eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaO ładowaniu w samochodzie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 326

  • 181. Data: 2019-01-31 19:20:34
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    Jak rano startniesz
    > to "nadwyżka" zniknie od startnięcia
    > > i przejedziesz 200 km to nie będzie praktycznie żadnego ubytku w energii.
    > po pierwszych 10 minutach bez alternatora zniknie wszystko co dołożyłeś
    > ponad 14v. z alternatorem - bez sensu jest dokładać ponad 14.4
    >
    > ToMasz

    Jak rano wstaniesz, akumulator będzie miał pełny ładunek i alternator nie jest w
    stanie ani nic zabrać ani nic dodać. Nie wiem czemu uważasz, że po 10 minutach coś
    zniknie. Czyżbyś uważał, że jak przyłożysz do akumulatora napięcie wyższe niż jego
    znamionowe to on raczył się od tego rozładować?
    Nic podobnego. Prąd płynie od wyższego potencjału do niższego. Jak akumulator w
    stanie spoczynku ma 12,8 V to przyłożenie napięcia 14,4 V (alternator) powoduje jego
    doładowywanie a nie rozładowywanie.
    W sytuacji gdy wsadzisz w 100% naładowany akumulator to on będzie tylko utrzymywał
    swój ładunek. Popłynie tzw. prąd konserwujący na poziomie około 100-500 mA. Prąd
    zapobiegnie rozładowaniu.
    Akumulator nie ładuje się stałym napięciem 16 V. Akumulator ładuje się stałym prądem
    Q1/10, który powoduje powolny wzrost napięcia. Po osiągnięciu napięcia 15,8-16,2 V
    dalej już napięcie nie będzie rosło i cała energia pójdzie w rozkład wody na H i O.
    Wtedy można zakończyć ładowanie.
    KPW?
    Masz to opisane chociażby w tej książce. Jednak w każdej innej o bateriach kwasowych
    to znajdziesz.


  • 182. Data: 2019-01-31 19:53:28
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:5c5224aa$0$510$65785112@news.neostrada.pl...
    > W starym regulatorze do Syreny byly trzy przekazniki/cewki, z czego jedna
    > nawinieta grubym drutem.
    > Wnioskuje, ze prad sprawdzala.
    > Ale po co ? Raczej nie pilnowala pradu ladowania akumulatora.
    > No i to byla pradnica - troche inny uklad potrzebny.

    Wic w działaniu regulatora polegał na tym...
    Można o nim powiedzieć, taki pradziadek PWM.
    A przedstawiało się tak, że przy niskich wartościach, załączane było
    uzwojenie wzbudzenia. Przy średnich odłączane, jakby go nie było. Przy
    wysokich zwierane, aby wzbudzenie odpowiednio osłabić. W trakcie jazdy układ
    był niemal permanentnie w stanie przełączania wzbudzenia, aby średni prąd
    miał właściwą wartość.
    Przynajmniej tak wyczytałem z jakiegoś opisu lat temu kilka-ileś.

    W Syrenach, stosowane były dwa rodzaje prądnic, tradycyjna, z regulatorem
    j.w., dwuszczotkowa, oraz prądnica z trzecią szczotką, która chyba była
    regulowana w "dziedzinie" położenia na wale, tzn, kąt wobec pozostałych
    szczotek. Była kłopotliwsza w obsłudze, mało efektywna przy rozładowanym
    aku.
    Istotną cechą różniącą je było to, że zwykła, to w niej prąd w miarę
    ładowania malał, co było oczywiste. Natomiast w trzyszczotkowej wzrastał,
    nie udało mi się wyczytać, na jakiej zasadzie działał jej regulator.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 183. Data: 2019-01-31 20:07:18
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2019-01-31 o 18:57, Tomalo pisze:
    > W dniu czwartek, 31 stycznia 2019 18:04:43 UTC+1 użytkownik Piotr Gałka napisał:
    >> W dniu 2019-01-30 o 19:22, Tomalo pisze:
    >>> Nie wiem w zeszłym roku zmieniłem opony bo miały 10 lat
    >>
    >> Guma nawet nie używana się starzeje.
    >> P.G.
    >
    > Zapewne, jak wszystko. W moim skuterze Osa z 1967 roku mam oryginalne opony. Mają
    jakby nie patrzeć 50 lat i są w dobrym stanie - nie licząc faktu, że bieżnik jest już
    dość mocno zużyty. Większość innych elementów gumowych (prócz dętek) też jest w
    dobrym stanie i są oryginalne.
    >

    Pisałem (w domyśle) o współczesnych gumach.

    W rowerze z okolic 1970 chyba oryginalna opona i dętka - jak się
    napompuje to na rok można zapomnieć. Współczesne dętki chyba puszczają
    powoli całą objętością - trafiają się takie co po jakichś 2 tygodniach
    już trzeba dopompować, a przez zawór wygląd, że nic nie ucieka.
    P.G.


  • 184. Data: 2019-01-31 20:33:16
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    W dniu czwartek, 31 stycznia 2019 20:07:15 UTC+1 użytkownik Piotr Gałka napisał:
    > W dniu 2019-01-31 o 18:57, Tomalo pisze:
    > > W dniu czwartek, 31 stycznia 2019 18:04:43 UTC+1 użytkownik Piotr Gałka napisał:
    > >> W dniu 2019-01-30 o 19:22, Tomalo pisze:
    > >>> Nie wiem w zeszłym roku zmieniłem opony bo miały 10 lat
    > >>
    > >> Guma nawet nie używana się starzeje.
    > >> P.G.
    > >
    > > Zapewne, jak wszystko. W moim skuterze Osa z 1967 roku mam oryginalne opony. Mają
    jakby nie patrzeć 50 lat i są w dobrym stanie - nie licząc faktu, że bieżnik jest już
    dość mocno zużyty. Większość innych elementów gumowych (prócz dętek) też jest w
    dobrym stanie i są oryginalne.
    > >
    >
    > Pisałem (w domyśle) o współczesnych gumach.
    >
    > W rowerze z okolic 1970 chyba oryginalna opona i dętka - jak się
    > napompuje to na rok można zapomnieć. Współczesne dętki chyba puszczają
    > powoli całą objętością - trafiają się takie co po jakichś 2 tygodniach
    > już trzeba dopompować, a przez zawór wygląd, że nic nie ucieka.
    > P.G.

    Też nie mogę tego pojąć. W moim rowerze Komet jest podobnie. Stare gumy sprzed 40 lat
    i wszystko jest z nimi ok, nawet dętki mam oryginalne. :)


  • 185. Data: 2019-01-31 20:50:36
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    > Wic w działaniu regulatora polegał na tym...
    > Można o nim powiedzieć, taki pradziadek PWM.
    > A przedstawiało się tak, że przy niskich wartościach, załączane było
    > uzwojenie wzbudzenia. Przy średnich odłączane, jakby go nie było. Przy
    > wysokich zwierane, aby wzbudzenie odpowiednio osłabić. W trakcie jazdy układ
    > był niemal permanentnie w stanie przełączania wzbudzenia, aby średni prąd
    > miał właściwą wartość.
    > Przynajmniej tak wyczytałem z jakiegoś opisu lat temu kilka-ileś.
    >
    > W Syrenach, stosowane były dwa rodzaje prądnic, tradycyjna, z regulatorem
    > j.w., dwuszczotkowa, oraz prądnica z trzecią szczotką, która chyba była
    > regulowana w "dziedzinie" położenia na wale, tzn, kąt wobec pozostałych
    > szczotek. Była kłopotliwsza w obsłudze, mało efektywna przy rozładowanym
    > aku.
    > Istotną cechą różniącą je było to, że zwykła, to w niej prąd w miarę
    > ładowania malał, co było oczywiste. Natomiast w trzyszczotkowej wzrastał,
    > nie udało mi się wyczytać, na jakiej zasadzie działał jej regulator.

    Tak to było jak opisujesz. Ponadto występował problem biegu jałowego. Na biegu
    jałowym prądnica ledwie potrafiła wydać 13 V, więc ładowanie było mizerne albo nawet
    go nie było, gdy włączone były jakieś odbiorniki o większym poborze prądu. Przy
    jeździe miejskiej i włączonych światłach akumulator był stale niedoładowywany przy
    staniu np. na skrzyżowaniu i oczekiwaniu na pierwszeństwo. :)



  • 186. Data: 2019-01-31 20:50:52
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Ta kasiazka jest starsza niz ja, tak ktyos napisal. Wez nie pierdol bo im dluzej
    tlumaczysz i sie upewniasz ze Twoje wizje sa prawdziwe coraz bardziej sie osmieszasz.


  • 187. Data: 2019-01-31 21:32:23
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Zenek Kapelinder" <4...@g...com> napisał w wiadomości
    news:98ea2590-0453-432f-8392-15267d2001ef@googlegrou
    ps.com...
    > jakie moze pojawic sie w instalacji bez obciazenia. Skad bierzesz
    > informacje
    > ze w syrenach 12V bylo w instalacji, z palca wysysasz. Jak bys mial
    > problemy

    Pewnie z instrukcji samochodu, gdzie po prostu była to wartość nominalna
    (ot, stoi sobie auto i mu mierzymy woltomierzem). Wystarczyło jednak choćby
    poczytać książkę "Naprawa samochodów Syrena", aby nabrać nowego spojrzenia
    na te 12V. A przecież wystarczyło zadbać o samochód i nie było
    istotniejszych problemów z odpalaniem nawet w zimie. Zresztą dla silnika
    S31, nie było wielkim problemem, zarówno odpalić, jak i pojechać, na 2
    garach. Jedynie dla kieszeni był problem, bo auto kopciło wtedy nawet ponad
    15 litrów wachy na 1Mdm. (megadecymetr). Odpalić, to na jednym też dawało
    radę, ale, nawet nie próbowane było jechać, zanim przynajmniej drugi nie
    chwyci.
    Oczywiście, regulacja napięcia nie była zbyt dokładna i wyraźnie się dało
    zauważyć jego wzrost, w miarę dawania w pizdę, wręcz można było woltomierzem
    orientować się w obrotach silnika. Jednak ze sprawną instalacją i układem
    paliwa, nawet nie trzeba było brać aku do domu, choćby -25 na zewnątrz było.
    I to tak na lata.

    > egzystencjonalne i jak bys sie burzyl to jesli bede mial kaprys
    > to dam linka do strony w ksiazce w ktorej to opisano.

    A sobie poczekam, jak się sytuacja rozwinie.
    Ale nie przelustruję zasobów w necie w tym temacie,. gdyż mam dużo
    ważniejsze do obskoczenia problemy, niż cierpieć z powodu napięcia
    ładowania. Poobserwuję tylko.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 188. Data: 2019-01-31 21:38:16
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Queequeg" <q...@t...no1> napisał w wiadomości
    news:72d39ffd-1327-43f8-b0fe-d95b8b08903f@trust.no1.
    ..
    > Zenek Kapelinder <4...@g...com> wrote:
    >
    >> Odsiarczanianie sie ten proces nazywa. To tak przy okazji.
    >
    > Wszędzie widziałem nazwę "odsiarczanie". Może niepoprawną.

    Spotykam obie, krótszą częściej. W poprawność, przyznam, nie wnikam. To nie
    "formatowanie", już oficjalnie padające we frazie w opisach wszelkich aku,
    podawane przez producentów i/lub sprzedawców (BTW, kupiłem wreszcie dysk SSD
    swemu lapowi, na razie posektorowo przewaliłem z HDD, różnica na plus jest,
    ale nie poraża, chyba sformuję/uformuję ten dysk, "rzeby lepiej hodził".
    Tylko dlaczego programy w kompie kłamią mi "formatting"?) :P :)
    Jedynie, co by mi się "mylnęło", to z "instalacja odsiarczania spalin"...

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 189. Data: 2019-01-31 21:45:30
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Tomalo" <r...@g...com> napisał w wiadomości
    news:b8a8c155-d8a7-4b71-8fec-e6ee3b068eb5@googlegrou
    ps.com...
    ...
    > Nie zgodzę się:
    > https://pl.wikipedia.org/wiki/Netykieta
    >
    > Już 1 punkt o tym mówi:
    > Dla grup i list dyskusyjnych są to:
    >
    > 1. zakaz pisania wulgaryzmów
    (mniejsza o to)
    ...

    Preambułę tejże Waść przeczytaj.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 190. Data: 2019-01-31 22:17:40
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 31 Jan 2019 08:02:42 -0800 (PST), Zenek Kapelinder
    napisał(a):
    > Masz pecha bo mechaniczne regulatory napiecia wspolpracujace z
    > pradnicami jakie byly w syrenach, warszawach i nysach sa caly czas
    > produkowne.

    A kto to produkuje i po co ?
    I komu sprzedaje ?

    A one nadal sa elektromechaniczne, czy juz tranzystorowe ?

    J.

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 30 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: