eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyMechanicy (temat ogórkowy) › Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
  • Data: 2015-07-24 16:13:42
    Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
    Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:mot311$t5m$1@node2.news.atman.pl...
    > Użytkownik "yabba" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:55aface4$0$8368$6...@n...neostrada
    .pl...
    >
    >> Jeśli jakiś warsztat specjalizuje się w regeneracji alternatorów czy
    >> sprężarek, to ma komplety uszczelek, łożysk, zaworków, tulejek czy innych
    >> drobiazgów. Ma specjalistyczne narzędzia, szczypce, ściągacze, tokarkę,
    >> gaz do próby szczelności, stanowiko pomiarowe alternatorów itp. Rozbiera
    >> stare urządzenie, wymienia wszystko co podejrzane i w efekcie dostajemy
    >> podzespół o zywotności prawie jak nowy.
    >
    > Ok, ale to nie ten przypadek. Tu do wymiany było tylko łożysko -
    > alternator jak nowy ale łożysko wyje. Trza je zmienić i tyle. Za pierwszym
    > razem jakieś 10 lat temu nie było problemu - za drugim (jakieś dwa lata
    > temu) ten sam mechanik już nie chciał zmienić łożyska ani żaden inny.
    > Podobnie przy sprężarce klimy - klima działa, a jedyny problem to wyjące
    > łożysko sprężarki co mechanik sam zdiagnozował. Ale łożyska nie wymieni za
    > to proponuje wymianę sprężarki.

    Mechanik na pewno ocenił, że więcej zarabia na wymianie podzespołów niż na
    ich naprawie. Albo, że w 90% sama wymiana łożyska nie wystarcza i klient po
    tygodniu wraca z reklamacją.
    Rozbierasz taki alternator niby tylko na wymianę łożyska, a tam wypalone
    szczotki, przegrzane uzwojenie - same problemy z babraniem się w takich
    drobiazgach. A przy zregenerowanym ma pewność co do jakości i ma nawet 6
    miesięcy gwarancji.
    Po złożeniu warto alternator przetestować: rozkręcić do prędkości roboczej,
    obejrzeć przebieg napięcia na osyloskopie, sprawdzić pod obciążeniem.
    Podobnie przy sprężarce klimatyzacji - sprawdzenie ciśnienia, szczelności.
    Jak tego nie zrobi, to potem są na grupie wpisy, że nieodpowiedzialny
    mechanik wymienił łożysko, ale nie sprawdził ciśnienia i po tygodniu uciekł
    gaz - jak partacz nie ma sprzętu do diagnocy, to niech nie zabiera się za
    naprawę.

    >
    >> Mechanik "uniwersalny" nie jest w stanie posiadać wszystkich części i
    >> niezbędnych maszyn. Nawet jak wymieni łożysko w alternatorze, to nadal
    >> będziesz miał stary alternator z jednym nowym łożyskiem. A cena końcowa
    >> będzie niewiele niższa niż za wymiane na podzespół po regeneracji.
    >
    > Bez jaj, w Punto za wymianę łożyska zapłaciłem 120zł i działało do końca
    > życia samochodu. Za regenerowany altek wołali 600zł + wymiana.
    >

    Jest jeszcze 1000 innych modeli samochodów, które mogą mieć bardziej
    problematyczne alternatory. Teraz nawet zakup firmowego łożyska nie
    gwarantuje, że będzie ono dobrej jakości. Trzeba mieć pewne źródło
    zaopatrzenia.

    >>> Niby mamy bezrobocie nie wierzę że nie znajdzie się ktoś kto za 100zł
    >>> nie pobawi się przez godzinę szmatką i spirytusem.
    >
    >> Tylko potem klient będzie marudził, że mechanik za głupie czyszczenie
    >> drogo sobie policzył.
    >
    > Jak głupi klient to będzie marudził, jak mądry to będzie się cieszył że
    > zaoszczędził kilka stów i ma naprawione.

    Statystyczny klient jest głupi i woli zapłacić 500+200 (części + robocizna)
    niż 100+100.
    Klient, jak ma zapłacić więcej za robociznę niż za części, to czuje się
    oszukiwany przez mechanika.
    Znasz dowcip jak mechanik walnął młotem i zażyczył sobie 105 zł?

    >
    >> Mechanik woli naprawić w taki sposób, żeby klient nie wracał z
    >> pretensjami. Jeśli wymieni jedno łożysko w alternatorze, to za tydzień
    >> może zacząć hałasować drugie, a za miesiąc mogą spalić się diody. Klienta
    >> nie będzie interesowało, że za każdym razem co innego nawala w
    >> alternatorze.
    >
    >> Będzie miał pretensję do mechanika, że już trzeci raz naprawia mu
    >> alternator i nie umie go porządfnie naprawić.
    >
    > Jak głupi klient co nie wie za co płaci i głupi mechanik który mu tego nie
    > wytłumaczy to tak będzie. Ja aż tak złych doświadczeń z mechanikami nie
    > mam.

    Znasz się trochę na technice. Większość klientów nie będzie wnikała, że
    najpierw zapłaciła za wymianę tylko jednego łożyska, a po tygodniu zaczęło
    hałasować drugie. Oskarży mechanika, że źle naprawia, bo co chwila psuje się
    alternator.

    >
    > Zwykle jak coś jest zepsute to dostaję diagnozę i możliwe sposoby naprawy
    > z których sam wybieram jeden. Jeśli wymiana łożyska kosztuje 120zł a
    > regenerowany altek 600+wymiana to wniosek jest oczywisty. Nawet jak za
    > miesiąc okaże się że trzeba wymienić drugie łożysko to i tak się opłaca
    > "zaryzykować". Tym bardziej że łożysko nie pada w aucie kilkuletnim które
    > jest warte 50 tys tylko w pełnoletnim które jest warte 5 tys.

    Przeciętny klient nie rozróżnia słów akumulator i alternator. A Ty chcesz,
    żeby podejmował decyzję co wymieniać. Zwykle odpowiada proszę zrobić tak,
    żeby było dobrze i tanio. A w myślach: I żeby mechanik za dużo na mnie nie
    zarobił.

    >
    >>> Ale po co doświadczenie do wymiany łożyska, klocków czy rozrządu?
    >
    >> Żeby zrobić to dobrze. Przy wymianie łożyska trzeba wiedzieć, żeby nie
    >> skrzywić piasty przy rozbieraniu, żeby nie walić w młotem w łożysko, żeby
    >> nie uszkodzić czujnika ABS. Przy klockach warto przeczyścić i nasmarować
    >> zacisk. I podstawa, to pamiętać o dokręceniu koła. Widziałem dwa
    >> samochody, w których mechanikowi po serwisie zapomniąło się dokręcić kół.
    >
    > Czyli po prostu musi myśleć - ale tego "staż" nie gwarantuje :-)

    Jak wymieni 100 kompletów klocków i zepsuje 10 ABS-ów, to nabędzie
    doświadczenia, że te kabelki po coś tam są.

    >
    >> Rozrząd, to wyższa szkoła jazdy. Niektóre silniki wymagają używania
    >> szablonów do blokowania kół. Trzeba wiedzieć jak mocno naciągnąć pasek.
    >
    > Czyli potrzeba wiedzy a nie doświadczenia. Z tym się zgadzam, ale ta dziś
    > jest powszechnie dostępna.
    >

    A czy doświadczenie, to nie jest wiedza zdobyta w czasie prób i błędów?


    Nie wiem w jakiej branży pracujesz, ale współpraca z klientami to ciekawy
    problem natury psychologicznej, socjologicznej.

    --
    Pozdrawiam,

    yabba

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: