-
101. Data: 2020-04-21 16:16:04
Temat: Re: Nie mogę uruchomić silnika
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "viktorius" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:r7mu79$4qj$1$v...@n...chmurka.net.
..
W dniu 2020-04-21 o 15:36, J.F. pisze:
> Użytkownik "viktorius" napisał w wiadomości grup
>>> Chyba do osobówek już niemożliwe jest kupienie aku z koreczkami.
>> Jeszcze kiedys byly takie, gdzie korki byly pod naklejka.
>> Po gwarancji wystarczyl nozyk.
>Jeśli były korki, to obowiazkiem było sprawdzanie poziomów i
>uzupełnianie.
Ale zaklejone naklejka i niewidoczne.
>Nikt gwarancji by nie uznał dostając na reklamację aku z płytami na
>wierzchu.
"za wysokie napiecie w instalacji, o czym swiadczy ubytek wody" :-)
>>> Nawet taki, najtańszy noname jest bezobsługowy, widać na górze
>>> kanaliki
>> w najtanszym korki to moze byc istotna oszczednosc :-)
>
>Tak, a droższe są obsługowe: trzeba monitorować poziomy, uzupełniać
>wodą destylowaną. Nadszedł czas, gdy bezobsługowe akumulatory dotarły
>pod strzechy i czas się z tym pogodzić. Stety lub niestety ;)
Takie prawdziwie bezobslugowe :-)
>>> w których skrapla się woda i wraca do elektrolitu:
>>> https://www.norauto.pl/p/akumulator-1-cena-19-60-ah-
540-a-l--902422.html
>> Ja tam zadnych kanalikow nie widze.
>> Pytanie - czy nie da sie tej "pokrywki" oderwac i czy pod spodem
>> nie ma korkow.
>
>Naprawde nie widzisz na deklu mozaiki mówiącej o tym, że pod spodem
>jest labirynt?
Cos tam widac na deklu, ale nie bardzo widac co, i nie ma jak
sprawdzic czy to te rzekome kanaliki.
>> Pozostaje jeszcze wiertarka :-)
>A potem korki z wina i jedziem panie dalej :P
Jakos tak.
Ale ... naprawde nie trzeba dolewac wody.
I ciekaw jestem - to skutek zmian w akumulatorze (wapn ?), skutek
lepszych regulatorow napiecia, czy moze dodatkowo taki akumulator
potrafi wychwycic troche wilgoci z powietrza.
Bo raczej nie jest to zasluga szczelnej kontrukcji i katalitycznego
dopalacza.
J.
-
102. Data: 2020-04-21 16:42:20
Temat: Re: Nie mogę uruchomić silnika
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-04-21 o 15:35, viktorius pisze:
> W dniu 2020-04-21 o 14:20, Grzegorz Tomczyk pisze:
>> W dniu 20.04.2020 o 15:09, RoMan Mandziejewicz pisze:
>>> A kto w ten sposób odpala?
>>
>> Ktoś musiał być, skoro mit powstał.
>>
> Już tu pisałem, zerwał się.
> Nie było jedynki, tylko trójka dla pewności, żeby nic złego się nie
> wydarzyło.
> Ale było -20, olej gęsty mineralny nie ułatwiał. Silnik już fabrycznie
> nie był skory do odpalania na zimie: 4c90 czy 4ct90, turbo nieważne
> akurat w tym przypadku. Świece wszystkie sprawne, ale nie dawało rady
> odpalić tylko po grzaniu. Na kopciucha, plaka też nie dało rady. No to
> ciągaliśmy, raz zagadał, zgasł, potem przeskoczył. I jak to mówią, po
> ptokach.
>
> To był jedyny przypadek przeskoczenia paska, jaki znam, i to u mnie.
A jaki jest ten mit o sparciałym pasku?
-
103. Data: 2020-04-21 16:51:49
Temat: Re: Nie mogę uruchomić silnika
Od: z <...@...pl>
Najpierw pomyślałem że to Animka ale to raczej znudzona gimbaza ;-)
-
104. Data: 2020-04-21 16:55:00
Temat: Re: Nie mogę uruchomić silnika
Od: z <...@...pl>
W dniu 2020-04-17 o 14:29, Maniak pisze:
> Zaczynam podejrzewać, że u mnie też tak jest.
To oczywiste że tak jest. Ani z Twojego opisu który jest dramatycznie
nie techniczny ani objawów nie damy tu rady naprawić Twojego samochodu.
Zapytaj Sąsiada jakiegoś przejeżdżającego kierowcę (nie kierowniczkę ;-)
) on Ci więcej pomoże.
-
105. Data: 2020-04-21 23:01:18
Temat: Re: Nie mogę uruchomić silnika
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Grzegorz,
Tuesday, April 21, 2020, 2:20:13 PM, you wrote:
>> A kto w ten sposób odpala?
> Ktoś musiał być, skoro mit powstał.
Mit płaskiej Ziemi powstał, bo ktoś spłaszczył Ziemię?
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
106. Data: 2020-04-22 00:50:08
Temat: Re: Nie mogę uruchomić silnika
Od: viktorius <v...@i...pl>
W dniu 2020-04-21 o 16:42, cef pisze:
> W dniu 2020-04-21 o 15:35, viktorius pisze:
>> W dniu 2020-04-21 o 14:20, Grzegorz Tomczyk pisze:
>>> W dniu 20.04.2020 o 15:09, RoMan Mandziejewicz pisze:
>>>> A kto w ten sposób odpala?
>>>
>>> Ktoś musiał być, skoro mit powstał.
>>>
>> Już tu pisałem, zerwał się.
>> Nie było jedynki, tylko trójka dla pewności, żeby nic złego się nie
>> wydarzyło.
>> Ale było -20, olej gęsty mineralny nie ułatwiał. Silnik już fabrycznie
>> nie był skory do odpalania na zimie: 4c90 czy 4ct90, turbo nieważne
>> akurat w tym przypadku. Świece wszystkie sprawne, ale nie dawało rady
>> odpalić tylko po grzaniu. Na kopciucha, plaka też nie dało rady. No to
>> ciągaliśmy, raz zagadał, zgasł, potem przeskoczył. I jak to mówią, po
>> ptokach.
>>
>> To był jedyny przypadek przeskoczenia paska, jaki znam, i to u mnie.
>
> A jaki jest ten mit o sparciałym pasku?
Nigdy nie miałem sparciałego paska, zaolejony tak, ale żeby strzępy z
niego szły, czy guma była popękana to nie. Nawet wtedy gdy przeskoczył,
to nie było po nim widać nic. Zęby w porządku, zero spękań. Poszedł
oczywiście do wymiany, razem z całym silnikiem.
--
viktorius
-
107. Data: 2020-04-22 15:17:22
Temat: Re: Nie mogę uruchomić silnika
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-04-22 o 00:50, viktorius pisze:
> W dniu 2020-04-21 o 16:42, cef pisze:
>>> To był jedyny przypadek przeskoczenia paska, jaki znam, i to u mnie.
>>
>> A jaki jest ten mit o sparciałym pasku?
>
> Nigdy nie miałem sparciałego paska, zaolejony tak, ale żeby strzępy z
> niego szły, czy guma była popękana to nie. Nawet wtedy gdy przeskoczył,
> to nie było po nim widać nic. Zęby w porządku, zero spękań. Poszedł
> oczywiście do wymiany, razem z całym silnikiem.
Jak już tak dokładnie potrafisz opisać pasek, to sprawdź jeszcze raz
dokładniej
jak jest skonstruowany rozrząd - a w zasadzie sam obieg paska -
jakie duże są odstępy pomiędzy i jaka jest jaka wysokość zębów
i opisz jak wg Ciebie technicznie było to możliwe, że przeskoczył.
Napisz czy przysunęły się koła czy pasek się wydłużył i czekał
aż przemieści się o pewien kąt na jednym kole, żeby zazębić się
nieprawidłowo
z drugim. Czy się po prostu zerwał.
-
108. Data: 2020-04-22 15:49:43
Temat: Re: Nie mogę uruchomić silnika
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Do samochodu o tyle, że musi być lewy albo prawy żeby kable sięgały/nie krzyżowały
się, mieć odpowiednie klemy (bywają np. klemy
płaskie) oraz wymiary (m. in. długość i wysokość).
-----
> Akumulator dobierasz do silnika, a nie do "samochodu" jako takiego.
-
109. Data: 2020-04-22 16:30:38
Temat: Re: Nie mogę uruchomić silnika
Od: viktorius <v...@i...pl>
W dniu 2020-04-22 o 15:17, cef pisze:
> W dniu 2020-04-22 o 00:50, viktorius pisze:
>> W dniu 2020-04-21 o 16:42, cef pisze:
>
>>>> To był jedyny przypadek przeskoczenia paska, jaki znam, i to u mnie.
>>>
>>> A jaki jest ten mit o sparciałym pasku?
>>
>> Nigdy nie miałem sparciałego paska, zaolejony tak, ale żeby strzępy z
>> niego szły, czy guma była popękana to nie. Nawet wtedy gdy
>> przeskoczył, to nie było po nim widać nic. Zęby w porządku, zero
>> spękań. Poszedł oczywiście do wymiany, razem z całym silnikiem.
>
>
> Jak już tak dokładnie potrafisz opisać pasek, to sprawdź jeszcze raz
> dokładniej
> jak jest skonstruowany rozrząd - a w zasadzie sam obieg paska -
> jakie duże są odstępy pomiędzy i jaka jest jaka wysokość zębów
> i opisz jak wg Ciebie technicznie było to możliwe, że przeskoczył.
> Napisz czy przysunęły się koła czy pasek się wydłużył i czekał
> aż przemieści się o pewien kąt na jednym kole, żeby zazębić się
> nieprawidłowo
> z drugim. Czy się po prostu zerwał.
>
Rozrząd jest tam taki: małe koło na wale, 2x większe koła na wałku
rozrządu i pompie wtryskowej, napinacz.
Pompa wody napędzana z paska klinowego, żadnych dodatkowych rolek.
Silnik miał połamane zawory i dziurę w tłoku, była kolizja. Po zdjęciu
osłony rozrządu widać, że koła nie zgrywają sie na punktach. Silnik był
zablokowany, a dzień wcześniej pracował prawidłowo. Nawet rano,
akumulator był w stanie nim kręcić. Czyli musiało przeskoczyć podczas
ciągania go na lince.
Pasek cały, nic na to nie poradzę, że obalam twoje zasady, że musiał się
w jakiś sposób zniszczyć.
Może był lużny, może chwilowe naprężenia go tak dojechały, że jednak
udało mu się jednak przeskoczyć. Faktem jest że pasek był na swoim
miejscu i po zdjęciu nie wykazywał żadnych oznak fizycznego uszkodzenia.
--
viktorius
-
110. Data: 2020-04-22 20:41:28
Temat: Re: Nie mogę uruchomić silnika
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-04-22 o 16:30, viktorius pisze:
> W dniu 2020-04-22 o 15:17, cef pisze:
>> W dniu 2020-04-22 o 00:50, viktorius pisze:
>>> W dniu 2020-04-21 o 16:42, cef pisze:
>>
>>>>> To był jedyny przypadek przeskoczenia paska, jaki znam, i to u mnie.
>>>>
>>>> A jaki jest ten mit o sparciałym pasku?
>>>
>>> Nigdy nie miałem sparciałego paska, zaolejony tak, ale żeby strzępy z
>>> niego szły, czy guma była popękana to nie. Nawet wtedy gdy
>>> przeskoczył, to nie było po nim widać nic. Zęby w porządku, zero
>>> spękań. Poszedł oczywiście do wymiany, razem z całym silnikiem.
>>
>>
>> Jak już tak dokładnie potrafisz opisać pasek, to sprawdź jeszcze raz
>> dokładniej
>> jak jest skonstruowany rozrząd - a w zasadzie sam obieg paska -
>> jakie duże są odstępy pomiędzy i jaka jest jaka wysokość zębów
>> i opisz jak wg Ciebie technicznie było to możliwe, że przeskoczył.
>> Napisz czy przysunęły się koła czy pasek się wydłużył i czekał
>> aż przemieści się o pewien kąt na jednym kole, żeby zazębić się
>> nieprawidłowo
>> z drugim. Czy się po prostu zerwał.
>>
>
> Rozrząd jest tam taki: małe koło na wale, 2x większe koła na wałku
> rozrządu i pompie wtryskowej, napinacz.
> Pompa wody napędzana z paska klinowego, żadnych dodatkowych rolek.
> Silnik miał połamane zawory i dziurę w tłoku, była kolizja. Po zdjęciu
> osłony rozrządu widać, że koła nie zgrywają sie na punktach. Silnik był
> zablokowany, a dzień wcześniej pracował prawidłowo. Nawet rano,
> akumulator był w stanie nim kręcić. Czyli musiało przeskoczyć podczas
> ciągania go na lince.
> Pasek cały, nic na to nie poradzę, że obalam twoje zasady, że musiał się
> w jakiś sposób zniszczyć.
> Może był lużny, może chwilowe naprężenia go tak dojechały, że jednak
> udało mu się jednak przeskoczyć. Faktem jest że pasek był na swoim
> miejscu i po zdjęciu nie wykazywał żadnych oznak fizycznego uszkodzenia.
Nic nie musisz obalać.
Napisz co wg Ciebie się stało, że nastąpiło takie przemieszczenie.
No chyba, że nie drążymy i zakładamy, że to był cud.
Ale skoro już mamy tę osobę, której pasek przeskoczył, to warto podrążyć.
Może był luźny a jak nie był (skoro był sprawny) to jak do tego doszło,
że koło go przegoniło.