-
111. Data: 2010-12-22 09:12:37
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> Chłodnica paliwa? To nie błąd? Z reguły diesle mają
> podgrzewacze ON.
Nie, nie błąd :-). Też mnie to zaskoczyło. W octavii II jest
ona pod autem, dokładnie pod przednim siedzeniem pasażera.
Taka płaska, MZ podobna do wkładu turystycznej lodówki ;-)))
-
112. Data: 2010-12-22 09:38:09
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Krzysztof 45 wrote:
> Artur Frydel napisał(a):
>> Gdzie nie czytam, to opinie są takie same; diesel (używany) się nie
>> opłaca,
>> bo auta są zajeżdżone, a naprawy drogie. Lepiej kupić benzynkę bo łatwiej
> Totalna bzdura. Benzynkę wypicowaną i odmłodzoną o wieki trafisz nie
> wiedząc nawet że katowana była na nauce jazdy, albo przez taryfiarza,
> przedstawiciela handlowego itp. Lub przez kobitę (był taki przykład)
> Przez osiemnaście lat nie zmieniała oleju w merolu, tylko dolewała.
Oczywiście, że nie zmieniała. Warsztat zmieniał.
> Wszystko zależy jakiego właściciela miało auto, od niczego innego.
> Takie jest moje zdanie.
20 letnie może tak. Kilkuletnie -- nie koniecznie.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
113. Data: 2010-12-22 09:48:36
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Krzysztof 45 wrote:
> szymo napisał(a):
>>> Przez osiemnaście lat nie zmieniała oleju w merolu, tylko dolewała.
>> A to akurat zaleta nie wada.
> No niby tak, ale przez ten okres o ile dobrze pamiętam zrobiła coś
> około 300tyś.
> Mercedes w Niemczech w nagrodę że użytkowała W124 od początku przez 18
> lat, wyremontował go jej na własny koszt.
> Przy sprawdzaniu papierów wyszło, i potem z jej relacji, że nigdy nie
> zmieniała oleju, tylko dolewała gdy lampka sie zapalała.
Nie wyszło. Tylko sobie dziennikarz tak napiasał, żeby nieuważny
czytelnik tak pomyślał. A wiadomo tyle, że ona sama tylko dolewała. A co
robił warsztat przy różnych okazjach - nie wiadomo.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
114. Data: 2010-12-22 10:34:04
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Agent" <w...@o...ue>
Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:ieqqc5$obi$2@news.onet.pl...
> 2010-12-21 11:43:06 Agent
>
>> > Ale silnik nie jest wysilany bo nie pracuje pod dużymi obciążeniami.
>> Jak nie pracuje? Bo nie przekracza zwykle 2000? Weż poczytaj o tym co
>> sie dzieje z panewkami na bardzo małych obrotach i bardzo dużym
>> obciążeniu od korbowodów. I zapewniam Cię że tu niewiele się zmieniło
>> od czasów Żuka czy Fiata 125p.
>
> Sporo się zmieniło w stosunku do Żuków i spółki. M.in. silnikiem
> steruje komputer i nie leje paliwa, którego silnik nie będzie w stanie
> przepalić. Wiem doskonale OCB, ale przy tak cywilnej jeździe jaką
> wykonuje eLka i bojaźliwości wciskania gazu jakoś nie widzę Twojej
> teorii. :P
Akurat siły tłokowo korbowe i obciążenie łożyzk mało mają do przecyzji
dawkowania paliwa. Nawet jak Żuk miał przepały to i tak stukały panewki na
niskich obrotach. Tu chodzi raczej o system smarowania i tolerancji
wykonania. Widze że nic Cię nie przekona.
>
>> > Skrzynia i układ jezdny też mniej dostaje niż
>> > przeciętnie używane prywatne auto.
>> No chyba trolować zaczynasz.
>
> Nie mam w zwyczaju.
>
>> Dobra nie wkręcam się dalej.
>
> Wystarczy, że przestaniesz widzieć wszytko w czarnych barwach. Ponadto
> trafienie na auto po eLce jest tak małe, że nie warto w ogóle rozważać
> tego przykładu. Jest dużo więcej wałków na rynku, na które można się
> nadziać.
>
Wałki nie wałki ale silnik L-ki po 200 tys jest już po prostu do wyrzucenia.
Diesel z niekręconym przebiegiem i użytkowany przez kierowcę a nie ucznia
będzie chodził jak zegarek.
-
115. Data: 2010-12-22 10:45:22
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Agent" <w...@o...ue>
Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:xn0h35dpnyfeisv000_myjk_@news.onet.pl...
> Agent napisal:
>
>> > Jak się chce, to zawsze się znajdzie pasujący przykład. :P
>> > Ale ilu instruktorów pozwala na takie akcje jak
>> > przyspieszanie na piątym biegu od 20, albo
>> > notoryczne ruszanie z trójki?
>> Sam się uczyłem i to robiłem.
>
> hehe, i kiedy się kapnąłeś że ruszasz z trójki, albo kiedy Ci
> instruktor podpowiedział? Jak zjarałeś sprzęgło, czy jak zgasiłeś
> silnik? Jak już to raz zrobiłeś, to ile razy jeszcze musiałeś powtórzyć
> by kapnąć się, że masz zły bieg? Daj spokój. Na siłę próbujesz udowdnić
> swoją teorię, popadając w jakieś chore skrajności.
Ja ze 2-3 razy w ciągu całego kursu do tego z kilkanascie razy przy
normalnym ruszaniu z 1. Inni to samo lub gorzej. Próbuję napisać że mało kto
był taki genialny aby wsiąść za kółko i świetnie jechać.
>> A tu kierowca zmienia sie co godzinę i ciągle
>> świeżaki i kazdy robi te same błędy.
>
> Zakładając, że auto pracuje 14h dziennie, to ma świeżaka średnio co 2-3
> dni. Takich pacjentów jak ta blondi z TVN nie ma raczej wielu. Nawet
> moja szwagrowa, której nigdy bym nie posądził o to, że będzie w stanie
> kierować samochodem, robi to bez "żaby" i nie gasi auta. Po prostu 5x
> się zastanowi zanim coś zrobi.
>
A ja widziałem na moim kursie, na kursie żony i czasem na mieście jak jeżdżą
L-ki i każdemu auto gasnie mylą sie biegi lub wrzucane sa nie odpowiednio do
obrotów bo albo to zamiast 2 wskoczy 4 albo przy redukcij z 4 jedynka lub 5.
Własnie na tym polega potrzeba nauki żeby stopniowo wykonywac coraz mniej
błędów co nie oznacza nawet że pod koniec kursu jest ich 0.
-
116. Data: 2010-12-22 10:49:05
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Agent" <w...@o...ue>
Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:iesbl1$t4o$1@news.onet.pl...
> 2010-12-22 08:31:41 Artur(m)
>
>> Chyba kupiłeś auto z "L" ki i chcesz sobie udowodnić,
>> że masz super autko,
>
> Nie kupuję używanych aut. Do tej pory jeździłem tylko
> nowymi samochodami i nie zapowiada się, aby to miało
> się zmienić.
>
Jak nie masz doświadczenia z używanym isamochodami to co możesz powiedzieć o
ich użytkowaniu? Jeśli chcesz powiedzieć że L-ka po 50-80 tys jeszcze się do
czegoś nadaje to pewnie masz rację ale inne auto o tym przebiegu użytkowane
normalnie to po prostu nówka a wspomniana L-ka będzie się zachowywała
podczas użytkowania jakby miała 2-4 więcej przebiegu.
-
117. Data: 2010-12-22 10:50:55
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Agent" <w...@o...ue>
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <k...@g...com> napisał w
wiadomości news:slrnih1bm9.hde.krzysiek.kielczewski@krzyk.sail-
ho.pl...
> On 2010-12-21, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>
>> Ale wtedy nie wiemy czy jest gorsze smarowanie. Bo przerwa
>> minimalna.
>> Te silniki mozna by rzec ze pracuja na okraglo ..
>
> Oczywiście, że gorsze. Jak wiadomo po zgaśnięciu silnika olej w ułamku
> sekundy spływa do miski olejowej. Cały!
>
Niepotrzebnie się naśmiewasz. Może nie jest to tak źle jak podczs rozruchu
na zimno ale i tak film olejowy zanika.
-
118. Data: 2010-12-22 10:56:55
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Agent" <w...@o...ue>
Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:ieqqb8$obi$1@news.onet.pl...
> 2010-12-21 11:34:24 Agent
>
>> Dobra zalóżmy że zuzycie silnika zalezy wprost od:
>> 1) liczby wykonanych cykli, - silnik na kazde przejechane 100 km
>> wykona w miescie znacznie wiecej cykli niz na biegu bezpośrednim na
>> trasie.
>
> Zgadza się. Ale jeśli wziąć do tego pod uwagę czas pracy silnika, to
> przeloty będą min. 3x większe dla auta na trasie. Zresztą podróż w
> trasie pod wieloma stopami "zwykłego" kierowcy będzie mniej korzystna
> niż elki pod stopą ucznia.
>
>> 2) liczby rozruchów (bo wtedy gorsze jest
>> smarowanie) - tu się chyba zgodzisz że zgaśnięcia silnika kursanto
>> zdażają się nader często
>
> W takiej sytuacji olej nie traci swoich optymalnych właściwości
> smarujących. Nie występuje tutaj drastyczne parowanie oleju (tak jak na
> rozgrzanej turbinie), a i trochę czasu musi jednak minąć zanim olej
> całkowicie spłynie z kanałów. Zatem nie ma tutaj mowy o każdorazowym
> "zimnym" starcie.
>
>> 3) oraz nietypowych przeciążeń (najgorsze dla silnika
>> jest przeciążanie przy bardzo niskich prędkościach
>> obrotowych wału + duże przeciążenie
>
> Jest, ale żeby odczuwały to podzespoły silnik musi mieć należytą moc
> (czyt. pojemność). Nie wiem, może Ty widziałeś jakąś elkę z silnikiem
> 2-3L i jeszcze z turbo. Ja, nie. Do tego jeszcze trzeba dosyć
> drastycznie traktować gaz, a kursanci raczej mają opory przy jego
> wciskaniu niż duszeniu go do nieprzytomności.
>
>> - to mamy przy włączeniu zbyt dużego biegu lub zadławieniu silnika).
>> Takie zachowanie tez nie zdarza się zbyt często zwykłemu kierowcy.
>
> Żebyś się nie zdziwił.
>
>> To wszystko dotyczy tylko silnika, nie mówimy jeszcze nic o skrzyni
>> biegów, sprzęgle, przegubach a kończąc na dziurach w podłodze po
>> pedałach czy krzywych felgach.
>
> ...na dodatek po gradobiciu i trzęsieniu ziemi. :P
Nie ciągnę. Mam dość.
-
119. Data: 2010-12-22 11:55:59
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
2010-12-22 10:49:05 Agent
> Jak nie masz doświadczenia z używanym isamochodami
> to co możesz powiedzieć o ich użytkowaniu?
Twoja logika powala. To, że jeżdżę nowymi autami wyklucza znajomość
tematu? Jeżdżę nowymi, bo szkoda mi czasu na szukanie "igły", szukanie
później przyczyn stuków, marnotrawienia czasu na remonty itp. Tyle i aż
tyle z tego wynika.
> Jeśli chcesz powiedzieć że L-ka po
> 50-80 tys jeszcze się do czegoś nadaje to pewnie masz rację ale inne
> auto o tym przebiegu użytkowane normalnie to po prostu nówka
O taaaaaaak!
Właśnie niedawno ojciec w AII wywiezionej z salonu 8 lat temu, przy
przebiegu 80kkm robił wałek rozrządu i zawory. Taka to wg Ciebie nówka,
że trzeba było do salonowego auta, po tak śmiesznym przebiegu, dołożyć
trzy koła? Gdyby ktoś kupił od Niego to auto rok temu, to by miał
niezły pasztet i pewnie powiedziałby, że auto z elki! haha!
BTW Nie posądzaj Go o pałowanie silnika ani na wysokich obrotach, ani
na niskich. Trochę pojęcia o działaniu silników i podzespołów, jako
mechanik samochodowy z wykształcenia, ma.
> a wspomniana L-ka będzie się zachowywała podczas
> użytkowania jakby miała 2-4 więcej przebiegu.
Rozbierałeś silnik po elce, że takiś tego pewien?
Co do jednego mogę się z Tobą zgodzić,
EOT w tym wypadku to najlepsze wyjście.
--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl
-
120. Data: 2010-12-22 12:26:55
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Mariusz Chwalba" <m...@c...net>
On Wed, 22 Dec 2010 11:55:59 +0100, Myjk <m...@n...op.pl> wrote:
>> Jak nie masz doświadczenia z używanym isamochodami
>> to co możesz powiedzieć o ich użytkowaniu?
>
> Twoja logika powala. To, że jeżdżę nowymi autami wyklucza znajomość
> tematu?
Jestem przekonany, że *jeździsz* używanymi. Nowe najwyżej kupujesz.
Co oczywiście popiera Twoją argumentację :-)
pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba