-
141. Data: 2014-09-08 19:01:54
Temat: Re: Niemo?no?? ... ograniczenie mocy.
Od: masti <g...@t...hell>
Jacek Maciejewski wrote:
> Dnia Mon, 8 Sep 2014 10:14:36 +0000 (UTC), masti napisał(a):
>
>> Jacek Maciejewski wrote:
>>
>>> Dnia Mon, 8 Sep 2014 11:21:48 +0200, Zenowik6 napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "z" <...@...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:540c9fd0$0$2366$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>
>>>>> UE przyssała się do odkurzaczy (swoją drogą mogła by w ramach analogii też
>>>>> do mocy samochodów
>>>>
>>>> Jestem za. Przydałoby się ograniczenie mocy silników samochodowych.
>>>> Zysk: zmniejszone zużycie paliwa, mniej wypadków, środowisko
>>>> mniej zanieczyszczone.
>>>
>>> Ja też jestem za ograniczeniem mocy silników ale nie w drodze prostego
>>> zakazu tylko w drodze wprowadzenia silnej progresji kosztów
>>> administracyjnych w funkcji pojemności lub mocu silnika. Jak ktoś ma
>>> życzenie jeżdzić 300-konnym silnikiem, proszę bardzo, ale niech to go
>>> kosztuje tyle żeby było za co naprawiać drogi :)
>>
>>
>> a to 300KM zużywa drogę więcej niż 150KM?
>> nie ma to jak dowalić bogatemu
>
> Tumanie,
aha. Argumenciki się skończyły.
>trzeba ci ręcznie wytłumaczyć. Zasadniczo samochód służy do
> przemieszczania się z punktu A do punktu B. Do tego celu wystarczy żeby
> miał silnik 1-konny, jak tego dowiodła pewna dzielna pani u zarania
> motoryzacji. Ale przyjęło się że używa się samochodu niezgodnie z
> przeznaczeniam a mianowicie jako wzmacniacza ego. I to podejście trzeba
> stanowczo tępić jako wysoce niebezpieczne dla bliźnich. A że przy okazji
> drogi będziemy mieć lepsze to co w tym złego? :)
> Bogaty w swoim 1-konnym samochodzie może zrobić złote klamki i wysadzane
> diamentami wycieraczki. Taka forma wzmacniania ego jest społecznie
> bezpieczna.
ilu konny samochód masz i dlaczego ma więcej niż 1KM?
A może jedyny jaki masz to matchbox?
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
142. Data: 2014-09-08 19:34:56
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: "wowa" <w...@g...pl>
Użytkownik "AZ" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:lujupk$ksl$2@node1.news.atman.pl...
>>
> Tak? To na stacji benzynowej dostane cewke albo swiece?
>>
Zajedź kiedyś na normalną stację, nie sieciową. Zdziwisz się ile mają
fajnych zabawek :)
Wojtek
-
143. Data: 2014-09-08 19:39:20
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: masti <g...@t...hell>
wowa wrote:
>
> Użytkownik "AZ" <a...@g...com> napisał w wiadomości
> news:lujupk$ksl$2@node1.news.atman.pl...
>>>
>> Tak? To na stacji benzynowej dostane cewke albo swiece?
>>>
> Zajedź kiedyś na normalną stację, nie sieciową. Zdziwisz się ile mają
> fajnych zabawek :)
chyba do żuka :)
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
144. Data: 2014-09-08 20:30:08
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2014-09-08 11:04, Użytkownik AZ napisał:
>> Biorąc pod uwagę powyższe wcale nie dziwota, że producentom
>> samochodów mało zależy aby konstruować samochód pod kątem prostej
>> wymiany żarówki, szczególnie dla polskich klientów, którzy muszą
>> wszystko robić sami.
>>
> Uwazasz to za wade, ze ktos jest samodzielny i nie potrzebuje sztabu
> ludzi do swojej egzystencji?
>
Marketoidzi uważają to za wadę. Bardzo poważną.
Pozdrawiam
-
145. Data: 2014-09-08 20:33:47
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "AZ" <a...@g...com>
>>
>> Tylko, że tutaj kryje się pewien absurd, niemożność użycia pojazdu z
>> powodu braku możliwości wymiany tak prostego elementu jak żarówka.
>> Wprowadzenie komplikacji tego procesu przez producentów było zapewne
>> podyktowane innymi czynnikami kulturowo-społecznymi, np:
>>
>> 1. W krajach cywilizowanych nikt samemu żarówki nie wymienia, bo robi
>> to wyspecjalizowany serwis.
>>
>> 2. W krajach cywilizowanych nikt się nie przejmuje (z policją
>> włącznie) spaloną żarówką, wymienia się ja przy okazji wizyty u
>> specjalisty (patrz pkt 1.)
>>
>> 3. W krajach cywilizowanych średni klient kupujący samochod nie wie
>> co to żarówka.
>>
> No wspaniale, zawracac sobie dupe jazda do serwisu (palic paliwo, marnowac
> czas) zeby wymienic zarowke zamiast zrobic to pod domem czy na stacji
> benzynowej w 5 minut. To nazywasz cywilizacja...
Co za różnica ? Żarówka pali się kilka razy w ciągu całego żywota samochodu.
Nie pamiętam kiedy ją ostatnio zmieniałem. Pamiętam pierwszy raz. Sobota
albo niedziela na urlopie. Pół godziny zeszło w niemal komfortowych
warunkach. A u mnie nic szczególnie trudnego nie ma tylko trochę mało
miejsca ale przede wszystkim wprawę trzeba mieć.
-
146. Data: 2014-09-08 20:44:12
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl>
>
>> Tylko, że tutaj kryje się pewien absurd, niemożność użycia pojazdu z
>> powodu braku możliwości wymiany tak prostego elementu jak żarówka.
>
> A czymże to się różni od wymiany cewki albo świec?
>
> Spalona żarówka to taka sama awaria jak każda inna. Możesz ją naprawić
> samemu lub wezwać serwis. Różnica jest tylko taka, że ze spaloną żarówką
> samochód nie przestaje jechać ani nie traci mocy i stąd masa debilów co
> jeżdżą z tą usterką.
Jedzie se gościu bez świateł to mu migam, by sobie ewentualnie załączył, a
po jakimś czasie zauważam, że ja jadę bez świateł. Tak mniej więcej wygląda
"masa debili".
>
> A jak ktoś chce uniknąć konieczności naprawy w trasie to niech wymienia
> żarówki regularnie. Skoro rozrząd wymienia się zapobiegawczo a nie dopiero
> jak strzeli to żarówki tez można.
Żarówki nie zużywają się tylko uszkadzają, więc tylko głupi będzie niszczył
gniazda i narażał się na ryzyko złego montażu.
-
147. Data: 2014-09-08 20:48:28
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: huri_khan <s...@s...pl>
Dnia Sun, 07 Sep 2014 22:57:58 +0200, ToMasz napisał(a):
> to niestety dobra odpowiedź. jak nie wiesz jak się robi cokolwiek,
> płacisz za to.
> W temacie, może masz trochę racji, ale jest na to rada. ubezpieczenie
> które pokrywa takie awarie kosztuje kilkadziesiąt złotych....
Mając tylko wykupione OC mogę sobie dokupić takie ubezpieczenie za
kilkadziesiąt złotych nie wykupując AC ?
--
[Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094]
[SY] [Cruze 1,8 LT]
-
148. Data: 2014-09-08 20:50:34
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
>>>>
>>>>> Jak już musimy mieć tych biurokratów to jest właśnie pole do
>>>>> popisu na kolejną dyrektywę unijną. Żarówkę powinno dać się radę
>>>>> wymienić w środku nocy w 5 minut!!!
>>>>
>>>> A to akurat pełna zgoda - zarówka powinna być łatwo wymienialna.
>>>> to co niektorzy producenci wymyslająw temacie "jak utrudnic wymiane"
>>>> woła o
>>>> pomste do nieba.
>>>
>>> Moim zdaniem kwestia ta jest wbrew pozorom bardzo ważna. Osobiście wq..
>>> mnie maksymalnie, gdy okazało się, że z wymianą żarówki w C5 muszę
>>> jechać do warsztatu, bo po prostu nie da się włożyć ręki. Już nie chodzi
>>> nawet o przepis, co bezpieczeństwo. Poza miastem dwa światła sie raczej
>>> przydają.
>>
>> To przecież żarówki czy ich włókna są w reflektorach nadmiarowe, świecą
>> np postojowe razem z mijania.
>
> I takie postojoweoświetli Ci pieszego czy przeszkodę na drodze?
Jakieś nowe absurdy rozkładasz na drogach. Pieszy ma ustępować pojazdom
czyli ma widzieć pojazd a nie pojazd widzieć go. W zupełności wystarcza do
tego oświetlenie składające się z jednego światła mijania i dwu postojowych.
Jak nie widzisz przeszkód na drodze to możesz wolniej jechać. Jedna żarówka
nigdy nie jest krytyczną sprawą. To jest w granicach rozrzutu jakości
oświetleń pojazdów.
>>
>>> Nie zawsze jest warsztat pod ręką. Moim zdaniem odpowiedni przepis o
>>> minimalnym wymiarze (coś a'la ergonomia) powinien być wpisany w przepisy
>>> homologacyjne.
>>
>> Żeby łatwość zmiany żarówki miała praktyczną wartość to by musiała sama
>> wskakiwać bo inaczej ktoś ją musi umieć wskoczyć.
> Żeby można ją było wskoczyć, to musi się ręka zmieścić. Dokąd nie kupiłem
> C5, to zawsze sam wymieniałem w kilka minut żarówkę. Jak będę kupował
> kolejny samochód, to jedna z rzeczy,które sprawdzę, to bedzie właśnie
> możliwość wymiany żarówki. Tu mi to po prost udo głowy nie przyszło, że
> można tak zrobić samochód, że się nie da.
>
Typowy problem nic istotnego nie wnosi do sprawy zmiany żarówki, którą
zawsze trzeba umieć zmienić by to zrobić a nie tylko mieć wygodny dostęp lub
nie.
-
149. Data: 2014-09-08 20:54:07
Temat: Re: Niemo?no?? ... ograniczenie mocy.
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Mon, 8 Sep 2014 17:01:54 +0000 (UTC), masti napisał(a):
> ilu konny samochód masz i dlaczego ma więcej niż 1KM?
> A może jedyny jaki masz to matchbox?
A masz już te złote klamki i 300KM pod maską? Może nawet już przejechałeś
kogoś? Od ilu koni twoje ego mówi dosyć?
--
Jacek
-
150. Data: 2014-09-08 20:55:10
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl>
>
>> W C5 musisz albo akumulator rozłączyć, albo zbiornik płynu do
>> spryskiwacza. Na drodze to trochę upierdliwe. Serwisy CITROEN-a za darmo
>> te żarówki wymieniają, ale w nocy na drodze ich nie ma.
>
> To dlaczego nie wymieniać tych żarówek zawczasu? Np co roku przy okazji
> przeglądu? Owszem pewności to nie da ale znacząco zminimalizuje
> prawdopodobieństwo konieczności wymiany żarówki na trasie.
Dlatego, że te żarówki nie zużywają się tylko uszkadzają i mają jakość
trudną do oszacowania. Równie dobrze może paść po 200km jak po 20 000