-
291. Data: 2014-09-10 22:16:06
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 10 Sep 2014, Shrek wrote:
> Tak jakby komendanta rozliczali z ilości wypadków.
> Ważna jest statystyka interwencji
A to też nie podważam.
Ale korelacja jest akurat "po myśli" :), można uzasadnić i nijak
się tego przyczepić.
pzdr, Gotfryd
-
292. Data: 2014-09-10 22:32:32
Temat: Re: Niemo?no?? ... ograniczenie mocy.
Od: jerzu <t...@i...pl>
On Wed, 10 Sep 2014 21:09:40 +0200, RoMan Mandziejewicz
<r...@p...pl.invalid> wrote:
>W ten sposób można dojść do wniosku, że grupa zmarła, bo trolle
>odzywają się w każdym wątku.
Z doświadczenia wiem, że jak troll się odezwie, to dalej już nie ma po
co czytac tej gałęzi wątku. A nawet gdyby, to jakoś to przeżyję :)
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@i...pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145
-
293. Data: 2014-09-10 23:50:25
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: A.L. <a...@a...com>
On 10 Sep 2014 08:03:35 GMT, AZ <a...@g...com> wrote:
>On 2014-09-10, A.L <a...@a...com> wrote:
>>
>> Nie. Za myjnie nie place. A jaki olej wlewaja to mnie nie interesuje.
>> Tutaj ludzie nie maja takiego zajoba na punkcie samochodow jak w
>> Polsce.
>>
>Nie, nie. Tutaj ludzie nie maja zajoba tylko uzywaja mozgu by pozniej
>nie miec niepotrzebnych wydatkow...
Dkatego wymieniam olej co 3500 lin a nie co 10 tysiecy. Po to zeby nie
miec niepotzrebnych wydatkow. Nei slyszalem zeby ktos mial problemy z
"niewlasciwym olejem".
A.L.
-
294. Data: 2014-09-10 23:51:49
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: A.L. <a...@a...com>
On 10 Sep 2014 08:01:32 GMT, AZ <a...@g...com> wrote:
>On 2014-09-10, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
>>>
>>> Ja nie mam za 60 zlotych. ja mam za 20 dolcow. Zarowek przy zmianie
>>> oleju nei wymieniaja. Tzreba kupic zarowke.
>>
>> Przeliczyłem na nasze.
>> Czyli za 20$ = 60zł myjnia, olej, filtry, sprawdzenie cisnienia w kołach i
>> ciasteczko?
>>
>> To i tak mega tanio!
>>
><https://www.chevrolet.com/certified-service/offers
-coupons-values.html>
>
>$39.95 i dodatkowo "Excludes full synthetic oil and diesel engines."
Ja nie mam chevroleta. Chevrolet bierze wiecej bi musi splacic Obamie
dlug
A.L.
-
295. Data: 2014-09-10 23:55:27
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: A.L. <a...@a...com>
On 10 Sep 2014 15:32:41 GMT, AZ <a...@g...com> wrote:
>On 2014-09-10, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>>Przeliczyłem na nasze.
>>>Czyli za 20$ = 60zł myjnia, olej, filtry, sprawdzenie cisnienia w
>>>kołach i
>>>ciasteczko?
>>>To i tak mega tanio!
>>
>> Duzo rzeczy w USA jest zadziwiajaco tanio, ale jednak zarobki maja
>> wyzsze niz u nas.
>>
>Nie u nich jest zadziwiajaco tanio tylko u nas zajebiscie drogo :-)
tanio... Mieszkanie kosztuje mnie prawie 3 tysiace miesiecznie. A jak
znajimi z Polski przyjezdaja to sie pytaja: To ty wyjechales do Ameryk
izeby w baraku meiszkac? A jak ogladam ich rezydensje w Warszawie, to
dech zatyka.
Bogactwo w Polsce zatyk dech. Domy, samochowy, wyjazdy zagraniczne,
wywczasy... A nazrekania, a narzekania.. .Sama bida z nedza.
A.L.
-
296. Data: 2014-09-11 01:07:52
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?ar?wki w samochodzie a polskie prawo
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
W dniu 2014-09-08 11:12, Robert Tomasik pisze:
> Kilka lat temu nagle w wielu samochodach powstał ten problem. Jak
> kupowałem nowy, to mi do głowy nie przyszło sprawdzenie tego. No
> przecież normalnie wymieniałem zawsze żarówki. W C5 musisz albo
> akumulator rozłączyć, albo zbiornik płynu do spryskiwacza. Na drodze to
> trochę upierdliwe.
Upierdliwe, ale trzeba pamiętać że to też zawsze jest coś za coś.
Raczej celowo tego nie robią (zwłaszcza jeśli piszesz że potem zmieniają
za darmo), a upakowanie wszystkiego pod maską to nie jest prosta rzecz.
Tu cofnąć akumulator, tu skrzynkę z bezpiecznikami i tak cofając w tył
po kolei wszystko okaże się że zostało mniej miejsca na nogi w kabinie,
ale za to żarówki wymienia się łatwo.
No i pytanie co woli klient, bo może jednak miejsce na nogi.
-
297. Data: 2014-09-11 05:59:51
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik A.L. a...@a...com ...
>>> Nie. Za myjnie nie place. A jaki olej wlewaja to mnie nie interesuje.
>>> Tutaj ludzie nie maja takiego zajoba na punkcie samochodow jak w
>>> Polsce.
>>>
>>Nie, nie. Tutaj ludzie nie maja zajoba tylko uzywaja mozgu by pozniej
>>nie miec niepotrzebnych wydatkow...
>
> Dkatego wymieniam olej co 3500 lin a nie co 10 tysiecy. Po to zeby nie
> miec niepotzrebnych wydatkow. Nei slyszalem zeby ktos mial problemy z
> "niewlasciwym olejem".
Ja wymieniam co 10.000
Ostatnie auto sprzedawałem ze stanem licznika 950 tysiecy wiec wnioskuje ze
co 10.000 starczy...
Ale lałem mineralny bo to stare auto było.
U was nie leje sie teraz czegos nowszego?
-
298. Data: 2014-09-11 05:59:52
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?arówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik A.L. a...@a...com ...
>>>>Przeliczyłem na nasze.
>>>>Czyli za 20$ = 60zł myjnia, olej, filtry, sprawdzenie cisnienia w
>>>>kołach i
>>>>ciasteczko?
>>>>To i tak mega tanio!
>>>
>>> Duzo rzeczy w USA jest zadziwiajaco tanio, ale jednak zarobki maja
>>> wyzsze niz u nas.
>>>
>>Nie u nich jest zadziwiajaco tanio tylko u nas zajebiscie drogo :-)
>
> tanio... Mieszkanie kosztuje mnie prawie 3 tysiace miesiecznie. A jak
> znajimi z Polski przyjezdaja to sie pytaja: To ty wyjechales do Ameryk
> izeby w baraku meiszkac? A jak ogladam ich rezydensje w Warszawie, to
> dech zatyka.
>
Pewnie zalezy od miejsca.
W warszawie pewnie tez około 2 wynajem mieszkania (moze troche mniej),
natomiast w USA słyszałem ze w Detroit mozna tanio chatę kupic :)))
> Bogactwo w Polsce zatyk dech. Domy, samochowy, wyjazdy zagraniczne,
> wywczasy... A nazrekania, a narzekania.. .Sama bida z nedza.
Widać lubimy narzekać.
-
299. Data: 2014-09-11 08:48:46
Temat: Re: Niemo?no?? samodzielnej wymiany ?samochodzie a polskie prawo
Od: MichałG <g...@w...pl>
A.L. pisze:
> On Sun, 07 Sep 2014 19:43:15 +0200, Marcin N
> <m...@o...pl> wrote:
>
>> W dniu 2014-09-07 19:36, A.L. pisze:
>>
>>> A czy na kursach kierowcow ucza wymiany zarowek? Jak nie, to niech sie
>>> odp.... Skad dentysta, adwokat czy sekretarka ma wiedziec jak sie
>>> wymienia zarowke?
>> Ty tak serio piszesz?
>> Masz wiedzie? sk?d chcesz. Naprawd? urz?dnik ma Ci? prowadzi? za r?k? na
>> ka?dym kroku?
>>
> Uzrednik trzyma mnie za morde na kazdym kroku, a wiekszoac juz nei
> czuje ze jest trzymana za morde, tylko mysli ze jest glaskana.
>
> NIE WIEM jak sie wymienai zarowke, nikt mnie tego nie uczyl, wiec
> jakim ZASRANYM PRAWEM wymaga sie ode mnie abym wiedzial? Niech
> najpierw uzrednicy uchwala ze kazdy musi pzrejsc kurs i egzamin i miec
> w samochodzie odpowiednie nazredzia
jak nie wiesz to zadzwoń po lawetę. Chyba, że też nie wiesz jak.......
-
300. Data: 2014-09-11 09:17:30
Temat: Re: Niemo?no?? ... ograniczenie mocy.
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Wed, 10 Sep 2014 17:28:09 +0200, John Kołalsky napisał(a):
>> Postuluję aby prawo
>> powodowało nieproporcjonalnie duży wzrost opłat za samochody z silnikami o
>> dużej mocy.
>
> To by była oczywista niesprawiedliwość
Kiedy towarzystwo ubezpieczeniowe stosuje tym większą stawkę im większy
silnik też uważasz za niesprawiedliwe? A powinno ci dać do myślenia :)
Przypominam ci, że państwo to jest autorytarny mechanizm w którym przez
ograniczanie praw jednostki chroni się interes zbiorowy i na który wszyscy
się godzimy. Dzieje się to przez stanowione prawo, np. PoRD. Czyżbyś
uważał że np. niesprawiedliwe jest że ty musisz w mieście 50km/h a pojazd
na sygnale może więcej? Wykładniczo rosnące koszty koszty jazdy mocnymi
samochodami spowodowałyby odwrót od nich i poważne zmniejszenie ich
odsetka. Jakiś czas epatowaliście się tu wszyscy "rajdami" czy wypadkami
powodowanymi przez BMW (w domyśle autami z dużym silnikiem) Z pewnością
było by ich mniej gdyby jazda takim autem była powyżej możliwości
finansowych przeciętnego obywatela. Auto przestało by być środkiem do
eksponowania prestiżu więc znikła by konieczność "kozackiej jazdy". Może
nawet stała by się ona nietolerowanym towarzysko buractwem. Spowodowało by
to też ujednolicenie właściwości trakcyjnych większości taboru i zatem
upłynnienie ruchu. Redukcji uległy by wypadki powodowane przy wyprzedzaniu,
ponieważ zmalała by ilość wyprzedzań. Producenci aut widząc spadek popytu
na auta dla snobów i bogaczy przerzucili by wysiłek na doskonalenie
masowego produktu.
Masz jakieś wątpliwości? Śmiało... :) Zresztą, za 10 lat wszyscy będziemy
jeździć elektrycznymi autonomami, na drodze publicznej nie będzie wolno
przejść na ręczne i będzie wszystko jedno czy masz pod maską 50 czy 150
koni :) i problem stanie się bezprzedmiotowy.
--
Jacek