eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaObiektyw makro M42 do statycznych obrazówRe: Obiektyw makro M42 do statycznych obrazów
  • Data: 2016-08-10 00:21:40
    Temat: Re: Obiektyw makro M42 do statycznych obrazów
    Od: Starzec z Gór <d...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu wtorek, 9 sierpnia 2016 20:41:38 UTC+2 użytkownik Krzysztof Halasa napisał:
    > Starzec z Gór <d...@v...pl> writes:
    >
    > > Ano, nie. Z resztą nie ma takiej potrzeby. Osobiście porównywałem
    > > swego czasu kilkadziesiąt obiektywów kitowych, i z rozdziałką było w
    > > nich od beznadziejnie do przyzwoicie ledwo.
    >
    > Przyznaję żę nie porównuję setek obiektywów do śniadania, ale
    > np. ostatnio miałem do czynienia z kitem A3000 + 18-55/3.5-5.6,
    > oraz z innym 60D + EF-S 15-85 1:3.5-5.6 IS USM (z tym to nawet dziś),
    > i w obu przypadkach zdjęcia "macro" (na tyle macro, na ile te obiektywy
    > to umożliwiają) były zupełnie ostre. W sumie, to nie jedyne kity,
    > którymi robiłem ostre zdjęcia a la "macro".
    > Oczywiście trzeba te obiektywy i aparaty odpowiednio ustawić,
    > przypuszczalnie podnieść lustro (no nie w A3000), ustawić na statywie
    > itd. Ale da się.

    A ja miałem taką pracę że zwyczajnie porównywać jedne obiektywy do drugich musiałem.
    Żeby mieć na bułkę i kawę na śniadanie, oraz, nie ukrywam, sporo satysfakcji.
    I o ile pewną poprawę w jakości kitów ostatnimi laty można zauważyć, to nadal są one
    od doskonałości dalekie. Choć te Sonego czy Olympusa są co najmniej przyzwoite.
    >
    > > Polemizowałbym czy kit jest w stanie dorównać dowolnemu obiektywowi macro przy
    makrofotografii.
    >
    > BTW istnieją kity z obiektywami macro (czasem nawet z takimi 1:1).

    Jeżeli pod słowem kit rozumiesz zestaw, a nie obiektyw kitowy to jak najbardziej.

    >
    > >> Nominalna ogniskowa, w kontekście macro, to trudna sprawa.
    > >> Istotne jest powiększenie, i to, w jakiej odległości od wejściowej
    > >> soczewki je otrzymujemy (albo lepiej wykres powiększenia w funkcji
    > >> odległości).
    > >
    > > A to czasem nie od fizycznej ogniskowej zależy ?
    >
    > Jasne, ale od czego owa ogniskowa zależy... obiektywy to nie jest
    > prosta soczewka. Jak dla mnie, oczywiście.

    Oczywiście.

    >
    > >> Ale to zupełnie coś innego niż hiperfokalna w macro. 1/3, to nie wiem.
    > >> Dlaczego akurat 1/3?
    > >
    > > Dlatego, w skrócie, że głębia ostrości za punktem na który ją
    > > nastawimy jest mniej więcej o połowę większa niż przed nim. Ustawiając
    > > ostrość nieco bliżej niż środek fotografowanego obiektu,
    > > wykorzystujemy głębię w większym stopniu.
    >
    > No ale generalnie przecież jasne jest, że tak nie jest. Zastanów się.
    > Ustawmy obiektyw na odległość hiperfokalną. Niech to nawet będzie ta
    > "zła" hiperfokalna, której ostrość kończy się w nieskończoności.
    > Ostrość w połowie odległości (tej hiperfokalnej) będzie taka sama, jak
    > w nieskończoności, tak? Zawsze tak pisali, no i to jest generalnie
    > zgodne z praktyką, więc chyba mieli rację.

    I w połowie i w jednej trzeciej, chodzi o to by mieć ostro bliżej niż dalej.

    >
    > To jakim cudem głębia ostrości za punktem ostrości może być tylko
    > o połowę większa niż ta przed nim??? Przed punktem mamy połowę
    > hiperfokalnej, zresztą ile by tam nie było - ale za punktem mamy
    > nieskończoność! Ten stosunek dąży wtedy do zera.
    >
    > Teraz, gdyby głębia ostrości za punktem była o połowę większa niż przed
    > nim (nie wątpię, że może tak być), to wtedy nie mielibyśmy żadnej 1/3.
    > (Nazwijmy to) X przed punktem i 3/2 X za punktem, to daje 2/5
    > a nie 1/3 :)

    Coś źle myślisz. Masz X przed punktem i 2x za punktem.

    >
    > 1/3 mielibyśmy wtedy, gdyby głębia ostrości z tyłu była 2 x większa niż
    > z przodu (może tak być - tylko nie przy hiperfokalnej).

    W metrach to będzie wielokrotnie więcej.

    >
    > > I to jest właśnie ta zawężona definicja ustawienia hiperfokalnego.
    > > Sprowadzona wyłącznie do fotografii krajobrazu, i to otwartego.
    >
    > No ale dlaczego tak.
    > Kiedyś były takie aparaty "free focus" - aka "focus free" :-)
    > One miały sztywną ostrość ustawioną właśnie na odległość hiperfokalną.
    > Czy to oznaczało, że służyły tylko do "fotografii krajobrazu, i to
    > otwartego"?

    Napiszę przewrotnie - w innych zastosowaniach wykorzystywały tylko cząstkę swoich
    możliwości ;). I niepotrzebnie piszesz były. One są cały czas w produkcji.

    >
    > > Tymczasem dla mnie jest oczywiste że jest to ustawienie ostrości na
    > > taki punkt, by uzyskać ostrość od pierwszego do ostatniego widocznego
    > > planu przy minimalnym niezbędnym przymknięciu przysłony. Przy makro
    > > należy zmienić wyrażenie ostatniego widocznego na ostatniego
    > > istotnego.
    >
    > Aha. Czyli w gruncie rzeczy, jest to po prostu zwyczajne ustawienie
    > ostrości?

    Tak.

    > No bo tak się generalnie ustawia ostrość, żeby cały fotografowany obiekt
    > był ostry (zakładając że nam na tym akurat zależy), i tak żeby
    > niepotrzebnie nie przymykać przysłony (chyba że jest bardzo dużo światła
    > i migawka jest za wolna, to wtedy pewnie musimy przymknąć).

    I temu to ma służyć.

    >
    > Ale hiperfokalna to jest odległość. To jaka to jest odległość?

    Żadna ściśle określona. Jest to taka odległość nastawiona przy której maksymalnie
    wykorzystujemy głębię ostrości.

    >
    > Tak, dla formalności, napiszesz może skąd taka definicja?
    >
    > >> 1/3 planu w przypadku ustawienia hiperfokalnego nie ma określonego
    > >> znaczenia, bo przecież "plan"jest wtedy nieskończony.
    > >
    > > W praktyce - ma. Obiektywu dalej niż na nieskończoność nie ma sensu ustawiać...
    > > (no dobra, są wyjątki, ale my tu nie o nich)
    >
    > Nie chodzi o wyjątki, ale o zasadę. Obiektywu nie ustawia się na
    > nieskończoność. Obiektyw ustawia się na "odległość hiperfokalną".
    > To absolutnie nie jest żadna nieskończoność. To może być np. 50 cm albo
    > 50 m, ale zawsze jest to duuuużo mniej niż nieskończoność.
    > Natomiast plan kończy się w takim przypadku w nieskończoności
    > (praktycznie, bo teoretycznie to może być np. kilometr albo 100 km,
    > dla aparatu to zwykle jeden diabeł).

    Nieskończoność jest wtedy kiedy dla sensora jest to jeden diabeł.

    >
    > Jeszcze raz, obiektywu nie ustawia się na nieskończoność,

    Ustawia się według tej definicji którą powyżej podałem

    wtedy bliskie
    > elementy byłyby niepotrzebnie bardzo nieostre.

    Co bywa pożądane.

    Ustawia się go na jakąś
    > zdecydowanie skończoną odległość.

    Patrz wyżej.

    >
    > Np. w przypadku "free focus" było to 100 lub np. 120 cm.

    Ta odległość minimalna nie wynikała z ograniczeń głębi a z innych cech tych aparatów.
    Konkretnie, paralaksy.

    >
    > > Jeżeli ktoś upiera się że nastawienie na hiperfokalną oznacza
    > > ustawienie na nieskończoność i ma to zastosowanie tylko dla krajobrazu
    > > dla merytoryczności dyskusji się zgodzę.
    >
    > Nikt czegoś takiego chyba nie proponuje.

    Ależ pewien osobnik powyżej trzyma się tego jak pijany płotu.
    Pozdrawiam Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: