale to nie ma znaczenia dla mnie, że trzyma wartość,
    bo zamierzam eksploatować i jak będzie się sprawdzać,
    to będzie jeżdzić do oporu. Swoje drugie auto jak sprzedawałem,
    to po zatankowaniu sporo podrożało procentowo.

    >> Jest jakis ekwiwalent rozmiarowo nissana micry jako EV
    >> w cenie około tysiąca euro?
    >
    > ZOE jest w tym samym segmencie, ale spokojnie może komfortem konkurować z
    > segmentem C więc nie ma prostego porównania. Do tego jest na rynku dopiero
    > 7 lat, plus to że trzyma wartość wyżej (bo jest bezobsługowy, czyt. po
    > zakupie nie będzie niósł za sobą zagrożenia że mu silnik, skrzynia czy inne
    > sprzęgło padnie!) robi wyższą cenę. No ale oczywiście będziesz się upierać
    > na tą swoją magiczną kwotę 1000E, bo reszta argumentów nie trafia.

    Czyli brak na rynku ekwiwalentu nawet w dwukrotnie większej cenie.

    >> Ale przy tej okazji nie nazywam Was obraźliwie.
    >
    > Gdzie cię nazwałem obraźliwie, pokaż no to palcem... :P

    Juz wyjaśniałem jak jest opisany słownikowo czasownik pierdzieć i
    pochodne od niego.
    Jeśli jestem wg Ciebie użytkownikiem pierdziawki czy auta pierdzącego,
    to czuję się obrażony.
    Pozostańmy przy uzytkowniku pojazdu emitującego smrodliwe/śmierdzące
    substancje.

    >> Powyżej 10 lat, to już normalne jest, że się zaczyna
    >> sypać i nie znasz dnia ani godziny, kiedy ze starości
    >> coś zaczyna się psuć.
    >
    > Dlatego właśnie ja sobie auta za 1000E nie kupię nigdy, to po pierwsze. Po
    > drugie prawdopodobieństwo że coś z kluczowych elementów się sypnie w
    > elektryku jest znacznie mniejsze.

    Pracowałem kiedyś w branży moto, a z ostatnich 10 lat
    mam sporo doświadczeń z nią ściśle powiązanych i to od strony czysto
    produkcyjnej
    więc wiem jak się ustawia projekt referencyjny czy sample do seryjnej
    od strony kosztów i co można zmieniać. Biorąc pod uwagę, że praktycznie
    spoza
    obecnej branży moto na rynku EV znaczącym graczem jest tylko Tesla,
    to jak trzeba będzie sprzedać więcej EV, to producenci znajdą sposób.
    I nawet w z pozoru bezawaryjnym elektryku znajdzie się sporo do zepsucia.
    Ta euforia i zachwyt bezawaryjnością w odniesieniu do spalinowych są
    chwilowe.
    Ja jakoś wybrałem za 100 euro, władowałem w sumie 300-350 euro w hamulce
    i zawieszenie i nowy akumulator i od 7 lat jeżdże do 2tys km rocznie i
    nic się nie dzieje.
    Już na pewno jestem zadowolony, coś tam rdzewieje od spodu - trezba będzie
    coś wydać, ale przy tej cenie zakupu w każdej chwili mogę go zezłomować
    bez żalu
    i kupić inny podobny.


    >> Myślisz, że w 10-letnim elektryku zawieszenie nie będzie
    >> skrzypiało?
    >
    > Oczywiście wybrałeś sobie akurat część która jest wspólna, wręcz
    > praktycznie identyczna. No, nie zaprzeczę zatem, pewnie będziesz
    > zadowolony.

    A co miałem wybrać coś czego nie ma w jednym czy drugim?
    Wybrałem wspólny, zeby pokazać, że część będzie tak samo się psuć.


    >> Bo dla Ciebie komfort to cichy samochód czy nie emitujący zanieczyszczeń
    >> a dla innych komfort, to swoboda przemieszczania się. Te czynniki się
    >> przenikają: bo na dzień dzisiejszy żaden elektryk poniżej 150tys zł nie
    >> spełnia wymagań, które mam dla podstawowego auta (duża przestrzeń w
    >> środku czyli połączenie funkcji transportowej i samochodu rodzinnego z
    >> dużymi przebiegami ) a dla samochodu dodatkowego, który swobodnie
    >> mógłbym zamienić na EV nie ma oferty w sensownej cenie.
    >
    > I znowu to samo -- nie ma, bo masz niesamowicie nisko ustawioną poprzeczkę.

    Tutaj masz dużo racji - opiszę to dokładniej, ale proszę już mnie nie
    dobijaj po tych tłumaczeniach :-)
    Kiedyś też uważałem, że elektryczne szyby nie są mi potrzebne, przez
    wiele lat jeżdziłem
    też autem bez klimatyzacji i jakoś się dało. Mój ojciec nadal uważa, że
    mu elektryczne szyby do niczego nie były by potrzebne a klima to już
    zbytek totalny, bo nie ma tego w swoim aucie i nie korzysta. Ja
    jeździłem kolejnymi autami, w których te dodatki były w standardzie i
    trudno mi bez tego wyobrazić sobie eksploatację a chciałbym
    mieć podgrzewane przednie siedzenia, bo doświadczyłem w służbowym i
    wiem, że to fajne :-)
    Dlatego masz sporo racji twierdząc, że gdybym pojeździł, to bym doświadczył,
    docenił i oprócz zasięgu zapragnął bym tez komfortu trakcyjnego.
    Tutaj masz rację - brak wrażeń z jazdy istotnie zakłóca odbiór i ocenę EV.


    >> Żeby zamknąć tę dyskusję napisz proszę, kiedy
    >> spodziewasz się elektryków - takich małych wielkości nissana micry
    >> z zasięgiem rzędu 150-200km na rynku używanych w cenie ok 10 000zł?
    >
    > I znowu to samo -- samochód z przelotami 10km dziennie a zasięgu to musi
    > mieć 150-200 inaczej z kijem nie podchodź.

    No niestety przelot dom-praca-dom to jest 20km, ale takie spokojne dni
    to nie jest reguła. Raz w tygodniu wypada nagle w ciągu dnia kilka kursów -
    zdarza mi się, że robię wtedy często lekko 100km a czasem ponad 200.
    I np konieczność powrotu do domu i strata ponad godziny i podmiana EV
    na starego diesla, żeby wszystko oblecieć w jeden dzien to byłby
    dyskomfort.
    Mogę się trochę ponaginać, przystosować i jeżdzić w niektóre dni EV do pracy

    >> Albo jak chcesz zrobić dobry uczynek i pomóc mi w wyborze czegoś, to
    >> podpowiedz na co się skierować.
    >> Potrzeby znasz.
    >
    > Generalnie to mi kompletnie zwisa twój wybór.

    Czyli sam chcesz wdychać ten syf, który będą emitować
    moje samochody :-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: